Moje ciało | |
|
zorka  
20-04-2005 10:08 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Nie lubię go. Najczęściej mnie zawodzi. Mam do niego sporo pretensji. Jestem zła, że nie zechciało współpracować gdy tak bardzo je o to prosiłam, gdy tyle energii dałam z siebie by mu mentalnie pomóc. Zła, że mimo to wszystko nie dało rady. Jestem zła, bo jest słabsze od innych. Nie lubię go za choroby i ułomności, za to że w porównaniu wypadało zawsze gorzej.
Najbardziej za nieposłuszeństwo, które kosztowało czyjeś życie.
Potem za to, że ktoś inny, maleńki, musiał tyle cierpieć na początku swej drogi.
I za to, że odbierało mi tyle razy radość życia.
Na siebie samą jestem zła, że zbyt dużo od niego wymagam, jak na jego możliwości. Wciąż też nie bardzo mi wychodzi traktowanie go jak własnego domu.
Chciałabym zawrzeć pokój i żyć z tobą lepiej. Dlatego wczoraj właśnie, wbrew zaleceniom lekarza, poszłam na pływalnię i taplałam cię przez dwie godziny w wodzie. Było nam tak dobrze. Trochę ci jednak nie ufam. Czekam na twój ruch. Broń się przed "wszelkim złem"i pokaż, że chcesz współpracy. Może się wreszcie zaprzyjaźnimy. Jeśli zdołam ci wybaczyć.
|
|
Re: Moje ciało | |
|
zorka  
26-04-2005 13:31 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dziś znów pływalnia - cotygodniowy wyjątek od reguły ujmujacej nasze codzienne układy...
|
|
Re: Moje ciało | |
|
aniao3  
26-04-2005 19:40 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Zorko kochana! pamietaj ze cokolwiek sie zdarzy - kochamy cie w takim wcieleniu w jakim jestes :) a
|
|
Re: Moje ciało | |
|
MAJ  
12-05-2005 15:33 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kiedy Alchemik z powieści Paulo Coelho chciał sprzedać swoje owce, kupiec zauważyl, że jedna kuleje, na co alchemik odrzekł, że jest najmądrzejsza z całego stada i daje najwiecej wełny. Niedoakonałość ciała, przysłania piękno duszy. Jestem przekonana, że twoje piękno odkryli wszyscy którzy Cię kochają,
|
|
Re: Moje ciało | |
|
MAJ  
16-05-2005 14:34 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
........Kochana, to ja już nie wiem co Ci napisać. Czytam twoje posty, wszystkim służysz wsparciem i cieplym slowem, wzruszyl mnie cytowany przez ciebie wiersz Twardowskiego.... Wiec może jeszcze tylko słowa Jana Pwła II, który był i ciagle jest dla nas wzorem w radzeniu sobie z ograniczeniami ciała i pisał, że "każde cierpienie jest po to, żeby odkrywac płynaca z niego nadzieje i radość......." Jola
|
|
Re: Moje ciało | |
|
zorka  
16-05-2005 15:51 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Maju, rozśmieszyło mnie twoje pierwsze zdanie. :):):) Mój mąż mówi to samo, zresztą bardzo go kocham. Po prostu za dużo ginekologicznych przygód było w moim życiu i wściekam się na moje ciało, że nie dało sobie rady samo, że nadal jest takie "mdłe". Na co dzień jestem otwartą, pogodną osobą, pomagam innym i to daje mi dużo radości. Jednak na drugiej stronie obrazu (...kiedyś Szymborska pisała o drugiej stronie obrazu w wierszu "Kobiety Rubbensa"; zapadł mi w pamięć) jest parę mniej fajnych rzeczy - po prostu.
|
|
Re: Moje ciało | |
|
etka  
20-05-2005 21:33 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ja tez nienawidze mojego ciała, nienawidze lekarzy ktorzy 25 lat temu wycieli mi wyrostek ktory pozostawil taki bałagan w moim brzuchu, nienawidze doktora ktory nie zauwazyl 3 lata temu pozamacicznej po ktorej mam jeszcze wiekszy balagan jestem zła na siebie ze przez to moje wstretne ciało moje dzieci umarły, ze nie dałam rady, mama Szymonka (ur 29 III 2005, zm. 07 IV 2005) i Filipka (ur 29 III 2005 zm 14 IV 2005) oraz najszczesliwsza mama cudownej Lenki ur 03 VII 2007
|
|
Re: Moje ciało | |
|
zorka  
08-10-2005 09:34 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
M. Sęp-Szarzyński
SONET IV "O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem"
Pokój - szczęśliwość, ale bojowanie Byt nasz podniebny. On srogi ciemności Hetman i świata łakome marności O nasze pilno czynią zepsowanie.
Nie dosyć na tym, o nasz możny Panie! Ten nasz dom - Ciało, dla zbiegłych lubości Niebacznie zajżrząc duchowi zwierzchności, Upaść na wieki żądać nie przestanie.
Cóż będę czynił w tak straszliwym boju, Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie? Królu powszechny, prawdziwy pokoju Zbawienia mego, jest nadzieja w tobie!
Ty mnie przy sobie postaw, a przezpiecznie Będę wojował i wygram statecznie!
---
Już od LO ten wiersz sporo dla mnie znaczył - "Bojowanie - byt nasz podniebny"...
|
|
Re: Moje ciało | |
|
zorka  
14-02-2006 14:22 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kurcze, szperałam długo i oto znalazłam stary wątek. Jest lepiej! Chyba zaczynam się z nim lubić... ALe czy kiedykolwiek zaufam mu na tyle, by zaryzykować trzecią ciążę..?
|
|
Re: Moje ciało | |
|
edi7  
14-02-2006 21:12 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
spróbuj:) moja teraz "trzecia" i trwam:)
chociaż mój lekarz wypełniając karte ciąży nie wpisał pierwszego poronienia... edyta
|
|
Re: Moje ciało | |
|
Agnieszka  
26-02-2006 16:41 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja tez mam wstręt do swojego ciała,umarł we mnie moj synek ,w Święto Zmarłych zastanawiam się czy nie powinnam na sobie zapalac znicza.Musimy nauczyc się życ same ze sobą,a dopiero potem akceptowac otoczenie.
|
|
Re: Moje ciało | |
|
natkaszczerbatka  
26-02-2006 16:46 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
... na sobie zapalać znicze ... dobrze to określiłaś, niemal wyrwałaś mi to z gardła. Pamiętam te godziny kiedy miałam w sobie martwe dziecko - trwało to ponad dobę. Byłam trumną. To naprawdę wstrętne uczucie! Nie życzę tego nikomu. Miałam dać życie a dałam śmierć ... a swojego ciała nigdy nie lubiłam i tylko strach przed bólem wstrzymywał mnie swego czasu przed zrobieniem mu czegoś brzydkiego ...
|
|
Re: Moje ciało | |
|
Agnieszka  
26-02-2006 20:04 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja tez przez ponad dobę byłam trumienką mojego dziecka...dlaczego???
|
|
Re: Moje ciało | |
|
edi7  
27-02-2006 09:32 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Byłam trumienką nie wiedząc o tym,będąc w kinie,na super kolacji,i na ostatnich zakupach przd porodem...brrrr.... A On nie żył.... edyta
|
|
Re: Moje ciało | |
|
herzig  
31-01-2008 22:00 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Zorka Zawsze jest jakas druga strona, czy lustra czy obrazu czy medalu i sa one rozne i moze faktycznie jedna lubimy baedziej niz te druga, jedna jest gladsza a inna chropowata. Ale zawsze sa dwie. Nie musimy obu kochac lub nie musza nam sie tak samo podobac ale najwazniejsze mysle zapytac sie siebie dlaczego jej nie lubie a potem sie zapytac co moge zrobic zeby ja zaakceptowac, bo taka jest. Tak jak akceptujemy przyjaciol ktorzy tez maja rozne strony. Cialo jest moim sprzymierzenicem tylko musze sie z nim dobrze obchodzic. Pozdrawiam cieplutko Agnieszka agnieszka herzig
|
|
Re: Moje ciało | |
|
wiosenna10  
27-02-2006 17:15 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Moje ciało... Jest zerem, jest nic nie warte! nie potrafi zajść w ciazę naturalnie, nie potrafi utrzymać ciazy (leżenie, szew), niszczy je cukrzyca. nigdy nie będzie współpracować, choć tak bardzo bym chciała. I gdyby chodziło tylko o mnie, ale czy mogę narażać kolejne dziecko na śmierć? "Zamiast dać życie - daję śmierć". Gosia
Mama Aniołka Julii (13.12.2004-16.12.2004) http://www.republikadzieci.pl/rd/content/view/1127/184/ i Gracjanka
|
|
Re: Moje ciało | |
|
zorka  
10-03-2006 09:35 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Nie wnikając w wątłe szczegóły.. Lekarze rozkładają ręce. Medycyna mnie nie lubi - bo jestem z tego rodzaju "niewdzięcznych pacjentak", które nie poddają się leczeniu. Właściwie moje ciało ma jakieś 65 lat. Czy to moja wina? Kara za to, że się nie lubimy?
|
|
Re: Moje ciało | |
|
mamajaromira  
10-03-2006 23:31 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja nie chodzę do lekarzy, żeby nie usłyszeć jak bardzo jest źle. Nie obchodzi mnie moje ciało, co się z nim dzieje. Z resztą zawsze czułam do niego wstręt. Teraz toleruję fakt, że jest, jakie jest - żyję w nim bo muszę. Boli mnie tylko jego kobiecy wymiar, który przypomina mi z okrutną ostrością o niespełnionym macierzyństwie. Monika
|
|
Re: Moje ciało | |
|
zorka  
29-01-2008 12:53 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Jedyny pewnik, jaki mamy, to zmiana.
Nie walczę już. Godzę się na moje ciało takie, jakie jest.
Łatwiej, o ileż łatwiej tak pisać, gdy jest ktoś, kto to ciało bardzo kocha... I kto mnie przekonał.
|
|
Re: Moje ciało | |
|
herzig  
03-02-2008 16:19 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Zorka Twoj post tak przykul maja uwage ze nie zauwazylam jego daty. Ciesze sie znalazla sie sila milosci ktora pomogla Cie przekonac ze warto siebie tez zaakceptowac i pokochac. Pozdrawiam serdecznie. Agnieszka agnieszka herzig
|
|
Re: Moje ciało | |
|
T.A.M.  
19-05-2009 20:25 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
zorka napisał(a): >
> Nie lubię go. Najczęściej mnie zawodzi. Mam do niego sporo pretensji.
> Jestem zła, że nie zechciało współpracować gdy tak bardzo je o to prosiłam, gdy tyle energii dałam z siebie by mu mentalnie pomóc. Zła, że mimo to wszystko nie dało rady.
> Jestem zła, bo jest słabsze od innych.
> Nie lubię go za choroby i ułomności, za to że w porównaniu wypadało zawsze gorzej.
>
> Najbardziej za nieposłuszeństwo, które kosztowało czyjeś życie.
>
> Potem za to, że ktoś inny, maleńki, musiał tyle cierpieć na początku swej drogi.
>
> I za to, że odbierało mi tyle razy radość życia.
>
> Na siebie samą jestem zła, że zbyt dużo od niego wymagam, jak na jego możliwości. Wciąż też nie bardzo mi wychodzi traktowanie go jak własnego domu.
Jakby ktoś nazwał myśli, które kołaczą mi się po głowie, dziękuję Zorko. Wpisy po latach dają nadzieję, że można się jednak dogadać, współpracować... ja jednak jeszcze ciągle nie umiem patrzeć na mój organizm inaczej niż jak na zdrajcę.
Zwłaszcza dzisiaj... odebrałam wyniki i się okazało, że toksoplazmoza nadal się trzyma, mimo końskich dawek leków, które miałam parę miesięcy temu...i to nie bardzo wiadomo dlaczego, i jest na tyle wysoko, że przez następne pół roku nie mam co myśleć o maleństwie. Mam o siebie dbać, odpoczywać i być dobrej myśli... tylko, że ja od dziesięciu miesięcy nic innego nie robię,a efekt jest, jaki jest... bardziej już nie dam rady...
Mam żal do swojego organizmu,za to, że od początku ciąży były problemy,że były krwawienia, że były skórcze, że siadła odporność, uaktywniła się tokso, najbardziej, ze organizm nie wytrzymał tych paru tygodni do końca, może wtedy nie byłoby problemów z płuckami Teo, może by żył. Może...
Bardzo się boję kolejnej ciąży,boję się, że ciało znów zawiedzie, próbuję się z nim dogadać. Był moment, kiedy pięknie współpracowało, właśnie poród, to mi dodaje odwagi, nadziei. I to, że nauczyłam się trochę je wyczuwać, rozumieć... potem zamiast zastrzyków rozkurczowych udawało mi się ratować sytuację oddychaniem, moja położna ze szkoły rodzenia, powtarzała, żebym się nie bała tych skurczy, tylko traktowala je jak trening przed porodem, i rzeczywiście, jak się zaczął poród to po prostu weszłam w rytm oddechow, byłam spokojna, poród poszedł szybko bez problemów.Organizm naprawdę dał z siebie wszystko, dosłownie...ledwie mi zatrzymali krwawienie, nie reagowałam na leki, które dawali, jakby życie, siły wypłynęły razem z krwią.
I ciągle uczę sie je akceptować, z jego słabościami, niedomaganiami...
Ania, mama Teo(*15.07.08+20.07.08) Ania, mama Teo (*15.07.2008 +20.07.2008) i Anastazji (7tc, +17.07.2013)
|
|
Re: Moje ciało | |
|
Marlena  
19-05-2009 21:34 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Oj! Jak ja to dobrze znam.... Bylam (szczerze mowiac zal pozostal do dzis) wsciekla na swoje cialo, ze zawiodlo, ze pekl pecherz plodowy i Moj Zdrowy Duzy Syneczek musial odejsc... ze nie potrafilam donosic ciazy... Tysiace razy pytalam meza czy mi to wybaczy... Pamietam ostatnie usg, na monitorze Moj Tomulek... pamietam kopniaczki, do konca.... TO JA ZAWIODLAM!!! __________________________________
Tomulek(27tc) Dzieciątko(12tc) Maleństwo (6tc)
|
|
Re: Moje ciało | |
|
sylwia1975  
29-01-2010 14:48 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
droga zorko wiem ze czujesz sie zawiedziana przes cialo mi sie zdaje ze kazda znas to ma ze wzgelow ginegologicznych chociaz by ,moje cialo takze zawiodlo bo lara zmarla przes nie zator w lozysku, z drugiej strony dal mi coreczke ziemskam cc 2002, takze coz moge ci powiedziec pracuje w sluzbie zdrowia to chyba powinnam wiedziec ze prawie kazdego zawodzi,tylko nam jeszcze nie pozwolilo na urodzenie zdrowej dzidzi i to jest przykre , cialo musimy zaakceptowac jakim jest, kazda znas ma swoje choroby i wady oj nie jest latwo ztym zyc .pozdrawiam cieplo sylwia
|
|
Re: Moje ciało | |
|
aniakomis  
30-01-2010 14:24 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Pewnie zła jesteś na swoje ciałko. Dwie ciąże i dwa wcześniaczki, ale może do trzech razy sztuka. Moje ciążę: Pierwsza z łożyskiem przodującym.Leżałam plackiem do 30tc.Łożysko się podniosło urodziłam w 40 tc zdrową córeczkę. Druga ciąża Lepiej niż książkowa.Każdej kobiecie życzę takiej ciąży. Nawet zmęczenia nie czułam. Urodziłam synka 40+2 z wadami kostnymi. Niby wszystko do wylecenia, wymasowania lub do zabiegów plastycznych ale zasnął i się nie obudził. Teraz jestem w trzeciej ciąży leci sobie 17 tc. Jakoś oddałam wszystko w siłę wyższą. Jestem jakoś dziwnie spokojna,aż czasem dziwnie się z tym czuję. Wierzę że musi się udać.
Szczerze Ci życzę żebyś też taki spokój poczuła i żeby ten trzeci raz się udało. Będziemy razem może wózki pchać po naszym miasteczku ;-)
Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje ciało.
Ania
mama Aniołka Julka Ania mama Aniołka Julka 27.07.2008 -22.09.2008 Małej fasolki 6t.c.sierpien 2016 10letniej Zuzi i 7letniej Uli
|
|
Re: Moje ciało | |
|
aniakomis  
30-01-2010 14:30 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ale żebyś mnie źle nie zrozumiała. Nic na siłę Ci nie na rzucam.
Ania
mama Aniołka Julka Ania mama Aniołka Julka 27.07.2008 -22.09.2008 Małej fasolki 6t.c.sierpien 2016 10letniej Zuzi i 7letniej Uli
|
|
Re: Moje ciało | |
|
inezka6  
30-01-2010 22:51 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Moje ciało... Moje niemal zdrowe ciało, które zachodzi w ciążę kiedy zechcę. Utrzymuje tę ciążę. Moje ciało te ciąże lubi, wygląda wtedy pięknie, czuje się świetnie. I co z tego, kiedy to samo ciało daje swoim dzieciom tylko 50% szans, że te małe ciałka też będą zdrowe, i tyle samo na to, że nie dadzą rady żyć beze mnie... Inez
|
|
Re: Moje ciało | |
|
haga  
31-01-2010 09:58 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
wydawało się być idealne, wydawało się być silne i zdrowe, takie co da radę ze wszystkim... okazało się, że jest kruche i delikatne, że zawodzi, że muszę je traktować inaczej, zawiodło i kosztowało to życie zawodzi i teraz jak za bardzo mu zaufam moje ciało, którego w ogóle nie znam Agnieszka mama Tymonka 25 tc (28.04.2009-06.09.2009)
|
|
Re: Moje ciało | |
|
Mamona  
31-01-2010 11:05 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Lubiłam moje ciało, kiedy uśmiechało się do wszystkich. Kiedy odpychało zarazki i choroby. Kiedy podpowiadało cicho, ze muszę się wyspać, odpocząć, wyluzować. Miało być takie idealne - stworzone przecież na podobieństwo Boże.
Zawiodło. Jednak...
|
|
:: w górę ::
|