dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

moj anioleczek
19joanna88  
18-01-2015 11:06
[     ]
     
Początek 35 tygodnia... Jeszcze tylko 5 tyg i będziesz już z nami...tacy byliśmy szczęśliwi,czas tak szybko uciekał i nie mogliśmy się doczekać naszego maleństwa.
Wizyta kontrolna u lekarza- wszystko w porządku, dzidziuś rośnie,serduszko bije,akurat sobie spal, widziałam buźkę,nosek oczy,usta...
Dwa dni później nie czułam Jego ruchów...szpital usg i wyrok śmierci. Nie ma tętna,serduszko przestało bić. Nasz chłopczyk umarł. To był największy koszmar w moim życiu, który trwa i będzie długo trwał :( Poród wywoływany prawie trzy dni... Nie miałam już sil, tysiąc myśli, litry wylanych łez... Urodziłam 13.01.2015 naszego aniołka :( Nie potrafię opisać bólu i cierpienia ;( Nie potrafię nikomu spojrzeć w oczy, chce być sama, nie wiem jak pookładać swoje życie, jestem w totalnej rozsypce ;(
Wczoraj był pogrzeb... a ja nie potrafię sobie z tym poradzić...Oddałabym swoje życie za Jego :(
Szukam pomocy ale nie potrafię się przełamać...
Dlatego pisze tutaj...
Chcemy spakować wszystkie rzeczy które miały należeć do naszego Aniołka. I poczekać na kolejna szanse...Tylko kiedy ona nadejdzie? Mam wrażenie ze Bóg mnie nienawidzi, ze zrobiłam coś źle bo odebrał mi synka ;( Nie wiem czy potrafię wierzyć :( nie chce mi się żyć ;( 
a..

Re: moj anioleczek
A.Kasia  
18-01-2015 11:52
[     ]
     
Kochana! Łącze się z Tobą w bólu, sama całkiem niedawno straciłam kochanego synka, wiedz że nie jesteś sama w tym cierpieniu. Nie wiem czy będzie to dla Ciebie pocieszeniem, ale powiem Ci co usłyszałam od znajomego księdza egzorcysty gdy sama miałam żal do Boga o to, że odebrał mi sens życia. Otóż powiedział on, że to nie Bóg nas ukarał, to nie Bóg odebrał życie naszym maluszkom a szatan. Bo widocznie nasze dzieci miały tu na świecie ważną misję, były kimś wyjątkowym i bał się on tego dobra, które mogą uczynić na ziemi. Trzymam się tej myśli bo dzięki temu smierć mojego Michałka ma jakiś sens. Wierzę, że teraz nasze aniołki mają specjalne miejsce u Boga. Mówią, że wiara jest dla słabych ludzi, może i tak ale ja dzięki niej czuję się silna i mam odwagę stawić czoło każdemu następnemu dniu.
Nie wstydź sie łez, pomogą Ci oswoić Twój ból.Będą lepsze i gorsze dni ale w końcu zaświeci słońce. Twoje dzieciątko opiekuje sie Tobą z góry i my też będziemy Cię wspierać. 
Kasia
mama Michałka *27.07.2014 +05.12.2014

Re: moj anioleczek
19joanna88  
18-01-2015 15:38
[     ]
     
Dziękuję za słowa pocieszenia... widocznie tak miało być :'( każdy ma wyznaczony cel w życiu...
Szkoda że Bóg nie zareagował i pozwolił oddać nasze dzieci :'( nie wiem jak odnaleźć sens życia :'( 
a..

Re: moj anioleczek
atusia13  
18-01-2015 11:57
[     ]
     
Dla Twojego maleństwa przesyłam promyczki do Nieba (*).
Dla Ciebie teraz to najtrudniejszy czas. To czas, "poruszania" się trochę na oślep. Rzeczywiście wszystko i wszyscy denerwuje.
Jedyne co możesz zrobić to zadbać by pamięć o Twoim maleństwie trwała jak najdłużej. Daj sobie czas. Nie będzie Ci się chciało wychodzić z domu nie wychodź. Nie będziesz chciała towarzystwa- nie spotykaj się. Wycisz telefon. Dużo siły na każdy dzień Ci życzę. 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: moj anioleczek
Marta2222  
18-01-2015 12:04
[     ]
     
Bardzo współczuję... Jak ma na imię Twój Aniołek? 


Re: moj anioleczek
19joanna88  
18-01-2015 13:39
[     ]
     
ma na imię Oskar. 
a..

Re: moj anioleczek
Marta2222  
18-01-2015 13:53
[     ]
     
Pięknie:) Teraz ciężki czas przed Tobą, ja nie miałam dużo rzeczy dla synka bo myślałam że będzie długo w szpitalu ale wszytko co mam mam schowane i nikomu tego nie oddam, będzie dla rodzeństwa. 


Re: moj anioleczek
19joanna88  
18-01-2015 15:31
[     ]
     
Też nie oddam rzeczy naszego malenstwa. Postanowilismy poczekać i starać się o kolejnego dzidziusia. Bardzo bym chciała już zobaczyć dwie kreski ale musimy poczekać :-( nie wiem jak długo :-( bardzo chce doznać cudu zajść w ciążę i urodzic...
Narazie muszę jednak pogodzić się z losem...moja przyjaciółka i koleżanka z pracy są w ciąży, zazdroszczę im :-(
Tak tęsknię za moim aniolkiem :'( 
a..

Re: moj anioleczek
Marta2222  
18-01-2015 15:49
[     ]
     
a rodziłaś naturalnie? bo jeśli tak to lekarz pewnie szybciej pozwoli Wam się starać. Ale coś Ci powiem- warto dać sobie czas na płacz i żałobę... 


