dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

czy i Was tak boli?
4nia  
20-03-2010 16:54
[     ]
     
kochane już ponad miesiac naszej Kruszynki nie ma,były dni,ze ze mną nic szczególnego sie nie działo, ale od 2 dni tracę cierpliwość- szczególnie dla synka, chcę krzyczeć!!!!, wyładować sie jakoś,burzyć coś! niestety nie mam jak :( czy to normalne? w tym stanie boje sie wracać do pracy,do szkoły , na jaki okres psychiatra może wystawić mi zwolnienie? moze poleci bym wróciła do pracy zobaczymy. Jaki Wy macie doswadczenia w podobnym stanie? 
mama Aniołków-Monisi(21tc), Agatki(8tc) i ziemskiego Jakuba (21.06.2007)

Re: czy i Was tak boli?
goska01  
20-03-2010 17:02
[     ]
     
mojej córeczko nie ma ponad dwa miesiące i czuję się różnie raz mam wrażenie, że dam rade a za chwilkę wraca to uczucie pustki żalu to straszne cierpienie. Wiem co czujesz. Pewnie za pół roku, za rok itd. ciągle będziemy tęsknić, ale też będziemy przyzwyczajone do tego bólu. Czas pozwoli nam się do tego bólu przyzwyczaić. Ja akurat jestem na etapie szukania pracy i mam nadzieję, ze znajdę ją szybko i będę mogła sie czymś zająć żeby nie siedzieć w domku i nie rozmyślać tak (nie zadręczać się). Każda z nas inaczej ten ból przechodzi. Jeśli chodzi o lekarza to dałby ci zwolnienie bo mi też chciał, ale mi jest nie potrzebne. Na pewno powie Ci, żebyś jak najszybciej wróciła między ludzi, ale ty wiesz najlepiej czy jesteś już gotowa czy nie.

ściskam Cię mocno, i jeśli masz ochotę z kimś popisać to jest mój numer gg 8244826

Mama Aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: czy i Was tak boli?
Joannap  
20-03-2010 18:03
[     ]
     
Naszej córeczki nie mam z Nami już 3 miesiące. I pewnie tak jak każdy mam raz lepszy raz gorszy dzień. Wydaje mi się jednak , że powoli zaczynam powracać do życia. Powoli wychodzę do świata i do ludzi - choć jeszcze miesiąc temu było to dla mnie nie do pomyślenia. Najlepiej czułam się w domu, gdzie nikt nie patrzy, nie zadaje pytań. Wychodziłam tylko po to żeby pojechać na cmentarz do córeczki i to zawsze w towarzystwie męża. Nie wyobrażałam sobie, że mogę wyjść z domu zupełnie sama. Bałam się co będzie jak mnie ktoś spotka i zapyta...To nie jest tak, że dzisiaj się już nie boję - ale wiem, że jestem silniejsza...Do pracy wracam dopiero pod koniec kwietnia i wiem, że dobrze zrobiłam, pozwalając sobie na przerwę od świata zewnętrznego, do którego nabrałam trochę dystansu...Bardzo pomógł mi w tym czasie mój mąż, który od śmierci Lilianki jest cały czas przy mnie...
Nadal bardzo tęsknię za moją małą kruszynką, nadal nie rozumiem dlaczego...ale wiem, że muszę pozwolić jej odejść, nie mogę cofnąć czasu - muszę żyć dalej z myślą, że moja ukochana córka jest dzisiaj Aniołem. Już na zawsze część mojego serca będzie należała tylko do niej. I pewnie jeszcze nie raz sięgnę samego dna aby się znowu powoli od niego odbijać...
Kochana daj sobie czasu - jeżeli nie czujesz się jeszcze na siłach aby powrócić do pracy porozmawiaj o tym z lekarzem - on na pewno będzie w stanie dać ci zwolnienie (z tego co wiem to nawet do 6 m-cy). Pewnie sama poczujesz kiedy stajesz się na tyle silna żeby stawić czoło codzienności...nie zmuszaj się jednak do niczego...zobaczysz "z dnia na dzień" będzie inaczej, nie wiem czy łatwiej ale inaczej...Przytulam Cie mocno
Dla Twojego Aniołka (*)(*)(*)(*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: czy i Was tak boli?
4nia  
20-03-2010 20:24
[     ]
     
dziewczyny dziękuję!
czasami jest tak, że jakby zapominam o Moni :( wtedy nie cierpię, ( przepraszam Cię moja Słodka Kruszynko) czasami chciłabym wykrzyczeć wszystko, boje sie ze kiedyś pęknę!!
Ściskam Was! 
mama Aniołków-Monisi(21tc), Agatki(8tc) i ziemskiego Jakuba (21.06.2007)

Re: czy i Was tak boli?
Joannap  
20-03-2010 20:56
[     ]
     
Wiesz ja czasami mam takie wrażenie, że to wszystko się w ogóle nie wydarzyło...jakoś tak zaciera mi się to wszystko co było takie cudowne - bo przecież te 9 miesięcy mojej ciąży były najcudowniejszym okresem w moim życiu...tak bardzo chciałoby się zachować tylko te najlepsze wspomnienia...i czasami mi się to udaje...ale przychodzi i taki okres kiedy czuję ból mieszający się ze złością na cały świat, na tą niesprawiedliwość, która nas otacza...czuję taką wściekłość...I znowu po pewnym czasie powraca spokój i wyciszenie...tak chyba właśnie przebiega żałoba po stracie naszych dzieci...Kiedyś próbowałam z tym walczyć, dzisiaj pozwalam sobie na przeżywanie wszystkich tych uczuć...czym silniej starałam się z tym walczyć tym mocniej mnie to dopadało... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: czy i Was tak boli?
4nia  
20-03-2010 20:59
[     ]
     
dziękuję, widze że podobnie to przeżywasz,
ściskam
dla Twojej Świetej Dziewczynki (*) 
mama Aniołków-Monisi(21tc), Agatki(8tc) i ziemskiego Jakuba (21.06.2007)

Re: czy i Was tak boli?
puśka  
20-03-2010 21:22
[     ]
     
witaj 30,04 będzie rok jak mój syn Robert odszedł do nieba ale do dziś mam takie dni jak ty przez pierwsze 5 miesięcy nie myślałam o niczym innym tylko dlaczego mnie to spotkało chodziłam na terapie do psychologa on mi pomógł zrozumieć oswoić się z tą sytułacją też tak jak ty miałam ataki złości i też wyładowałam je na moin synu lub na mężu potrafiłam z niczego zrobić duży problem z czasem nauczyłam się opanowywać emocje złość obwiniałam cały świat za to co się stało nie chciałam się spotykać ze znajomymi ani rodziną bo miałam wrażenie że mnie nie rozumią ciągle mówili mineło już tyle czasu więc nie myśl tyle ale tak się nieda aby zapomnieć poprostu musimy się nauczyć z tym żyć niejest to proste bo ból nigdy nie zniknie a od śmierci mojej córki mineło 4 lata a też ciągle o niej myśle jak by to było gdyby była z nami i też jest ból więc myśle że tak już jest po stracie aniołka bądz śilna a napewno ci się uda pozdrawiam mama Sary 26tc 23,09,2005r Roberta 26tc 30,04,2009r i ziemskiego syna Kamila 10 lat Kocham i Tęsknie za wami moje Aniołki 
aga

Re: czy i Was tak boli?
sylwiaczekalska  
20-03-2010 21:47
[     ]
     
Moja Nadia zmarła 15.10.2009r,na początku to w ogóle był koszmar cały czas płakałam i byłam na zwolnieniu z pracy,wróciłam do pracy na początku stycznia myślałam że jak wyjdę do ludzi to będzie lepiej ale coraz częściej stwierdzam że to był błąd.Ludzie mnie męczą mam ochotę zamknąć się w domu sama i wyć bo niestety wszystko ciągle wraca jak bumerang.I wcale czas nie leczy ran.Boże kiedy to się skończy bo mam już dość wszystkiego. 
Sylwia mama Nadii

Re: czy i Was tak boli?
betka(Wolska)  
21-03-2010 07:02
[     ]
     
wszystkie wiemy jak cierpisz, .
.pozdrawiam cie serdecznie i dużo sił zyczę. 

Ostatnio zmieniony 02-04-2011 10:28 przez betka

Re: czy i Was tak boli?
angel.mp  
21-03-2010 10:31
[     ]
     
Widzęże ataki złości to chyba jakis etam u nas . nasza niunia odeszła 2.10.2010 . Mama żal do wszystkich i do wszystkiego ńawet do męża że nie cierpi tak mocno a może raczej nie okazuje tego. Też mam synka ma 6 lat i płacze cicho po katach a ja nie umiem mu wyjaśnić czemu jego wymodlona siostrzyczka odeszła!!!
Gdzie tu sprawiedliwoś ? 
angel.mp
Mama Emikli (+02,10,2009)aniolkowych kruszynek (+10 tydz) (+7 tydz )(+ 5 tydz) i ziemska mam Eryka
Ciocia aniołka Natanielka(+14.11.2012 )
http://emilkapiniaz.pamiet

Re: czy i Was tak boli?
Hanulka2009  
21-03-2010 11:06
[     ]
     
Byłalismy z mężem pod koniec lutego na genialnych warsztato-rekolekcjach w Laskach dla osób w żałobie (bardzo wszystkim polecam!) i dokładnie była tam mowa o tej złości, jej wybuchach szczególnie wobec najbliższych - to zupełnie normalne, kochana! W ogóle wszystkie, najdziwniejsze nawet reakcje i emocje są chyba normalne w naszej sytuacji - nia ma powodu, zeby jakoś się ich bać czy wstydzić! Dzieci w domu to jednak poważna sprawa. My mamy też synka-trzylatka - biega, śmieje się - wiadomo... (choć na swój dziecięcy sposób przeżywa śmierć siostrzyczki, którą miał w domu przez 7 miesięcy). Powiem szczerze, że gdyby nie on, byłoby z nami znacznie gorzej.
U nas minęło dopiero 2 miesiące, a mnie się wydaje, że to dwa lata... I jest dziwnie, bo niby trzymam się, dwa razy w tygodniu pracuję (świetnie mi to robi, że mogę wyjść!), bawię się z Jerzykiem, czekam na narodziny Stefcia (naszego nieplanowanego cudu pocieszenia...), ale jestem jakaś jakby otępiała. Ostatnio dowiedziałam się, ze moje bliska znajoma jest w ciąży i... nie poczułam dokładnie NIC, a przecież normalnie taka wiadomość sprawiała tak wielką radość. Podobnie śluby - zamiast się cieszyć, czuję lud w piersi i tylko myślę, co też czeka tych dwoje, ich dzieci...
Każda z nas przeżywa żałobę inaczej, choć są wspólne "objawy", a ja najbardziej się martwię o te dzieci, które mamy na ziemi - one są jak barometr, wszystko wyczuwają...

Bardzo serdecznie pozdrawiam!

kasia, mama małej Świętej Hanulki, ziemska mama Jerzyka i Stefcia pod sercem (22 tc) 


Re: czy i Was tak boli?
4nia  
21-03-2010 13:56
[     ]
     
Dziewczyny bardzo dziękuję Wam za odp
Ściskam Was mocno i serce mnie ściska gdy czytam Wasze historie. czasami tylko dzieki wierze ze moja Mała żyje !!!! dodaje mi sił, oczywiście Kubuś też ( przytulam go, ale jak jest nieposłuszny to krzyczę- tak z bezsilności i braku cierpliwości, której wcześniej miałam więcej).. Ładna pogoda wcale nie działa na mnie optymistycznie wręcz przeciwnie :(
pozdrawiam i raz jeszcze dziękuję
dla Waszych Świętych Dzieci( są w Niebie) (*)(*)(*) 
mama Aniołków-Monisi(21tc), Agatki(8tc) i ziemskiego Jakuba (21.06.2007)

Re: czy i Was tak boli?
voilet  
21-03-2010 21:52
[     ]
     
Ja straciłam córeczkę Zosię jak Wiktoria miała 2,5 roku, również nie miałam cierpliwości, krzyczałam, a ona również była niegrzeczna i zmieniona, wyczuwała sytuację... nie jesteś sama.... Światełko dla Naszych Aniołków (*)(*)(*)

Mama Iskiereczki 10tc 2006, Wiktorii 2007 i Aniołka Zosi 30.12.2009-01.01.2010 


Re: czy i Was tak boli? dla mam
sylwia1975  
22-03-2010 12:34
[     ]
     
zeby nie wyzywac az sie w domu chodzilam chyba z 6 tydodni zucac kasztany do wody ,zaradzial mi pani psycholog i smieszne ale pomoglo co dzienie biernie szlam w keszeni z kasztanami z psem na spacer nad strumyk zucalam ze zlosciam i silam pomoglo wyladowalam sie zucze powodzenia sylwia ps za kazdym razem jak zucilam powiedzialam za co. 


Re: czy i Was tak boli? wisla
sylwia1975  
22-03-2010 20:41
[     ]
     
ztego co rozumniem mnieszkasz w toruniu to zajrzej nad wisle i wypakuj gniew zal bol lepiej bez dziecka dla bezpiczenstwa malej istoty. 


Re: czy i Was tak boli?
AnnaL  
23-03-2010 01:03
[     ]
     
Myślę że nas wszystkie boli.Mimo że od śmierci mojej córeczki minęło już 6 długich lat to ten ból jest wciąż obecny,pojawia się nagle w różnych momentach życia.Ten straszny dzień pamięta się chyba do końca życia.Powrót do pracy dla mnie był pomocny bo trudniej jest byc w domu przez całe dnie jeśli tam wszystko przypomina o tym jak mieliśmy byc szczęśliwi,ale może nie każdy chce w takiej chwili wracac do ludzi,większośc z nich nie wie jak się zachowywac o czym rozmawiac z osieroconym rodzicem.Ja również nie mogłam pozwolic sobie na wybuchy złości czy też płacz w domu czekała na mnie wtedy siedmioletnia córka która nie mogła zrozumiec co się stało,dlaczego jej wyczekiwana siostrzyczka odeszła.A najtrudniej było mi w tych strasznych dniach odpowiedziec na pytanie mojego dziecka "czy urodzisz mi jeszcze jednego dzidziusia"...Każda aniołkowa mama jak i tato bardzo cierpią nas wszystkich bardzo boli.Życzę dużo siły Anna mama aniołka Sandry(*+ 7.03.2004r)i Pauli iPawełka 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora