Hanka...sroka i sen | |
|
yen  
28-09-2005 21:33 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Wedle obietnic nadrabiam :-) Wreszcie sie połapałam o co tu biega. Ale nie o tym miało być... Otóż jak niektórzy pamiętają (albo nie) sroka ma dla mnie szczególne znaczenie. Kilka tyg po pogrzebie Hanki przyleciała do mnie sroka na cmentarzu. Od tamtego momentu przylatywała zawsze. Witała mnie przy bramie cmentarnej i żegnała tam. Czułam intuicyjnie, że jest to taki usmiech od mojej córki. Czekałam na jej wizyty a sroka nigdy mnie nie zawiodła. Spotkałam potem pewną psycholog-opowiedziałam jej o sroce. I powiedziała mi coś dziwnego: 'niech pani jej nie trzyma na cmentarzu, niech pani pozwoli swojej córce wrócic do Domu, niech pani znajdzie srokę poza cmentarzem...' Trudne słowa. Płakałam cały wieczór. Rano poszłam 'pożegnać' Hankę -pozwoliłam jej odejść. Od tamtego dnia sroka się nie pojawiła. Pojawiała się za to w innych miejscach...I przyśnił mi się sen, że przyszłą powodź, wypłukała wszystkie groby, to co tam było przeniesiono do jakiejś szopy, gdy woda opadła wszystko co było w grobach przenoszono na swoje miejsce. Ja szukałam ciała Hanki-nie było go. Stanełam nad pustym dołem i usłyszałam 'mamo-tam mnie nie ma'... Wszystko dla mnie stało się jasne. 7 m-cy po odejściu Hanki kupilismy dom na wsi-pierwszego poranka stojąc w oknie pomyslałam, że dobrze by było, żeby z nami zamieszkała sroka...znaczyłoby to, że Hance podoba się miejsce... I...sroka mieszka w naszym ogrodzie, a sąsiad, który mieszka tu od urodzenia (ma ok 50 lat) powiedział, że NIGDY w tym miejscu nie było srok...
|
|
Re: Hanka...sroka i sen | |
|
malomi  
28-09-2005 21:52 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja też mam w ogrodzie sroke. Jest bardzo odważna, spaceruje sobie, krzyczy jak coś jej się nie podoba:-)
Ach te nasze sroczki:-)
Ja mam sentyment do motyli. Po śmierci Stefanka, w drzwiach mojej pracy na kostce brukowej zamieszkał motyl. Tak, zamieszkał, bo ciężko to nazwać inaczej. Od rana do wieczora siedział w tym samym miejscu. Próbowałam Go przełożyć gdzieś na drzewo, krzaczek, a on zawsze wracał w to samo miejsce. Ktoś Go przepłoszył, a on za chwile wracał na swoje miejsce. Trwało to 3-4 dni. Póżniej zniknął. Po jakimś czasie się dowiedziałam, że motyl symbolizuje wędrówkę dusz...
|
|
Re: Hanka...sroka i sen | |
|
betty69  
28-09-2005 23:21 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
wzruszyła mnie Twoja historia o sroczce...
na cmentarzu, właściwie na wsi, tam gdzie mieszkają teściowie słychać na wiosnę i w lato mnóstwo ptaków. szczególnie utkwiło mi w głowie pohukiwanie synogarlicy, ale ja nazywam ją sówką, bo tak to brzmi. pare razy gdy prosiłam w myślach naszą córeczkę żeby była przy mnie w ważnej sprawie usłyszałam nagle hukanie w mieście (mieszkamy w W-wie)... ...i tak sobie myślę, że to właśnie nasza Laurunia daje w ten sposób znać, że jest blisko. tak to działa na moją wyobraźnię.
pozdrawiam
|
|
Re: Hanka...sroka i sen | |
|
basiamamalaury  
29-09-2005 20:58 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
w dzien urodzin Laury moja mama przyslala mi opowiadanie pt w moim pokoju jest motyl ... od tego czasu przylatuje do mamy piekny motylek. I siada na zdjeciu Laurusi.
Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)
Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)
|
|
Re: Hanka...sroka i sen | |
|
basiamamalaury  
29-09-2005 20:59 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
p.s. mieszka na trzecim pietrze. Motyle nigdy wczesniej nie dolatywaly do nas. Czyzby Laura chciala powiedziec "babciu, mialas racje"?;)
Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)
Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)
|
|
Re: Hanka...sroka i sen | |
|
zorka  
01-10-2005 17:13 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kasiu, niesamowita, piękna historia. Też mam parę takich. Tylko... smutne jest dla mnie to, że na owe codzienne cuda oczy otwierają się nam dopiero po śmierci dziecka. Tak jakby otwierała się przed nami jakaś zamknięta kraina - dotąd tkwiąca pod skórą tego świata. :(
|
|
Re: Hanka...sroka i sen | |
|
natkaszczerbatka  
31-03-2011 13:27 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kiedy urodziła się moja córka i zaraz zmarła czułam jak ktoś bardzo mocno ścisnął moją rękę i bardzo mocno mnie przytulił ... było to w takim dziwnym stanie między jawą a snem ... myślałam, że to mój mąż przyszedł, ale jak otworzyłam oczy, nikogo nie było ...
|
|
Re: Hanka...sroka i sen | |
|
el  
31-03-2011 21:45 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja dość często spotykam nad cmentarzem kruka, myślicie że to też jakiś znak? niedaleko jest park może tam po prostu mieszka? mama Aniołka Michałka dla naszych aniołków [*][*][*][*][*][*]
|
|
:: w górę ::
|