Zespol wad genetycznych VACTRAL(w,serca,nerki,spodziectwo,refluks,przepuklina koslawosc konczyn gornych i dolnych ...) | |
|
edyta  
13-02-2008 19:41 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witam wszystkich serdecznie,jestem mama Kubusia 6l,ktory urodzil chory.Kubus jest dzieckiem mojej mlodszej siostry,ktora chciala usunac ciaze ale sie nie zgodzilam i tak zostalam najszczesliwsza mama na swiecie.Prosze o kontakt z szcunkiem dla Wszystkich Edyta
|
|
Re: Zespol wad genetycznych VACTRAL(w,serca,nerki,spodziectwo,refluks,przepuklina koslawosc konczyn gornych i dolnych ...) | |
|
BozenaM  
14-02-2008 13:19 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witaj.Największy szacunek należy się Tobie.To była pewnie bardzo trudna decyzja o tym ,że będziesz opiekować się chorym dzieckiem.Takie dzieci też dostarczają nam dużo radości ale są i chwilę załamania kiedy mamy wszystkiego dosyć.Wiem co piszę bo sama opiekowałam się bardzo chorym synkiem (żył 13 lat) miał przepuklinę mózgu ,małogłowie i porażenie czterokończynowe.Byłam przy nim 24 godz na dobę,sam nie zrobił nic.Mimo to był dzieckiem bardzo kochanym ,walczyliśmy o jego zdrowie i życie cały czas.W pewnym momencie przegraliśmy tę walkę, zostały mi wspomnienia o tym że był wśród nas i był całym moim życiem.Życzę aby Kubuś dostarczał Ci jak najwięcej chwil radości, dużo dużo zdrówka i wytrwałości Bożena
|
|
Re: Zespol wad genetycznych VACTRAL(w,serca,nerki,spodziectwo,refluks,przepuklina koslawosc konczyn gornych i dolnych ...) | |
|
edyta  
15-02-2008 22:51 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witaj Bozenko,dziekuje za to co npaisala,jestem pelna szacunku dla Ciebie i moge powiedziec tylko,ze Twoj synus patrzy tam z gory i bardzo Cie kocha choc nam tu na ziemi wydaje sie takie nie realne.Ja mam Kubusia i wiem co znaczy walka o jego zdrowie,Kubus rozwija sie prawidlowo i jest na pozor zdrowym dzieckiem.Ostatnia diagnoza genetyka zabrala mi resztki nadzieji... Kocham go calym sercem i pamietan jak dzis slowa p.neurolog ,ze mam go oddac bo to bedzie roslinka a jestem mloda i zmarnuje sobie zycie. to bylo straszne co czulam...pewnego dnia poszlam do tej pani i powiedzialam jej .ze to jest ta roslinka...doznala szoku...Bozenko dziekuje za Twoje slowa i jesli masz ochote na rozmowe to podaje kontakt (edyta378@op.pl)zapewne wiele moge sie odCiebie dowiedziec i nauczyc.Pozdrawiam serdecznie... BozenaM napisał(a): > Witaj.Największy szacunek należy się Tobie.To była pewnie bardzo trudna decyzja o tym ,że będziesz opiekować się chorym dzieckiem.Takie dzieci też dostarczają nam dużo radości ale są i chwilę załamania kiedy mamy wszystkiego dosyć.Wiem co piszę bo sama opiekowałam się bardzo chorym synkiem (żył 13 lat) miał przepuklinę mózgu ,małogłowie i porażenie czterokończynowe.Byłam przy nim 24 godz na dobę,sam nie zrobił nic.Mimo to był dzieckiem bardzo kochanym ,walczyliśmy o jego zdrowie i życie cały czas.W pewnym momencie przegraliśmy tę walkę, zostały mi wspomnienia o tym że był wśród nas i był całym moim życiem.Życzę aby Kubuś dostarczał Ci jak najwięcej chwil radości, dużo dużo zdrówka i wytrwałości
> Bożena
|
|
:: w górę ::
|