dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

moja dziewczynka
mamaMarta  
31-08-2015 14:04
[     ]
     
Chciałam się podzielić z Wami moją historią. Czytam to forum od jakiegoś czasu ale dopiero teraz się zdecydowałam opisać moją historię. Wiem, że zrozumiecie mnie jak nikt inny, same też przez to przechodzicie i bardzo Wam współczuje.. Czytałam Wasze wpisy i również je przeżywałam.
To był 32 tydzień ciąży, miałam wizytę u lekarza- tętno prawidłowe, waga trochę niższa ale żebym się nie martwiła..pytałam lekarki czy niższa waga wskazuje na jakąś nieprawidłowość,chorobę, nie odpowiedziała.Po dłuższej chwili kiedy zauważyła że się martwię stwierdziła, że dziecko waży tylko o 100g za mało i to w sumie malutko.wróciłam do domu, poczułam niepokój, dziwny ruch(wtedy pomyślałam, zę po prostu mocniejszy) ale za chwilę sama się uspokoiłam, że przecież dzisiaj byłam u lekarza i wszystko było okej, czemu by miało być źle.zachciało mi się bardzo spać i się położyłam. Kiedy wstałam nic mnie nie zaniepokoiło, później w nocy czułam normalne ruchy..rano Weronisia się nie ruszała, na początku nie zaniepokoiło mnie to bo przecież nie zawsze się ruszała o tym samych godzinach. Minął jakiś czas a tu nadal nic. "Pukałam" w brzuch- zawsze wtedy kopała wtedy nic. Zmartwiłam się. Pojechaliśmy do szpitala, tam stwierdzono, że serce nie bije..
Wtedy poczułam ogromny ból, ciężar na barkach i czuje go do tej pory.jest mi tak smutno, że moje dziecko na które nie mogłam się doczekac nie zyje.po prostu nie żyje. Myślę że nie muszę więcej dodawać..cieżko nawet to ująć co teraz czuję.nie ma większej tragedii niż śmierć, smierć dziecka.codziennie o niej myślę, praktycznie przez cały czas.moje maleństwo..
poród miałam wywoływany przez 3 dni, okazało się ze była owinięta pępowiną 3 razy..mogła być juz owinięta wcześniej i z nią rosnąc..a pępowiny podobno nie widać na usg..
naprawdę czekałam..moja Weronisia..
tęsknie:( 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja dziewczynka
smark90  
31-08-2015 17:42
[     ]
     
Witaj, bardzo mi przykro że dołączyłaś do Naszego grona, nic nie jest w stanie ukoić takiego cierpienia. Przytulam mocno:* A tak swoją drogą, to kto Ci powiedział, że na usg nie widać pępowiny- oczywiście że widać, owinięcie pępowiną widoczne na usg jest wskazaniem do porodu poprzez cc. Mój Kacperek miał przez kilka dni pępowinę zawieszoną tylko troszkę na szyi i doskonale to było widać. 
mama dwóch Aniołków- Julki ur i zm 14.01.2014 i Kacperka ur i zm 24.07.2015

Re: moja dziewczynka
mamaMarta  
31-08-2015 18:43
[     ]
     
lekarze mi tak powiedzieli w szpitalu, podobno nie da sie na zwyklym usg wykryc owiniecia pepowiną, tylko na usg 4d. 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja dziewczynka
mamaMarta  
31-08-2015 18:44
[     ]
     
a u Ciebie zauwazyli to na zwyklym usg? 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja dziewczynka
Eternity  
01-09-2015 13:41
[     ]
     
Na USG zwykłym widać owinięcie pępowiną. Mój lekarz pod koniec ciąży co wizytę sprawdzał czy z pępowiną jest ok a USG było 2d 


Re: moja dziewczynka
smark90  
01-09-2015 14:37
[     ]
     
Dokładnie tak, na najzwyklejszym usg 2D doskonale widać pępowinę. Nawet sama ją widziałam, kiedy lekarz pokazał palcem w którym miejscu jest. Zdecydowanie musisz pomyśleć nad zmianą lekarza 
mama dwóch Aniołków- Julki ur i zm 14.01.2014 i Kacperka ur i zm 24.07.2015

Re: moja dziewczynka
mamaMarta  
01-09-2015 16:21
[     ]
     
dziewczyny, jasne ze widac pępowine ale nie zawsze widac owiniecie wokoł szyji, zalezne jest to od ulozenia dziecka, czasem lekarzom sie uda zobaczyc niebezpieczenstwo.. ja nikogo nie obwiniam.. 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja dziewczynka
Karolina W  
02-09-2015 15:10
[     ]
     
Bardzo mi przykro,że dołączyłaś do nas. Ja straciłam synka w przeiwdywany dzień terminu porodu ,podłączona byłam pod KTG tętno szło w normie aż tu nagle całkowita cisza, położna myślała,że sprzęt nawalać zaczął jeszcze z 5 minut szukała tętna po czym zabrano mnie na USG i tam usłyszałam najgorsze brak oznak życiowych. Nie wierzyłam do ostatniej chwili, ciąża przebiegała książkowo, łudziliśmy się z mężem,że to pomyłka,że to jakiś zły sen. Niestety nie było dane usłyszeć nam płaczu syna. 
Mama ziemskiej Michaliny 27.08.2012, anielskiego Wojtusia 40 tc +5.04.2015 oraz ziemskiej Lilianny ur. w 36tc 8.02.2016

Re: moja dziewczynka
smark90  
02-09-2015 17:06
[     ]
     
Wydaje mi się że 3-krotnego owinięcia pępowiną jest raczej trudno nie zauważyć. Też nikogo nie chciałam obarczać winą za śmierć moich dzieci. teraz już wiem, że w przypadku Julki było to niedopatrzenie lekarza. nie potrafiłabym już z Nim rozmawiać. na ostatniej wizycie u Niego- tej poporodowej zaczął mi opowiadać o tym jak młode dziewczyny niesłusznie oskarżały swoich lekarzy ginekologów i zawsze przegrywały sprawy-po co?... pewnie się bał, że postąpie tak samo 
mama dwóch Aniołków- Julki ur i zm 14.01.2014 i Kacperka ur i zm 24.07.2015

Re: moja dziewczynka
mamaMarta  
03-09-2015 14:18
[     ]
     
smark90,
tez bym to tak odebrala gdyby moj lekarz tak zaczal mowic, wiadomo oni tez sie boją. moja lekarka na ostatniej wizycie mowila o niskiej wadze, a kiedy juz sie dowiedziala ze dziecko nie zyje powiedziala ze w zasadzie to ta waga to byla dobra.. jak mam to rozumiec? ale nie chce nawet myslec ze ktorys z lekarzy zrobil cos celowo. jesli by widzieli ta owinieta pepowine napewno by mnie o tym poinformowali.cala ta sytuacja jest dla mnie ciezka. nie wiem skad ludzie maja sile zeby sie sądzić jeszcze.chyba ze maja niezbite dowody.od 28.07.2015 od smierci Weronisi codziennie o niej mysle, płaczę, zastanawiam się czemu tak sie stało, czy tak miało po prostu być? może gdzieś to było zapisane wczesniej? tak jest łatwiej.
[*][*] światełka dla Twoich dzieci 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja dziewczynka
mamaMarta  
03-09-2015 14:24
[     ]
     
jedynie na tym forum jestem mamą.. a tak bardzo chciałam nią być. nawet moja mama mówiła mi: musisz się przyzwyczaić będziesz mamą" że ktoś tak na mnie bedzie mówił. to takie piękne.nigdy tak o tym nie myślałam.nie pomyślałam ze tak tego bede pragnąć.jestem mamą ale nikt tak na mnie nie mówi..zastanawiam się ile czasu muszę odczekac po porodzie na kolejną ciażę, minał miesiac narazie. bardzo chcialabym być w ciąży.. 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja dziewczynka
mamaMarta  
03-09-2015 14:07
[     ]
     
Karolina W,
bardzo Ci współczuje i przytulam.. wiem co czulas, pewnie juz wszytsko mialas przygotowane w domu dla synka..wiem ze to strasznie boli bo mnie to boli tak samo.i tylko pytanie, dlaczego? skoro nic tego nie zapowiadalo.. [*][*] dla Wojtusia 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja dziewczynka
monisiaB  
03-09-2015 16:15
[     ]
     
MamoMarto bardzo współczuję Ci twojej straty.
Moja córeczka zmarła podczas porodu.Kiedy trafiłam na porodówkę dziecko miało złe tętno a lekarz nie zlecił cc.Teraz jesteśmy w trakcie przygotowań do rozprawy, wynajęliśmy firmę adwokacką,która nas kieruje i wszystkie formalności załatwia za nas.Po porodzie to mąż uparł się,żeby zgłosić sprawę do prokuratury tak dla sprawdzenia czy poród był przeprowadzony prawidłowo.Wtedy do głowy mi nie przyszło,że lekarz mógł popełnić błąd, to wyszło dopiero w trakcie śledztwa.Gdyby nie Jego upór pewnie do dzisiaj bym nie wiedziała dlaczego moje zdrowe dziecko nagle odeszło.
A co do następnej ciąży to mój lekarz dał zielone światło od razu po połogu.

Przytulam i zapalam światełka naszym Aniołkom (*)(*) 
Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l
i Julianka ur.09.09.16

Re: moja dziewczynka
mamaMarta  
04-09-2015 16:17
[     ]
     
trzeba byc silną by przechodzić przez to wszystko jeszcze raz,a ja nie jestem. mam na mysli droge sądową. ja teraz potrzebuje spokoju, jeszcze sobie nie ulożyłam tego wszystkiego..dobrze ze Twoj maż wział to na swoje barki,a my chyba nie chcielibysmy przez to przechodzic.ja ide w czwartek na wizytę kontrolna i wtedy zapytam o kolejna ciążę. dałas mi nadzieje ze moze tez uslysze ze odrazu po pologu.
[*][*] dla naszych dzieci 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja dziewczynka
smark90  
04-09-2015 16:24
[     ]
     
mi również lekarze zarówno w szpitalu jak i mój prowadzący mówili że po połogu można już się starać o kolejne dzieciątko 
mama dwóch Aniołków- Julki ur i zm 14.01.2014 i Kacperka ur i zm 24.07.2015

Re: moja dziewczynka
mamaMarta  
05-09-2015 20:24
[     ]
     
kiedy odeszła Weronisia odechciało mi się żyć..zyje nadzieja ze niedlugo bede mogla byc znowu w ciazy.ciesze sie ze tak Wam mowili lekarze, że po pologu mozna sie starac.ale czytalam ze jesli organizm nie wrocil "do siebie" po ciazy to moze nastapic poronienie w kolejnej ciazy, czy ktos moze temu zaprzeczyc? czy ktos sie staral o dzieciątko niedlugo po połogu? prosze o odpowiedzi 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja dziewczynka
xkarolciax  
06-09-2015 22:34
[     ]
     
Witam jeśli chodzi o ciąże zaraz po połogu ja zaszłam w ciąże bardzo szybko po stracie dziecka. W maju 2014 roku urodziłam martwe dziecko a w październiku zaszłam w kolejną ciąże. Teraz już mam jednego aniołka w niebie i jednego skarba na ziemi który urodził się w czerwcu :) I powiem Wam że to było najlepsze lekarstwo które łagodzi ból po stracie. 
Mama Aniołka Leonka 39tc (*)(+)7.05.2014
Mama Remika 19.06.2015

Re: moja dziewczynka
BeataJ  
13-09-2015 12:51
[     ]
     
Witaj, przykro mi że tu dołączyłaś. Ja urodziłam synka pod koniec października i zaraz po połogu byłam w ciąży. Równo 10 miesięcy od śmierci synka urodziłam drugiego, zdrowego. Jak już pisała moje poprzedniczka, to było dla mnie najlepsze lekarstwo. Ale taka ciąża jest trudna, pełna obaw i mnóstwa badań, przynajmniej u mnie tak było, moja lekarka zlecała mi dużo badań, żeby wszystkiego dopilnować, ja byłam z tego zadowolona. Dlatego to Ty przede wszystkim musisz być na to gotowa. Ja chciałam tego od razu, bo wiesz kochanie się z mężem po takim przeżyciu też jest trudne. Ja potrzebowałam bliskości, ale po każdym zbliżeniu płakaliśmy i mieliśmy wyrzuty sumienia że nie powinniśmy tak spędzać czasu po śmierci synka. Strasznie się rozpisałam, ale powrót do tego zawsze jest taki trudny, człowiek nosi w sobie tyle mieszanych uczuć i niewypowiedzianych słów. Bo tak naprawdę to tylko tu można to wszystko napisać. W realu nie ma tego komu powiedzieć, nie wiele osób rozumie, skrywamy to gdzieś głęboko a jakk człowiek zaczyna pisać to potok słów płynie.
Światełko dla Aniołków. 
Beata, mama Sandruni *03.06.2010, Aniołka Ksawusia *+24.10.2011, Kacperka *25.08.2012

Re: moja dziewczynka
xkarolciax  
15-09-2015 16:09
[     ]
     
Dokładnie druga ciąża i mnie też była bardzo ale to bardzo tresująca dla mnie wszytko rodziło we mnie niepokój. Mój lekarz również zlecał mi bardzo ale to bardzo wiele badań. Mimo że to co się stało z Leone uważa za błąd lekarski. I niestety teraz wszystko na to wskazuje.Bo nasza sprawa jest w komisji lekarskiej i lekarz biegły znalazł 8 błędów. Oczywiście szpital się odwołuje od nich więc zobaczymy jak to się dalej potoczy... A co do bliskiego kontaktu z mężem u nas tak samo mieliśmy obawy czy tak należy po stracie dziecka... Czy inni nie pomyślą że to za szybko... 
Mama Aniołka Leonka 39tc (*)(+)7.05.2014
Mama Remika 19.06.2015

Re: moja dziewczynka
BeataJ  
16-09-2015 19:45
[     ]
     
xkarolcia bardzo się cieszę że wam się udało. Podziwiam Cię że masz siłę na walkę, myślę że to dobrze iż są tacy ludzie jak Wy. A co do ciąży to unikaliśmy ludzi po śmierci synka i dopiero jak była w 5 miesiącu ciąży dowiedzieli się o niej. Chcieliśmy uniknąć pytań i "dobrych rad" w stylu za wcześnie. Chociaż i tak komentarze póxniej były. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, i teraz mj szkrab ma 3 latka. 
Beata, mama Sandruni *03.06.2010, Aniołka Ksawusia *+24.10.2011, Kacperka *25.08.2012

Re: moja dziewczynka
mamaMarta  
17-09-2015 09:16
[     ]
     
xkorolciax i BeataJ,
miałyscie zlecone duze ilosci badan ze wzgledu na to ze bylyscie zaniepokojone i lekarz znal Wasza sytuacje czy ta kolejna ciaza przebiegała nieprawidlowo? 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja dziewczynka
mamaMarta  
17-09-2015 09:12
[     ]
     
Beata, ja już teraz wiem że kolejna ciąza nie będzie taka jak poprzednia, bedę o wiele bardziej zaniepokojona.czasem jest lepiej gdy się wie mniej..ale chce tej kolejnej ciąży, wiem,że może być ciezko, ludzie nie rozumieją nas bo sami przez to nie przechodzili.zrozumie nas ten kto to przeżył.
Światełko dla Twojego dzieciątka[*] 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja dziewczynka
xkarolciax  
18-09-2015 12:56
[     ]
     
Moja druga ciąża na początku przebiegała książkowo a badania lekarz mi zlecił żeby sprawdzić czy na pewno jest wszytko dobrze :)niestety od 25 tygodnia mały wolniej przybierał na wadze (to samo było w pierwszej ciąży) ale tym razem lekarz który mnie prowadził nie popełnił tego samego błędu co popełnili w szpitalu w pierwszej ciąży i zakończył ciąże wcześniej :)
Co do zrozumienia dokładnie tak jak piszesz mamaMarta " Nie zrozumie ten kto tego sam nie przeżyje".... 
Mama Aniołka Leonka 39tc (*)(+)7.05.2014
Mama Remika 19.06.2015

Re: moja dziewczynka
BeataJ  
22-09-2015 18:37
[     ]
     
Witaj, moja ciąża też przebiegała książkowo. Prowadziła ją ta sama pani ginekolog i bardzo się bała że może się to powtórzyć i stąd tyle badań. Mnóstwo usg, prawie co tydzień i badania krwi. ja nawet nie wiedziałam że można tyle tego robić i gdyby ona mi nie zlecała to sama bym się nie upomniała o nie. U mnie w tej ciązy straconej problemem były duże krwotoki, w kolejnej ciąży po prostu tego nie było. I powiem ci że jakoś od początku byłam taka spokojna w środku że wszystko będzie dobrze, i na szczęście było. Jedynym plusem jest to że ominęła mnie cała seria badań związanych z szukaniem przyczyny dlaczego tak się stało. Byłam w kolejnej ciąży i takie badania nie miały już sensu. A po urodzeniu synka, dałam sobie z tym spokój. Także, życzę ci powodzenia i służę wsparciem, jeśli zdecydujesz się na kolejną ciążę. 
Beata, mama Sandruni *03.06.2010, Aniołka Ksawusia *+24.10.2011, Kacperka *25.08.2012

Re: moja dziewczynka
mamaMarta  
23-09-2015 18:34
[     ]
     
BeataJ,
dziękuję za wsparcie..zdecyduje się na pewno.tylko musze jeszcze odczekac chwilke. mam nadzieje ze szybko zajde w kolejna.dzisiaj bym rodziła 23 wrzesień..smutno mi. wydaje mi się to takie nierealne, że moze kiedys będę mamą, moze będę szcześliwa. niby dlaczego miałabym nie być? ale jakoś nie mogę w to uwierzyć. choć bardzo bym chciała.
tęsknię za Tobą Weronisia i bardzo Cię kocham.. 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja dziewczynka
BeataJ  
24-09-2015 18:23
[     ]
     
Współczuje Ci i jedyne co mogę Ci napisać, chociaż pewnie teraz w to nie uwierzysz, to za rok ta data będzie mniej bolała. Ja również przeżywałam datę kiedy mój synek miał przyjść na świat, ale za rok liczyła się już tylko data jego urodzin. I tak już zostało, obchodzimy jego urodziny a nie rocznicę śmierci, tak nam łatwiej. Tak więc, wierze że i u Ciebie z czasem każda data będzie coraz mniej bolesna. U mnie minie niedługo 4 lata. I choć są dni że wydaje mi się że to było wczoraj i jest ciężko, to jest dużo, a nawet coraz więcej takich kiedy jestem naprawdę szczęśliwa i potrafię się uśmiechać, nawet wspominając synka. To wszystko jest przed Tobą, z czasem sama to stwierdzisz. Ale nikt niestety nie powie ile to będzie trwało w Twoim wypadku. Niestety to najgorsze, przynajmnej u mnie tak było, nie mogłam się tego doczekać, aż w końcu przyszedł dzien kiedy poczułam się lepiej, tak z zaskoczenie. 
Beata, mama Sandruni *03.06.2010, Aniołka Ksawusia *+24.10.2011, Kacperka *25.08.2012

Re: moje maleństwo, moja córeczka..
mamaMarta  
26-09-2015 17:45
[     ]
     
dziękuję.za dwa dni minie dwa miesiące od tego najgorszego dnia.z jednej strony to b.krótko a z drugiej to już aż 2 miesiące..mnie i tak wolno płynie czas.pamiętam jak siedziałam na izbie przyjęć, już wiedziałam że Weronisia nie żyje, pomyślałam wtedy że ten zapamiętam do końca zycia, nigdy go już nie zapomnę czy tego będę chciała czy nie. może kiedyś będzie tak jak mówisz Beato bo przecież przechodzimy wszystkie przez to podobnie..narazie czuję wielką pustkę i smutek ale mam też cicha nadzieje ze będę jeszcze kiedyś szczęśliwą mamą.. 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja dziewczynka
Karolina W  
27-09-2015 15:31
[     ]
     
Rozumiem Twój ból.Mój synuś był 2 razy owinięty pępowiną(zaciśnięta na nóżce)i to był przewidywany dzień terminu porodu, ciąża przebiegała książkowo,leżałam od kilku dni w szpitalu, podłączyli mnie pod KTG tętno ładnie szło i nagle cisza, położna jeszcze z 5 minut próbowała szukać tętna, ja myślałam,że to sprzęt nawala bo chwilę przed KTG czułam jeszcze ruchy. Lekarz zabrał szybko mnie na USG a tam okazało się najgorsze, nie wiedziałam jak zadzwonić do męża i mu to powiedzieć a wiedziałam,że muszę bo był w drodze do szpitala a mnie przenieśli na porodówkę i by mnie szukał a na górze jeszcze nikt nie wiedział. Na porodówce jeszcze wierzyliśmy,że to się okaże jedną wielką pomyłką i usłyszymy płacz naszego Wojtusia.Jestem w kolejnej ciąży (18 tc) i cały czas się boję i modlę aby wszystko skończyło się dobrze.
Bardzo pragnęliśmy pomimo wielkiego strachu mieć jeszcze dziecko. 
Mama ziemskiej Michaliny 27.08.2012, anielskiego Wojtusia 40 tc +5.04.2015 oraz ziemskiej Lilianny ur. w 36tc 8.02.2016
Ostatnio zmieniony 27-09-2015 15:33 przez karolina w

Re: moja córeczka..moje maleństwo..
mamaMarta  
27-09-2015 16:33
[     ]
     
Karolina W,bardzo Ci współczuje, w przewidywany dzień porodu.. tak mało zabrakło..my też nie braliśmy pod uwagę najgorszego.. do końca.rozumiem Cię, że się martwisz i nie dziwi mnie to. ja pewnie tak samo będę przechodzić przez ciązę. rozmawiałam nawet o tym z lekarzem, nie wiem czy słyszałaś o tym że można kupić sobie detektor tętna płodu i sprawdzać sobie w domu tętno maleństwa, czy wszystko jest w porządku. warto to kupić, tak myślę. 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja córeczka..moje maleństwo..
BeataJ  
29-09-2015 20:17
[     ]
     
Dziewczyny, to tylko moja opinia, nie chcę nikogo urazić. Chciałam napisać, że też słyszałam o tym detektorze tętna, niestety te do słuchania samemu często zawodzą albo źle się szuka lub zamiast tętna dziecka słucha się swojego, a zmierzam do tego żę w związku z tym można najeść się ogromnego strachu. Dlatego warto się zastanowić. Mam koleżankę, której córeczk ateż umarła w brzuszku, przy kolejnej ciąży, pewnego dnia dziwnie się ppoczuła, tak jak w dzień śmierci córeczki, oczywiście caa w strachu do szpitala, wszystko było dobrze, a ona leżeła tam ponad dwa tygodnie, bo tak się zdenerwowała, że musieli jej leczyć serce. Chociaż chyba my przed nerwami nie uciekniemy. Strach pozostaje na zawsze, do tej pory panikuje i się martwię, myślę że 100 razy więcej niż mamy, które nie przeżyły tego co my. 
Beata, mama Sandruni *03.06.2010, Aniołka Ksawusia *+24.10.2011, Kacperka *25.08.2012

Re: moja córeczka..moje maleństwo..
mamaMarta  
01-10-2015 15:10
[     ]
     
właśnie z detektorem czy bez i tak będziemy w stresie ale i tak uważam, że to jest dobry pomysł.wezmę to pod uwagę przy kolejnej ciąży. 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja córeczka..moje maleństwo..
Karolina W  
02-10-2015 19:48
[     ]
     
Mam w domu detektor tętna płodu ale moje maleństwo się tak wierci,że muszę jeździć z tą słuchawką bo co chwilę głubie, mój ginekolog mówi,żeby to bardziej jako zabawkę traktować a wzorować się na swoich odczuciach bo detektor może mylić. Zaraz mam kolejne genetyczne bo to już 19 tc 
Mama ziemskiej Michaliny 27.08.2012, anielskiego Wojtusia 40 tc +5.04.2015 oraz ziemskiej Lilianny ur. w 36tc 8.02.2016
Ostatnio zmieniony 02-10-2015 19:50 przez karolina w

Re: moja córeczka..moje maleństwo..
mamaMarta  
04-10-2015 13:07
[     ]
     
no tak własne odczucia są najważniejsze..a znasz juz płeć maleństwa? 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja córeczka..moje maleństwo..
mamaMarta  
17-10-2015 18:39
[     ]
     
niedługo minie trzeci miesiąc bez Weroniczki. Tęsknimy i kochamy Cię.
Mamy nadzieje ze sie kiedys jeszcze spotkamy.. 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

Re: moja córeczka..moje maleństwo..
mamaMarta  
12-11-2015 10:54
[     ]
     
miałabyś 1,5 miesiąca..ale jesteś blisko i w naszej pamięci..przechodzę przez różne etapy bólu, smutku i żałoby.teraz jestem na kolejnym etapie.
tęsknię za Tobą.. ale Ty o tym wiesz :) 
Mama Weronisi

Ból nasz brzemienny, cicha łza się sączy, ucichnie gdy Bóg nas razem złączy..

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora