dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
4nia  
21-02-2010 12:37
[     ]
     
Witam!
Kochane, wszystkie nasze historie są wstrząsające, przynajmniej dla mnie, nie mogę czasami do końca przeczytać waszych, tak mi serce ściska:(
Dodatkowo ja czuję sie winna, dlaczego nie przyszło mi do głowy pojechać do szpitala???
Nie wiem co ze mną bedzie niby czasami jest dobrze, ale i często bardzo źle, nie chcę wracać do pracy ( mam macierzyński - do Świąt), chciałabym ją zmienić by nie wracać, ale co ja mogłabym robić -nauczycielka? nie mam sił zajmować sie moim pierworodnym tzn mniej sie nim zajmuję, czesto mnie denerwuje, kiedyś miałam wiecej cierpliwości. Czy jakieś rekolekcje by mi pomogły? może jakieś hobby? nie wiem. Dlaczego mój Boże??! 
mama Aniołków-Monisi(21tc), Agatki(8tc) i ziemskiego Jakuba (21.06.2007)
Ostatnio zmieniony 21-02-2010 21:36 przez 4nia

Re: jak żyć? co robić?
Ewa Romańska  
21-02-2010 12:45
[     ]
     
Dla Monisi (***)

A dla Ciebie mnóstwo sił.

Ewa mama Filipka(5,11,2009 37tc) 


Re: jak żyć? co robić?
irys  
21-02-2010 14:22
[     ]
     
Aniu, przytulam... światełka dla Monisi (*)(*)(*)
żyj z dnia na dzień, jeżeli nie czujesz się na siłach, aby wracać do pracy- poczekaj, aż minie trochę czasu. Rekolekcje- mogą pomóc. Mnie pomogły i pomagają spotkania z rodzicami w podobnej sytuacji- rozmowy z nimi, wygadanie się, wyrzucenie bólu, usłyszane słowa wsparcia- widzę dzięki temu jakiś ciąg dalszy. Może uda Ci się znaleźć kogoś w podobnej sytuacji, aby się spotkać.
I proszę nie obwiniaj się- w żadnym razie to nie jest Twoja wina!! 
mama Uli[*] i Łukasza
Ostatnio zmieniony 21-02-2010 14:23 przez irys

Re: jak żyć? co robić?
betka(Wolska)  
21-02-2010 15:28
[     ]
     
ja tez zadaje sobie to pytanie; dlaczego nie pojechalam wczesniej do szpitala?
mysle jednak ze nie powinnas sie obwiniac.Przecież kochalas to malenstwo ,chcialas dla niego jak najlepiej.
uwazam, ze rekolekcje pomoga i to bardzo.
ja to sobie wytlumaczylam tak; to nie my decydujemy o zyciu i smierci- to nalezy do Boga.
ale latwo to napisać, w praktyce (u mnie) bywa różnie. czasem jest ciężko.
pozdrawiam i duzo sił życze 

Ostatnio zmieniony 21-02-2010 15:30 przez betka

Re: jak żyć? co robić?- rekolekcje z mężem?
4nia  
21-02-2010 21:13
[     ]
     
Dziękuję Wam Kochane mamy Aniołków, dziękuję.

Mam pytanko, czy odbyłyście takie rekolekcje z mężem, czy same, jak same to czy nie było Wam smutno, bo ja czuję ze byłoby mi bardzo, znalazłam rekolekcje w Licheniu ale koszt 250 trochę mnie przeraził, mieszkam w okolicach Torunia. 
mama Aniołków-Monisi(21tc), Agatki(8tc) i ziemskiego Jakuba (21.06.2007)

Re: jak żyć? co robić?- rekolekcje z mężem?
atusia13  
21-02-2010 21:55
[     ]
     
Piszesz o kwocie 250 zł - czy to rekolekcje weekendowe? I 250 od pary? Jeśli tak to nie jest tak drogo. Takie rekolekcje wniosą na pewno wiele spokoju i pewnie sprawdzą się lepiej niż psycholog 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: jak żyć? co robić?- rekolekcje z mężem?
beti23  
21-02-2010 22:28
[     ]
     
Atusia ma rację.
Jeśli chodzi o powrót do pracy to ja po macierzyński się zwolniłam, nie miałam siły...:(
Teraz od 10 miesięcy bezskutecznie szukam pracy... Mam 23 lata, jestem pedagogiem społecznym... 
-------------------------------------------------------------------
Fasolka 5tc 12.2007, Fasolka 5tc 04.2008, Adaś ur.zm.w 23tc. 27.01.2009r
"Tak bardzo chcę być z Tobą, czuć Twego serca bicie, za każdą z takich chwil oddałabym całe życie&

Re: jak żyć? co robić?-
Karola1  
28-02-2010 13:44
[     ]
     
Też chcialam zmienic pracę jednak jak malutki miał sie urodzić i dopiro wtedy. Póki co 24 lutego skończyl mi sie macierzyński jednak mam 2 tygodnie zaległego urlopu i do pracy. Pragne miec dziecko, a w obecnej pracy mam zagwarantowane macierzyński, umowa na czas nieokreślony. Jak sie uda z dzidziusiem (Może spróbujemy latem, jesienią) to pomyslę. Wiem praca juz nie bedzie taka jak była, czuje sie spojrzenia innych... 
mama 9 letniego Szymka, +fasoki 16.02.2009, *+31.12.2009 Emilian 25tc/jestescie moim zyciem

Re: jak żyć? co robić?- rekolekcje z mężem?
4nia  
22-02-2010 15:34
[     ]
     
na weekend i od osoby 250 zł 
mama Aniołków-Monisi(21tc), Agatki(8tc) i ziemskiego Jakuba (21.06.2007)

Re: jak żyć? co robić?- do 4nia
goska01  
22-02-2010 10:21
[     ]
     
Cześć przeczytałam, że jesteś z okolic Torunia, ja jestem z Grudziądza, może miałabyś ochotę się kiedyś spotkać??? Jak nie teraz to za jakiś czas, bardzo bym była wdzięczna. Pozdrawiam

Mama Aniołka Amelki ur. 11.01.2010 41tc. 


Re: jak żyć? co robić?- do gosi
4nia  
22-02-2010 21:23
[     ]
     
Gosiu! Moze jak zrobi sie cieplej, sił przybędzie dobrze??
pozdrawiam cieplutko 
mama Aniołków-Monisi(21tc), Agatki(8tc) i ziemskiego Jakuba (21.06.2007)
Ostatnio zmieniony 22-02-2010 21:23 przez 4nia

Re: jak żyć? co robić?- do 4ania od gosi
goska01  
22-02-2010 21:53
[     ]
     
Nie ma problemu jak tylko będziesz na siłach daj znać dla każdej z nas może to być inny moment, ja zaczekam
pozdrawiam gorąco

Mama Aniołka Amelki 11.01.2010 


Re: jak żyć? co robić?- do gosi
goska01  
01-03-2010 13:46
[     ]
     
Jakbyś miała ochotę to najprawdopodobniej w tą sobotę tj. 6 marca chcemy zorganizować spotkanie w Bydgoszczy. Najprawdopodobniej między 15-16. Będzie mi bardzo miło jak byś przyszła. Jeśli nie czujesz się jeszcze na siłach to mam nadzieję, że spotkamy się następnym razem. Mimo to zastanów się.
Pozdrawiam
Mama Aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: jak żyć? co robić?- do 4ania
goska01  
01-03-2010 13:46
[     ]
     
Jakbyś miała ochotę to najprawdopodobniej w tą sobotę tj. 6 marca chcemy zorganizować spotkanie w Bydgoszczy. Najprawdopodobniej między 15-16. Będzie mi bardzo miło jak byś przyszła. Jeśli nie czujesz się jeszcze na siłach to mam nadzieję, że spotkamy się następnym razem. Mimo to zastanów się.
Pozdrawiam
Mama Aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
goska01  
22-02-2010 10:22
[     ]
     
Ja również myślę o zmianie pracy, wiem co czujesz trzymaj się cieplutko

Mama Aniołka Amelki 


Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
emilka40  
22-02-2010 10:32
[     ]
     
Hej Aniu
Ja od razu po pogrzebie mojego synka poszłam do pracy. Pogrzeb był w środe 28.10.2009 a w poniedziałek już byłam w pracy ( zmusili mnie do tego bliscy ) . W moim przypadku myślę, że to było najlepsze co mogłam zrobić bo pewnie gdybym została w domu depresja byłaby nieunikniona, a tak jakoś sie nie poddałam i powoli godze sie z życiem. Jednak każda z nas jest inna i może Ty potrzebujesz czasu.

pozdrawiam i ściskam

mama Mikołajka 


Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
kasia 3.01.09  
22-02-2010 11:01
[     ]
     
Dziewczyny ja też bardzo bałam się powrotu do pracy, ale również wiedziałam że mąż rodzice nie pozwolą mi siedzieć i rozpaczać całymi dniami.
Na jakiś tydzień przed powrotem wpadłam na chwilkę do swojego działu aby pogadać, zrobić pierwszy krok. Było naprawdę znośnie, każdy szczerze współczuł i naprawdę zachowywał się taktownie.
Powrót nie jest łatwy szczególnie pierwsze dni. Ludzie czują się zakłopotani, niezręcznie widząc nas po raz pierwszy, ale z czasem to mija i jest normalnie. Mnie nikt o nic nachalnie nie wypytywał, to raczej moje koleżanki były zaczepiane.
Niestety wiadomo, że ludzie plotkują i tego się nie uniknie. Od jednego kolegi usłyszałam, że Bóg mnie pokarał, niektórzy palną coś bez zastanowienia i to niestety boli, ale to był mój jedyny niemiły przypadek.
Mnie osobiście powrót do pracy pomógł, można na chwilę zająć czymś myśli, naprawdę byłam zadowolona, że wróciłam, chociaż też bałam się tego.
A co do zmiany pracy to trzeba mocno to przemyśleć (też rozważałam taką opcję). Po pierwsze czy mamy możliwość szybko ją znaleść i na jakich warunkach. Ja wiedziałam, że w miarę szybko chcę rozpocząć starania o rodzeństwo dla Zosi, a mając umowę na czas nieokreślony jednak zabezpieczenie socjalne jest naprawdę spore. Cały okres ciąży 100% płatne, później 22 tyg. macierzyńskiego 80% plus urlop czyli kolejne prawie 2 mc (licząc ubiegły rok i obecny) no i później wychowawczy gdzie przez trzy lata pracodawca płaci składki do zus-u dla nas i te lata liczą się do stażu emerytalnego.
Trochę się rozpisałam, ale naprawdę powrót do pracy to nic strasznego, a pomaga wrócić do jako takiej normalności, poza tym dowiedziałam się, że jedna z moich koleżanek też jest aniołkową mamą. 
mama Zosi (ur i zm. 1.05.09) 24 tc., Stasia ur. 11.03.10 36 tc., i Olka ur. 9.08.13 40 tc.

Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
jola746  
22-02-2010 11:08
[     ]
     
ja też jak każda tu z nas bałam się powrotu do pracy ale tydzień po pogrzebie już tam byłam i dzięki temu szybciej doszłam do siebie,może i miałam łatwiej bo pracuje w miejscu gdzie są same osoby duchowne choć nawet oni unikali tematu. 
malczak

Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
Elżbieta P.  
22-02-2010 12:14
[     ]
     
Witaj Aniu!
Mogę sobie tylko wyobrazic,co teraz przeżywasz.
Bardzo Ci współczuję. Rozumiem również Twoje opory
przed powrotem do pracy, to nie jest takie proste.
Prawdą jest, co piszą dziewczyny, że powrót do pracy
może uchronic przed totalną depresją. To byłoby
dla Ciebie najlepsze. Możesz również udac się
do lekarza (może psychiatry?) , zaufany internista też by to mógł załatwic i ciągnąc
zwolnienie aż do końca roku szkolnego. Po wakacjach powrót do pracy. Albo, jeżeli obejmuje cię ten przepis o urlopie zdrowotnym, zacząc
już teraz załatwiac urlop zdrowotny i zrobic
sobie roczną przerwę. Treaz bardzo łatwo to załatwic. Też jestem nauczycielką i po takim urlopie właśnie. w czasie urlopu poszłam na studia podyplomowe dwuletnie. Nie tylko odstresowałam się i dobrze wypoczęłam, ale moim zdaniem dobrze wykorzystałam czas. Poza tym masz
jeszcze malutkie dziecko, które bardzo potrzebuje Twojej miłości i zainteresowania. Wbrew pozorom
takie dzieci doskonale wiedzą co się zdarzyło i na swój sposób też to przeżywają. Wiele razy takie przedszkolaki i te trochę starsze z podstawówki opowiadały mi jak mamusia rozpaczała po śmierci braciszka czy siostrzyczki. Przemyśl
jeszcze raz swoją własną sytuację i wybierz to co
uważasz za najlepsze dla siebie i swoich najbliższych. Przytulam mocno, Ela. 


Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
MamaAgatki  
22-02-2010 13:49
[     ]
     
JA wróciłam po 2 m-cach czyli połowie wymiaru urlopu macierzyńskiego i nie żałuję, bo przez te dwa m-ce ciągle tylko kombinowałąm jak zostawić pierworodną i leciec na cmentarz. Teraz nie mam czasu myśleć. Jest za późno jak wracam z pracy, zeby iść na cmentarz. 


Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
złośnica  
22-02-2010 20:02
[     ]
     
Witaj jak czytam co piszesz to chodzbym czytała o sobie ja wróciłam dopiero po 7miesiącach do pracy bałam się reakcji innych bałam się rozmów o tym co się stało pytań ,doradzania , ale w pewnym momęcie musiałam wrócić niewiem ale myśle że mi to pomogło odstawiłam leki na depresje i w miare normalnie wracam do świata realnego mniej płacze i jestem bardziej wyciszona myśli mam zajęte innymi sprawami chociaż o moich kochanych aniołkach nigdy nie zapomne często sobie wyobrażam jak by było gdyby żyły jakie włoski by miały oczka ale tego nie będzie więc tylko sobie wyobrażam to życze ci dużo sił i wytrwałości mama aniołków Sary 23.09.2005 26tc Roberta 30.04.2009 26tc KOCHAM WAS I TĘSKNIE 
aga

Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
4nia  
22-02-2010 21:21
[     ]
     
Kochane ! Dziękuję Wam bardzo!!!!!
chyba rzeczywiscie zmiana pracy nic nie da, zwłaszcza ze chciałbym nastepnego Dzidziusia, choć boje sie a jeszcze bardziej mój mąż i nie wiem czy zatem bedziemy sie starać :( meczy mmnie tylko czy zatem opóźniać przyjście do pracy czy nie? większosć z Was wróciła do pracy, ja pracuję z młodzieża buntowniczą -gimnazjum i to mi tak ciaży najbardziej.
No ale może na urlopie bym coś porobiła by sie odstresować, tylko pomysłów brak, Kubusia chyba posle do przedszkola.
przytulam Was mocno!!!! 
mama Aniołków-Monisi(21tc), Agatki(8tc) i ziemskiego Jakuba (21.06.2007)

Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
AMIIJA  
28-02-2010 23:34
[     ]
     
Masz syna 3 dni młodszego od mojego Artka:) Nie denerwuj się na niego to taki piękny wiek gada, dużo rozumie jest przezabawny. Przytulaj go często a on odwzajemni ci ogromym uśmiechem milość, którą ma w swoim maleńkim serduszku do ciebie. On cię zrozumie on cię pogłaszcze gdy płaczesz. Dzieci bardzo dużo czują nie zostawiaj go nie spychaj na 2 tor. On jest i wie że coś nie gra. Moniczka zawsze będzie w twoim sercu ale dziel go równo dla wszystkich dzieci. Ja w pracy szybko ucięłąm wszystkie plotki. Powiedziałam że straciłam dziecko wysłuchałam standardowych przemów ale tak naprawdę to praca mi bardzo pomogła - nie płakać od rana do nocy - wyłam tylko w nocy:) Twój Kuba jest twoim lekarstwem tylko musisz się do tego przekonać. Idźcie na basen na spacer wsłuchaj się w jego śmiech a poczujesz swoją Monikę... 
TĘSKNIĘ

Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
Sylwia M.  
01-03-2010 12:44
[     ]
     
Też jestem nauczycielką i powiem Ci, że wróciłam do pracy po dwóch miesiącach od śmierci córeczki i po miesiącu od śmierci synka. Praca bardzo mi pomogła, bo w domu ciągle ryczałam i na nic nie miałam siły. 


Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
4nia  
01-03-2010 17:43
[     ]
     
Amiija, Sylwia- pewnie macie racje, Kubuś jest przeuroczy, często na niego spoglądam, obserwuję, lubie przytulać ;) a praca? ciezko mi gdy o niej myslę ale chyba naprawdę trzeba sie przełamać i iść naprzód
Ściskam 
mama Aniołków-Monisi(21tc), Agatki(8tc) i ziemskiego Jakuba (21.06.2007)

Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
AMIIJA  
02-03-2010 09:59
[     ]
     
To nie chodzi o przełamanie się. To chodzi o nie zwariowanie. W pracy musisz się skupić na czymś innym. Zawsze ktoś powie jakiś "żenujący żart prowadzącego" i można się uśmiać. Nie zrozum mnie źle. Ja kilka dni po śmierci oglądałam komedię i uśmiałam się na niej potem mi było wstyd potem miałam wyzuty sumienia. Ale czy śmiech mówi o tym że nasza żałiba mniej boli nie! To tylko znaczy że życie toczy się dalej czy tego chcesz czy nie i tylko od ciebie zależy jak go przeżyjesz. Myślę, że w głębi duszy zawsze już będę smutna ale trochę płycej w duszy tam gdzie ma dostęp cały świat tam jestem wesoła Chodzę na imprezy bawię się oczekuję wszystkich kolejnych dzieci jakie jeszcze ewentualnie będą w moim życiu poszłam do nowej pracy zaczęłam kolejne studia po co? po to żeby nie zwariować po to żeby coś robić. A mój synek jest moim największym przyjacielem chcę go wychować najlepiej jak się da. Tylko wieczorem kiedy cisza ogarnia dom moje serce pęka, że nie mogę dać tego samego Amelce. Ale chociaż czas wcale nie leczy ran to na pewno powala się do nich przyzwyczaić. Czy boli mniej? Nie po 4 latach boli bardziej ale już nie chcę z tego powodu dołączyć do Amelii. Bądź dzielna dla swojego synka! 
TĘSKNIĘ

Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
bebla  
02-03-2010 12:34
[     ]
     
zapewne moja wypowiedź będzie tu źle widziana, ale trudno. dla mnie powrót do pracy był błędem. po półtora miesiąca przeżyłam tam załamanie nerwowe, byłam bliska pocięcia się. tydzień przerwy, wróciłam i po następnym półtora miesiąca znowu uciekłam. była mi potrzebna samotność, izolacja od ludzi, dzieci, tego 'normalnego', uśmiechniętego życia z błahymi jak dla mnie problemami. żałuję, że w ogóle wróciłam do pracy, nawet na tą chwilę. teraz kombinuję, jak zarabiać będąc w domu. nie będę się już ciąć, mam zobowiązania wobec dwóch osób, ale do pracy pełnej 'normalnych' osób nie wrócę. 
------------------------
Krzyś 36tc ur.29.10.2008 zm.30.10.2008
Agnieszka ur.17.12.2009
Karolek zm...(16tc?) - ur.11.08.2013 21tc
Jacuś ur.14.08.2014
Ostatnio zmieniony 02-03-2010 14:24 przez bebla

Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
anna wolska  
02-03-2010 13:49
[     ]
     
Mój powrót do pracy również był błędem.O ile w domu jakoś się pozbierałam,zresztą będąc w domu spotykasz tylko te osoby,z którymi chcesz się spotkać,o tyle w pracy to wszystko przepadło.Siedząc 8h w pracy spotykasz różnych ludzi,a co za tym idzie różne reakcje.Ja będąc w pracy znowu się rozsypałam i zbieranie się zajęło mi dużo więcej czasu.Nie ma co tak lecieć do pracy na łeb na szyję,jeśli tak naprawdę się nie czuje na siłach.Mnie do tego skłoniło poczucie obowiązku i to był błąd. 
Anna Wolska mama Panatki*+15.01.2009 i Igi Anny *12.04.2010
Ostatnio zmieniony 02-03-2010 13:50 przez anna31

Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
4nia  
02-03-2010 15:43
[     ]
     
Dziekuję za odpowiedzi, za ciepłe słowa. Dziewczyny czy po stracie Dziecka nadal chcecie, staracie sie o kolejnego malca?
Jak rozpoznać czy nadajemy sie do pracy czy warto z powrotem poczekać?? 
mama Aniołków-Monisi(21tc), Agatki(8tc) i ziemskiego Jakuba (21.06.2007)

Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
Karola1  
02-03-2010 16:03
[     ]
     
4nia ja tez straciłam maluszka wiem, że jest ciężko jednak do świąt masz jeszcze miesiąc i zapewniam cię, że ten miesiąc wystarczy aby oswoić sie z myślą powrotu do pracy. Wiadomo w pracy bedą dziwnie patrzeć, za bardzo nie wiedzą co powiedzieć my sie źle czujemy itp.Myślą kiedy znowu będziesz w ciąży! W akurat skończył się właśnie macierzyński jednak mam 2 tyg zaległego urlopu i wracam i myślę że ten czas jest wystarczający aby dojśc w miare do siebie i wrócić. Wiadomo myślę o ciąży jednak glos rozsądku wygrywa aby poczekać zrobić badania iść do genetyka, poszukać dobrego ginekologa. Takie jest moje zdanie. 
mama 9 letniego Szymka, +fasoki 16.02.2009, *+31.12.2009 Emilian 25tc/jestescie moim zyciem

Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
4nia  
02-03-2010 22:08
[     ]
     
jesli chodzi o badania to nie wiem jakie i czy robić wogóle, przecież była zdrowa moja mała. Zupełnie nie wiem 
mama Aniołków-Monisi(21tc), Agatki(8tc) i ziemskiego Jakuba (21.06.2007)

Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
goś  
02-03-2010 22:16
[     ]
     
Mi doktor powiedziała że mój Synek był całkowicie zdrowy, co wykazała sekcja, więc bez sensu byłoby robic badania na oślep. Ja ewentualnie zrobię sobie na tokso czy cytomegalię, ale może dziewczyny jeszcze coś doradzą.
Mama Kacperka *29.12.09 +10.02.10
Kocham Cię moje Słońce Jedyne 


Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
magda3  
03-03-2010 00:11
[     ]
     
Witam, ja tez jestem po stracie dziecka, i to jest jeszcze gorsze bo to ja sama wybrałam terminacje:( było i jest mi ciężko, i wiem że nikt nam nie zastąpi tych naszych aniołków. Pisze do was bo wiem że rekolekcje pomagają to jest dobry moment, aby zjednac sie z Bogiem ja to zrobiłam i naprawde troche pomogło. została nam tylko modlitwa.Wszystko w rękach Boga.
Światełka dla naszych maleństw(*) (*) (*) (*) 


Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?- jakie badania robić??
4nia  
03-03-2010 08:53
[     ]
     
co do rekolekcji to chciałabym ale niestety mój Kubuś mały nie chce spać bez mamy, tatę też chciałabym na takie rekolekcje zabrać, wiec nie mam możliwości :( zresztą nie wiem gdzie takowe jeszcze są oprócz Lichenia, może po prostu wybierzemy sie do Obór na spotkanie w Wieczerniku Maryi? 
mama Aniołków-Monisi(21tc), Agatki(8tc) i ziemskiego Jakuba (21.06.2007)

Re: jak żyć? co robić?-szybko wracacie do pracy?
goska01  
03-03-2010 15:12
[     ]
     
co do pracy to właśnie szukam, zaczęły się już telefony, więc zaczynam chodzić na rozmowy. Uważam że dla mnie praca będzie wybawienie, nie żeby zapomnieć bo nie zamierzam, ale myśli będą zaprzątnięte konkretnym zajęciem i nie będę miała czasu na to żeby siedzieć zamyślona i rozpaczać. Pewnie jak będę wracać z pracy do domu to nerwy będą puszczały, ale jakoś trzeba sobie radzić. To na pewno będzie trudne zwłaszcza na początku.

Mama Aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora