Witam. Na forum trafiłam po informacji o śmierci rocznego chłopczyka z pierwszych stron gazet. Ta śmierć tak mną wstrząsnęła, że od kilku dni nie potrafię sobie znaleźć miejsca. Nie ma dnia w którym nie płacze i nie modlę się o siłę dla jego mamy. Szukając pocieszneia w internecie trafiłam na to formu i postanowiłam napisać. Nie zdawałam sobie sprawy, że tak wiele jest mam, które straciły dzieci. Jest mi z tego powodu strasznie przykro i za Was wszystkie również będę się modliła. Sama jestem matką i nie jest w stanie wwyobrazic sobie życia po śmierci dziecka. Kiedyś pomogła mi książka" Niebo istnieje... naprawdę" moze, któraś z Was zechce ja przeczytać, może komuś doda otuchy. Gdyby któraś z Was chciała napisać o swoim Aniołku to ja chętnie poznam wasze historie. Czasami dobrze wygadać się komuś obcemu, czasami samo mówienie o kimś kto odszedł pomaga.
Agda
|
MOŻE POMOGĘ