Dorko pogadaj z lekarzem może istnieje nadzieja na umieszczenie dziecka w specjalistycznej klinice, nawet daleko, w końcu chodzi o jej życie, gdzie zapewnią jej i dobre warunki pod względem izolacji od bakterii jak i leczenia epilepsji. Wiem że NFZ to jedno wielkie g... ale jak zatrzasną drzwi to ładuj sie oknem, i dzwoń do tej neurolog. Co do duszenia to zazwyczaj mija po 1,5 min choć obserwatorowi wydaje sie to wiecznością, no chyba że sie dławi. No ale Diazepam zatrzyma atak. Też sie nie rozstaje z relanium, jak czuje sie niewąsko biore profilaktycznie, pomaga choć nie wiem czy to nie efekt placebo. Dorko dzwon do neurologa i męcz go by coś zrobił, składał przysi ęgę hipokratesa musi pomóc. Bede trzymać kciuki i sie modlić
|