Re: moj anioleczek
atusia13  
18-01-2015 18:14
[     ]
     
...piękne imię Oskar.
Co do rodzeństwa dla Oskara..., będziecie sami czuć , że jesteście gotowi. Każda z nas inaczej radzi sobie ze stratą, więc ten czasu na kolejne maleństwo ciężko ubrać w ramy czasowe. Twoje serce Ci podpowie. 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: moj anioleczek
Ania E.  
18-01-2015 20:11
[     ]
     
Droga Joasiu tak mi przykro z powodu Twojej straty:( pisz na tym forum wszystko co leży Ci na sercu to pomaga, a zawsze jeszcze ktoś wesprze dobrym słowem. Ja straciłam synka trochę ponad 3 miesiace temu. Czas zmienia nasz ból raz jest silny, raz boli trochę mniej. Pamiętaj, że teraz najwazniejsza jestes Ty i Twoje wewnętrzne potrzeby. Nie rób nic co budzi Twoje wątpliwości. Ja niestety tak nie robiłam i bardziej cierpiałam. Płacz a nawet rycz jak łzy sie cisną do oczu, to oczyszcza.
Dla Oskarka kolorowe światełka (*)(*)(*) a Ciebie tule i życzę dużo siły :* 
Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc
Kacperka *22.04.2016

Re: moj anioleczek
19joanna88  
18-01-2015 21:34
[     ]
     
Tak rodzilam naturalnie... po trzech dniach wywoływania urodzilam synka. 
a..

Re: moj anioleczek
BeataJ  
18-01-2015 20:24
[     ]
     
Joasiu bardzo mi przykro, że do nas dołączyłaś. Przed Tobą trudny czas. Mi pomogła przetrwać to wszystko kolejna ciąża, rodziłam naturalnie więc miesiąc później byłam w ciąży z kolejnym dzieckiem. Dla mnie z perspektywy czasu to była najlepsza rzecz i lekarstwo. Ale to wymaga siły i zależy od człowieka.
Światelko dla Oskarcia. 
Beata, mama Sandruni *03.06.2010, Aniołka Ksawusia *+24.10.2011, Kacperka *25.08.2012

Re: moj anioleczek
Nika07  
19-01-2015 09:45
[     ]
     
Bardzo mi przykro z powodu Oskarka. Ale w tej całej tragedii trafiłaś w dobre miejsce. Pisz tu o swoim bólu, o swoim strachu, złości, o wszystkim co czujesz. To bardzo pomaga. Mam wrażenie, że mi uratowało życie. Teraz zaczynasz odczuwać wszystko najintensywniej. Wiele mam pisało tutaj, że czas po pogrzebie był dla nich najtrudniejszy. Dlatego pozwól sobie na ból i łzy. Nie patrz na oczekiwania innych. Pamiętam taki moment po pogrzebie Antosia, był gorący wieczór, mąż wyciągnął mnie na spacer, wtedy po cesarce już 500 metrów to było dużo. Usiedliśmy na ławce, a ja zdałam sobie sprawę, że świat trwa dalej: tramwaje jeżdżą, ludzie wracają z pracy, idą na imprezę, samochody stoją na skrzyżowaniach. A ja w tym wszystkim jak za szybą, zupełnie zagubiona i bez celu. Nie wiedziałam co dalej robić ze swoim życiem. Moje najbliższe miesiące miały toczyć się wokół Antosia. A Jego nie było...Ale dałam sobie czas, żyłam z dnia na dzień, każda godzina do przodu była wywalczona. Czas nie sprawi, że przestaniesz tęsknić, dalej będzie Ci smutno, czasem będziesz płakać, choć dużo rzadziej. Ale czas nauczy Cię z tym bólem żyć i powoli odnajdziesz sens, choćby w małych rzeczach. Życzę Ci siły.
A Oskarkowi ślę światełko [*] 
Mama Antosia *15.07.2014 +16.07.2014

Re: moj anioleczek
Ewa41  
19-01-2015 10:40
[     ]
     
Dla Waszego Oskarka [♡][♡][♡]
Bardzo mi przykro,że następny Skarb,następne ukochane dziecko odchodzi...nie szukam sensu...bo go nie ma.
Jestem mamą osieroconą od 26 lat...czas niczego nie zmienił...kocham bardzo swoją pierworodną córeczkę Agnieszkę [♡] tęsknię,płaczę kiedy najbardziej tęsknię...
Ciebie przytulam i życzę byś była dla siebie wyrozumiała...to czas trudny,ale jak widzisz żyjemy...trwam.
Urodziłam dwoje dzieci,wierzę,że siłę czerpałam z wiary,że Agnieszka [♡] czuwa nad nami i dam radę dla Niej.
Pozdrawiam,przytulam
Ewa41 mama Agnieszki [♡] 


Re: moj anioleczek
Mama Huga  
19-01-2015 19:14
[     ]
     
Oskarku(*)
Nawet księża z którymi rozmawiałam ,a było ich 4 nie potrafili znaleźć wytłumaczenia -dlaczego.
Pozostaje nam mieć tylko nadzieję,że gdzieś tam kiedyś wszyscy spotkamy się i nasi synkowie do tego czasu będą szczęśliwi i beztroscy.
A tymczasem mamy osobistych aniołów stróży.
Takie myśli ,troszkę koją mój ból.s
Tulę Cię Mamo serdecznie .Asia

https://www.youtube.com/watch?v=ZUeUtbFecX0 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora