dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> CHORE DZIECKO
Nie jesteś zalogowany!       

Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
asiczka  
04-07-2009 10:22
[     ]
     
Witam!
Wczoraj stwierdzili, że mój dzidziuś już nie żyje, umarł w 16 tyg. Pisząc teraz do Was jestem przerażona, bo wiem, że nadal jest w moim brzuszku, ale już nie bije serduszko bum bum bum, jak przy każdej ostatniej wizycie. :-(
W poniedziałek mam się zgłosić do szpitala.
Nie wiem czego się spodziewać?
Jak to wygląda?
Czy moje życie jest teraz bardzo zagrożone?
Czy uśpią mnie, czy może wywołają poród?
Proszę napiszcie mi coś.
Może jakieś szczególne ptania powinnam zadać lekarzowi przed zabiegami?
Jeżeli ktoś nie chce, bądź nie może pisać na forum, to bardzo proszę o wiadomość na priv. Jestem przerażona, boję się o siebie?
Czy takiego małego dzidzia można pochować?

Dziękuję za wszystkie ewentualne posty! 


Re: Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
MamaAdasia  
04-07-2009 11:07
[     ]
     
Potwornie mi przykro :(
Jeżeli nie ma przeciwskazań, to będą wywoływac poród lekami. I jedna rada chciej zobaczyć swoje maleństwo. Jeśli tego nie zrobisz, będziesz żałowała, że nie widziałas. Jeśli jednak nie będziesz chciała w tej chwili zobaczyć, poproś kogoś o zrobienie zdjęcia. 

Ania- mama:
Adasia- Aniołka 36tc. 2.10.2008r. [']
Aniołka 10tc., 18.09.2007r.[']

Zuzanny Marty 18.11.2010 32/33tc
i Zofii Agnieszki 27.07.2012 39tc
Ostatnio zmieniony 04-07-2009 11:08 przez MamaAdasia

Re: Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
asiczka  
04-07-2009 12:43
[     ]
     
Nie wiem czy chce widzieć takie malutkie stworzonko już nieżywe. Nie wiem czy pamięć, że ze mną było nie będzie mniej bolała, niż obraz martwego dzieciątka, malutkiego . . .
Proszę napiszcie mi więcj szczegółów!

Pozdrawiam! 


Re: Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
sylwinka  
04-07-2009 12:43
[     ]
     
Mój drugi synek zasnął u mnie w brzuchu w 17tc. Niestety wywołanie poronienia to jedyny możliwy sposób. Trwa to kilka dni. Im szybciej , tym lepiej dla Ciebie. Mi lekarz odradził oglądać Marcela. Jak dziecko nie żyje od kilku dni to "różnie" może wyglądać. A do szpitala powinien skierowanie pisać od razu. Martwe maleństwo w brzuchu jest zagrożeniem dla życia mamy :(
Trzymaj się... 
-------------
Kacper 25tc(*),Marcel 17tc(*),Mikołaj 23tc(*),Okruszek 8tc(*) , Laurka ur.30.03.2011 :))

Re: Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
miska  
04-07-2009 12:56
[     ]
     
Przykro mi...
U mnie wyglądało to tak:
Dostałam dopochwowo leki na wywołanie poronienia...innej drogi nie ma....U mnie trwało to 6 godzin...Po miałam jeszcze łyżeczkowanie macicy w znieczuleniu ogólnym....Mnie nie pozwolono zobaczyć córeczki...i jest mi z tym żle:(
I ważna informacja...masz prawo zabrać maleństwo i je pochować...I nie daj sie zbyć...
Ja walczyłam,ze szpitalem,ale zabrakło mi sił:(
Mam żal do siebie,że pozwoliłam na to. 
Ania mama Mateuszka(7tc),Julci(20tc)z ZD oraz Haneczki(13tc)

Po każdej burzy przychodzi słońce...

Re: Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
asiczka  
04-07-2009 17:45
[     ]
     
Misiu nie możesz mieć do siebie żalu! Jestem teraz w takiej sytuacji w jakiej ty byłaś kiedyś i okropnie brakuje mi sił na codzień, żeby o tym wszystkim chociaż na chwilkę nie myśleć, a co dopiero walczyć jeszcze z ludźmi, którzy ewidentnie nie chcą mojego szczęścia. Nie miej do siebie żalu. Też obwiniam siebie, że może coś zrobiłam "nie tak", ale często to natura decyduje za nas.
Misiu czy będziesz jeszcze próbowała mieć dziecko?

Lekarz odrazu wystawił mi skierowanie do szpitala. Miałam USG we wtorek, dzieciątkojeszcze żyło, serduszko waliło jak najęte. W środe poczułam się jakoś fatalnie, brzuch mnie bolał, miałam beznadziejne ciśnienie. W czwartek powiedziałam mężowi, że nie już nie czuję się kobietą w ciąży, a w piątek moje najgorsze obawy się potwierdziły.
Lekarz powiedział, że gdyby cokolwiek się działo, mam ruszać do szpitala, ale narazie czuje się fizycznie dobrze, tak jak kobieta która nie jest w ciąży. SERCE za to pęka. Gdy lekarz powiedział, nie nie bije serduszko, prawie zemdlałam, nie miałam siły wstać z tego łóżka. Chcieli mi dać relanium, ale jakoś sama doszłam do siebie.

Czy całe to wywołanie ciąży, rodzenie i łyżeczkowanie bardzo boli? Jak długo dochodziłyście do siebie? Mam do tego problemy z oddychaniem, nie mam diagnozy, co jest ich przyczyną, bo zbiegły się z ciążą. Podejrzewają astmę, nadreaktywność oskrzeli i nie wiadomo co . . . strasznie się więc boję zabiegów, że ja nie dam rady i coś się stanie. 


Re: Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
miska  
04-07-2009 19:22
[     ]
     
Ja po stracie córeczki po raz trzeci zaszłam w ciąże i znów los był okrutny...W 13 tc usg...przykro mi dzidziuś nie żyje...:(
Jednak mimo wszystko chce znów spróbować...nie teraz,ale za jakiś czas..Musimy z meżem zrobić badania genetyczne.Gdyż Julia miała zD i wiele wad wrodzonych...
Co do wywoływania poronienia to nie mam dobrych wspomnień...ogólnie pobyt w szpitalu nie wspominam dobrze...wiesz ja po łyżeczkowaniu szybko doszłam do siebie,ale wszystko zależy od organizmu.Jakbyś miała jakieś pytania to pisz... 
Ania mama Mateuszka(7tc),Julci(20tc)z ZD oraz Haneczki(13tc)

Po każdej burzy przychodzi słońce...

Re: Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
sylwinka  
04-07-2009 19:51
[     ]
     
U mnie poronienie wywoływali 3 dni tabletkami. Jednak szyjka nie skracała się. Po 3 dniach wpompowano mi jakiś balon do macicy(fachowej nazwy nie znam)i na końcu bandaża przywiązano ciężarek o wadze 1kg. To przyspieszyło poronienie. Było to u mnie konieczne bo mały nie żył już prawdopodobnie tydzień co zagrażało zakażeniu. Ból straszny fizyczny. Łyżeczkowanie jest robione w znieczuleniu ogólnym. Usypiają a budzisz się na sali już po zabiegu. Fizycznie szybko doszłam do siebie. Gorzej z emocjami. Na samo wspomnienie serce pęka z rozpaczy
------------ 
-------------
Kacper 25tc(*),Marcel 17tc(*),Mikołaj 23tc(*),Okruszek 8tc(*) , Laurka ur.30.03.2011 :))

Re: Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
kasia 3.01.09  
05-07-2009 18:19
[     ]
     
Przykro mi bardzo, że musisz przez to przechodzić.
Poronienie wywołują poprzez podanie tabletek i podłączają Cię pod kroplówkę, u mnie cały zabieg trwał niecałe 7 godzin ale może i nawet parę dni. Niestety ból fizyczny jest duży, łyżeczkowanie trwa parę minut i jesteś pod narkozą więc po wszystkim obudzisz się już w łóżku.
Myślę, że warto zobaczyć i pożegnać się z dzieckiem bo potem możesz żałować.
Dobrze jak będzie z Tobą ktoś kto „wywalczy” dla Ciebie odpowiednie warunki, jak oddzielny pokuj żebyś nie miała kontaktu z innymi mamami i ich dziećmi, oszczędzi Ci to trochę bólu.

Masz prawo do pochowania dziecka niezależnie od tego ile trwała ciąża, dostaniecie zasiłek pogrzebowy z ZUS-u, masz również prawo do 8 tygodni urlopu macierzyńskiego (warto go wykorzystać, aby się wypłakać i pomału dojść do siebie).
Ja fizycznie po dwóch tygodniach czułam się zupełnie dobrze ustąpiło krwawienie i nie miałam już pokarmu w piersiach. 
mama Zosi (ur i zm. 1.05.09) 24 tc., Stasia ur. 11.03.10 36 tc., i Olka ur. 9.08.13 40 tc.

Re: Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
asiczka  
05-07-2009 21:33
[     ]
     
Dziękuję dziewczyny za wszystkie odpowiedzi. To już mój ostatni post, bo jutro idę do szpitala z samego rana.

Jeżeli uda się jeszcze którejś z Was odpisać mi to byłabym wdzięczna.

Apropo pochówku. Jak to jest? Przecież wiadomo, żę dzidzi jest nieżywe więc chrztu nie będzie, pozwolą go jednak mimo wszystko pochować?
Dziękuję Wam za wszystkie informację. Odezwę ię po powrocie.

Okropnie się boję, straszliwie!

PA PA :-( 


Re: Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
mamaM  
05-07-2009 21:44
[     ]
     
Możesz normalnie pochować Maluszka. Mój synek urodził się martwy i miał normalny pogrzeb. Trzeba tylko w szpitalu podpisać zobowiązanie że chcesz odebrać ciałko jak już będzie po wszystkim, później wszystkim zajmuje się zakład pogrzebowy.
Światełka dla Twojego Maluszka (*)(*)(*) 

Mama Mikołaja(ur.zm.24tc)
(*)(*)(*)
http://mikolajjarzyna.pamietajmy.com.pl

Ostatnio zmieniony 05-07-2009 21:45 przez olka

Re: Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
sylwinka  
06-07-2009 09:26
[     ]
     
Ja pochowałam wszystkich moich synów.Chociaż z Marcelem miałam problem. Wpadłam na oddział nawrzeszczałam na lekarza i powiedziałam , że znam swoje prawa i prawa swojego dziecka.Ustawa zmieniła się w 2006 roku i masz prawo pochować dziecko niezależnie od wieku ciąży.Musisz tylko podpisać papier , że zabierasz dziecko.
Przytulam i dużo siły życzę.
---------- 
-------------
Kacper 25tc(*),Marcel 17tc(*),Mikołaj 23tc(*),Okruszek 8tc(*) , Laurka ur.30.03.2011 :))

Re: Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
borsuk69  
10-07-2009 12:16
[     ]
     
przykro mi....ja straciłam w 31 tygodniu ciąży mojego synka Maciusia gdy poszłam do szpitala i dowiedziałam sie ze moj Macius nie zyje to był dla mnie szok do szpitala poszłam w niedziele a urodziłam we wtorek !!!!dali mi leki na wyłowanie porodu noi urodziłam naturalnie duzego synka tylko ta pepowina!!!!!!!!!! bo ona mu zaszkodziła udusił sie przez nią!!!!!a był taki piękny .spytali sie czy chce zobaczyc malenstwo powiedziałam ze tak przyniesli mi go podobny był do swojego tatusia ,chciałam zrobic zdjęcie ale położna mi odradziła ,a teraz żałuje ze nie zrobiłam zdjęcia mojego dzieciątka,powiedziała ze bede gorzej to przezywac....ale i tak jest trudno!!!!!!!!mam tylko zdjęcie z usg ....pochowałam swoje malenstwo,powiedzieli że wydają ciałko dopiero po 22 tygodniu ciąży a Macius miał już 31 tydzien.....bardzo go kocham i wiem ze czuwa nad nami........... 


Re: Jak wygląda zabieg, gdy dzidziuś umrze w brzuszku?
Myśka  
30-07-2009 14:39
[     ]
     
Witam, często zaglądam na stronę "Dlaczego". Szkoda że dopiero dzisiaj weszłam na forum;( Dokładnie 24 lutego tego roku urodziłam martwego synka. Nie wiem jak było w Waszych przypadkach, ale mój synek urodził się w 37 tygodniu i ważył 2 kilogramy. Od połowy ciąży wykryto wady, ale nikt wprost nie powiedział mi że nie ma szans na przeżycie. Lekarze mówili jest nadzieja. Nadzieja nic nie dała. Już w niedzielę czułam się nie najlepiej w poniedzialek wieczorem bardzo bolała mnie głowa. Okło 21 ból byl nie do wytrzymania a tabletki ktore dano mi na nadcisnienie pomagały na kilka minut. O 22.00 trafiłam do szpitala a tam słowa....dziecko nie żyje to chyba lepiej (synek byl bardzo chory). Mialam rodzic naturalnie tak jak Wy,ale zagrażała mi tzw. rzucawka wymiotowalam wodami płodowymi oraz krwia i do tego mialam wysokie ciśnienie. Zrobiono mi cesarskie cięcie nie widzialam mojego synka i będę tego żałowac do końca zycie. Pogrzeb odbyl się normalnie tylko dlatego że byla to donoszona ciąża chociaz mszy nie było, bo podobno nie można w takich przypadkach. Dzisiaj miła prawie pół roku a ja nadal nie moge się z tym wszystkim pogodzić. Jest mi bardzo przykro....... polecam stronę dziecko martwo urodzone ani lewandowskiej 
Myśka

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora