dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Ból który pisany jest mi na zawsze
Caterina  
23-11-2015 21:22
[     ]
     
01.07.2012 roku stacilśmy naszą córeczkę Marie Sofi. Ciąża zakończona przedwczesnym odejściem wód płodowych w 26 tydz i 4 dniu ciazy. Dużo czasu potrzebowaliśmy z mężem aby normalnie zacząć żyć o ile wogóle można nazwać to normalnym życiem. Maria była maszym drugim planowanym dzieckiem. W domu mamy synka któremu musieliśmy wtyłumaczyć co się stało i że Maria jest teraz Naszym Aniołkiem w niebie. Po dwóch latach płaczu, żalu i prenetensji do świata chcieliśmy zawalczyć o nasze szczęćie. Chcieliśmy jeszcze raz spróbować zostać rodzicami.Przeszłam badania aby wykluczyc infekcję, zrosty, badania hormonalne , bliznę po cc aby nie dopuścić kolejnej tragedi itd. Gdy wyniki były wzorowe i dostaliśmy zielone światło nie moglam sie doczekac widoku testu z dwiema kreskami a z drugiej strony stach co będzie jeśli znów...
Ale powiedziałam sobie " wstań i walcz"!
I tak 4 maja 2015 roku test pokazal 2 kreski!!!Wow, radosc, szok wszystkie objawy ciazy.Szybciutko pobieglam do lekarza ktory potwierdzil ciaze ale mowil ze na usg jest zawczesnie i kazal przyjsc za tydzien. I... nasza radosc przestala trwac... Lekarz potwierdzil ciaze ale pozamaciczna ktora ulokowala sie w lelwym jajowodzie!!!SZOK!!! Na to nie bylam przygotowana, a nasze dzieciatko widzialam tylko przez chwile bo potem szpital, leki i po ciazy.To byl 8 tydzien. Nie umialam sobie tego wytlumaczyc, Dlaczego znowu ja?????Co ja takiego zrobilam!! Moj lekarz mnie pocieszal ze tak sie zdarza i trzeba walczyc dalej.Kiedy przestalam myslec o tym co nas spotkalo 16 listopada 2015 roku znow zobaczylam 2 kreski na tescie!!!Euforia, szczescie ze teraz napewno bedzie dobrze. Ale gdzies z tylu glowy pytanie i strach czy znow bedzie pozamaciczna. Poszlam do lekarza w 4 tyg plus 5 dzien, na usg lekarz nic nie znalazl w macicy ale uspokajal ze to normalne a wysoki wynik Beta HCG potwierdzil ciaze. 4 dni pozniej jest,jest pecherzyk w macicy!!! Moje szczescie nie zna granic, teraz wierze ze sie uda. Ale los znow ze mnie zadrwil a moje szczescie zostalo brutalnie przerwane,dzis bylam na usg a pecherzyk nadal pusty, Beta HCG spada w dol, nie ma akcji serca!!! Diagnoza ´´puste jajo plodowe bez zarodka´´ Mam czekac w domu na samoistne poronienie a jezeli do niegio nie dojdzie zabieg usuniecia ciazy.

Nie wiem co mam ze soba zrobic, co myslec...caly ten bol wrocil z potrojna sila ,rozrywa mi serce na milion kawalkow. Stracialam 3 ciaze pod rzad a wraz z nimi nadzieje ze bede jeszcze kiedys tulic w ramionach swoje malutkie dzieciatko. Tak zostalam mamusia 3 aniolkow, jak z tym zyc?? Coraz bardziej uswiadamiam sobie ze te cierpienie i bol jest mi pisane do konca mojego zycia a szczescie zarezerwowane jest dla innych.

Mama 3 Aniolkow 
Caterina

Re: Ból który pisany jest mi na zawsze
iwonawlo  
24-11-2015 09:15
[     ]
     
Bardzo Ci współczuje, wiem co możesz czuć, ja też straciłam dwie ciąże a a czwarty poród przedwczesny w 29 tyg. i mój synek nie przeżył, zabiła go sepsa, trzymałam go na rękach gdy odchodził...tego nie da się zrozumieć ani wytłumaczyć. Tak sobie myślę że kiedyś kobiety tak nie cierpiały bo traciły wczesne ciąże wcale o tym nie wiedząc. Nie było usg i testów ciążowych. Natura rządzi się swoimi prawami. Mnie podtrzymuje tylko myśl że po coś to wszystko jest, że życie moich dzieci to ziarenka które wpadły w ziemię i musiały obumrzeć aby wydać plon stokrotny. Też sobie myślę że wszyscy mają dobrze tylko nie ja...ale to nieprawda. Każdy ma swoją drogę do przejścia i myślę że można być szczęśliwym mimo niespełnionych pragnień i cierpienia ale tylko dzięki prawdziwej wierze. Ja się przekonałam że jej nie mam. Może teraz zacznie rosnąć? Nie wiem...Pozdrawiam Cię serdecznie 
mama Niebieskiego Antoniego i Jana Pawła, ziemskiego Frania i świętego Antoniego Jana (ur. 29.09.2015 - 29 tc, zm.14.10.2015)

Re: Ból który pisany jest mi na zawsze
Wera  
24-11-2015 10:43
[     ]
     
Witaj, współczuję Ci, rozumiem przez co przechodzisz. Masz rację to taki ból, który po kolejnej stracie wraca i ponownie rozrywa serce na milion kawałków, taki który sprawia że znowu padasz na ziemię, a rozpacz sięga gwiazd:(. Czasem ilość nieszczęść która nas spotyka jest miażdżąca. Również mam troje anielskich dzieci których strata do dziś bardzo boli i jest jak cierń w sercu...jednak pomimo to walczyłam o ziemskie dzieci. Nie poddawaj się, poszukaj nowej siły i wsparcia, ciąża po stracie nie jest łatwa. Gdybyś chciała porozmawiać mój adres weronika.t1@wp.pl.
Światełka dla Twoich aniołków (*)(*)(*) 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki

Re: Ból który pisany jest mi na zawsze
misia81  
24-11-2015 21:14
[     ]
     
Bardzo Ci współczuję i przykro mi, że dołączyłaś do grona,aniołkowych mam.
Wiem jakie uczucia Tobą targają.... Każda z nas o tym wie.
Wierze, że szczęście nie odwróciło się od Ciebie i kiedy osiągniesz to czego pragniesz.
Przytulam Cię mocno.




::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora