dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> CHORE DZIECKO
Nie jesteś zalogowany!       

Zespół Edwordsa
MartaSzym  
22-03-2008 17:20
[     ]
     
Wiatm odkąd dowiedziałam się że moje dziecko jest cieżko chore nie mogę sobie znaleźć miejsca przy rodzinie i mężu staram sie zahowywać normalnie ale to takie trudne. Trzy tygodnie temu dowiedziałam się ze moje dziecko ma bardzo poważna wadę serca, zniekształcone rączki i brak kości nosowej a do tego jescze pare dni temu dowiedziałam się ze ma Zespół Edwardsa jest mi tak cięzko nie wiem co robic a lekarze każa czekać prosze o informaje od kogoś kto także przeżywa coś takiego 
miśka
Ostatnio zmieniony 22-03-2008 18:16 przez miśka sz

Re: Zespół Edwordsa
halinka1001  
25-03-2008 14:27
[     ]
     
wiem co przezywasz, niedawno przeszlam przez to samo...
przed Wami trudna decyzja i najtrudniejsze chwile w zyciu. zycze Ci duzo, duzo sil i mocno przytulam. 


Re: Zespół Edwordsa
MartaSzym  
25-03-2008 15:51
[     ]
     
Witaj Halinko jak możesz mi napisać coś więcej nie wiem co dalej robić a Ty mnie rozumiesz i hyba nikt nas tak nie rozumie jak my same czekam na wiadomość nawet na adres mailowy pozdrawiam Cię gorąco 
miśka

Re: Zespół Edwordsa
halinka1001  
25-03-2008 16:47
[     ]
     
na tym forum jest bardzo wiele kobiet, ktore przechodzily przez to samo. pewnie nic nowego nie napisze, ale taka wada nie daje zadnych szans... rozmawialas o szczegolach z jakims genetykiem? rozwazasz donoszenie ciazy? 


Re: Zespół Edwordsa
MartaSzym  
26-03-2008 09:41
[     ]
     
Rozmawiałam już z genetykiem i ze wszystkimi możliwymi lekarzami do jakich trafiłam i niektórzy z nih otwarcie doradzali mi przerwanie ciąży nawet dostałam skierowanie ale nie chieli dopuścić do tego bo powiedzieli jest już za późno i złamaliby prawo to jest bardzo trudne bo najbardziej z tego wszystkiego boję się cierpnienia mojego kochanego dziecka bo on poza tym zespołem ma poważne braki zewnętrzne rączek i nie ma kości nosowej to jakiś obłęd zawsze byłam przeciwna przerywaniu ciąży ale kiedy znalazłam się w takiej sytuacji wspólnie zdecydowaliśmy z mężem ze to zrobimy jednak jak się okazało muszę czekać a to jest teraz najgorsze teraz jestem w 29 tyg.i siedze jak na bombie bo ciągle czuwam czy nie ma za dużej przerwy w ruchach tego biednego człowieczka jak tak dalej pójdzie to ja chyba zwariuje 
miśka

Re: Zespół Edwordsa
halinka1001  
26-03-2008 10:39
[     ]
     
bardzo, bardzo Wam wspolczuje. jesli Cie to pocieszy powiem, ze rozumiem przez co przechodzisz.
z jakiego miasta jestes? probowalas w kilku szpitalach? skad masz skierowanie? 


Re: Zespół Edwordsa
MartaSzym  
26-03-2008 10:50
[     ]
     
Jestem z okolic Warszawy a skierowanie dostałam ze szpitala na Sobieskiego z zakładu genetyki i próbowałam w szpitalu Bielańskim i na Karowej ale nie zgodzili się bo był to 26 tydz. wg miesiączki a 24 tydz. wg usg i na konsultacji z profesorami powiedzieli mi że jest już za późno bo ustawa dopuszcza tylko do 24 tyg. mówię ci mam wrażenie że to wszystko się dzieje gdzieś obok mnie że jest jakaś druga ja której to dotyczy a nie mnie chodziaż nie ma chwili żebym o tym nie myślała. A u Ciebie jak to bylo? jeżeli można spytać 
miśka

Re: Zespół Edwordsa
halinka1001  
26-03-2008 11:00
[     ]
     
napisz do mnie na prywatnego maila na halinka1001@gazeta.pl 


Re: Zespół Edwordsa
beataa  
25-03-2008 20:06
[     ]
     
Ja dowiedzialam sie o tym ze moje upragnione dziecko ma zespol edwardsa pod koniec 3mc ciazy.Lekarze(mieszkam w anglii)w zasadzie odradzali donoszenie ciazy nie mowili tego wprost ale... Przeszlam amiopunkcje by potwierdzic na 100%chorobe ktora nie daje szans na przezycie dziecka do roku czasu.Dzieci te a podobno choruja na to dziewczynki czesciej maja glebokie uposledzenie fizyczne i umyslowe.Ja podjelam najciezsza decyzje na swiecie czy sluszna..nie wiem ale balam sie cierpienia dziecka i mojego rowniez wiedziac ze kazdy dzien mojego dziecka moglby byc tym ostatnim.Przykro mi bardzo wiem co czujesz ja przeszlam wszystkie badania genetyczne i jestesmy z mezem zupelnie zdrowi lekarz nie zna przyczyny czemu tak sie stalo.Pozbieralam sie juz i po 5 mc zaczelismy starania od nowa ...tym razem wiem ze bedzie dobrze ale niezapominam ze jestem mama slicznej aniolkowej coreczki ktora kocham nad zycie ... 
beata

Re: Zespół Edwordsa
gosik  
29-03-2008 00:54
[     ]
     
Ja też urodziłam dziecko z tą wadą chociaż nic nie wskazywało na to że będzie chore.Moja Kasia była z nami prawie pół roku z tego 2 mce spędziła w szpitalach,odeszła 3tyg temy.Pomimo tego że wiele wycierpiała potrafiła się też uśmiechać i wiem że wtedy była szczęśliwa a dla takich chwil warto żyć. 


Re: Zespół Edwordsa
MartaSzym  
29-03-2008 17:31
[     ]
     
Witaj bardzo Ci współczuje odejścia Twojego największego skarbu i chociaż sama jeszcze tego nie przeżyłam to wiem jak bardzo cierpisz. Dzieki takim mailom wiem że nie jestem z tym wszystkim sama.Ściskam Cię bardzo i przytulam. 
miśka

Re: Zespół Edwordsa
lambs  
29-03-2008 19:37
[     ]
     
Witaj Marta,
Współczuję ogromnie przeżywanego przez Ciebie oczekiwania na narodziny chorego dzieciątka.
Jest na forum Dziewczyna o nicku Agik - ona ma podobne doświadczenia, może kontakt z nią okaże się być choć trochę pomocny...
Spróbuj jeszcze napisać do adminki forum gazetowego "chore dziecko, strata dziecka" - agiblues. Jej córeczka z ZE żyła 7 mies.
Ściskam mocno,
Aga 


Re: Zespół Edwordsa
gosik  
29-03-2008 19:56
[     ]
     
Dzięki za ciepłe słowa,najgorsze w tym wszystkim jest to ,że powoli traci sie nadzieje, trzeba pogodzić się z losem i czekać na nieunikniony koniec.Dlatego tak ważne jest wsparcie rodziny i drugich osób które przeszły to samo. 


Do Marty Szym
Agik  
29-03-2008 22:15
[     ]
     
Witaj Marto, bardzo mi przykro, z powodu choroby Twojego dziecka. Moja druga córka, miała letalne(śmiertelne)wady:bezmózgowie i brak kości czaszki. O jej chorobie dowiedziałam sie w 20 tyg. ciąży. Marysię urodziłam w 34 tyg. Malutka zmarła zaraz po urodzeniu. Nie wiem, czy istnieje granica wieku ciąży, po której nie wykonuje się już terminacji. Jak rozmawiałam z lekarzami, jedni mówili mi, ze mam szybko podjąć decyzję(zdecydować się na terminację lub nie), inni twierdzili,że można poddać się indukcji ciąży w każdym tygodniu jej trwania. Marto,jeśli mogłabym Ci pomóc w jakikolwiek sposób albo jeśli chciałabyś o coś mnie zapytać, napisz proszę tutaj lub na adres prywatny:agi-k@tlen.pl
Bardzo serdecznie Ci współczuję, jest mi przykro, wirtualnie(tylko tak mogę)Cię przytulam. 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.


Re: Do Marty Szym
lambs  
30-03-2008 09:41
[     ]
     
Dzięki Agik za to, co napisałaś, bez Twojej zgody napisałam Marcie o Tobie, dopiero później o tym pomyślałam...
Przepraszam, coś mi umysł ostatnio odmawia współpracy.
pozdrawiam
Aga 


Re: Do Marty Szym
KASIA2  
31-03-2008 11:50
[     ]
     
Droga Marto!W pażdzierniku zmarła moja ukochana Ania zyla 4 miesiące z czego 2 spędzila w domu.To byly najpiekniejsze dwa miesiące mojego życia...Dzieci z zespolem edwordsa rodzą się dla nieba to małe aniołki...warto je urodzić choćby dla jednego dnia czy nawet godziny, sama się niedlugo przekonasz!A teraz nie wolno się smucić bo jeszcze jestescie razem.Poszukaj dobrego ośrodka gdzie urodzisz maleństwo to bardzo ważne!Ja w tej chwili jestem w 23 tyg ciąży też córeczka(to prezent od Ani)U Ciebie tez sie pouklada! Trzeba to wszystko godnie przeżyć i nie zmarnować ani chwili. A co do aborcji oglądalaś kiedyś "Niemy krzyk"? zabijane dzieci cierpią napewno bardziej tylko pocichu a o życiu i smierci decyduje P.Bóg nie warto być egoistką!Będe się modlić za Was Pozdrawiam Kaśka (kasia@comtelnet.pl)jesli chcesz pogadac napisz moge przesłać zdjęcia Ani to śliczne dzieciątka zaglądni tez na str Ali wpisz w googlach "ala w okólarach" 
Kasia

Re: Do Marty Szym
MartaSzym  
31-03-2008 13:15
[     ]
     
Witaj Kasiu bardzo Ci dziękuje za te słowa które do mnie napisałas naprawde dla mnie to teraz naprawde bardzo ważne może rzeczywiście masz racje co do terminacji ale ja juz nie che o tym myśleć czekam teraz na jedno chociaż nadal bardzo się boję bo jak wiesz moje maleństwo (chłopiec) ma poważne ubytki zewnętrzne i nie wiem jak da sobie rade nawet jeśli przeżyje te pare dni.
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuje i ściskam mocno trzymam mocno kciuki za kruszynkę która teraz nosisz pod sercem. Uważaj na siebie Napewno się jeszcze do Ciebie odezwę. 
miśka

Do Lambs
Agik  
01-04-2008 00:31
[     ]
     
Nic nie szkodzi, że napisałaś o mnie(moim przypadku) Marcie. W pewnym sensie zmobilizowało mnie to do napisania posta do Marty. Dzięki Lambs, jestem Ci wdzięczna. 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.


Re: Do Marty Szym
KASIA2  
01-04-2008 13:28
[     ]
     
Witaj!Nie natawiaj się na najgorsze moja Ania jak zdjagnozowal Kraków miala podejrzenie o brak kończyn i małego móżdżku a jak się urodzila powiedzieli ze jest tylko wada serca i nie ma zmian genetycznych, dopiero badania potwierdziły ZE. Jaką wade serca ma Twój synek?W szpitalu Twojemu synkowi nie pozwolą cierpieć nawet jak będzie go coś bolała dostanie środki przeciwbólowe!Naprawde wiem co czujesz... Dużo, dużo sił i miłości życze Kaśka 
Kasia

Re: Do Marty Szym
KASIA2  
01-04-2008 13:28
[     ]
     
Witaj!Nie natawiaj się na najgorsze moja Ania jak zdjagnozowal Kraków miala podejrzenie o brak kończyn i małego móżdżku a jak się urodzila powiedzieli ze jest tylko wada serca i nie ma zmian genetycznych, dopiero badania potwierdziły ZE. Jaką wade serca ma Twój synek?W szpitalu Twojemu synkowi nie pozwolą cierpieć nawet jak będzie go coś bolała dostanie środki przeciwbólowe!Naprawde wiem co czujesz... Dużo, dużo sił i miłości życze Kaśka 
Kasia

Do Kasi2
amarylis  
01-04-2008 22:12
[     ]
     
Hm,muszę napisać,bo czuję się bardzo urażona(i nie tylko ja).
Kasiu,dlaczego piszesz,że terminacja ciąży to aborcja?Czy wiesz,jaka jest między nimi prawna i medyczna różnica?Czy wiesz co,w terminologii medycznej oznacza termin "aborcja" a co "terminacja?'
Ja wiem,jako położna i jako matka,której Bóg odebrał to,o co najbardziej się modliła-zdrowe,donoszone długo oczekiwane dziecko.
Mój Syn miał wady,które nie pozwalały Mu żyć,nie mógłby nawet sam oddychac,bo bez mózgu nie można oddychac,po porodzie zmarłby z uduszenia,albo śmiercią głodową,albo w wyniku wylania się zawartości pękniętego worka przepuklinowego rdzeniowego-w zależności co nastąpiłoby szybciej.To bardzo bolesna śmierć.Zaden lek nie uśmierzy takiego bólu.

Dziecko pewnej pani,nie miało głowy-w ogóle-jak Twoim zdaniem,miałby wyglądać poród?A jego śmierć po porodzie?Co?W jaki sposób zatrzymałoby się bijące serce?Ile godzin,dni,zyłoby bez główki?
A poród i śmierć dziecka bez klatki piersiowej i brzucha,z narządami pływającymi w worku owodniowym?Hmm?

Nie mów,że zbrukane,zdeptane przez los matki i ojcowie po terminacji dokonali aborcji.Nie każ nam oglądać filmu,nagranego 30 lat temu,emitowanego na lekcji religi w liceum,na tzw.naukach przedmałżeńskich,bo tam pokazują aborcję niechcianego,nieplanowanego dziecka,który nie jest owocem miłości,a brakiem rozumu danej pary.

Nasze dzieci,rodziców po terminacji,to dzieci wymodlone,długo oczekiwane,po latach walki z niepłodnością czy niemożnością donoszenia ciąży,to dzieci,na które czekaliśmy z ogromnym utęsknieniem,dla których przewartościowaliśmy swoje życie,dla których gotowi byliśmy oddać swoje życie,aby mogły żyć!!!!!!!!!!!

Pozwólcie,że nasze decyzje pozostaną sprawą naszego sumienia.NIE RZUCAJCIE W NAS KAMIENIAMI,BO SAMI NIE JESTEŚCIE BEZ GRZECHU!!!

Nauczmy się szanować decyzje bliżnich,bo każdy żyje swoim życiem i nigdy nie wiadomo,co nas spotka na drodze,bo może to być droga kręta,wyboista i z zawalonymi mostami.Możemy również nie dotrzeć do celu tej drogi. 


Re: i ja również do Kasi2
Green Tea  
01-04-2008 22:29
[     ]
     
Ja to myślę, Kasiu2, że Twoja wypowiedź na temat niejako aborcji w kontekście terminacji ciąży z powodu wad letalnych, jest wybitnie bezczelna, wysoce nietaktowna i nie nadaje się na forum poświęconym stracie dziecka. Widać nie masz zielonego pojęcia, co to jest WADA LETALNA... No szczęściara z Ciebie, zazdroszczę.. Jesteś kolejną osobą, przed którą forum Terminacja ciąży jest i pozostanie na zawsze zamknięte.

Ja jestem właśnie mamą dziewczynki, która nie miała w ogóle główki, czyli ani czaszki, ani mózgu. Możesz sobie wyobrazić, jak wygląda płód w 19 tygodniu ciąży, któremu u góry sterczy kikut, a nie główka... I możesz sobie wyobrazić, że to dziecko nic nie czuje, choć pewnie, wedle tego co piszesz, strasznie cierpi, bo jest poddane aborcji...

Zanim wypowiesz kolejną niedelikatną opinię na temat, o którym nie masz pojęcia, oprócz zapewne cudownej teorii, jaką Ci wpojono w środowiskach pro-life'owych i którym tak dalece uległaś, to podziękuj Panu Bogu, że nie usłyszałaś diagnozy śmierci i że nie zostałaś postawiona przed koniecznościa dokonania wyboru: urodzić nie ruszające się dziecko bez głowy, czy zakończyć ciążę...
Chyba nie masz wątpliwości, że takie dziecko, mimo mojej wielkiej woli, nie ssało kciuka, nie widziało mnie, nie słyszało, nie czuło... I nie mam wątpliwości, że nie chciałabyś widzieć, jak wygląda jego ciało. Jeśli brak Ci fantazji, to weź sobie zdjęcie z USG i zasłoń palcem całą główkę płodu w 19 tygodniu ciąży.

No i zastanów się, czy ta Twoja obrona życia, pewnie w imię wiary i miłości do Boga, nie jest przypadkiem jawnym zaprzeczeniem istoty miłosierdzia i miłości bliźniego.

Tak wyglądają dzieci z wadami letalnymi... Na pasku z lewej strony są różne przypadki... A na każde zdjęcie możesz kliknąć i zobaczyć je w powiększeniu..
Uwaga! Drastyczne! Ale prawdziwe, więc spójrzmy prawdzie w oczy i nie używajmy nietaktownych określeń!

Przypadki 7,9 i 10 obrazują nalepiej wady letalne...

http://www.raretumours.org/ICPA/6ICPAx/Caso_02.htm

Pozdrawiam wszystkie mamy po terminacji 
Beata - mama Sary (20.12.2001),Tamary (+20tc -12.03.2006) i Grety (04.06.08)
Ostatnio zmieniony 01-04-2008 23:35 przez BeataN

Do Marty
lambs  
02-04-2008 08:53
[     ]
     
Dopisując się pod wypowiedziami Dziewczyn - ja współczuję Ci ogromnie tego, że lekarze uniemożliwili Wam, Rodzicom chorego dziecka dopełnienia Waszej woli zakończenia ciąży wcześniej. I to w kilku szpitalach.
Tak zrozumiałam to, co napisałaś.
Mogę sobie tylko wyobrazić, co czujesz codziennie wsłuchując się w swoje dziecko, zastanawiając się, jaki los Go czeka, kiedy wiesz, że nie będzie szczęśliwego zakończenia.
Bardzo mi przykro, i życzę Ci dużo siły. 


Re: i ja również do Kasi2
Sebas  
03-04-2008 18:10
[     ]
     
Kasiu, jak moglas napisac cos takiego? Myslisz ze ja nie myslalam aby donosic ciaze i urodzic dziecko, ktore mialoby znieksztalcone konczyny i pewnie nigdy nie opusciloby szpitala bo jego nerki zapewne przestalyby pracowac jeszcze w ciazy? A ja nie mialabym na jego leczenie i opieke paliatywna bo nie mialam ubezpieczenia, nie moglabym mu towarzyszyc, bo musialam pracowac, nie mialam prawa do chorobowego, nie mialam domu bo wlasciciele wymajetego mieszkania grozili nam eksmisja (dokonali jej 3 miesiace pozniej). Nie mialam wyboru przez rozpaczliwa sytuacje materialna, bylismy w nedzy choc mam wyzsze studia i cale zycie pracuje (jestem lekarzem). Po terminacji nie moglam zabrac ciala dziecka i pochowac bo pogrzeb kosztuje 1000zl a ja nie mialam 1000zl. Trzy dni po smierci mojego aniolka musialam isc na dyzur, choc fizycznie i psychicznie nie bylam w stanie. Kto z zaslepionych "obroncow zycia" nam pomogl? Tylko feruja wyroki i osadzaja, sami majac bezpieczny dom, codziennie 3 posilki (nas az do wyjazdu z Polski bylo stac tylko na 2), oszczednosci i ubezpieczenie. Ty mialas to szczescie ze moglas sobie pozwolic na na donoszenie ciazy i towarzyszyc Twojemu dziecku az do naturalnej smierci. Mnie nie dano tej mozliwosci.
Mama Edwarda (1997) i 2 aniolkow (**2004 i 2006) 
Sabina

Re:Do Green Tea
KASIA2  
21-12-2009 23:39
[     ]
     
Widzisz powinnaś uważnie czytąć i szanować czyjeś wypowiedzi, które nie koniecznie dotyczą wszystkich sytuacji!!!Wiem co to wada latalna(może jednak przeczytasz moje posty...)Domniemam, iż więcej niż Ty, gdyż odważyłam się urodzić córeczke z takimi wadami i opiekować się nia. Mam nadzieje,iż się myle myśląc, że szukasz na tym forum pewności swoich decyzji...?I jeszcze sobie myśle: skoro "nic nie czują" to dlaczego cierpią (żeby cierpieć trzeba czuć chyba,,,) 
Kasia

Re: Do Amarylis
MartaSzym  
02-04-2008 09:32
[     ]
     
Witaj po tym co napisała mi Kasia2 rzeczywiście się zastanawiałam czy podjęliśmy słuszną decyzję o terminacji ciąży bo tak naprawdę to sama dobrze wiesz jakie to strasznie trudne, teraz czekam i boję się cierpienia mojego maleństwa jak urodzi się i będzie żyło z takimi wadami jak min, brak kości nosowej czyli noska. Ciągle sobie wyobrażam jak będzie cierpieć i jak będzie mu trudno.
Jednak po odmowach jakie uzyskałam w szpitalach zaczynam się zastanawiać że może tak musi być że to jakaś kara która spotkała mnie i moje dziecko tylko pytam się za co? Co takiego zrobiliśmy? przecież to maleństwo jest nic nie winne.
Twój post pozwala mi jednak inaczej spojrzeć na naszą decyzję i pomimo to że nie dokonano przerwania ciąży zaczynam dochodzić do przekonania że była to słuszna decyzja.
Ja sama też wcześniej byłam przeciwna terminacji dopóki nie dotknęło to bezpośrednio mnie i teraz doskonale rozumiem wszystkich rodziców, którzy wiedząc ze ich upragnione dziecko ma wady letalne podjemą decyzję o terminacji to jest decyzja wjatkowa i w każdym stopniu indywidualna. Dlatego nie wolno nam oceniać wszystkich jednakowo.
Jeszze raz dziekuje Ci za tego posta.
Ściskam mono i pozdrawiam. 
miśka

Re: Do Amarylis
iwonab  
02-04-2008 09:43
[     ]
     
Marto, nam nie wolno wogóle nikogo oceniać i osądzać. Ja jedynie nie mogę zrozumieć matek które poddają się zabiegowi aborcji z wygody, lenistwa. Dziewczyny, bardzo Wam współczuję i jestem z Wami w decyzjach, które podjęłyście, a które prawdopodobnie były najtrudniejsze w Waszym życiu.
Pozdrawiam 


http://tomaszbralewski.pamietajmy.com.pl/
Iwona

Re: Do iwonab
MartaSzym  
02-04-2008 09:46
[     ]
     
Dziękuje Ci bardzo Iwonko za tego posta ja tak samo nie potrafię zrozumieć tylko tych matek które poddają się aborcji z wygody i lenistwa. One chyba nie wiedzą co znaczy miłość do ukochanego dziecka.
Gorąco pozdrawiam. 
miśka

Re: Do Marty
amarylis  
02-04-2008 12:03
[     ]
     
Droga Marto.
Odmowa szpitali co do terminacji,to nie kara za Twoje grzechy,ani za decyzję,jaką podjełaś.To strach personelu przed nagonką ze strony Koscioła i fanatyków życia za wszelką cenę,nawet,gdy okazuje się,że nasze dzieci zostały skazane na śmierć,zanim się urodziły.
Ci ludzie są nawet przeciwni badaniom prenatalnym,gdyż uważają,że prowadzą do aborcji,bo po stwierdzeniu wad dzidziusia decydujemy się na terminację(czytaj:morderstwo własnego nienarodzonego dziecka).

W Polsce istnieje ustawa zezwalająca na przerwanie ciąży w przypadkach szczególnych.Takim wyjątkiem są ciężkie,nieodwracalne wady płodu.
Każdy szpital ma obowiązek przyjąć pacjentkę do terminacji,ale,niestety,lekarz może odmówić z powodu własnego światopoglądu,mówiąc,że sumienie mu nie pozwala.
Czystość sumienia kosztem cierpienia skazanego na bolesną śmierć dziecka i rozpacz rodziców.

O słuszności decyzji decydujemy sami.Każdy z nas jest inny,ma inne zasady,inne życie.
Najedzony głodnego nie zrozumie.
Ludzie,którzy nie doświadczyli tego dramatu i nie staneli przed takim wyborem,nie wiedzą,co czuje matka i ojciec,gdy zadają im pytanie:"jaka jest wasza decyzja?".Nie wiedzą,co czuje sie po terminacji.I,oby jak najmniej osób o tym wiedziało,bo ja nawet najgorszemu wrogowi tego nie życzę.
Tu nie chodzi o nasze uczucia,o nasz egoizm,ale o nasze dzieci,które cierpią.
Ja nie mówię w osobie pierwszej,liczby pojedynczej:"ja straciłam dziecko,to nie ja chodze teraz z wózeczkiem,to nie ja kupuję ubranka i zabawki,to nie ja czuję słodkiego zapachu malutkiego dziecka",ale mówię:"to mojemu Synowi odebrano szansę na życie,to mojego Syna skazano na śmierć,to mój Syn,zamiast lezeć w łóżeczku,leży w trumience,to mój Syn nigdy nie poczuje mojego zapachu,ani nie pójdzie z tatą na ryby".
Nie użalam się nad sobą,ale rozpaczam nad Synkiem.

Boli mnie,kiedy wrzucają nas do wora z napisem:ABORCJA.Nie jestem K...wą,która dała dupy,a póżniej biega po gabinetach,szukając chętnego,który pomoże jej w pozbyciu się problemu i ją wyskrobie.
Wręcz przeciwnie-podpisałabym cyrograf,aby ratować moje dzieci.

Nasze dzieci mają imię,akt urodzenia i nagrobek.
Po porodzie(terminacja to wywołanie porodu drogami natury,nie skrobanka) dzieci są,na życzenie rodziców ochrzczone,mają,w zależności od wiary,pogrzeb z udziałem księdza.
Nie są spuszczane w szpitalnej toalecie,ani wyrzucane do czerwonego worka z napisem"Odpady medyczne".
Są pełnoprawnymi obywatelami.

Mój Synek po porodzie(terminacji)leżał martwy na mojej nagiej piersi.Mówiliśmy Mu z mężem,jak bardzo Go kochamy,jak będziemy za Nim tęsknić,że jest dla nas cudowny i piękny,mimo widocznych wad.Że będziemy o Nim pamiętać,bo dał nam przez tych krótkich 20 tyg.wiele radości.
Nie jest gorszym dzieckiem od tych,które urodziły się w terminie.

Współczuję Ci bardzo,że na Twojej trudnej drodze macierzyństwa spotkałaś osoby,które nie chciały Wam pomóc,gdy o tę pomoc prosiłaś.
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić,co czujesz.
Ale zawsze uzyskasz wsparcie od nas,rodziców po terminacji.
Pozdrawiam. 

Ostatnio zmieniony 02-04-2008 12:31 przez MonikaLos

Re: Do Marty
gosienkita  
02-04-2008 18:20
[     ]
     
Podpisuje sie pod slowami Amarylis, Green Tea i innych Mam po terminacji.
Pozdrawiam 
gosienkita

Re: Do Marty
feniks  
04-04-2008 20:13
[     ]
     
cyt."Nie są spuszczane w szpitalnej toalecie,ani wyrzucane do czerwonego worka z napisem"Odpady medyczne".
amarylis, to trochę przykre dla mnie - po stracie dziecka z początkowych tygodni ciąży nikt mnie nie pytał co zrobić z ciałem - zapewne został spalony jako "odpady", czy możesz tego tak nie podkreślać?
PS nie miał aktu urodzenia 

Ostatnio zmieniony 04-04-2008 23:02 przez feniks

Re: Do feniks
Green Tea  
05-04-2008 11:32
[     ]
     
Amarylis chodziło o porównanie przez Kasię terminacji ciąży ze zwykłą aborcją, bo o to się nas posądza, ale na pewno nie o to, by porównać Twoją stratę ze spuszczaniem dziecka w kanał. Proszę, przeczytaj uważnie post Amarylis, a nie dopatrzysz się w nim błędnej interpretacji, którą wysnułaś. Akurat Amarylis jest ostatnią kobietą, która naplułaby jakiejkolwiek kobiecie w twarz.
Przykro mi z powodu śmierci Twojego Maluszka 
Beata - mama Sary (20.12.2001),Tamary (+20tc -12.03.2006) i Grety (04.06.08)

Re: Do Kasi 2
herzig  
05-04-2008 19:16
[     ]
     
Kasiu nie wiem czy wiesz ze Tobie sie niejako udalo urodzic i pozegnac dziecko i bylo to dla Ciebie jak sama piszesz wielkim pozytywnym doswiadczeniem. Jednak nie nalezy zapomonac ze nie wszystkie kobiety sa i moga byc w takiej sytuacji bo noszenie dziecka z wadami letalnymi jest tez zagrozeniem dla kobiety. Zagrozeniem jej zdrowia i zycia. Juz raz o tym pisalam i przedlkadanie faktu nie dopuszczenia do terminacji i dodatkowo narazenia kobiety na jeszcze wieksze powilkania jest nieuczciwe.Pozostawienie ich tak jak teraz Marty bez wsparcia, informacji i opieki jest nieetyczne.Co ona teraz przezywa niewiedzac co sie stanie jak bedzie wygladal jej porod co i jak bedzie z dzieckiem. Prosze niech to bedzie wolna wola rodzicow ale tez co za tym idzie w tej dramatycznej sytuacji pelna opieka a nie pozostawienie wszystkiego woli bozej.Nie zyjemy w sredniowieczu. Nie wolno nam dopuscic do tego zeby cos co jest nieprawidlowe nadal egzystowalo, kazdy ma prawo decydowac o sobie wedlug jego przekonania i jego woli. To jak Ty zadecydowals jest Twoje i dla Ciebie dobre inny w takiej sytuacji ma prawo podjac inna decyzje i jest to tez Jego i tez dla niego dobre. 
agnieszka herzig

Re: Do feniks
amarylis  
05-04-2008 19:36
[     ]
     
Droga Feniks.
Nie mam zamiaru nikomu sprawiać przykrości,ponieważ sama jestem,tak jak Ty,mamą po poronieniach we wczesnych tygodniach i niestety,dwoje z utraconych dzieci nie ma ani aktu,ani nagrobka.
Było to 3 lat temu,przed uchwaleniem ustawy o prawie do pochówku nienarodzonych dzieci, w pierwszych tyg.ciąży.

Wierz mi,że zarodki nie są wyrzucane na śmietnik,ale maja pochówek na cmentarzu.
Zapytaj się,czy w Twoim mieście lub okolicy,na cmentarzu jest miejsce na tzw.szczątki ludzkie.
Tam można przyjść i zapalić znicz za swoje dziecko.

Niestety,takie praktyki mają podziemia aborcyjne,które nie mogą oddać zarodków do pochówku,ponieważ aborcja jest u nas nielegalna.
Dokładnie tak są traktowane dzieci po aborcji w filmie "Niemy krzyk",moja wypowiedz była oparta na nim. 

Ostatnio zmieniony 05-04-2008 19:42 przez MonikaLos

Re: Do Kasi2
atusia13  
06-08-2009 15:44
[     ]
     
Myślę, że Kasia nie chciała nikogo urazić. Rzeczywiście każdy sam podejmuje decyzje i walczy z nimi we własnym sumieniu. Czasami jest tak, że człowiek podejmie jakąś decyzję i potem tego żałuje, Kasia chce uchronić przed tym. Jestem mamą synka z wadą letalną mózgu, w 6 mies.stanęłam przed faktem zmian twarzoczaszkowych, być może braku pokrywy czaszki i przed wiadomością, że dziecko nie przeżyje porodu, a jeśli się mu uda to będzie żył parę dni. Żądano ode mnie terminacji ciąży, przekazywano informacje, które mnie załamywały i choć wiedziałam, że życie maleństwa będzie krótkie i usłane cierpieniami nie byłam w stanie terminować skoro dałam życie. Postanowiliśmy z mężem, że jeśli dzieciątko nie przeżyje oddamy narządy innemu dziecku i wtedy w innym maleństwie będzie żył nasz synek, nie będzie tylko aniołkiem w niebie. Marcelek zrobił nam niespodziankę urodził się żywy, bez zmian twarzoczaszkowych niestety z wyrokiem, że długo nie pożyje. Długo leżał w szpitalu, a ja między czasie uczyłam się jak dbać o dziecko z wadą, załatwiłam tlen, pulsoksymetr, nauczyłam się karmić sondą i bez względu ile mu czasu zostało chcę by czuł się szczęśliwy. Pozwolono mi go zabrać do domku. Mały obecnie ma 3 miesiące. Co tydzień odbarczamy główkę przez ciemiączko bo rośnie dynamicznie. I mogę tylko powiedzieć, że cieszę się , że spotkałam na drodze swojej takie osoby jak Kasia, które dodawały mi sił w ostatnich tygodniach ciąży i nie pozwoliły bym posłuchała lekarzy i terminowała ciążę. Decyzję jakie mamy muszą podejmować w sytuacjach choroby maluszków są trudne i wymagają dużo siły, często nie mają poparcia medycznego - dlatego wszystkim, które stoją przed takimi decyzjami życzę dużo ponadziemskiej mocy. Czasami tak jest, że żyje się na granicy cudu... Całuski 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Do atusia13
KASIA2  
21-12-2009 23:54
[     ]
     
Przepraszam! Widzisz nie chciałam nikogo urazić ani osądzać, może niestosownie napisałam! Chciałam napisać do mam, których dzieci tak jak moja Ania nie mają jasnych diagnoz lub tylko wade serca. Bo zawsze jest nadzieja,że lekarze się myla tak jak w naszym przypadku.Ania czuła, poznawała mnie uśmiechała się, miała przyzwyczajenia, walczyła o każdy dzien życia, chciała żyć...Każda chwila z Nią była i jest miła mojemu sercu szczególnie.Ona już nie cierpi tylko ja. Jeszcze raz przepraszam i dziękuje że napisałaś to wszystko do mnie. 
Kasia
Ostatnio zmieniony 21-12-2009 23:58 przez KASIAD

Re: Do Kasi 2
Bielicka  
07-12-2009 10:13
[     ]
     
Witaj 19 pazdziernika 2009 roku urodzilam Wiktorie ZE.Planujemy z mezem drugi dziecko,tylko boje sie ze dzidzius tez urodzi sie chore.Doczekalas sie zdrowego dzidzusia.Prosze odpisz.Pozdrawiam Karolina. 


Re: Jeszcze do Kasi2 -historia tez z tego forum
herzig  
05-04-2008 19:31
[     ]
     
"Moja historia jest nieprawdopodobna ale prawdziwa bylo to dokladnie rok i cztery miesiace.Urodzilam corke z powazna choroba holopresencefali z wodoglowiem,mimo wszelkich badan jak amiopunkcja,rezonans magnetyczny czestych usg zaden z lekarzy nie poinformowal o zagrozeniu jakie istnialo,a co gorsze mimo badan ktore posiadali to podczymywali ciaze do konca co doprowadzilo w 30tyg do duzego krwotoku i zagrozenia zycia mojego i corki.Lekarze corce nie dawali najmniejszych szans na przerzycie,a ja teraz zyje z poczuciem winy, niemoge sie zajac corka i musi przebywac w zakladzie,a ja nie jestem wstanie jej pomuc.lekarze obieli sie zmowa milczenia i do konca twierdzili ze bedzie dobrze i swiadomo skazali Ja na lezenie,cierpienie i czekanie na wlasna smierc.I WCIAZ SOBIE ZADAJE PYTANIA CZY MOGLAM TEMU ZAPOBIEC.To tez szukam osob ktore maja podobna historie,i czy ktos zmierzyl sie sadownie z lekarzami o popelnienie bledu lekarskiego.Czekam na pomoc w tej sprawie
lyszczarz"
To jest ta druga strona "ksiezyca" dlatego napisalam ze Tobie sie udalo ale czy mozna w obliczu takich mozliwych powiklan i faktu ze dziecko oczekuje na smierc podejmowac lub zabraniac podejmowania tez takiej decyzji? 
agnieszka herzig

Re: Jeszcze do Kasi2 -historia tez z tego forum
atusia13  
06-08-2009 15:51
[     ]
     
Także mam dzieciątko z taką chorobą i z zespołem wad serca itp. Z lekarzami nie wygrasz, nic to nie zmieni, chyba ,że masz dowody, że to z winy lekarza. U mnie to także nie wada genetyczna, ale nie mam dowodu, że to błąd lekarski. Obecnie jestem na macierzyńskim, szukam w instytucjach pomocy domowej w opiece nad małym, gdy ja wrócę do pracy. Niestety nie chcę zostawiać go w zakładzie opiekuńczym. Z jednej pensji się nie utrzymamy, ale czy znajdę kogoś do pomocy? Tego nie wiem...
Pozdrawiam 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
Ostatnio zmieniony 06-08-2009 15:52 przez atusia13

do Green Tea i amarylis
: /  
06-04-2008 22:20
[     ]
     

cyt."Zapytaj się,czy w Twoim mieście lub okolicy,na cmentarzu jest miejsce na tzw.szczątki ludzkie.
Tam można przyjść i zapalić znicz za swoje dziecko".

ja dałam inicjały na pomniczku jego młodszej siostry 

Ostatnio zmieniony 19-04-2008 22:19 przez feniks

Re: Zespół Edwordsa
JP...24  
03-08-2009 17:28
[     ]
     
Witam! U mojego dziecka zdiagnozowano dużą omphalocole zawierająca wątrobę i jelita a także złożoną wadę serca dzieciątko jest obciążone genetycznie.. czy może ktoś zna podobny przypadek jak mojego dzieciątka? 


Re: Zespół Edwordsa
aniołkowa mama  
07-08-2009 09:38
[     ]
     
Witam,moja córeczka miała zespół edwardsa.Niestety wykryty dość póżno w 32 tyg ciąży.Miała problem z sercem,nerkami.Cały czas modliłam się o cud uzdrowienia mojej Marysi.Niestety nie udało się.Córeczka żyła po porodzie 11 dni.Od miesiąca jestem aniołkową mamą i nie potrafię się pogodzić z jej odejściem..Mam żal do całego świata o to co się stało. 


Re: Zespół Edwordsa
JP...24  
17-08-2009 17:56
[     ]
     
Witaj Aniołkowa Mamo!Jesli mogę zapytać jaka wadę serduszka wykryto u Twojego Aniołka?:( 


Re: Zespół Edwordsa
atusia13  
17-08-2009 19:16
[     ]
     
Wiem co czujesz,jestem mamą synka z wada letalna jestem przed tym co najgorsze. Lekarze mniej więcej określili ile może żyć, zbliżamy się do tego dnia i także jak Ty cały czas żyliśmy nadzieją, że będzie lepiej i choroba się zatrzyma. Niestety tak nie jest, choroba postępuje bardzo dynamicznie, a my jeszcze nie nacieszyliśmy się nim, boję się tego momentu i tak bardzo Ci współczuję. W takich chwilach brak słów. Nie wiem czy taki ból w ogóle mija...Teraz może najważniejsze byś nie była z tym smutkiem sama. Dużo siły!!!!!!!!!! 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html

Re: Zespół Edwordsa
aniołkowa mama  
18-08-2009 15:31
[     ]
     
u córeczki stwierdzono duży napływowo-odpływowy ubytek przegrody międzykomorowej. 


Re: Zespół Edwordsa
JP...24  
03-12-2009 11:52
[     ]
     
Witajcie dziewczyny czy wykonywlyscie badania waszych kariotypów?? Ci u Was odezwijcie sie... Pozdrawiam Was.. 


Re: Zespół Edwordsa
vika  
23-12-2009 17:20
[     ]
     
Moja córeczka zmarła 07.07.09 po urodzeniu zdiagnozowali ZE.
zrobili nam kariotypy i sa w porzadku, ale strach przed kolejna ciaza jest tak ogromny , ze chyba juz nigdy sie nie zdecyduje na bycie mama. 
Mama Tosi [*]
*22.06.2009 +07.07.2009

Re: Zespół Edwordsa
JP...24  
23-12-2009 20:14
[     ]
     
Vika dzieki za odpowiedz.. Doskonale Cie rozumie jak tylko wyobrazam sobie ze moge byc w ciazy juz wtedy przestaje o tym myslec bo nawet myslec sie boje co nas czeka:( 


Re: Zespół Edwordsa
JP...24  
18-08-2009 16:13
[     ]
     
Atusiu13 jakie wady dokładnie ma twój synek? Mam rozumieć ze przyszedł juz na świat jesli tak to kiedy. Moja córeczka ma duża przepukline pępkową ubytek przegrody miedzykomorowej i Dorv.. jestem w 26 tyg. obecnie dzidzia niewiele urosła wazy jakies 300g.. jak było z waszymi dzieciaczkami? 


Re: Zespół Edwordsa
atusia13  
18-08-2009 18:43
[     ]
     
Wiem co czujesz, nikt nie spodziewa się, że akurat jego maleństwo będzie chore.Tak wiele Ci teraz siły potrzeba, gromadź energię skąd tylko możesz. A gdy przyjdą chwile zwątpienia nie upadaj na duchu , porozmawiaj z kimś kto doda otuchy i utwierdzi, że dobrze robisz.
U nas moment, gdy się dowiedzieliśmy był jak zły sen, chwile rozpaczy...
Potem trzeba było to zaakceptować i przygotować się najlepiej jak potrafiliśmy, cały czas nie mając pewności, że Marcelek urodzi się żywy.
Marcelek ma Holoprosencephalię - wadę mózgu - typ śmiertelny, w jego przypadku nie ma mózgu w ogóle są tylko szczątki płatów, które są odpowiedzialne oddech i akcję serca, odczucie bólu. Lekarze mówią, że mały będzie tak długo żył na jak długo te szczątki będą dawały radę sprostać wymaganiom rosnącego organizmu. Do tego bardzo duże wodogłowie i zespół wad zespolonych serca(także ubytek przegrody międzykomorowej- wada do operacji, ale nie w Marcelka przypadku z uwagi na holoprosencephalie- docelowo dostaje leki na serduszko), niewydolność krążeniowa, anemia itd. Miał nie żyć wg lekarzy. W sobotę obchodziliśmy jego trzeci miesiąc.Namawiano mnie do terminacji a ja czułam, że choć z wadami będzie żyło , a ja będę go kochać jak normalne dzieciątko a nawet bardziej. Nasz maluszek tez niewiele rósł, a jeśli to wyniki były zafałszowane bo już wtedy główka sporo ważyła a ciałko było malutkie i lekarze nie zwracali w moim przypadku na wagę. Urodził się 14.05 i drżymy o każdy jego dzień, 2 miesiące byliśmy w szpitalu gdzie uczyłam się jego opieki, mamy w domku butle z tlenem nauczyłam się karmienia sondą, mamy pulsoksymetr (z uwagi na wadę serduszka musi być ciągle monitorowany), lekarze juz nic nie mogą zrobić więc zaproponowali nam, że jeśli się odważymy mały choć na chwilkę może być z nami. To cudowne chwile, bo gdy czuje się w miarę i nie ma odbarczenia główki to wyjeżdżamy z nim na spacerki a wtedy jego buźka się uśmiecha. 
Beata
Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
Ostatnio zmieniony 18-08-2009 19:00 przez atusia13

Re: Zespół Edwordsa
Bozena  
23-10-2009 13:54
[     ]
     
Mój synek miał zespół Edwardsa , żył 4 miesiące 10 dni , w swym krótkim życiu był bardzo dzielny pomimo swej choroby.Czasami wydawało mi się że on ma w "nosie" tą chorobę , ze mną było gorzej.Pozdrawiam Trzymaj się.
MartaSzym napisał(a):
> Wiatm odkąd dowiedziałam się że moje dziecko jest cieżko chore nie mogę sobie znaleźć miejsca przy rodzinie i mężu staram sie zahowywać normalnie ale to takie trudne. Trzy tygodnie temu dowiedziałam się ze moje dziecko ma bardzo poważna wadę serca, zniekształcone rączki i brak kości nosowej a do tego jescze pare dni temu dowiedziałam się ze ma Zespół Edwardsa jest mi tak cięzko nie wiem co robic a lekarze każa czekać prosze o informaje od kogoś kto także przeżywa coś takiego 
Bozena

Re: Zespół Edwordsa
JP...24  
25-11-2009 09:42
[     ]
     
Witajcie!! Czy któraś z Was robiła sobiei mezowi badania kariotypów?? Dziewczyny czy doczekalyscie sie zdrowego dzidziusia:( Prosze piszcie.. 


Re: Zespół Edwordsa
Bielicka  
25-11-2009 17:51
[     ]
     
witaj miesiac temu urodzilam córeczke z ta sama wada.Wiktorka urodzila sie martwa o jej chorobie dowiedzialam sie w 6 miesiacu ciazy. 


Re: Zespół Edwordsa
JP...24  
25-11-2009 18:35
[     ]
     
Witaj ja tez ponad miesiac temu urodzilam martwa coreczke byl to 34 tydz ciaży..a o jej chorobie wiedzialm od 24 tygodnia..Wiem co czujesz.. Jakie wady miała Twoja córeczka?? Czy wiesz jaki miala rodzaj trisomii? 


Re: Zespół Edwordsa
Bielicka  
26-11-2009 15:31
[     ]
     
Witaj nasza Wiktoria miala wade serca zrosniety przelyk.sladowo widoczny żołądek.I krzywy kciuk u rączki.A wasza dzidzia jakie miala objawy. 


Re: Zespół Edwordsa
Bielicka  
27-11-2009 10:33
[     ]
     
Witaj wczoraj bylam u swojego ginekologa i powidzial ze wystawi mi i mezowi skierowanie na badania kartiotypow a jezeli beda zle wyniki to pozostaje nam tylko adopcja dzidziusia.A ty juz bylas u lekarza.Prosze odpisz. 


Re: Zespół Edwordsa
JP...24  
27-11-2009 20:38
[     ]
     
Nie jeszcze nie bylam.. strasznie sie boje nie wiem juz co myslec:( boje sie ze jesli wyniki beda zle nigdy juz nie odwaze sie miec dzicko..;( 


Re: Zespół Edwordsa
Bielicka  
07-12-2009 09:56
[     ]
     
Witam co u ciebie nowego.Dawno sie nie odzywalas.Pozdrawiam 


Re: do Bielicka
KASIA2  
16-12-2009 17:35
[     ]
     
Witam Cię Karolinko!Planowanie kolejnego dziecka to najwspanialszy pomysł i bardzo odważny.Może już robiłaś z mężem badania(należą sie z NFZ, skierowanie od ginekologa)prywatnie drogie.Przy ZE bardzo rzadko trafia się obciązenie genetyczne rodziców ale warto wykonać badania, ponieważ kolejna ciąża bez nich bedzie bardzo trudna dla Ciebie bedziesz musiała czekać do 3mies.żeby być pewna iż dziecko jest zdrowe.Opowiem jak było w moim przypadku w poście dla wszystkich Przeczytaj P.S. możesz pisać na meila kasia@comtelnet.pl Ciepło pozdrawiam Kasia
Bielicka napisał(a):
> Witam co u ciebie nowego.Dawno sie nie odzywalas.Pozdrawiam 
Kasia
Ostatnio zmieniony 16-12-2009 18:22 przez KASIAD

Re: Kochane Aniołkowe Mamy
KASIA2  
16-12-2009 18:14
[     ]
     
 
Kasia
Ostatnio zmieniony 22-12-2009 00:04 przez KASIAD

Re: Kochane Aniołkowe Mamy
JP...24  
17-12-2009 17:06
[     ]
     
Witajcie! Dziewczyny zagladacie jeszcze na ta strone.. Prosze napiszczie co u Was czy macie zdrowe dzieciaczki?? 


Re: Kochane Aniołkowe Mamy
KASIA2  
16-12-2009 18:17
[     ]
     
 
Kasia
Ostatnio zmieniony 22-12-2009 00:05 przez KASIAD

Re: do Kasi 2
Bielicka  
17-12-2009 09:52
[     ]
     
Witaj kasiu.4 stycznia mam wizyte u swojego ginekologa i on mi da skierowanie na badania kardiotypu ale rozmawialam z innym lekarzem i on powiedzial ze sytuacja taka juz sie nie powtorzy A ty ja sie czujesz. pozdrawiam pa 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora