dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> DZIECI STARSZE
Nie jesteś zalogowany!       

Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
07-03-2019 13:50
[     ]
     
Mój ukochany synuś Wojtuś odszedł od Nas trzy tygodnie temu. Przegrał walkę z białaczką. Walczyliśmy niecały miesiąc. Wojtuś miał zaledwie półtora roku. A już przyszło mu się mierzyć z tak okropną chorobą. Był okazem zdrowia. Nigdy nie chorował. Był wspaniałym, wiecznie uśmiechniętym chłopcem. Nigdy nie sprawiał nam problemów. Nawet jak się przewrócił to gdy mama powiedziała Nic się nie stało. To otrzepał tylko rączki i się bawił dalej. Nie mogę się z tym pogodzić że Go już fizycznie z Nami nie ma. Są dni że wydaje mi się że On jest tylko np. U Babci. Ale później dociera do mnie że zdwojoną siłą że Jego już nie ma. Jest mi bardzo ciężko. On był całym moim sensem życia. Dla niego wstawałam rano i zasypiałam wieczorem. Mam jeszcze starszego syna. Ma 9 lat ale On nie potrzebuje tak mojej opieki jak Wojtuś. Jest już bardziej samodzielny.Kocham ich oboje nad życie. Tylko co to teraz za życie ... 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
taktórapamięta  
07-03-2019 16:27
[     ]
     
Bardzo współczuję Ci utraty synka i wiem, jaki koszmar teraz przeżywasz. Dobrze, że napisałaś na forum, tu zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże, pocieszy , przytuli a na pewno zrozumie. Bo my wszystkie przeżywamy to samo i nikt poza osieroconymi rodzicami nie jest w stanie pojąć, co czujemy i co sie z nami dzieje. Trudno będzie mi znaleźć słowa otuchy, ale powiem , że minęło niewiele czasu, zaczęłaś żałobę, która ma swoje etapy, a owe etapy trzeba przejść samemu i w odpowiednim czasie.Niczego nie da się przyspieszyć. Teraz jest czas smutku, rozpaczy,niezrozumienia i niepogodzenia sie z tym, co sie stało. Daj sobie czas na przeżywanie tak, jak Ci "wygodnie", czyli płacz, krzycz, złość się, rozmawiaj, pisz, ale jednocześnie dbaj o siebie, o swoje zdrowie i kondycję, bo to będzie Ci bardzo potrzebne. I choć na razie wydaje sie to nieprawdopodobne, nadejdzie czas, że poczujesz się lepiej, minie ból i udręka, nauczysz się żyć z tą okropną raną w sercu.
Mój synek zmarł 39 lat temu. Od tej chwili umiera codziennie. Jednak pokonałam wszystko i przez większość dalszego życia byłam szczęśliwa. Dobrze jednak pamiętam ten horror. 


Re: Ja wciąż nie wierzę
Miroslawa  
07-03-2019 20:14
[     ]
     
Bardzo Ci współczuję straty Synka. Tak, jak napisała moja Poprzedniczka, bądź tu, na forum...Dla Twojego Synka (*), przytulam do swojego zranionego serca. 
M.M

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
07-03-2019 20:49
[     ]
     
Bardzo dziękuję za te słowa otuchy. Wiem że to jest dopiero początek mojej ciężkiej drogi pełnej cierpienia, tęsknoty i żalu. Jest mi strasznie ciężko. Są momenty że mam ochotę krzyczeć z całych sił.Dlaczego? Dlaczego Wojtuś. Przecież miał całe życie przed sobą. Mógł tyle wnieść dla świata.Był Naszą rodzinną iskiereczką. Wszyscy Go bardzo kochali, kochają i będą kochać.
Milion buziaczków dla Ciebie mój kochany "Niuśku" :********************* 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
08-03-2019 06:02
[     ]
     
Tak bardzo syneczku chciała bym wiedzieć że wszystko u ciebie dobrze. Że jesteś z Panem Bogiem szczęśliwy.Że nie tęsknisz za Nami tak jak my tęsknimy za tobą. Że się nie boisz. Chciała bym żebyś dał mi jakiś znak. Tak bardzo chciała bym Cię przytulić, pocałować posmerać po nóżkach. Chociaż ten ostatni raz...Bardzo pragnę żebyś przychodził do mnie w snach. Tak bardzo Cię kocham syneczku. Tak bardzo tęsknię. Milion buziaczków mój aniołeczku :********************
mama 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Jolanta  
08-03-2019 08:01
[     ]
     
Przytulam Cię serdecznie
a dla Wojtusia światełko pamięci

i wciąż nie można uwierzyć 
Mama Martynki
jola

Re: Ja wciąż nie wierzę
Marta2222  
08-03-2019 09:52
[     ]
     
Bardzo Ci współczuję. u mnie minęło 5 lat od straty synk. poradziłam sobie z tym z pomocą Bożą. Mam nadzieję że i ty znajdujesz w czymś ukojenie 


Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
08-03-2019 10:35
[     ]
     
Wiesz ja na razie jestem na Boga trochę zła. Tak go prosiłam i modliłam się do Niego żeby nie zabierał mi Wojtusia. Niestety nie udało się. Wiem że Bóg miał w tym jakiś plan, ale na chwilę obecną nie jestem w stanie Go zrozumieć 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Marta2222  
08-03-2019 17:33
[     ]
     
wiem bo miałam tak samo jak mój syn zmarł, ale potem zaczełam się modlić i zaakceptowałam ten fakt że jest tak a nie inaczej. nie wiem dlaczego tak się stało ale być może tak musiało być. Nie mam dziś żalu do Boga, dziękuję Mu że mogłam być Jego mamą chociaż na chwilę. Jest w Niebie i bardzo chcę go tam spotkać. oczywsice to wszystko wymaga czasu i pracy nad żałobą. 


Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
08-03-2019 18:40
[     ]
     
Ja też mam nadzieję że kiedyś się spotkamy. Nie raz stojąc nad grobem proszę mojego Wojtusia, że jeśli mnie potrzebuje to niech zabierze mnie do siebie. Wiem ,że tego nie zrobi ponieważ nie chce zabierać mamy bratu.Był czas że myślałam że sama do Niego pójdę ale zaraz pojawił się strach. Że jak To uczynię to na pewno się nie spotkamy. Dlatego muszę czekać i wierzyć że kiedyś to nastąpi.
Bardzo za Tobą tęsknię moja perełeczko. Milin buziaków i światełek dla Ciebie;********* (*)(*)(*) 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
15-03-2019 16:29
[     ]
     
Kochanie ja tak za Tobą tęsknię.Minął miesiąc a ja spadam w czarną dziurę. Nic mi się nie chce, nic nie jest ważne. Liczy się tylko to żeby być przy tobie na cmentarzu. Najchętniej to bym tam zamieszkała.
Tak bardzo za Tobą tęsknię mój Niuśku kochany.
Kocham Cię
Mama ;* ;*;* 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
16-03-2019 22:32
[     ]
     
Czy to jest normalne że ja czekam tylko na śmierć? Mam 36 lat a chciała bym już umrzeć. Tak bardzo chciała bym się już z Tobą spotkać syneczku. Bardzo mi tutaj bez Ciebie źle. Bardzo tęsknię. Tak chcę się do Ciebie przytulić, pocałować w rączkę.
Bardzo Cię kochałam, kocham i będę kochać. Zawsze. 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Jolanta  
18-03-2019 10:00
[     ]
     
Niestety to jest normalne,
Nie uwierzysz w to co się stało nigdy

przytulam serdecznie 
Mama Martynki
jola

Re: Ja wciąż nie wierzę
Jolanta  
18-03-2019 10:02
[     ]
     
Po cmentarnych alejach
mogę chodzić bez końca
to moja kraina
smutna, nieszczęśliwa
bez marzeń, bez słońca.

Tak to moja kraina
tak bardzo niechciana
wspomnieniami przykryta
łzami zroszona
tęsknotą otulona.

W płomieniach świec zatracam się
jedyne czego pragnę
to wierzyć, wierzyć że
nadejdzie taki czas
że znów spotkamy się.

Na cmentarnych alejach
miłość w zniczach się tli
nie ugasi jej wiatr
nie ugasi jej czas
nie ugasi jej nic. 
Mama Martynki
jola

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
18-03-2019 10:59
[     ]
     
Dokładnie tak czuję. Tam jest teraz mój dom. Czekam tylko aż zrobi się ciepło i będę mogła tam być godzinami z moim kochanym syneczkiem.
Mój Niuśku kochany tysiąc buziaków ;* ;* ;* i światełek (*)(*)(*) 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
19-03-2019 13:02
[     ]
     
Syneczku tak mi tutaj bez Ciebie źle. Codziennie czekam na jakieś znaki od Ciebie. Co wieczór modlę się do Boga żeby pozwolił Ci przyjść do mnie we śnie. Parę razy mnie wysłuchał, ale ja chciała bym ich więcej i więcej. Najlepiej spała bym cały dzień i noc i śniła o Tobie. To jest wtedy jedyny czas gdzie możemy być razem. Bardzo bardzo Cię kocham.
Mamusia ;* 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Jolanta  
19-03-2019 13:39
[     ]
     
z minuty na minutę
z godziny na godzinę
z dnia na dzień
ja ciągle łudzę się,
że to był tylko sen

mijają tygodnie, miesiące, lata
ja nie chcę się obudzić
nie potrzebuję takiej rzeczywistości
nie potrzebuję życia
nie potrzebuję ludzi

nie ma świata bez Ciebie
nie ma Ciebie- nie ma mnie
nie próbujcie mnie budzić
wolę trwać w tym śnie
przywykłam się łudzić

niczego nie oczekuję
czekam tylko na sen
w którym Ty odwiedzisz mnie
utwierdzisz mnie, że Jesteś
że to wszystko ma sens


ja też tylko spałam
niestety Ciebie rozumiem 
Mama Martynki
jola

Re: Ja wciąż nie wierzę
Jolanta  
19-03-2019 14:42
[     ]
     
z minuty na minutę
z godziny na godzinę
z dnia na dzień
ja ciągle łudzę się,
że to był tylko sen

mijają tygodnie, miesiące, lata
ja nie chcę się obudzić
nie potrzebuję takiej rzeczywistości
nie potrzebuję życia
nie potrzebuję ludzi

nie ma świata bez Ciebie
nie ma Ciebie- nie ma mnie
nie próbujcie mnie budzić
wolę trwać w tym śnie
przywykłam się łudzić

niczego nie oczekuję
czekam tylko na sen
w którym Ty odwiedzisz mnie
utwierdzisz mnie, że Jesteś
że to wszystko ma sens


ja też tylko spałam
niestety Ciebie rozumiem 
Mama Martynki
jola

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
19-03-2019 18:07
[     ]
     
Widzę, że się dobrze rozumiemy. Wiem z Twoich postów , że już jakiś czas minął po stracie Twojej córeczki. Czy z czasem będzie łatwiej? Masz może jakieś wskazówki jak dalej żyć? Idziemy z mężem na terapię. Może to choć trochę pozwoli nam to wszystko oswoić o ile da się to oswoić. 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
20-03-2019 13:29
[     ]
     
Mój drogi syneczku dzisiaj zrobiła się wiosna. Słoneczko tak ładnie świeci. Dlaczego musiała już przyjść. Wszędzie roześmiane matki że swoimi dziećmi. A ja nie mogę na nich patrzeć. Tak bardzo i ja chciała bym iść z tobą na spacer. Trzymać Cię za rączkę. Pokazywać Ci świat. A mogę Ci jedynie o tym wszystkim opowiedzieć.
Bardzo Cię kocham syneczku i bardzo mi Ciebie brak.
Milion buziaków ślę do nieba :*:*;*;*;*
Mama 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
21-03-2019 06:45
[     ]
     
Dzisiaj Wojtuniu pierwszy dzień wiosny. A dla mnie wiosna już nigdy nie zagości w moim sercu. To kiedyś była moja ulubiona pora roku. Tak lubiłam oglądać pączki, kwiaty na drzewach. Tak pragnęłam słuchać śpiewu ptaków. A teraz nic mnie już z tych rzeczy nie cieszy. Tak chciałam w tym roku nauczyć Cię jazdy na rowerku. Planowałam nasze wspólne rodzinne wycieczki rowerowe. Dlaczego ta cholerna białaczka mi Ciebie zabrała. Dlaczego???????.
Kocham Cię syneczku.
Mama 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Jolanta  
21-03-2019 11:22
[     ]
     
Niestety Twoje odczucia są mi bardzo znane,
jakbym czytała swoje myśli
Pytasz czy po jakimś czasie jest lżej?
Powiem tak : jest inaczej;
ból już nie rozrywa ciągle,
szarpie niespodziewanie w różnych momentach
słońce i śpiew ptaków nie drażni codziennie
ale do oswojenia ciągle daleko
uczę się żyć od nowa,
nowa rzeczywistość nie jest jednak tak kolorowa jak przed,
ale nie jest już tylko czarna,
widzę już coś jeszcze oprócz śmierci
Przytulam Cię serdecznie
nie Jesteś Sama
i tego się trzymaj 
Mama Martynki
jola

Re: Ja wciąż nie wierzę do Jolanty
Efcia  
21-03-2019 18:36
[     ]
     
Powiem Ci że jak czytam to forum to praktycznie wszystkie odczucia innych mam są mi bliskie. Często jest że czytam czyjeś słowa i myślę to jest dokładnie to samo co ja chciała bym powiedzieć. Ale z drugiej strony to co my możemy czuć jak nie żal, tęsknotę, ból.Wszystkie czujemy to samo bo wszystkie cierpimy. Cieszę się że do mnie odpisujesz. Bo widzę że we wcześniejszych latach była większa częstotliwość rozmów. Bardzo mi Twoje wpisy pomagają. Jestem Ci za nie bardzo wdzięczna. Widzisz ja potrzebuję rozmowy o moich odczuciach. A za bardzo nie mam z kim o tym rozmawiać.
Pozdrawiam i dziękuję 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
kasia-markosia  
25-03-2019 07:08
[     ]
     
Wiem ,że nie ma takich słów ,którymi można pocieszyć nasze złamane serca w których jest tylko smutek , żal i wielki ból. Może moja córeczka zaopiekowała się Twoim malutkim synkiem. Może kiedyś ten wielki ból będzie mniejszy , tylko jak teraz żyć kiedy cały nasz świat przewrócił się do góry nogami i wszystko straciło sens ? Pozdrawiam i ściskam Twoje złamane serce.{*}{*}{*} światełka dla naszych aniołków. 
Kasia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
25-03-2019 20:43
[     ]
     
Syneczku jak ja bym chciała nauczyć się wspominać Ciebie bez łez. Jak chciała bym mówić o Tobie z uśmiechem na twarzy. Myślę że z czasem tak będzie, ale jak na razie jest bardzo trudno. Bardzo tęsknię za Tobą mój waleczny i mocarny syneczku.
Kocham Cię
Mama 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
30-03-2019 14:33
[     ]
     
Syneczku czy podoba Ci się to co zrobiliśmy na cmentarzu? Już nie ma tych ciężkich i zwiędłych kwiatów. Masz tam swoje ulubione kamyczki. Masz piękne, kolorowe świeże kwiatuszki do których będą przylatywać pszczółki. Tak dobrze się czułam wczoraj. Tak czułam się potrzebna. Taka dumna że mogę dla Ciebie zrobić porządek na grobie. Tak ładnie wszystko poukładać. Mam nadzieję że Ci się podoba. Bo tylko tyle mogę dla Ciebie zrobić. Bardzo za Tobą tęsknię mój kochany Niuśku. Tak bardzo mi Ciebie brak. Baw się dobrze misiami i kamyczkami.
Kocham Cię
Mama ;*;*;*;* 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
14-04-2019 10:33
[     ]
     
Tak bardzo mi źle mój syneczku. Tak bardzo za Tobą tęsknię. Wczoraj minęły dwa długie miesiące bez Ciebie. O całe dwa miesiące jesteśmy bliżej do naszego spotkania. Mam nadzieję że tych miesięcy nie będzie wiele. Że spotkamy się dużo szybciej.Bo nie wyobrażam sobie żyć tak jeszcze przez co najmniej 30 lat. Dziękuję że przyszedłeś dzisiaj do mnie w śnie. Pragnę takich spotkań co noc. Bardzo Cię kocham mój syneczku. Bardzo za Tobą tęsknię. Milion buziaków i światełek dla Ciebie.
Mama ;*;*;*;* 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
17-04-2019 18:20
[     ]
     
Kochany Wojtusia jest mi tak strasznie źle. Gdy patrzę na Twoje zdjęcia dalej nie wierzę że Ciebie już nie ma i nigdy już nie będzie. Taki zdrowy, pogodny chłopczyk uśmiecha się do mnie z tych zdjęć. Nie mogę się pogodzić z tym że zachorowałeś , z tym że przegraliśmy tą walkę. Codziennie myślę jak ukrucić to cierpienie. W jaki sposób do Ciebie dołączyć. Już coś wymyśliłam, tylko czy starczy mi odwagi?. Nie wiem. Dodaj mi sił bo nie daje rady. Kocham Cię bardzo. ;*
Mama 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
taktórapamięta  
18-04-2019 12:49
[     ]
     
Ewo, myślenie o "tym", czyli o ukróceniu sobie cierpienia w taki czy inny sposób jest swoistą furtką, prowadzącą do pewnego rodzaju spokoju - oto jest wyjście, możliwość pozbycia się tego straszliwego ciężaru, jak juz nie będę mogła sobie dać rady. Ja tez tak miałam - rozważałam możliwości samobójstwa, sposoby, nawet miałam zamiar zabrać ze sobą swoje żyjące dzieci. Koszmarne, nie? Ale przecież nie zrobiłabym tego kroku, nawet przez zdrową mysl mi to nie przeszło.TY tez tego nie zrobisz. jednak tego typu myśli przynosiły mi ukojenie, dawały nadzieję, nieprawdopodobną, straszną, ale pomagały w życiu. Nikt tego nie pojmie, nikt, kto nie doświadczył straty dziecka. I nikomu o tym nie mówiłam.
Minęło, sama nie wiem, kiedy. W listopadzie minie 39 lat od odejścia mojego synka i powiem Ci, że da się przeżyć.Wtedy też wydawało mi się nieprawdopodobnym, ze "użyję" kolejne miesiące, lata. Teraz wiem, że tę siłę dała mi młodość, podświadoma wola życia, a czas też swoje zrobił.
Codziennie latałam na cmentarz, dekorowałam grobek, sadziłam kwiaty, żeby w każdej chwili coś kwitło. Dobrze sie tam czułam, jak w domu. Nie cierpiałam, nie płakałam,. tylko było mi tam dobrze, spokojnie.A na drugi dzień znów szłam w tym samym celu.
Uspokojenie przyszło po ok.10 latach.Takie prawdziwe, niosące ze sobą zapomnienie.teraz myślę o synku codziennie, ale juz bez wzruszeń. Czasem tylko zastanawiam się, gdzie on teraz jest? 


Re: Ja wciąż nie wierzę do taktórapamięta
Efcia  
18-04-2019 18:01
[     ]
     
Wiem że tego nie zrobię. Ale na chwilę obecną to wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem. Mogła bym przestać tak cierpieć. Ja też jestem co najmniej trzy razy dziennie na cmentarzu. Czuję się tam najlepiej. Też staram się żeby było jak najładniej, kolorowo. W sklepach szukam jak najładniejsze Aniołki. Staram się żeby Wojtuś zawsze miał świeże kwiatuszki.Tylko to mi pozostało. 39 lat to dużo czasu.Naewno po takim czasie będę patrzyła na to wszystko z innej perspektywy. Na pewno bardziej dojrzale. Bo na chwilę obecną to wszystko jest jeszcze za świeże. Dziękuję że napisałeś do mnie. Już za wiele mam się tutaj nie udziela. Życzę wszystkiego dobrego. 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę do taktórapamięta
Miroslawa  
24-04-2019 15:36
[     ]
     
Światełka dla Synka (*). Kiedyś będzie ten ból inny, ale teraz jest wszystko tak żywe...Dlatego są takie myśli,złość, sporo pytań...Ja, do tej pory, a minie w tym roku 10 lat od śmierci Syna, chodzę codziennie na cmentarz i nie dziwię się, że Pani chodzi tam kilka razy na dzień. Życzę dużo sił i pozytywnych myśli. 
M.M

Re: Ja wciąż nie wierzę do taktórapamięta
Efcia  
24-04-2019 16:43
[     ]
     
Dziękuję 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
atusia13  
30-04-2019 20:51
[     ]
     
(*) 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Ja wciąż nie wierzę
Mama Patryka  
26-04-2019 08:03
[     ]
     
Dzień dobry bardzo mi przykro łącze się w bólu z panią. Zapale światełko za Wojtusia przytulam mocno Joanna 
Mama Patryka

Re: Ja wciąż nie wierzę do mamy Patryka
Efcia  
30-04-2019 21:56
[     ]
     
Dziękuję Pani Joanno za światełko dla mojego synka. Ja również przesyłam światełko dla Patryka. Życzę spokoju i siły. 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
09-05-2019 08:35
[     ]
     
Jakie to życie jest okropne. Wczoraj zmarła ukochana babcia mojego męża z którą mieszkaliśmy. Nie minęły trzy miesiące od śmierci Wojtusia a tu kolejna tragedia. Dlaczego to życie jednym płynie beztrosko a innych ciągle doświadcza. Ile jeszcze czeka nas złego. 
Ewa mama Wojtusia

Re: Ja wciąż nie wierzę
Jolanta  
09-05-2019 12:41
[     ]
     
Niestety
Nie ma odpowiedzi na to pytanie 
Mama Martynki
jola

Re: Ja wciąż nie wierzę
Efcia  
20-05-2019 18:43
[     ]
     
Syneczku nie ma sekundy żebym o Tobie nie myślała i ciągle mam przed oczami ten koszmar ze szpitala. Dlaczego? Byliśmy tacy szczęśliwi. Jest mi strasznie źle, tak za Tobą tęsknię. Chciała bym Cię zobaczyć, przytulić, chociaż na sekundę. Kocham Cię mój Niuśku 
Ewa mama Wojtusia

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora