dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ......
mamafilipa  
06-11-2006 23:10
[     ]
     
Dziś byłam na kontroli u lekarza, bo od porodu minęło 6 tygodni. Mój ginekolog już wiedział co się stało i jak weszłam to nie wiedział co powiedzieć. Wyniki moje dobre. Gorzej z psychiką.
Pokazałam mu całą dokumentację dotyczącą Filipka i wszystko wróciło. Były tylko łzy....
Lekarz przeglądnął te dokumenty, bo chciał wiedzieć co się stało, nie rozumie jak zdrowe dziecko mogło umrzeć. A jadnak u nas w Polsce wszystko jest możliwe.
Chce wiedzieć na przyszłość, by przy ewentualnej kolejnej ciąży zapobiec kolejnej tragedii. Tego bym już nie przeżyła.
Kazał odczekać pół roku, ale zaznaczył również, że u kobiet które wcześniej się leczyły mogą być ewentualne problemy. Mam jednak nadzieje i wierze w to, że jeszcze kiedyś zostaniemy rodzicami tu na ziemi.
Dowiedziałam się też, że teraz u mojego skarbusia wyszukują jakiś chorób, by wszystko zatuszować. Lekarz lekarza kryje i to się nie zmieni. W czwartek jadę do innego lekarza, który nie jest z tego rejonu, być może on wyjaśni mi przyczynę zgonu mojego synka. MAm cichą nadzieję.
Sama już nie wiem co o tym myśleć, bardzo się boje przyszłości jeśli chodzi o ewentualne ciąże. Wiem, że ten strach nie zniknie, zawsze będzie we mnie. Będę się bała, żeby lekarze znów nie zrobili mojemu maleństwu krzywdy, choć bardzo chcę mieć dzidzisia, który nadałby mojemu zyciu kolejny sens. Nie wiem czy pokonam ten strach. Będę się starać bo wierzę, że jeszcze słońce dla nas zaświeci, a nasz Aniołeczek tego dopilnuje. Bo wiem, że czuwa nad nami, bo ja to czuje. Dziękuje ci za wszystko mój słodki Aniele.
Postanowiłam jednak sobie, że jeśli w ciągu 2 lat nie uda mi się zajść w ciąże to zaczniemy starać się o adopcję.
Najgorsze jest to,że prawda wśród lekarzy jest tuszowana, i nie wiem czy kiedykolwiek dowiemy się co było prawdziwą przyczyną śmieci naszego skarbusia, choć sprawa jest w prokuraturze, a ta to też skorumpowany świat. Chyba, że ...
Tak bardzo mi brakuje mojego Aniołka i nie mogę przestać o nim mysleć. Codziennie z nim rozmawiam wieczorem i rano. Niby tak dawno, a tak nie dawno, jak nie ma go znami. A miało być tak...
Ból jest ten sam i smutek też. Napewno trzeba jeszcze wiele czasu abym mogła nauczyć się z tym żyć.
Kocham Cię mój najdroższy skarbusiu. Nigdy niezapomę ciebie, twoje fotki są wśród nas i tak pozostaną. Do zobaczenia w ..., za .... MAMUSIA
To dla ciebie Filipku (*****)
Dla wszystkich Aniołeczków (*****) 


Re: Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ......
mycha  
07-11-2006 00:15
[     ]
     
dla naszych Aniołeczkow (*)(*)(*)(*)(*) 
mycha

Re: Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ......
mamusia37  
07-11-2006 10:23
[     ]
     
Witaj rozumiem Cię całkowicie, przeżywałam i przeżywam to samo od 7 miesięcy, od kiedy straciłam mojego synka. sekcja wykazała, że był zator w łożysku, ale Krzyś miał piękną różowiutko-brzoskwiniową skórkę, nie był siny, wszystkie narządy zdrowe, ważył 3 kg dlatego mam wątpliwości czy to jest prawidłowy opis sekcji, gdyż po tym jak się pożegnałam z synkiem wzieła Go położna, która pracowała u mojego lekarza napewno zależało mu na tym by nie wyszło na jaw,że popełnił błąd. Od kiedy moja siostra zadzwoniła do niego tego strasznego dnia, by przyjechał on powiedział jej "takie rzeczy się zdarzają"więcej nic o nim nie wiem i nie chce go widzieć, tak mu zaufałam, ale musze wierzyć, że tak miało być,Bóg tak chciał, bo inaczej bym zwariował. W obecnej chwili przeraża mnie myśl o drugim dzidziusiu, boje się. Teraz bardziej niż wcześniej analizuje wszystko co się działo, wizyte u lekarza jak 4 dni przed śmiercią Krzysio machał lekarzowi nóżkami po ręku. Klatka po klatce wszystko analizuje i widze tak wyraźnie jego twarzyczkę, zapach. Nie wiem czym sobie zasłużyliśmy na takie cierpienie, tęsknotę i wieczny ból, myślałam że czas leczy rany, to nie prawda, w moim przypadku jest coraz gorzej, nie śpie, śni mi się grób synka, niestety trzeba żyć dalej wśród ludzi którzy już nie pamiętają, nie rozmumieją. Ale my musimy się trzymać razem. Ściskam Cię mocno kochana, dużo sił i spokoju ducha.
(**************) Dla naszych kochanych aniołków 


Re: Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ..do mamusia37
mamafilipa  
07-11-2006 10:37
[     ]
     
Bardzo dziękuje za te słowa. Są mi tak potrzebne, bo tylko tutaj na forum się rozumiemy.
Mi również się wydaje, że w protokole sekcyjnym u mojego Filipka napisano to co chciano. Kto im to udowodni. Dlatego pomału tracę nadzieję, że dowiem się prawdy.
Wiem jedno to lekarze po porodzie zrobili mojemu skarbusiowi krzywdę. Najpierw nam powiedziano,że mały miał uszkodzone płuco, tylko jak? Tego nie rozumiem, jak można uszkodzić płuco? Teraz mówią, że płuca miał nie wykształcone (38 na 39 tydzień). Mój ginekolog też tego nie rozumie, ale powiedział wczoraj,że jeśli nawet to się to leczy, bo tak mają wcześniaki. Prawda jest taka, że lekarze leczyli go najpierw na serce, ale jak się okazało że jest zdrowe to już nie wiedzieli co mojemu synkowi jest. Zabili go!!!!
Cóż czasu nie da się cofnąć, muszę po mału brnąć na przód, tylko jest to takie trudne.
Przede mną powrót do pracy. Jeszcze tylko kilka dni. BArdzo się boję. Boję się też kolejnej ciązy, choć bardzo pragnę mieć dzidziusia. Ten strach będzie trwać.
Dla naszych skarbusiów (********************) 


Re: Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ..do mamusia37
mamusia37  
07-11-2006 11:17
[     ]
     
Powrót do pracy jest bardzo ciężki najlepiej jakby wszyscy wiedzieli co sie stało i nikt Cię nie pytał. Ja pracuje w firmie transportowej kierowcy wracali z trasy i mówili " i jak czego gratulować", " jaktam córeczka czy synek", "n i co się urodziło", " jaktam zadowolona mamusia" itp. czułam jakby mnie ktoś walnął z całej siły, paraliżowało mnie to i wybiegałam z płaczem, teraz już wszyscy wiedzą, ale są nieraz rozmowy o dzieciach, które ciężko mi znieść, ale zaciskam zęby i staram się wytrymać, bo wszyscy myślą, że mineło tyle czasu, że zapomniałam i oczywiście będe miała jeszcze dzieci przecież jestem młoda.
Te wszystkie słowa bardzo bolą, życze Ci żebyś natrafiła na ludzi którzy będą Cię rozumieć.
Trzymaj się kochana, nasze Aniołki czuwają nad nami. Moja mama mówi: nie zawsze będzie tak źle, kiedyś zaświeci słońce i dla Was. Tego się trzymam, choć całyczas mam strach, że znowy zdaży się coś złego.
Pozdrawiam Ula

(********)dla wszystkich Aniołków 


Re: Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ..do mamusia37
Alkione  
07-11-2006 16:30
[     ]
     
Światełka dla Filipka (***)(***)

---------------------------------
http://www.ameliadiana.bloog.pl/ 
Alkione
Ostatnio zmieniony 07-11-2006 16:30 przez Alkione

Re: Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ......
maciejka  
07-11-2006 16:51
[     ]
     
Kochana, ja też byłam na takiej kontroli tydzień temu, też tak płakałam. Nie wyjaśnił mi wszystkiego. I też za kilka dni muszę wrócić do pracy, i tak jak Ty bardzo się boję, bo te pytania...i te łzy...Czytam teraz książkę 'O dziecku, które odwróciło się na pięcie'. Autorka (która jest psychoterapeutką) radzi, żeby odczekać rok, bo to nie jest kwestia samej biologii, psychika kobiety potrzebuje czasu, aby poradzić sobie jakoś z tak dotkliwą stratą. Pozdrawiam Cię cieplutko, przytulam
dla Twojego Filipka (*****)
dla mojego Maciusia (*****) 


Re: Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ......
EDYTKA  
07-11-2006 23:44
[     ]
     
witaj. ja tez urodziłam w 38 tygodniu ciązy martwą córunie która wazyła 4300 według lekarzy miała wade serca.po 5 latach podstępem wyciągnęłam wyniki sekcji, okazało się że moja kruszynka utopiła sie w wodach płodowych, a nie miała wady serca.dziś mój aniołek miał by 13 lat. pozdrawiam Edyta
(*)(*) dla naszych aniołków 


Re: Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ......
mamafilipa  
10-11-2006 15:22
[     ]
     
Wczoraj byłam u kolejnego lekarza ginekologa. Niestety potwierdził on, że przyczyną śmierci mojego Filipa był błąd lekarski. NIe powiedział tego dosłownie tylko zasugerował i to mi wystarczyło.
Jak spytałam się go, czy jakby wcześniej wykryli u Filipa to przebite płuco to czy miałby szanse na przeżycie. Lekarz nie odpowiedział tylko się uśmiechnął. A więc odpowiedź sama się nasunęła na myśl. Teraz jak już prawie wiem, że lekarze zawinili, to czuję się gorzej niż przedtem. Boję się o kolejne ewentualne ciąże. Ten strach mnie przeszywa. Nie wiem jak będzie dalej.
Ci lekarze, ile człowiek przez nich musi cierpieć niezdają sobie z tego sprawy, dla nich to kolejny przypadek. A my musimy się z tym zmagać i dalej żyć. Dźwigać ten smutek, żal i ból na swych kruchych matczynych ramionach.
Jest mi tak źle.
To dla ciebie Filipku (************)
Dla waszych dzieciątek (************) 


Re: Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ......
blanka  
10-11-2006 17:27
[     ]
     
bardzo ci wspólczuje...wiem ze okropnie cierpisz..i ze nic nie jest w stanie tego zmienić...zadne słowa pocieszenia ani mijający czas...to okropne..wiem o tym. nazywam się ania, mój synek miał nazywać sie Filip, córeczka Hania, niestety moje dziecko umarło 13. pażdziernika a ja nawet nie znam jego płci. nigdy nie pogadze sie z tą startą...już nie jestem tą samą kobietą...moje serce pękło. światełko dla Twojego maluszka (**) dla Ciebie dużoo siły...musisz być dzielna.ja się staram ale czasami coś we mnie pęka i płacze..i nie moge przestac..i wydaje mi się ze juz nigdy nie bede szcześliwa...tak czekałam na ta ciąze...na Ciebie Aniołku kochany..życie jest okrutne...a my musimy dzwigać swój krzyz w samotności...życze Ci dużo siły i wytrwałaści. 


Re: Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ...do blanki...
mamafilipa  
10-11-2006 21:43
[     ]
     
Wiesz jak by się okazało, że będzieli mieć córkę to też nazywała by się Hania, a syn właśnie Filip.
JAki zbieg okoliczności nieprawdaż.
Pozdrawiam Aga
Dla naszych Aniołków (******) 


Re: Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ...do blanki...
blanka  
11-11-2006 11:11
[     ]
     
dla Naszych Aniołków (**) 


Re: Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ......
mamafilipa  
02-02-2016 10:17
[     ]
     
W tym roku minie 10 lat od kiedy odeszłeś syneczku... 10 lat przez które tyle się wydarzyło. Na świat przyszło twoje rodzeństwo Marysia-8 lat i Maciej-6 lat. Jak sam wiesz bywa różnie, są dni wesołe, są i dni smutne. Choć nauczyłam sie żyć bez ciebie ( jesli można to tak nazwać), to tęsknota za Tobą Filipku, była, jest i będzie zawsze....
Kocham Cię, zawsze byłeś jesteś i będziesz w naszym sercu i pamięci Filipku... Twoje rodzeństwo też pamieta w szczególności Marynia, która jest bardzo wrażliwa.
twoja mama 


Re: Ten strach......,ci lekarze.....ból, tęsknota..... i ......
mama Janka  
05-02-2016 15:04
[     ]
     
Witaj - jak fajnie że po tylu latach - opisujesz jak czujesz się teraz - jak widać rozmacz w twoich pierwszych wpisach - i w ostatnim przebuja nieco radości bo są kolejne dziedzi :-) pozdrawiam Cię serdecznie 
mama Janka

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora