dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Jestem nowa
ansmo  
15-10-2005 20:02
[     ]
     
Witam jestem tu nowa dopiero dziś znalazłam tą stronkę i bardzo się z tego cieszę. Jestem mamą aniołka który odszedł w 3 miesiącu ciąży choć lekarze stwierdzili że umarł w 6 tygodniu ale nie wiem czemu pozwolili mi mieć nadzieję tak długo co jeszcze bardziej bolało. Nie wiem czemu tak się stało bo przez cały czas czułam się dobrze i od początku byłam na zwolnieniu.
Cieszę się że jestem tu z wami bo u mnie w domu wszyscy przeszli nad tym do porządku dziennego.A to teraz wraca coraz częściej bo miesiąc wstecz mój dzidziuś przyszedłby na świat. To miało być moje pierwsze dziecko tak wyczekane i planowane. 
Anna mama Aniołka 12tc 2005
i Zuzi ur/zm 1.XII.2011 27tc

Re: Jestem nowa
Magda24  
15-10-2005 20:24
[     ]
     
Witam, ja tez jestem tu nowa. Trafilam zupelnie przypadkiem na te strone przerzucajac kanaly telewizyjne natknelam sie na informacje o stronie dzis w wiadomosciach. Moj aniolek odszedl chyba w 6 tygodniu lekarze nie potrafili stwierdzic dokladnie kiedy to sie stalo. A teraz czekam na nastepnego dzidziusia i kazdego dnia mysle o tym czy z nim wszystko w porzadku i umieram z przerazenia. Choc od straty pierwszego minelo juz poltora roku ciagle o nim mysle i placze. 
Miłość jest najważniejszym sensem istnienia...
Kochamy Cię córeczko
Mama Księżniczki Lenki
[*]20.02.2010
i Marcelka ur. 12.10.2011


Re: Jestem nowa
renia  
15-10-2005 23:08
[     ]
     
ja mam czwórke swoich aniołków adaś miał by 5 lat drugiego aniołka straciłam w 4 tyg ciązy trzeciego w 14 tyg ciazy a patryk ma 4 miesiace i jest zdrowy kocham moje aniołki 


Re: Jestem nowa
KG  
24-02-2011 10:15
[     ]
     
Madziu dziękuję i dla Twojego Aniołka (*)(*)(*) 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Jestem nowa
justyna  
15-10-2005 21:56
[     ]
     
Witam, tak samo jak Ty też jestem tu nowa. Dopiero dzisiaj dowiedzialam sie w telewizji o takiej stronie. Jak tylko uslyszałam o niej odrazu weszłam na nią, taksamo jak Ty stracilam dziecko w 6 tygodniu, tylko ze mój sniołek mialby teraz juz 3 miesiące. tak samo jak u Ciebie u mnie tez ten temat tylko poruszam z moją mama, bo z nikim więcej nie mogę, bardzo chciałam to dziecko i nie mogę o tym zapomnieć, codziennie płączę bo również ze stratą dziecko odszedl odemnie moj chłopak. Takze ja naprawde przeżywam to sama z mamą. Mój chłopak nawet niepowiedzial o tym swoim rodzicom, wyparł sie dziecka. współczuję Ci bo wiem co przeżywasz. jestem z Tobą 


Re: Jestem nowa
betina  
15-10-2005 22:39
[     ]
     
JA TEZ TRAFILAM TU PRZEZ PRZYPADEK.OGLADALAM DZIS TV.JA STRACILAM DZIECKO W 7 M-CU.POSZLAM NA USG I OKAZALO SIE ZE DZIECKO NIE ZYJE.NIE WIEM CO SIE STALO DO DZISIAJ.LEKARZE POTRAKTOWALI MNIE JAK PRZEDMIOT.MUSIALAM URODZIC NATURALNIE,BO DZIECKO BYLO ZA DUZE NA SKROBANKE JAK STWIERDZILI.LEZALAM TYDZIEN POD KROPLOWKAMI Z OKSYTOCYNA AZ ZACZELY SIE SKURCZE PRZEZ TEN TYDZIEN LEZALAM SAMA WIEDZAC ZE MUSZE URODZIC MARTWE DZIECKO.OBOK RODZILY KOBIETY.NIE DALI MI NAWET NIC PRZECIWBOLOWEGO.ALE TO NIE KONIEC.JAK WYPISYWALI MNIE ZE SZPITALA[AKADEMIA W GANSKU]DALI MI ZASWIADCZENIE,ZE TO BYLA DZIEWCZYNKA[W TRAKCIE WCZESNIEJSZYCH USG NIE STWIERDZONO PLCI DZIECKA,BO BYLO ZLE ULOZONE].POCHOWALISMY NASZA AMELKE.[MAZ POJECHAL SAM ODEBRAC.DALI MU W WORKU]2 TYGODNIE PO POGRZEBIE OTRZYMALISMY WYNIKI Z SEKCJI.LEKARZ STWIERDZIL,ZE TO BYL CHLOPCZYK.NIE WIEM SAMA CO MAM O TYM MYSLEC,CZY WOGOLE DALI MI MOJE DZIECIATKO?NIE MOGE SOBIE TEGO POUKLADAC. 


Re: Jestem nowa
wustyle  
15-10-2005 23:47
[     ]
     
po prostu witajcie... 
Sebastian - tata Laury, Zuzi i Antosia

Re: Jestem nowa
ansmo  
16-10-2005 12:24
[     ]
     
Dziękuje za przyjęcie mnie do swojego grona. 
Anna mama Aniołka 12tc 2005
i Zuzi ur/zm 1.XII.2011 27tc

Re: Jestem nowa
jola  
21-10-2005 08:10
[     ]
     
Cześć Betina! Przeczytałam Twoją wiadomość na forum. Też leżzałam w Akademii w Gdańsku i również podobnie mnie tam potraktowali.Trafiłam tam w 27 tygodniu ciąży, ponieważ nagle zaczęły mi się skurcze, choć całą ciążę czułam się dobrze.Położyli mnie najpierw na porodówce a póżniej skurcze ustały więc przenieśli mnie na salę intensywnej opieki na oddziale patologii ciąży. Mastepnego wieczora skurcze znowu się zaczęły więc wezwałam dyżurującą na oddziale położną, która przyszła rozespana, nawet mnie nie zbadała i odrazu powiedziała, że mam nie przesadzac i mam zasnąć.Kilkakrotnie ją wzywałam, ponieważ skurcze nasilały się.Pomoc kończyła sie tylko na zwiększeniu kroplówki przeciwskurczowej co nie przynosiło żadnego efektu.Nagle odeszły mi wody i wtedy zawieziono mnie na porodówke.Tam nie wyczuto tętna dziecka.Po kilku chwilach urodziłam, zabrali mi dziecko nie mówiąc kompletnie nic, czy żyje, czy to chłopiec czy dziewczynka.Gdy pytałam położne co dzieje sie z moim dzieckiem kazały mi czekać aż przyjdzie do mnie pediatra. Pediatra przyszedł po ok.4 - 5 godz i dopiero wtedy dowiedziałam się, że mam synka, który urodził się poważnie niedotleniony,lecz już jest lepiej i jest w inkubatorze.Odrazu do niego poszłam i widziałam jak walczy o każy oddech, jak bardzo chce żyć.Póżnie przyszedl do mnie inny pediatra i powiedział, że dziecko umiera i nic nie da się zrobić.Powiedział równiez że za póżno miałam cesarke i dlatego tak sie stało bo poród trwał zbyt dlugo jak dla wczesniaka i nastapilo niedotlenienie.Wtedy powiedzialam ze nie mialam cesarki i urodzilam wlasnymi silami.Lekarz nie wiedzial co powiedziec.Bylam tak zalamana i ciagle dawali mi srodki uspokajajace po ktorych spalam.Bez zadnych emocji zapytano mnie czy chce sekcji zwlok i pytali co z pogrzebem.Nie zgodzilam sie na sekcje bo nie chcialam zeby cieli to malenkie cialko a powod smierci byl oczywisty.Kazano mi zglosic sie po dziecko do 7 dni.Moj tata pojechal i okazalo sie ze nie ma mojego dziecka i znalazlo sie w szpitalu w Gdyni Redlowie!Tak wlasnie zostalismy potraktowani jak przedmioty lub jeszcze cos gorszego.Pozdrawiam i prosze o kontakt. 
jola mama pauliny z tracheostomią

Re: Jestem nowa
gosia  
21-10-2005 14:35
[     ]
     
Witajcie,mam na imię Małgorzata.Pierwszą ciąże straciłam w 25 tyg,dziecinka przeżyła jeden dzień w inkubatorku.Nic nie mogłam zrobić,stałam tam,płakałam i nic nie mogłam zrobić.Drugą ciąże straciłam w ósmym tygodniu.Po pięciu latach doczekałam sie mojego trzeciego maleństwa Martynki.Przez te wszystkie lata wykańczałam sie psychicznie,otoczenie ignorowało caałą sprawe twierdząc ze lepiej o tym nie rozmawiać i zapomnieć o tym.
A najbardziej wkurzał mnie fakt twierdzenia że to tym należy w pierwszej kolejności pomagać którzy mają dzieci.My sami musieliśmy przez to przechodzić.Ludzie nie zdają sobie sprawy ile to bólu,pieniędzy na kosztowne diagnozy i leczenie.Czy wy również macie podobne doświadczenia? 


Re: Jestem nowa
mama Aniołka  
21-07-2007 16:55
[     ]
     
jestem też nowa niestety:( mój pierwszy dzidziuś miał 4,5 tygodnia od poczęcia poroniłam w toalecie w domu. 7 stycznia 2006 :( minęło 18 miesięcy. [*] 


Re: Jestem nowa
Ewa D  
05-08-2007 21:37
[     ]
     
ja tez jestem nowa trzy lata temu urodziłm zdrowego syna.Póżniej zpragneliśmy drugiego na początku ciąży wszystko przebiegało prawidłowo póżniej się okazało że Piotruś ma wade serca niestety zmarł przed narodzinami i moje życie przewróciło sie do góry nogami przy życiu trzymał mnie tulko starszy syn.



mama Aniołka Piotrusia (+3.11.06.) 


Re: Jestem nowa
miriam  
05-08-2007 22:00
[     ]
     
dziewczyny witajcie, i strasznie Wam współczuje. 
http://www.republikadzieci.pl/rd/content/view/786/184/

szczęśliwa ziemska mama....

Re: Jestem nowa
mama Oliwki  
05-08-2007 22:45
[     ]
     
Dla Twojego kochanego Anioleczka(***)

Dla Oliwki(***) 


Re: Jestem nowa
anikia  
24-02-2011 11:01
[     ]
     
dla Twojego aniołka [*] 
-----------------------------
http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html

Re: Jestem nowa
mag_p  
24-02-2011 13:32
[     ]
     
Moje Dzieciątko również rozwinęło się tylko do 6tc i zgasło...a w ciąży chodziłam do 12tc. Nie mogłam i nie mogę się pogodzić, że lekarka pozwoliła mi tyle czasu cieszyć się Kruszynką, która nie żyje...a przecież mówiłam jej, że nie mogę sobie wyczuć macicy...strasznie to bolało... 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora