dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Mój Franek ;** <+14.11.2015>
akemii  
30-12-2015 16:06
[     ]
     
Moja ciąża przebiegała prawidłowo, jak każda przyszła mama cieszyłam się na dzień w którym będę mogła zobaczyć swojego syna…. Termin porodu wypadał na 10 listopada, śmieliśmy się z mężem, że to będzie mój prezent urodzinowy, ponieważ sama jestem z 12 listopada cieszyłam się, że w końcu będą miała swojego „skorpionka”.
Dzień 14 listopada eh…. gdy tylko o nim pomyślę mam swojego syna przed oczyma.
Do szpitala udałam się rutynowo, na KTG – położyłam się i położna szukała i szukała w sumie byłam spokojna bo tydzień wcześniej byłam w szpitalu na ciśnienie i tam też zawsze szukały tętna, ale trwało to chwilkę. Tutaj było inaczej, przyszła druga pani spojrzały na siebie, po czym mówi pójdziemy do pana Tomasza na usg, proszę się nie martwić. Gdy się położyłam widziałam już wyraz lekarza który, zamknął oczy zaczął ze zdenerwowania ruszać szybciej nogą i usłyszałam : „Pani A…. nie wiem jak mam to Pani powiedzieć, ale u dziecka nie wykazuje się czynności akcji serca i wód płodowych” Położna od razu miałam łzy w oczach a ja.. ?! nie dochodziło to do mnie mówiłam, mówiłam wykonać cesarkę … ale wiadomo było już za późno…
„I co teraz będzie musiała urodzić moje martwe dziecko ?!”
Nie wierzyłam, że to się dzieje naprawdę, najgorsze jest to, że całą ciążę miałam złe przeczucia że wydarzy się coś złego.
Czułam się jak w jakimś amoku, na korytarzu czekał brat mojego męża. Położna zapytała co ma powiedzieć : a ja tylko że ma jechać po męża, ale nie mówić że do porodu…
Dostałam od razu zastrzyk na uspokojenie, położna nie ustępowała mnie na krok mówiła, że jestem do jej dyspozycji siedziała ze mną trzymała za rękę i płakała razem ze mną w osobnym pokoju starając się w jakiś sposób mnie pocieszyć i że dam radę. W pierwszej fazie zdecydował lekarz, że wykonają cesarkę najpierw poczułam strach ponieważ kolejna ciąża dopiero za 1,5 roku a druga sprawa musiałabym zostać w szpitalu 4 doby. Ale to wszystko było jakąś abstrakcja. Po wykonaniu badań okazało się że, szyjka dalej jest zamknięta zero rozwarcia, do 2 h miało być po wszystkim…
Przyjechał mój mąż wolałam sama przekazać mu tą straszną informację, mimo leków płakałam strasznie i dalej nie wierzyłam w to co się stało. Bałam się najbardziej, że mąż się załamię, gdy przekażę to złą wiadomość myślałam w głowie co mu powiem… i zaczęłam : „Kochanie wiesz, że bardzo cię kocham, i że jesteśmy silni… ale na KTG naszemu Frankowi nie wykazało czynności akcji serca chyba owinął się pępowiną, proszę nie załamuj się bądź ze mną, nie zamykaj się na to wszystko mówmy sobie co czujemy, bądźmy w tym razem i … nie przestajemy się starać o kolejne dziecko bo Franek pewnie chciał by mieć rodzeństwo” Dopiero wtedy widziałam w jego oczach jaki ból czuje jak bardzo mu zależało by być tatą, płakaliśmy razem w objęciach i pocieszali, że damy rady i ze będziemy o tym mówić.
Po godzinie przyszedł lekarz i spokojnie tłumaczy mi decyzję ordynatora o porodzie naturalnym, ze musimy również patrzeć na mój stan zdrowia fizyczny podają mi tabletkę i zobaczymy… Widać było ze mimo tego że nikt mnie nie znał to cały personel był ze mną. Nie chcieli bym słyszała porody, oraz była blisko wśród innych dziewczyn. Pan doktor był ze mną do samego końca… Za co jestem niezmiernie wdzięczna.
Godziny mijały tabletka zaczęła działać, doktor kilka krotnie masował mi szyjkę było to okropne ;( ból od godziny 17 zaczął coraz bardziej narastać nie były to skurcze jak tłumaczono na szkole rodzenia był to ból jednostajny który z minutę na minutę stawał co raz większy… po kilku godzinach prosiłam lekarza by jednak zrobił mi cesarkę bo już nie wytrzymam.. ale położna i lekarz miałam wrażenie że specjalnie wszystko przeciągali żebym jednak dała radę… najpierw mówili coś że za chwilkę dostane coś przeciw bólowego że jestem silna dam radę, ale nie dostałam nic przez cały poród ;( bo później musiałam być świadoma przy porodzie. Ale nie to było najgorsze … gdy w końcu zabrali mnie na salę porodową było chyba 5 osób, które były przy porodzie, ciągle sprawdzali mi ciśnienie bo na koniec ciąży brałam tabletki na obniżenie i że jeszcze chwilka, jak się okazało z przerwami parłam ponad 1,5 h… gdy w końcu był punkt kulminacyjny gdzie główka trochę wyszła skurcze się skończyły – nacięcie krocza z wystającą główką, ten ból i widok mam ciągle przed moimi oczyma, ale w końcu skurcz przyszedł ostatnie parcie i wtedy do mnie doszło co się stało jedynie co mogłam powiedzieć to : „o Jezu…;(” po czym ” Chcę go zobaczyć” Położna tylko powiedziała, że jestem dzielna i silna że dam radę, tylko pan doktor mnie zszyje i przyniosą mi dziecko. Przez cały poród miałam nadzieje, że jednak dziecko żyje że sprzęt się popsuł, wiem głupia nadzieja ale taką miałam przez cały ten dzień .
Franek przyszedł na świat o godzinie 21 :50: ważył 2850 g i mierzył 51 cm.
Po wszystkim dopiero otrzymałam coś na znieczulenie bólu i nie tylko.
Gdy otrzymałam Franka na dłonie czułam dziwny spokój, że już jest ze mną, że mogę go przytulić, i tak słodko spał… ale niestety również było widać, że faktycznie się udusił bo tylko główka była mocno czerwono i miał bardzo opuchnięte oczka. Ale czułam jak bardzo go kocham i nie chce go oddać. Powiedziałam mężowi że chce zdjęcie i ma je zrobić żałuję tylko że jedno że nie zrobiliśmy więcej, ale mąż w ogóle nie chciał dla niego to też było wielkie przeżycie, ale mówi że nie żałuje że był ze mną zresztą bez niego w ogóle nie dałabym rady… Nie wiem po jakim czasie go oddaliśmy nawet się uśmiechaliśmy przez łzy do kogo jest podobny ja mówiłam cały tata, usta duże, oczy, stópki, a mąż że moje uszka i nosek, miał czarne włoski. Powiedziałam mężowi : „musimy okres ciąży traktować jak piękny sen”
O 24 przewieźli nas do osobnej sali gdzie byliśmy przed porodem mąż mógł zostać ze mną… nie spałam całą noc myślałam że to zły sen po, którym się wybudzę i będę miała go w swych ramionach.
Dzisiaj rozumie co kobiety przeżywają, żadne słowa nie określą co czujemy, nigdy nie myślałam że coś takiego nas spotka. Dalej jak chodzę na cmentarz nie potrafię uwierzyć w to co się stało. Nie ma nic gorszego jak pochować własne dziecko. Teraz wiem co oznaczają te słowa. Niestety uczucie niesprawiedliwości czuję codziennie.
Jedynie, dziękuje że mimo tak wielkiej tragedii trafiłam na tak wspaniały personel który, naprawdę o nas dbał i można było to czuć. Gdy nawet lekarz trzyma nas za dłoń podczas porodu to musi to coś znaczyć… Teraz minęły prawie dwa miesiące czas 8 tygodniowego macierzyńskiego dobiega powoli końca, jestem codziennie na cmentarzu, przychodzą chwilę że człowiek nie ma sił, ból wygrywa a raz że mogłabym zrobić wszystko po czym wiem że to chwilowe... I teraz co zwyczajny powrót do pracy ? nie mogę sobie tego wyobrazić... Naszej codzienności życia z myślą że już nigdy nie obejmę mojego syna że nie będzie mi dane zobaczyć jak dorasta śmieje się bawi przychodzi z koleżanką do domu żebym mogła ją poznać ;/ tego już nie będzie nie z Frankiem :* 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
taktórapamięta  
30-12-2015 16:42
[     ]
     
KOchana mamo, dobrze, ze trafiłas tutaj. Bardzo współczuje Wam starty dziecka, jednoczesnie podziwiam Cię i twojego męża za dzielna postawę podczas tych cieżkich chwil. Nie wyobrażam sobie siebie tak zachowujacej, jak Ty to zrobiłas. Pisz tutaj, dziewczyny na pewno pomoga Ci przetrwac najtrudniejszy czas. Potem bezie lepiej, ale o tym sama się przekonasz w stosownym czasie, na razie pewnie sobie tego nie wyobrażasz. Ja równiez nie wyobrazałam sobie lepszego zycia, a minęlo juz 35 lat od dnia smierci mojego syna i zyje, i mam sie dobrze. TRzymaj sie, pozdrawiam. 


Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
Wiola19907  
30-12-2015 17:38
[     ]
     
Niestety do nas dołączyłaś. Ten ból będzie trwał przez całe życie. Nigdy nie pogodzisz się z tym, że Maleństwa nie ma. Trzymaj się. Jakbyś chciała porozmawiać, na forum o Polusi - Aniołku, jest mój nr gg.
:-( 
Wiola19907

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
31-12-2015 12:47
[     ]
     
Dla rodziny od razu zapisałam się do pani psycholog, jestem juz po dwóch wizytach... jest ciężko i właśnie jak napisałaś tak będzie tylko trzeba nauczyć się z tym żyć tylko jak.. Nawet nie wróciłam z mężem do swojego mieszkania dopiero po nowym roku. niby minęły prawie 2 miesiące a ja wszystko mam przed oczyma jakby to było wczoraj ;( mam czasem problem z okazywaniem tych wszystkich uczuć że tłumie to w sobie i potem czasem nie oczekiwanie zaczynam krzyczeć o byle pierdołę i wtedy czuje że sobie nie radzę .... i czuje się nie swoją jakbym czasem robiła "dobrą minę do złej gry" 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
01-01-2016 13:09
[     ]
     
Wszystkiego dobrego Franku ;* tak ciężko było widać nowy rok bez ciebie :* 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
atusia13  
01-01-2016 15:15
[     ]
     
Franuś , opiekuj się Mamusią.

Dla Franusia promyczek do Nieba(*). 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
misia81  
04-01-2016 21:18
[     ]
     
Strasznie mi przykro, że dołączyłaś do naszego grona, ze to forum jest również Twoim.
Nie ma słów pocieszenia czy takich co ukoją ból.
Dobrze, że trafiłaś na taki personel. Ja również po swojej tragedii miałam wsparcie w szpitalu i wiem jakie to ważne.

Z czasem oswoisz ten ból i każdy oddech nie będzie tak bolał....

Życzę Ci mnóstwa sił bo tego najbardziej potrzeba, żeby funkcjonować.
A Twojemu synkowi tęczowe światełka (*)(*)(*)




Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
08-01-2016 12:51
[     ]
     
nie długo zbliża sie druga miesięcznica dla mnie te 2 miesiące są jak dwa dni ... postanowiłam po 8 tyg. macierzyńskiego ze wezmę l4, jakos nie mam sił psychicznie by tam wrócić jeszcze nie teraz ... a może los ześle nam kolejny cud?? 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp
Ostatnio zmieniony 08-01-2016 12:52 przez akemii

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
xkarolciax  
11-01-2016 21:46
[     ]
     
bardzo mi przykro że i Ciebie spotkało to co nas...
Ja nie byłam w stanie wrócić po dwóch miesiącach do pracy i tez nie chciałam bałam się tych wszystkich spojrzeń tego współczucia... chodziłam do psychiatry i przebywałam na L4 dzięki wspaniałej Pani doktor doszłam do sił i ona pomogła mi podjąć decyzje o ponownym zajściu w ciążę i dzięki temu mój drugi synek Remik niedługo będzie miał 7 miesięcy :) jeśli masz ochotę poznać moją historie zapraszam do przeczytania tematu "Leonek Mały Aniołek (* + 07.05.2014)" lub odezwij się do mnie na email karo.mleczko@gmail.com

Światełko dla Franka [*] 
Mama Aniołka Leonka 39tc (*)(+)7.05.2014
Mama Remika 19.06.2015

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
12-01-2016 02:17
[     ]
     
Dziękuje za te słowa gdy teraz myślałam że może będzie lepiej to po wizycie u pani psychiatry czuje sie w rozsypce :( zaczełam oglądać zdjęcia z usg nie robiłam jeszcze tego od czasu jego śmierci :( jest ciężko i dziś to czuje znowu emocje wróciły czasem mi sie wydaje że człowiek gra dla otoczenia... bardzo chętnie z Tobą porozmawiam, jeśli jesteś na siłach ale może skype byłby lepszy. Wiem że chce jeszcze spróbować ale tak się strasznie boję kolejnej ciąży . Boję się też że w mawiam sobie że chce . Jeden wielki mętlik w głowie. Mama teściowa najlepiej od razu by mnie do pracy wyslały a ja nie mam sił - mam zbyt odpowiedzialną pracę by pozwolić sobie na niedyspozycje nie pewnosc zaburzenia emocjonalnie czy brak koncentracji, boli mnie to że tego nie rozumieją jak mogę się czuć przecież też mają dzieci i czy byłyby wstanie wyobrazić sobie że nas nie ma... Przyjaciółki rozumieją że chce się oderwać od tego i że chce powoli dojść do siebie w domu... Najgorsze jest to że teraz osoby które długo się starały o dziecko to teraz są w ciąży naprawdę życzę im bo to nie oto chodzi niech są dzieciaczki i niech nie mają tego problemu z którym my się zmierzamy ale czuje się jakby mi zabrano syna i dali go komuś innemu zwłaszcza że udało im się w listopadzie :( trzymam fason ale czy mówienie tego kobiecie po miesiącu gdy w taki sposób straciła swoje dziecko ? i powiedzieć tylko tyle że życie toczy się dalej ... robię dobrą minę do złej a potem płaczę w samotności jak można tak powiedzieć czy naprawdę nie można było poczekać ?
ps 8 stycznia skonczylam macierzyński ten 8 tygodniowy, i teraz jestem na zwolnieniu od psychiatry gdyby nie wiem los zesłał nam kolejny cud to było dużo formalności aby otrzymać z powrotem kolejny okres na 270 dni l4 ciążowego ? miałam pani taką sytuacje? 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp
Ostatnio zmieniony 12-01-2016 02:21 przez akemii

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
xkarolciax  
12-01-2016 17:14
[     ]
     
proszę odezwać się do mnie na email i tam podam dane do skype to sobie pogadamy na spokojnie :) 
Mama Aniołka Leonka 39tc (*)(+)7.05.2014
Mama Remika 19.06.2015

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
14-01-2016 13:50
[     ]
     
dziś 14 stycznia 2 miesiąc kocham cie :* tęsknie :* daj mi siły na życie bez Ciebie :* 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
15-01-2016 23:55
[     ]
     
Mój kochany Franku :* zbliża się sobota i jak zawsze w ten dzień tygodnia zaczynam wariować ... siedzę sama powinnam w końcu spróbować zasnąć chodź chyba od twojej śmierci nie udało mi się to ani razu :(
W dniu twojej miesięcznicy przyśniłeś mi się po raz pierwszy pamiętam może kilka sekund ale było to kilka pięknych sekund .. miałeś tam może pól roku może roczek i taka bujną czuprynkę widziałam Twój uśmiech i naprawdę przebudziłam się po raz pierwszy z szczerym uśmiechem szkoda że tak krótko...
Zaczynam co raz częściej płakać od kąt wróciłam do swojego mieszkania może to lepiej że przychodzą wieczory kiedy mogę wylać swoje emocje z całego dnia ?? a może nie powinnam ubierać "maski" że powoli wszystko w raca do normy ale z drugiej strony po co zamartwiać bliskich ?? kolejny tydzień minął dla mnie jak jedna noc ... mam wrażenie że czas dla mnie się zatrzymał. Kocham cię mój Franku :* Mam nadzieje że jest Ci tam dobrze że jesteś szczęśliwy, czuwaj czasem nad Mamą i Tatą aby mieli siłę by żyć bez Ciebie :* :( 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp
Ostatnio zmieniony 16-01-2016 00:17 przez akemii

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
19-01-2016 23:25
[     ]
     
Myślę o Tobie :*
Kocham cię :* 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
mamaMarta  
20-01-2016 11:55
[     ]
     
Twoja historia, przypomina moją..straszną.za 10 dni minie 6 miesięcy od porodu. Weronisia odeszła w 32 tc.codziennie o niej myślę i tęskinie za nią. wszystko mi przypomina okres ciąży. kiedy biore coś do ręki,co np kupiłam w czasie kiedy byłam w ciąży-myślę -wtedy Weronika jeszcze żyła..i tak od porodu niezmiennie..Bardzo Ci współczuję, zrozumie Cie tylko ten kto też przeżył podobna tragedię..Franuś jest przy Tobie i czuwa nad Wami.pozdrawiam M. 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
dokebu  
20-01-2016 12:22
[     ]
     
Jestem w trakcie opisywania naszej historii, niestety też tak smutnej, jest mi ciężko, boli jak nie wiem co, a świat nie chce stanąć w miejscu... Nie zadaję pytania dlaczego mój synek nie żyje, ja się z tym pogodziłam, miałam na to czas, świadomie pożegnałam się z naszym maleństwem, mnie boli to że go już nie ma wśród nas. 
Dominika, mama Szymka 25.02.2009, Fabiana 21.06.2011 i Ziemowita 10-30.12.2015*

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
20-01-2016 14:22
[     ]
     
Codziennie mój brzuszek mi o nim przypomina, sypialnia... Wczoraj rozmawiałam z mężem dla niego temat jest już zamknięty pogodził się z tym... Czy tylko mi tak ciężko ? Czy może wolał to zaszufladkować i o tym nie myśleć bo, zbyt bardzo go to boli ? Codziennie gdy idę spać żegnam się z Frankiem przed jego zdjęciem które mam w telefonie . Czasem mam wyrzuty sumienia że od kąt wróciłam do swojego mieszkania nie jestem codziennie na cmentarzu tylko co drugi dzień.
I jeszcze zbliża się jutro dzien Babci, dla mojej teściowej był to pierwszy wnuk dla mojej mamy juz 6 więc ją ma kto odwiedzić... Postanowiłam że pokaże że pamiętam i w moim sercu wciąż żyję i pojadę w dzień babci i wręczę od Franka białą różę. Czuję, że tak powinnam zrobić ;* a Wy jak traktujecie to święto ? 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
21-01-2016 11:13
[     ]
     
Dzień Babci, od rana się snuję. Płaczę po kontach nie tak ten dzień miał wyglądać. Ale pojadę do twoich Babć i uczczę Twoją pamięć :*
Zbiorę siły i pojadę. 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp
Ostatnio zmieniony 26-01-2016 22:50 przez akemii

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
28-01-2016 23:59
[     ]
     
Witaj mój kochany synku :*
Mamusia myśli o Tobie codziennie...
Jutro czeka, mnie wizyta u mojego ginekologa..
Będzie to pierwsza wizyta u Pana który przyjmować cię na świat :* Mam nadzieję że się nie rozpłaczę...
Wezmę ze sobą twoje wszystkie wyniki, i zapytam czy dostaniemy zielone światełko czy jednak lepiej poczekać.
Kocham cię mój Aniołku :* 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
30-01-2016 14:05
[     ]
     
I tak jak myślałam , wszystko w porządku, ale jeszcze lepiej poczekać by były trzy pełne cykle. Trzeba będzie zaczekać. Kocham cię :* 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
05-02-2016 23:51
[     ]
     
Tak bardzo za Tobą tęsknie.
Zwłaszcza gdy przekraczam barierę i odzywam się do ludzi i od razu znowu informują mnie że są w ciąży 8 tydzień... czasem się zastanawiam czy w ogóle obchodzi co ja czuje?? Mąż mi dzisiaj powiedział że mam w końcu przestać myśleć o innych. Że mam skupić się na sobie. Jakoś to dzisiaj mnie rozłożyło, dlaczego jest tak trudno!! Cały dzień płaczę, dawno tak nie było jestem wykończona, mam dosyć... 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
asia87  
07-02-2016 12:34
[     ]
     
Wiem co czujesz. Ja dopiero teraz zauważyłam, że w TV 90 % reklam jest dla dzieci albo z dziećmi. W każdym serialu jest jakieś małe dziecko lub kobieta w ciąży. Ja w ciąży byłam razem z moimi 2 koleżankami. Na ulicy widzę tylko kobiety z wózkami albo w ciąży. Ale myślę, że musimy z tym zyć. Nie możemy przestać wychodzić z domu czy zerwać kontakt z kobietami w ciąży czy z dziećmi. Choć wiem, że to jak zerwanie plastra z niezabliźnionej rany. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
dokebu  
07-02-2016 19:46
[     ]
     
Sama staram się cieszyć jak słyszę o pozytywnych rozwiązaniach koleżanek, które były jednocześnie ze mną w ciąży. Boli, że u mnie nie skończyło się dobrze, ale to nie ich wina, oni mają prawo do swojego szczęścia. Nie znaczy to jednak że byłabym gotowa wziąć teraz takiego noworodka na ręce, boję się, że uciekłabym z wielkim płaczem zaraz po dotknięciu takiego małego cuda. Serce mi nadal pęka jak widzę niemowlę, zwłaszcza, że już takie prawie 9 tygodniowe dziecko mogłabym teraz nosić w chuście. Aaaaaaaa to niesprawiedliwe :(((((((((((( 
Dominika, mama Szymka 25.02.2009, Fabiana 21.06.2011 i Ziemowita 10-30.12.2015*

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
03-03-2016 23:21
[     ]
     
Pamiętam o Tobie :*:*:* 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
asia87  
06-03-2016 13:30
[     ]
     
Nasi dwaj Franusie bawią się teraz razem. Są prawie w tym samym wieku. (*)(*) 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
Sylwia M  
07-03-2016 16:05
[     ]
     
A wśród nich moja (*)Joasia

Mama ziemskich Dawida i Anulki
Aniołka (*)Joasi 


Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
asia87  
08-03-2016 08:38
[     ]
     
Ja sobie powtarzam, tak trochę żartem przez łzy, że Bóg chciał mieć najprzystojniejszego Aniołka u siebie i dlatego nam Frania tak szybko zabrał. Wybiera sobie najładniejsze i najdzielniejsze Dzieci i dlatego nasze zabrał. 
Mama Franusia *20.01.2016r.
I Hani 26.01.2017r.

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
08-03-2016 21:42
[     ]
     
Może adorują twoją córkę i zbierają dla niej kwiaty :*
Dziś chyba najbardziej boli mnie fakt że w takie dni ja te nie dostane tego kwiatuszka i słodkiego buziaka od Aniołka ale wierze, że jest szczęśliwy i pewnego dnia gdy już będę staruszką przyjdzie po mnie i opowie co robił przez ten cały czas . Musimy pozwolić im odejść by mogły być tam szczęśliwe... Chodź jest to cholernie trudne. 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
10-04-2016 16:39
[     ]
     
Wybraliśmy dla ciebie grobek chyba jedna z najtrudniejszych rzeczy... Ale ciągle nie potrafię zdecydować się na odpowiedni grawer 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
akemii  
12-06-2016 11:08
[     ]
     
Codziennie czuję jak bardzo Tęsknie za Tobą.
Niestety ten ciężar będzie towarzyszył mi do końca życia. Tylko my wiemy co czujemy. Człowiek stara się wrócić do "normalnego" życia. Ale gdy widzę te nasze maluszki na spotkaniach które biegają śmieją się wiem że ty byś właśnie już siedział a może powoli robiłbyś pierwsze kroczki. Nie potrafię już tak patrzeć na moich bratanków jak kiedyś. Czuję tylko ból i chłód. Zawsze uronię łzę gdy widzę jak to znajomi się chwalą swoim nowym dzieciątkiem, a mi serce pęka że zostało to tak brutalny sposób odebrane. To zostanie z nami na zawsze ... Nigdy go nie poznam, nie przytulę.
Nie dawno dowiedziałam się że noszę drugie serduszko pod moim sercem. Cieszę się i boję. I żyję ogromną nadzieją że to już się nigdy nie powtórzy... Że chociaż otrzymamy namiastkę rodziny bo zawsze to jedno miejsce będzie dla mnie puste. I powiem szczerze chcę czasem widzieć moją przyszłość i zobaczyć że w końcu życie zaczyna się układać :* 
-- 41 tc Aniołek Franek :* 14.11.2015r.-- Tak bardzo Tęsknie
http://mama-aniolka90.blog.pl/
http://mama-aniolka90.blogsp

Re: Mój Franek ;** &lt;+14.11.2015&gt;
xkarolciax  
12-06-2016 22:21
[     ]
     
Nie bój się zobaczysz tym razem wszystko ułoży się tak jak powinno :) 
Mama Aniołka Leonka 39tc (*)(+)7.05.2014
Mama Remika 19.06.2015

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora