Poczwarka powieść Doroty Terakowskiej | |
|
Iwonka  
08-09-2006 18:45 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Poszukiwałam tej książki i nie dawno przeczytałam. Jestem mamą aniołka Moniki , mała Myszka , bohaterka powieści , dziecko z zespołem downa, poruszyła moje serce, i chcę dodać że jestem wdzięczna za informację o istnieniu książki. Dowiedziałam się o niej na forum Dlaczego. Polecam tę opowieść , mamom dzieci chorych i mamom po stracie. Pozdrawiam
|
|
Re: Poczwarka powieść Doroty Terakowskiej | |
|
Dorota  
11-09-2006 20:37 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Też polecam tę książke. Przeczytałam ją prawie jednym tchem. Dorota Zywicka
|
|
Re: Poczwarka powieść Doroty Terakowskiej | |
|
Przyszła Mama  
21-06-2013 11:58 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witam... Ja osobiście też czytałam te książke. Miałam wtedy 16 lat. Dziś mam 25 lat i jestem w pierwszej ciąży. Będe mieć synka. Ósmego maja na badaniu genetycznym I trymestru okazało się, że moje maleństwo ma wadę serduszka i 50 % na to, że będzie miało Zespół Downa. 15 maja miałam biopsje która miała albo wykluczyć albo potwierdzić Zespół Downa... Wtedy to było jak wyrok, jak grom z jasnego nieba. Myślałam: Dlaczego akurat mnie to spotkało... Lekarze pytali mnie czy chce kontynuować te ciąże... Powiedziałam wprost że nigdy tego nie zrobie, bo nie spojrzałabym sobie w oczy, a po drugie co najważniejsze ja kocham mojego maluszka od pierwszego dnia od kiedy wiem że rośnie sobie pod moim sercem. Niestety Biopsja potwierdziła to co juz i tak było wiadomo. Po niedzieli mam znów wizyte u lekarzy. Dokładnie w środę będę wiedzieć więcej bo mam drugie USG genetyczne. Jestem przerażona myślą, że mój maleńki Jasio może umrzeć... Agata
|
|
Re: Poczwarka powieść Doroty Terakowskiej | |
|
Przyszła Mama  
21-06-2013 11:59 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witam... Ja osobiście też czytałam te książke. Miałam wtedy 16 lat. Dziś mam 25 lat i jestem w pierwszej ciąży. Będe mieć synka. Ósmego maja na badaniu genetycznym I trymestru okazało się, że moje maleństwo ma wadę serduszka i 50 % na to, że będzie miało Zespół Downa. 15 maja miałam biopsje która miała albo wykluczyć albo potwierdzić Zespół Downa... Wtedy to było jak wyrok, jak grom z jasnego nieba. Myślałam: Dlaczego akurat mnie to spotkało... Lekarze pytali mnie czy chce kontynuować te ciąże... Powiedziałam wprost że nigdy tego nie zrobie, bo nie spojrzałabym sobie w oczy, a po drugie co najważniejsze ja kocham mojego maluszka od pierwszego dnia od kiedy wiem że rośnie sobie pod moim sercem. Niestety Biopsja potwierdziła to co juz i tak było wiadomo. Po niedzieli mam znów wizyte u lekarzy. Dokładnie w środę będę wiedzieć więcej bo mam drugie USG genetyczne. Jestem przerażona myślą, że mój maleńki Jasio może umrzeć... Agata
|
|
:: w górę ::
|