dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ARCHIWUM
Nie jesteś zalogowany!       

DDU w dzien dobry tvn
eja  
16-10-2009 10:47
[     ]
     

Href="http://dziendobrytvn.plejada.pl/24,24970,news,,1,dzien_dziecka_utraconego,aktualnosci_

detal.html"

target="_blank">http://dziendobrytvn.plejada.pl/24,24970,news,,1,dzien_dziecka_utraconego,ak

tualnosci_detal.html
 
Mama Aniolkow moich ukochanych... 'Aniol przybyl i odlecial. Raj jest jego domem'.

Re: DDU w dzien dobry tvn
mika2  
16-10-2009 13:18
[     ]
     
Oglądałam... ale byłam trochę zawiedziona. 


Re: DDU w dzien dobry tvn
Ostin31  
16-10-2009 13:20
[     ]
     
ja widziałam reportarz dziś i także jestem zawiedziona.. 
Kocham Cię Tymoteuszku
Tymoteusz 38tc *+ 31.12.2008 r. oraz Oliwierek * 17.07.2010 r.
http://tymoteuszek.blog.onet.pl/

Re: DDU w dzien dobry tvn
borsuk69  
16-10-2009 13:26
[     ]
     
dlaczego jestescie zawiedzione? 


Re: DDU w dzien dobry tvn
bebla  
16-10-2009 13:28
[     ]
     
Obejrzałam,

dzięki za info i link, właśnie się zastanawiałam, czy jakaś tv wspomniała wczoraj o

tym.
Oczywiście to za krótki czas, aby powiedzieć wszystko.
Plusy - to była jedna z

lepszych rozmów na ten temat, czyli z tv jest coraz lepiej
Minusy
- wywnioskować można

było, że DDU dotyczy głównie, jeżeli nie jedynie dzieci zmarłych w wyniku poronienia
- z

rozmowy wynika, że żałoba trwa 2 miesiące, bo jak zwykle pani redaktor wpartoliła się w

zdanie gościa, w tym wypadku pani Barton-Smoczyńskiej, która już nie miała okazji dokończyć

wypowiedzi i wyszło jak wyszło 
------------------------
Krzyś 36tc ur.29.10.2008 zm.30.10.2008
Agnieszka ur.17.12.2009
Karolek zm...(16tc?) - ur.11.08.2013 21tc
Jacuś ur.14.08.2014

Re: DDU w dzien dobry tvn
eja  
16-10-2009 14:01
[     ]
     
tak,

troche zostalo skupione tylko do poronienia, ale i tak wydaje mi sie, ze to byl jak dotad

jeden z najlepszych w tv.
Caly czas mam lzy w oczach jak slysze drzacy glos Malgosi.

Mysle ze dziewczyny poruszyly w tak krotkim czasie bardzo wazne dla nas watki. 
Mama Aniolkow moich ukochanych... 'Aniol przybyl i odlecial. Raj jest jego domem'.

Re: DDU w dzien dobry tvn
bebla  
16-10-2009 14:17
[     ]
     
tak, to

prawda, dziewczyny zrobiły dobrą robotę, zakcentowały parę bardzo ważnych spraw. dobrze, że

są osoby, które umieją się tak ładnie wypowiadać publicznie mimo emocji 
------------------------
Krzyś 36tc ur.29.10.2008 zm.30.10.2008
Agnieszka ur.17.12.2009
Karolek zm...(16tc?) - ur.11.08.2013 21tc
Jacuś ur.14.08.2014

Re: DDU w dzien dobry tvn
natkaszczerbatka  
16-10-2009 14:27
[     ]
     
Programów na temat DDU wczoraj byłoby więcej ... miałam kilka

telefonów z różnych stacji telewizyjnych, bardzo zależało im na pokazaniu tego w telewizji.

A mimo całej telewizyjnej manipulacji - jak się chce - można samemu również wpłynąć na to co

i jak będzie pokazane.

Problem polega na tym, że nie znalazłam nikogo chętnego do

wzięcia udziału w tych programach. Sama jedna się nie rozdwoję i nie roztroję. Chodziło o

osoby z Warszawy, w innych miastach może jest trochę lepiej.

Przyznam, że każdego

roku powtarza się ten sam problem. Wszyscy raczej czekają, pytają, mają żale i pretensje, że

mogłoby być lepiej - a jak przychodzi co do czego - to uciekają gdzie pieprz rośnie.



Za mało jest wśród nas tych, którzy chcieliby coś naprawdę w tej sprawie zrobić, a

za dużo tych, którzy marudzą, mają do całego świata jedynie żale i pretensje. Nawet jeżeli

na początku krzyczą Hurra! do dzieła! - to bardzo szybko się wycofują. 


Re: DDU w dzien dobry tvn
koraliki1981  
16-10-2009 14:51
[     ]
     
czy warto ??? co to za pytanie ....Boże...

własnie ..mowa

tylko o poronieniach a co z dziećmi które po porodzie zyły ???

Kompletnie mi sie nie

podobało

Mama Aniołka Liwii i Skarba pod sercem 
Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi

http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl


Re: DDU w dzien dobry tvn
bebla  
16-10-2009 14:56
[     ]
     
natko, żebyś mnie źle nie zrozumiała, bardzo doceniam to, co robicie, podziwiam osoby,

które umieją się wypowiadać publicznie, z doświadczenia wiem, że w takich sytuacjach

nawalam, zaczynam się jąkać, mogłabym jedynie zaszkodzić
to, co chciałam powiedzieć, to

zarzut, tak, chyba jednak zarzut dla tej drugiej strony, tej strony mediów. akurat nie

oczekiwałam, że będą jakieś rozmowy, to mnie mile zaskoczyło i tak jak napisałam, uważam, że

to była jedna z lepszych rozmów na ten temat, czyli Wasze działania dają coraz lepsze efekty

i chwała Wam za to.
wczoraj raczej czaiłam się na wspomnienie w różnego rodzaju

wiadomościach, że dzisiaj jest obchodzone takie a takie święto. zastanawia mnie to, że jeśli

było tylu chętnych rozmawiać, to dlaczego w tych wiadomościach nie było nawet wzmianki o

DDU? rzadko oglądam tv, wczoraj z ciekawości oglądałam z mężem na dwóch programach i takiej

info nie było.

natomiast, co do działania, właśnie piszę do Ciebie, natko, maila z

prośbą o pomoc instruktażową, że się tak wyrażę ;)
pozdrawiam 
------------------------
Krzyś 36tc ur.29.10.2008 zm.30.10.2008
Agnieszka ur.17.12.2009
Karolek zm...(16tc?) - ur.11.08.2013 21tc
Jacuś ur.14.08.2014
Ostatnio zmieniony 16-10-2009 14:58 przez bebla

Re: DDU w dzien dobry tvn
MamaAdasia  
16-10-2009 15:05
[     ]
     

a mi sie podobała ta króciutka rozmowa. Bardzo treściwa i

sensowna.
koraliki- a skąd prowadząca ma wiedzieć czy "rozdrapywanie" służy nam

czy nie? Nie straciłą dziecka to pyta. 

Ania- mama:
Adasia- Aniołka 36tc. 2.10.2008r. [']
Aniołka 10tc., 18.09.2007r.[']

Zuzanny Marty 18.11.2010 32/33tc
i Zofii Agnieszki 27.07.2012 39tc

Re: DDU w dzien dobry tvn
koraliki1981  
16-10-2009 15:07
[     ]
     
hm ...to świeta zmarłych tez nie powinno być tak ???

bo to

rozdrapywanie ran ?

Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi

http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl


Re: DDU w dzien dobry tvn
MamaAdasia  
16-10-2009 15:17
[     ]
     
Na to wygląda. a tak w ogóle jak się czujesz?
Po to właśnie są

rozmowy z mamami po stracie, żeby wiedzieć, że to boli, ale to dobry ból.Że trzeba z nami

rozmawiać, czasem płakać. 

Ania- mama:
Adasia- Aniołka 36tc. 2.10.2008r. [']
Aniołka 10tc., 18.09.2007r.[']

Zuzanny Marty 18.11.2010 32/33tc
i Zofii Agnieszki 27.07.2012 39tc
Ostatnio zmieniony 16-10-2009 15:18 przez MamaAdasia

Re: DDU w dzien dobry tvn
eja  
16-10-2009 15:25
[     ]
     
zadala

pytanie w imieniu przecietnego Polaka, co to nic nie wie o stracie... i dobrze, ze padlo

wlasnie takie pytanie - z naszego punktu widzenia byc moze zle postawione - ale odpowiedz z

naszej strony padla sluszna, ze tak, ze nie jest to rozdrapyawnie ran....
Radzik21 w

watku: 'czy inni nas rozumieja' podjal m. in. temat jak ci 'z zewnatrz' moga

na nas patrzec i na taki dzien jak czoraj. 
Mama Aniolkow moich ukochanych... 'Aniol przybyl i odlecial. Raj jest jego domem'.

Re: DDU w dzien dobry tvn
koraliki1981  
16-10-2009 15:31
[     ]
     
aaaaaaaaaaa..mi juz sie nie chce wypowiadac na ten

temat....

bo sie tylko denerwuje ....

Liwia kocham Cię i jesteś dla mnie moim

skarbem 
Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi

http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl


Re: DDU w dzien dobry tvn
natkaszczerbatka  
16-10-2009 15:35
[     ]
     
szkoda, że ja trzeba pisać artykuły, informacje do prasy,

rozsyłać, rozmawiać z dziennikarzami, występować w programach, organizować spotkania ...


... nie ma tylu chętnych, co w takich dyskusjach ...
kiedyś zaproponowałam spotkanie

organizacyjne dotyczące DDU ... żeby ustalić sposób działania, cele, strategie itp.



zero odzewu, zero chęci. 


Re: DDU w dzien dobry tvn
koraliki1981  
16-10-2009 15:39
[     ]
     
Natko

Nie każdy mieszka w Polsce

Mama Aniołka Liwii 
Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi

http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl


Re: DDU w dzien dobry tvn
koraliki1981  
16-10-2009 15:53
[     ]
     
ja tam jestem bardzo chętna do organizowania różnych akcji ...ale

nikt mi nigdy nic nie zaproponował niestety....artykuły moge pisac i wiele innych rzeczy

...

chęci mam ogromne... 
Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi

http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl

Ostatnio zmieniony 16-10-2009 15:55 przez koraliki1981

Re: DDU w dzien dobry tvn
edzia26  
16-10-2009 16:01
[     ]
     
A ja się cieszę, że zaczynają głośno mówić o utracie dzieci, o tym co nas boli, o podejściu

lekarzy itd. Takie reportaże dają dużo do myślenia tym, którzy są obok, którzy twierdzą, że

nic się nie stało. 
Mama Natalki,Kingusi i aniołka Kacperka http://kacperektarczewski.pamietajmy.com.pl/ http://nasza-klasa.pl/profil

Re: DDU w dzien dobry tvn
tacozapomniała  
16-10-2009 16:20
[     ]
     
Przed chwila obejrzałam program. Oto, co myślę: Jak na treść w

"pigułce", jaką jest ograniczenie czasowe, Program był udany. Uwazam, że gdybym

nie była mamą po stracie i nie wiedziała, jak to jest po poronieniu i śmierci dziecka,

przekaz ten byłby dla mnie jasny i czytelny. Było w nim to, co najwazniejsze - cierpienie

matek po stracie, uczucia nimi targające, traktowanie w szpitalu, prawo do żałoby i

przeżywanie żałoby w ogóle.Na ogół ludzie zdają sobie sprawę z nieszczęścia, jakie przynosi

ze soba smierć starszego dziecka,zwykle rozumieją i współczują ttym rodzicom, ale jeśli

chodzi o poronienie, to chyba mało kto o tym myśli.Dlatego uwazam, ze program był

pouczający.Tylko, ze pewnie oglądalność jego nie była o tej porze zbyt duza... 


Re: DDU w dzien dobry tvn - do koraliki
natkaszczerbatka  
17-10-2009 00:31
[     ]
     
... hm ... to nie jest firma która ma propozycje

-nam też nikt nic nie proponował ... to raczej ruch w którym sami podejmujemy różne

inicjatwy. Nie doszlismy jeszcze do etapu propozycji ... niestety - jest nas za mało. 


Re: DDU w dzien dobry tvn
angel.mp  
16-10-2009 17:37
[     ]
     
Obejrzałam dzięki za link .JA nie jestem zawiedziona ale można by było po walczyć o dłuższy

czas emisi o głębsze rozmowy na ten temat!!! Ja akurat jestem osoba której odebrano godność

w szpitalu ale mniejsza o mnie .Ale bardziej boli podejście personelu do mojej

Córeczki
Jeśli była by możliwość głośno o tym mówić ,będę krzyczeć jak naj głośniej!!! 
angel.mp
Mama Emikli (+02,10,2009)aniolkowych kruszynek (+10 tydz) (+7 tydz )(+ 5 tydz) i ziemska mam Eryka
Ciocia aniołka Natanielka(+14.11.2012 )
http://emilkapiniaz.pamiet

Re: DDU w dzien dobry tvn
Konrad 14 sierpnia 2009  
16-10-2009 18:21
[     ]
     
Natko ja tez bardzo bym chciala krzyczec... mowic o

naszych dzieciach, o nas i o tym co czujemy. Niestety jestem za daleko...
Dziewczyny w

programie wypowiadzialy sie moim zdaniem niesamowicie. To przeciez takie trudne...
Kocham

Cie Konradku... 
annajankowska.pamietajmy.com.pl

Re: DDU w dzien dobry tvn
mama24  
13-12-2009 21:56
[     ]
     
natkaszczerbatka napisał(a):
> Programów na temat DDU wczoraj byłoby więcej ...

miałam kilka telefonów z różnych stacji telewizyjnych, bardzo zależało im na pokazaniu tego

w telewizji. A mimo całej telewizyjnej manipulacji - jak się chce - można samemu również

wpłynąć na to co i jak będzie pokazane.
>

> Problem polega na tym, że nie

znalazłam nikogo chętnego do wzięcia udziału w tych programach. Sama jedna się nie rozdwoję

i nie roztroję. Chodziło o osoby z Warszawy, w innych miastach może jest trochę

lepiej.
>

> Przyznam, że każdego roku powtarza się ten sam problem. Wszyscy

raczej czekają, pytają, mają żale i pretensje, że mogłoby być lepiej - a jak przychodzi co

do czego - to uciekają gdzie pieprz rośnie.
>

> Za mało jest wśród nas tych,

którzy chcieliby coś naprawdę w tej sprawie zrobić, a za dużo tych, którzy marudzą, mają do

całego świata jedynie żale i pretensje. Nawet jeżeli na początku krzyczą Hurra! do dzieła! -

to bardzo szybko się wycofują.


Ja zgłaszam się na za rok! 


Re: DDU w dzien dobry tvn
karolina_23  
16-10-2009 19:38
[     ]
     
Ja też jestem rozczarowana - szkoda, że co niektóre z naszych

dzieci zostały pominięte w tym reportażu :( 
Mama Aniołka Mateuszka (+ 24 paź. 2007), Amelki (31.12.2008) i Agatki (16.07.2011).

Re: DDU w dzien dobry tvn
sylwinka  
16-10-2009 20:00
[     ]
     
Mi program się "podobał"...jak na możliwości czasowe i treść to naprawdę w

porządku...
Co do reszty...w tym roku zajęłam się sama organizacją mszy w

Legionowie...myślałam też o spotkaniu "po" niestety nikt się nie odezwał

:(
Wielka szkoda bo proboszcz sam udostępnił salę na spotkanie...może innym razem będzie

nas więcej... 
-------------
Kacper 25tc(*),Marcel 17tc(*),Mikołaj 23tc(*),Okruszek 8tc(*) , Laurka ur.30.03.2011 :))

Re: DDU w dzien dobry tvn
limonka  
16-10-2009 21:10
[     ]
     
Co do programu to zgadzam się z Sylwinką.

Żałuję, ze inne

stacje i programy np. informacyjne nie wspomniały nawet o tym dniu. 
---------------------------------------------
I codziennie Ciebie brak...


Re: DDU w dzien dobry tvn
beaa_tka  
16-10-2009 21:21
[     ]
     
Co do programu szkoda ze nie powiedzieli o dzieciach które żyły a zmarły.Troszkę mam

niedosytu ale tam w ogóle nie było źle.Szkoda że Prokop z Wellman tego nie prowadzili.Mam

nadzieje że takie programy sprawią że kobiety po stracie dziecka będą inaczej traktowane w

szpitalach.Będą mogły skorzystac z porady psychologa.Dziś w naszym radiu śląskim

Radio"Plus"była ciekawa audycja o wczorajszym święcie Dniu Dziecka Utraconego. 

Beata mama Anusi 24 tydz ciąży
24.07.08-10.09.08 i dwóch urwisów Michała i Martynki

Ostatnio zmieniony 16-10-2009 21:26 przez beaa_tka

Re: DDU w dzien dobry tvn
patrycja grzybowska  
16-10-2009 22:46
[     ]
     
j a tez ogladałam i mi sie podobało tylko to za mało czasu aby o

wszystkim powiedziec,ale widac jest coraz lepiej skoro sie o tym mówi, ja tez jestem chetna

jesli chodzi o róznego rodzaju akcje,tylko ze nikt nie proponował. 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: DDU w dzien dobry tvn - do sylwinki
natkaszczerbatka  
17-10-2009 00:33
[     ]
     
... to zapraszam Cię do Warszawy - do Dominikanów

- Legionowo jest całkiem niedaleko, przyszły tłumy! Aż sama byłam zaskoczona. Na spotkaniu

było ok. trzydziestu osób. 


Re: DDU w dzien dobry tvn - do natki
sylwinka  
17-10-2009 13:28
[     ]
     
to poproszę o informację o kolejnym spotkaniu

;)
sylwia.lipka@wp.pl 
-------------
Kacper 25tc(*),Marcel 17tc(*),Mikołaj 23tc(*),Okruszek 8tc(*) , Laurka ur.30.03.2011 :))

Re: DDU w dzien dobry tvn - do Sylwinki
EwaSw  
03-12-2009 19:13
[     ]
     
Sylwinka tutaj masz informacje o spotkaniu o ktorym pisala Natka (w

innym temacie):
W piątek 11 grudnia w Kościele oo. Dominikanów (ul. Dominikańska 2,

Służew ) o godzinie 17.30 odbędzie się kolejne spotkanie rodziców po stracie. Jest ono

skierowane do rodziców po stracie dziecka niezależnie od okoliczności i od

wieku.

Spotkamy się w budynku klasztornym przy recepcji, obok kancelarii. Jest to

ogromny budynek, mam nadzieje, że wszyscy trafią tam gdzie trzeba. W razie czego proszę o

kontakt dlaczego@dlaczego.org.pl - podam swój numer telefonu, gdyby ktoś się zgubił lub miał

jakieś pytania.

Spotkanie rozpocznie Msza Św. – odprawiana specjalnie dla nas

– to wyjątkowa Msza. Chciałabym ją połączyć ze Swiętem Palenia Świec. Jeśli

przyniesiecie lampki – możemy zapalić je przy ołtarzu. Możecie również przynieść

fotografie swoich dzieci. W trakcie Mszy będzie możliwość modlitwy w poszczególnych

intencjach – was, i waszych dzieci – możecie przesłać mi je na adres mailowy,

możecie również przekazać mi je przed Mszą , wtedy wspólnie je wypowiemy w czasie modlitwy

powszechnej.

Po Mszy – odbędzie się spotkanie w bibliotece ok. godz. 18.15

– to informacja dla tych, którzy mogą nie móc być na Mszy bądź z różnych powodów nie

są nią zainteresowani. Na spotkaniu obecny jest ksiądz, jednak jest ono przeznaczone nie

tylko dla osób związanych z religią i kościołem. Zapraszam wszystkich!

Pozdrawiam i

liczę na obecność tak samo liczną jak poprzednio! Wszelkie pytanie i propozycje pomocy

piszcie na adres dlaczego@dlaczego.org.pl 


Re: DDU w dzien dobry tvn
joan86  
16-10-2009 23:42
[     ]
     
Mi program się podobał. Co do organizacji to uważam, że każdy zamiast czekać na propozycje

ze strony innych może działać w miarę swoich możliwości w swoim miejscu zamieszkania. Ja

zamówiłam mszę w Rzeszowie i staram się zostawiać informacje o DLACZEGO wszędzie tam gdzie

mam możliwość. Nie znam innych mam z okolic Rzeszowa więc nie bardzo jest z kim organizować

spotkanie. Co do mediów to chyba każda z nas może osobiście zgłosić informacje na temat

choćby DDU do danego programu lub gazety. Sami raczej nie wyjdą z zaproszeniem bo niewiele

osób z "zewnątrz" wie o DDU. 


Re: DDU w dzien dobry tvn
mika2  
18-10-2009 10:56
[     ]
     
Cóż

chyba rozwinę swoją myśl,że byłam zawiedziona. Otóż podziwiam dziewczyny,które zgodziły

wystąpić się w programie i zechciały opowiedzieć o swoich przeżyciach. Zresztą powiedziały

naprawdę o wielu ważnych rzeczach : traktowaniu w szpitalu,żałobie itp.Nie każdy ma tyle

odwagi. Ja np. nie mam. Z mojej wypowiedzi byłby tylko jeden płacz.Nie każdy jest stworzony

do tego żeby występować w telewizji . Zawiodłam się na prowadzących program, na tym,że nie

wspomnieli choćby słowem o dzieciach starszych a one przecież też umierają.
Zawiodłam

się na prowadzących,że nie wspomnieli chociaż słowem o dzieciach starszych a one przecież

też umierają...No ale może w przyszłym roku będzie lepiej.Najważniejsze,że powiedzieli o

Dniu Dziecka Utraconego, że w ogóle taki dzień istnieje bo nie każdy o tym wie. 


Re: DDU w dzien dobry tvn
Aster  
18-10-2009 11:07
[     ]
     
Mnie również zabrakło słowa,że to dzień dzieci które się urodziły przedwcześnie,martwo i

dzieci starszych które żyły a odeszły.Zabrakło także zdania,że stratę przezywają oboje z

rodziców,ojcowie także.Ale i tak się cieszę,że ktoś wogóle podjął ten temat i telewizja to

emitowała.Dla Pań które wzięły udział w programie ogromne wyrazy szacunku... 
Mama Kruszynki(8tc)i Lenki 24tc(*+03.08.09)
"Budzę się z Twoim imieniem na ustach,zasypiam Ciebie wołając..."

Re: DDU w dzien dobry tvn
mamaAdasia  
18-10-2009 13:14
[     ]
     
Coś może przez te informacje dotarło do tych, którzy nie są dotknięci

tą tragedią, ale prawda jest taka, że póki nie doświadczy się takiej tragedii to nigdy jej

nie zrozumiemy. Dziękuję paniom, które zdecydowały się wystąpić w tym programie i wszystkim,

którzy mają siły by mówić o naszym bólu i robić cokolwiek w tym kierunku. Ja nie potrafię i

przeżywam wszystko ostatnio podwójnie i na nowo. Muszę odnaleźć się i unieść to co mnie

spotkało. Dziękuję za Wasze zaangażowanie.
Teresa - mama Maleństwa (7tc.)6.12.2006,

Adasia (35tc.)3.10.2007 i Stasia (34tc.)*2.09.2009+3.09.2009 


Re: DDU w dzien dobry tvn
zorka  
19-10-2009 10:53
[     ]
     
Materiał jest w miarę dobry; widziałam już przez tę parę lat pracy na rzecz Dlaczego

telewizyjne koszmarki na temat straty – tutaj redaktorzy starali się słuchać, podążać

za rozmówcą. Szczególnie Małgosię (dobrze pamiętam imię?) dużo kosztowała wypowiedź,

publiczne wracanie do tak intymnego, trudnego czasu. Dziękuję.

Problem, jaki jednak

coraz wyraźniej się rysuje i z którym niestety nie bardzo można coś zrobić (próby były), to

fakt, że Dzień Dziecka Utraconego staje się nieformalnym Dniem Dziecka Poronionego.


Wszystko ze względu na rozłożenie akcentów. Zauważcie – w 99% gdy mowa o DDU, to

mowa tylko o poronieniu...

Wieczorem 14.10 dzwoni do mnie Dzień Dobry TVN i zaprasza

do porannego programu o poronieniach. Jestem z Poznania, nie przyjadę, organizuję poznańską

mszę u Dominikanów, muszę być na miejscu.
Program ma być o poronieniach – tym

bardziej czuję się zwolniona, bo wiem, że dziewczyny z www.poronienie.pl prężnie działają w

W-wie i są specami od ww.tematu.

TVN przyjeżdża zatem przed mszą, nagrywa wywiad do

programu emitowanego zaraz po „Faktach”. Łudzę się, że potraktują temat jak

trzeba.

Pierwsze pytanie do mnie?
Jak się czują kobiety po poronieniu w Dniu

Dziecka Utraconego...
Słowo „poronienie” odmieniane jest przez wszelkie

wypadki.
Tłumaczę cierpliwie, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej.
DDU obejmuje

również straty okołoporodowe, dzieci, które zmarły kilka miesięcy po urodzeniu, z wadami

letalnymi, w wyniku nieszczęśliwych wypadków - wiąże się to z całą gamą innych problemów w

żałobie, mówię, że na mszy pojawią się też rodzice, którym zmarły dzieci niemal dorosłe.


DLACZEGO jest organizacją obejmującą wszystkie te straty - usilnie (choć to walenie

głową w ścianę coraz częściej…) starając się nie przypisywać żadnej z nich większej

wagi, raczej równo rozłożyć akcenty.

Co widzę w TVN-ie? Widzę poznańską mszę, do

której poznańskie dziewczyny z poronienia nie przyłożyły ręki, twierdząc, że jest to sposób

na obchodzenie DDU tylko dla osób wierzących ( …z zarzutami, że nic nie

zorganizowałam dla osób niewierzących, spotkałam się w zeszłym roku; tak roszczeniowa

postawa rozłożyła mnie, przyznam, na łopatki).

Widzę więc w tvn mszę, przeora, swoją

twarz, jako ilustrację, a wszystko to zmontowane z w-wskim wywiadem z Moniką Nagórko ze

stowarzyszenia rodziców po poronieniu. I znów mowa tylko o poronieniach, o tym, jaka to

tragedia.

Od lat prowadzę spotkania dla rodziców po stracie – i WIEM, jak

czują się ci, którzy NIE stracili dziecka w wyniku poronienia. Czują, że ich dramat jest tak

niewymowny, że nie ma dla nich miejsca...
Statystycznie poronień jest najwięcej –

a zatem większa „szansa” na medialną empatię, bo prawdopodobnie jedna na kilka

pań redaktorek ma podobny dramat za sobą.
Śmierć dziecka, które żyło kilkanaście dni,

miesięcy czy lat, jest niewyobrażalna społecznie.
Zresztą wywiad, którego udzieliłam

ostatnio, mający pójść w „Zwierciadle” lub „Twoim Stylu”, nie

„poszedł”, bo - jak się wyraziły panie odpowiedzialne za dobór materiałów

– jest „zbyt dołujący”. Nieugięty autor opublikował jednak tekst (pt.

„Smutny spokój”), obejmujący kilka dlaczegowych historii, w „Głosie

Wielkopolskim”. Dołujący? Nie, na 100% nie.

Chaos wprowadza niestety

dublowanie działań Dlaczego i Stowarzyszenia Rodziców po Poronieniu. Od wielu lat wysyłamy

informacje do prasy o DDU podpisując się jako Dlaczego - organizacja rodziców po stracie. Od

pewnego czasu bardzo podobną notatkę wysyłają (np. 2 tyg. przed naszą planowaną wysyłką)

dziewczyny z www.poronienie.pl, podpisując się jako rodzice po poronieniu, bo tak się

oczywiście nazywają i tylko tym problemem, zgodnie z założeniami statutowymi, się zajmują.


Dziennikarz się nie wysili specjalnie, przeczyta podpis: "rodzice po

poronieniu", to automatycznie przyjmie za oczywistość, że sprawa dotyczy tylko tego

rodzaju straty.
Drugi rok dublowania i mamy coraz większe zamieszanie.


Co mi

się marzy?

Marzy mi się brak podziałów.
Marzy mi się jedna organizacja

zrzeszająca ludzi po stracie.
Marzy mi się – obok forum „Strata

dziecka”, „Dzieci starsze” i "Terminacja", forum

„Poronienie” – zamiast ODRĘBNEJ organizacji.
Nie wyobrażam sobie

bowiem „rozdrabniania” nas w stylu – organizacja rodziców zmarłych

wcześniaków, organizacja rodziców po stracie dzieci z chorobą nowotworową, organizacja

rodziców po stracie dziecka w wieku przedszkolnym itp., itd.

Marzy mi się jeszcze

coś: pomoc, jako wynik czyjejś odpowiedzialnej decyzji – bo właściwie od dłuższego

czasu tylko Natka i ja ciągniemy dlaczegowy wózek.

A co mnie martwi?

Martwi

mnie, że zapewne post owej czepialskiej zorki wywoła burzę, a zamiast próby zrozumienia

stanowiska Dlaczego, pierwsze skrzypce znów zagra duma i wyjdzie tak, jak to zwykle

wychodzi, gdy próbujemy porozumieć się z poronieniem.pl.
Mam nadzieję, że chociaż któraś

z was zrozumie, o co tej złej zorce chodzi… 


Re: DDU w dzien dobry tvn
Wera  
19-10-2009 11:51
[     ]
     
jak dla

mnie nic dodać nic ująć...oby marzenia się urzeczywistniły... 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki

Re: DDU w dzien dobry tvn
Ostin31  
19-10-2009 12:04
[     ]
     
Każda z nas oczekuje czegoś innego.. Bardzo skupiono się na

poronieniach a o dzieciach, które żyły nie.. może dlatego zaistaniał pewien podział. Mój syn

żył 40 minut..
W DDU była na spotkaniu w Liceum nr 2 w Mikołowie zorganizował je ksiądz.

Byłam tam dzięki koleżance Joasi mama aniołka Malwinki. Każda z nas mogła coś powiedzieć,

opowiedzieć jak wygląda życie po stracie..
Mam nadzieje, że w przyszłym roku

zorganizujemy same takie spotkanie gdzie nie będą tylko licealiści ale także inni ludzie.

Musimy pamiętać, że dla wielu osób strata dziecka to temat tabu o tym się nie rozmawia.. w

ich przekonaniu! Ja staram się uświadamiać otaczających mnie ludzi, że należy mówić o

naszych dzieciach! One Były są i będą!!!!A naszym zadaniem jest łamanie tabu. 
Kocham Cię Tymoteuszku
Tymoteusz 38tc *+ 31.12.2008 r. oraz Oliwierek * 17.07.2010 r.
http://tymoteuszek.blog.onet.pl/

Re: DDU w dzien dobry tvn - Ostin31
bebla  
19-10-2009 22:35
[     ]
     
Ostin31 napisał(a):
> Każda z nas oczekuje czegoś innego.. Bardzo

skupiono się na poronieniach a o dzieciach, które żyły nie.. może dlatego zaistaniał pewien

podział. Mój syn żył 40 minut..
> W DDU była na spotkaniu w Liceum nr 2 w Mikołowie

zorganizował je ksiądz. Byłam tam dzięki koleżance Joasi mama aniołka Malwinki. Każda z nas

mogła coś powiedzieć, opowiedzieć jak wygląda życie po stracie..
> Mam nadzieje, że w

przyszłym roku zorganizujemy same takie spotkanie gdzie nie będą tylko licealiści ale także

inni ludzie. Musimy pamiętać, że dla wielu osób strata dziecka to temat tabu o tym się nie

rozmawia.. w ich przekonaniu! Ja staram się uświadamiać otaczających mnie ludzi, że należy

mówić o naszych dzieciach! One Były są i będą!!!!A naszym zadaniem jest łamanie

tabu.

Ja też coś próbuję zrobić oprócz mszy czy rozwieszania plakatów. Mieszkam nie

tak daleko od Ciebie, zbieram osoby z Katowic i okolicznych miast. Jeśli jesteś

zainteresowana współpracą, napisz. Moje gg 8098372
Pozdrawiam 
------------------------
Krzyś 36tc ur.29.10.2008 zm.30.10.2008
Agnieszka ur.17.12.2009
Karolek zm...(16tc?) - ur.11.08.2013 21tc
Jacuś ur.14.08.2014
Ostatnio zmieniony 20-10-2009 09:42 przez bebla

Re: DDU w dzien dobry tvn
mice'owa  
19-10-2009 12:04
[     ]
     
Zorko!
Wykorzystanie Mszy u Dominikanów i Twojej twarzy do

programu o poronieniu...szkoda słów.
Też jestem za tym żeby nie było żadnych podziałów -

tym bardziej, że wśród nas są dziewczyny po poronieniach i stratach okołoporodowych

jednocześnie. I co, z którą organizacją mają się utożsamiać bardziej???

Ja sobie to

jednak wytłumaczyłam w ten sposób:
nikt (albo może: niewielu) nie odmówi prawa do żałoby

matce, której dziecko zmarło w donoszonej ciąży, urodziło się przedwcześnie, a już na pewno

każdy współczuje matce, której dziecko żyło kilka czy kilkanaście lat. Dla szeroko pojętego

społeczeństwa takie dziecko było dzieckiem: przeważnie matka ma zdjęcia i grób dziecka, a to

są dowody na istnienie (paranoja!).

Natomiast dziecko 6- tygodniowe jest dla ogólnie

pojętego społeczeństwa zarodkiem, zlepkiem komórek. TEGO (jak mówią lekarze) nie warto

opłakiwać.

Dlatego - tak myślę - matki po poronieniu, dla których często jedyną formą

pamiątki po dziecku jest test ciążowy, tak bardzo walczą o swoje prawo do żałoby, pamięci o

dziecku które żyło tak krótko. Walczą tak głośno i skutecznie, że DDU stał się DDP (Dniem

Dziecka Poronionego) - a przynajmniej tak to widzą media.

Przykre? Na pewno dla

Ciebie jako organizatorki Mszy u Dominikanów, autorki wywiadu i wielu artykułów o stracie

(że nie wspomnę o filmie!).
Dla mnie może trochę też. Ale ja i tak wiem, że 15.10 to

święto m.in. Julki, Martynki, Laury, Marcelka, Wiktorii i innych, które NIE BYŁY poronione,

opuściły nas w starszym wieku.

Pozdrawiam,
Agnieszka
mama Julki (*+ 41

tydz.)
i Pawełka - 17 mcy 
Agnieszka
mama Julki (*+ 41 tydz.), Pawełka (2 latka), Janka (*+ 11 tydz.) i jeszcze Kogoś - grudzień 2010



Re: DDU w dzien dobry tvn - do Zorki
Renata70  
19-10-2009 12:08
[     ]
     
Ja rozumiem o co Ci chodzi i mam nadzieję,że nikt nie pomyśli"o co

tej złej Zorce chodzi"
Dla mnie jesteś WIELKA i robisz naprawdę WIELKĄ i DOBRĄ

RZECZ:)
Rozumiem że pewnie czasami jesteś zmęczona i gdybym tylko umiała to chętnie bym

ci pomogła:)
Może kiedys będę mogła coś zrobić....
Pozdrawiam serdecznie:)

mama

Aniołka Krystianka(*08.12.00r. +13.03.01r.)(*) 
Renata
http://krystianduszynski.pamietajmy.com.pl

Re: DDU w dzien dobry tvn
Aster  
19-10-2009 12:36
[     ]
     
 
Mama Kruszynki(8tc)i Lenki 24tc(*+03.08.09)
"Budzę się z Twoim imieniem na ustach,zasypiam Ciebie wołając..."

Re: DDU w dzien dobry tvn
Aster  
19-10-2009 12:42
[     ]
     
Zgadzam się,że nie należy robić żadnych podziałów bo więcej nas wszystkie łączy niż dzieli

i każdy z rodziców tak samo cierpi po stracie bez względu na wiek dziecka.
Rozumiem Zorkę

i podziwiam za to co robi,życzę by jak najmniej było takich nieporozumień i wiem,że jest tu

wielu rodziców którzy doceniają Waszą pracę.pozdrawiam 
Mama Kruszynki(8tc)i Lenki 24tc(*+03.08.09)
"Budzę się z Twoim imieniem na ustach,zasypiam Ciebie wołając..."

Re: DDU w dzien dobry tvn - do Zorki
joan86  
19-10-2009 12:58
[     ]
     
Straciłam dwójkę dzieci w wyniku poronienia. Jestem tu z DLACZEGO i

bardzo mi tu dobrze. Niezależnie od tego czy dziecko zmarło w wieku 20 lat, 5 lat, po

porodzie czy przed porodem to jest to śmierć dziecka i jakiekolwiek podziały są bez sensu.

Popieram Cię Zorko i podziwiam ile robisz dla innych. 


Re: DDU w dzien dobry tvn
mamaW  
19-10-2009 12:52
[     ]
     
ZORKA JESTEŚ WIELKA. 
marzena

Re: DDU w dzien dobry tvn
Werka  
19-10-2009 14:13
[     ]
     
Nasza Kochana zorko...w pełni zgadzam się z Tobą i z tym co

piszesz. Jestes wspaniała osobą, a twoja praca i to co robisz dla nas, to co robicie, jest

nieocenione!!!!
Też chciałabym aby nie było żadnych podziałów...ból, żal, tesknota po

stracie, nie ważne w którym tygodniu, miesiącu, roku, jest taka sama i tak samo boli...bo

każde dziecko było upragnione i wyczekiwane. Bardzo żałuje, że dzień DDU, msza, wszystko co

robisz sprowadzane jest do okreslenia poronienie, a nie do straty...bo przecież poronienie

to też strata i pod Dniem Dziecka Utraconego też jest poronienie...a z drugiej strony,

dziecko stracone w 32tc czy w 22tc, gdzie odbył się normalny poród ze skurczami i parciem

czy np śmierć kilkulatka nie można nazwać poronieniem., a to własnie w tym kierunku idzie...


Mam nadzieje, że wiecie o co mi chodzi bo chyba trochę zamieszałam...
Każda z mam tu

na forum nie powie: "o co tej złej Zorce chodzi", jestem przekonana i jak widzisz

sa na to dowody, że z ich ust (klawiatury) padna słowa podziękowania i raczej "ZORKO

jesteś wielka i wielkie jest to co robisz"...z całego serca DZIĘKUJE... 
Weronika
Aniołek Filipek
(*+ 22.04.2008)
http://filipreszela.pamietajmy.com.pl/

Re: DDU w dzien dobry tvn
zorka  
19-10-2009 17:35
[     ]
     
Eeeee... To bardzo miłe, rosnę w siłę i chęci do roboty, ale

nie wystawiajcie mi, proszę, laurek.

Powtórzę to, co już w sieci wystukałam opisując

siebie na www.obywatelki.pl:

Luksus, jakim jest pomaganie innym, to ten rodzaj

egoizmu, który zawsze będę promować.

(
Href="http://obywatelki.streemo.pl/Community/Page.aspx?CPDId=10193"

target="_blank">http://obywatelki.streemo.pl/Community/Page.aspx?CPDId=10193
)

Pom

aganie to również forma autoterapii. Nutka egoizmu gra i tu, a jak (swoją drogą, pytanie

gdzie nie gra)! ;)

Ale w sumie kamień z serca.
Dziękuję za

zrozumienie.

Zobaczymy jeszcze, co koleżanki z siostrzanej organizacji... 

Ostatnio zmieniony 19-10-2009 17:36 przez zorka

Re: DDU w dzien dobry tvn
tacozapomniała  
19-10-2009 19:28
[     ]
     
Czytałam artykuł w "Głosie Wielkopolskim". Podobał mi się.

Dziękuję. 


Re: DDU w dzien dobry tvn
andzias2  
20-10-2009 22:31
[     ]
     
Tez

sie z Toba Zorko zgadzam i jestem wdzieczna za wszystko co robisz.

Nie zupelnie

zgadzam sie natomiast Werko ze stwierdzeniem ze bol zawsze jest taki sam bez wzgledu na to

czy stracilo sie dziecko w 8tyg, 40tyg czy dziecko kilku miesieczne czy kilku letnie.Jestem

przekonana,ze inaczej przezywa sie strate jako poronienie a inaczej jak z dzieckiem zylo sie

kilka czy kilkanascie lat. Inaczej wedlug mnie radza sobie rodzice,ktorzy maja jeszcze

ziemskie dzieci(wiedza ,ze mimo braku sil musza ja znajdowac dla drugiego dziecka),a inaczej

ktorym mumiera jedyne dizecko(wtedy juz nie ma dla kogo zyc) Zapewne w kazdym przypaku jest

to ogromny bol, ale sadze ze nie mozna powiedziec ze taki sam.
Poza tym tez uwazam tak

jak Ty, poronienie to tez strata dziecka,to tez tesknota za ukochanym dzieckiem,ze zbyt

czesto problem
kobiet,ktore rodza swoje malenstwa w 22tyg czy 32tyg jest

niedostrzegany, bagatelizowany , otoczenie nie dostrzega bolu i tesknoty tych wlansie

matek. 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010

Re: DDU w dzien dobry tvn
Werka  
21-10-2009 10:17
[     ]
     
W zupełności sie z Tobą zgadzam andzias2 i myślę tak samo,

ból po stracie kilkuletniego dziecka czy kilkumiesięcznego, dziecka z którym się żyło, które

sie przytulało, całowało jest inny i inaczej przeżywa się żałobę. Trochę zamieszałam sie

sama w mojej wypowiedzi i może to troche inaczej zabrzmiało. Bardziej chodziło mi o to, że

wszędzie słyszy sie o poronieniach, które także jest tragedia dla kobiety, bo to dziecko

było upragnione, ale nie mówi sie własnie o stratach dzieci w 16tc, 23tc, 33tc i dzieci

kilkumiesięcznych czy tez kilkuletnich, nie mówi sie o ich bólu, o ich tęksnocie, o ich

żałobie, o ich wspomnieniach...niezapominajmy o nich...
Pod pojęciem "rodzce po

stracie" są historie rodziców zarówno po stracie w 8tc,w 28tc, w 38tc, jak i rodziców

po stracie dzieci 8dniowych, 8 tygodniowych, 8 miesięcznych czy 8letnich...wszystkie te

tragedie można nazwać "stratą dziecka", ale nie można nazwać

"poronieniem"...
Bardzo żałuje, że to wszystko co robi zorka i co robi

dlaczego, przepiekna msza w Poznaniu skojarzone zostało tylko z poronieniami
To co robią

dzieczyny z SrpP jest równie wielkie i równie potrzebnę i dobrze, że są. W swoich

wypowiedziach mówiły, że one to robia dla wszystkich rodziców "po stracie", a w

rzeczywistości wyszło tak jak wyszło...Idąc tym torem musiałybyśmy sie podzielić na rózne

organizacje, których powstałoby kilkanaście, każda odpowiednia do tygodnia ciązy, czy

symestru, potem do wieku dziecka... a tak pod pojęcie "rodziców po stracie

dziecka" jest przeciez miejsce dla każdego kogo dotknęła taka tragedia...nie jestesmy

same - jesteśmy razem, wzajemnie sobie pomagamy, wspieramy bezwzględu na to w którym tc,

miesiacu, czy latach zycia straciliśmy swoje upragnione dzieci.
Czy nie lepiej byłoby

zebrać sie "w kupe" i działać razem...może byłaby jeszcze większa siła

przebicia? 
Weronika
Aniołek Filipek
(*+ 22.04.2008)
http://filipreszela.pamietajmy.com.pl/

Re: DDU w dzien dobry tvn
andzias2  
21-10-2009 12:56
[     ]
     
Teraz zgadzam sie z Toba w 100% :o) 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010

Re: DDU w dzien dobry tvn
Werka  
21-10-2009 13:31
[     ]
     
hehe cieszę się bardzo:)

Pozdrawiam... 
Weronika
Aniołek Filipek
(*+ 22.04.2008)
http://filipreszela.pamietajmy.com.pl/

Re: DDU w dzien dobry tvn
anik  
19-10-2009 20:22
[     ]
     
a jek można

ten artykuł znaleźć, bo mi się nie udało... 


Re: DDU w dzien dobry tvn
patrycja grzybowska  
19-10-2009 22:38
[     ]
     
zorka jestes wielka, dziekuje za to co robisz, a gdzie mogąłbym

znależć ten artykuł? 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: DDU w dzien dobry tvn
zorka  
20-10-2009 07:53
[     ]
     
W sieci go nie widzę - zatem pozostaje tylko zrobić scan i wrzucić na stronę.
Wyślę

papierowe wydanie Natce, bo własny scaner zakopałam gdzieś w piwnicy. 


Re: DDU w dzien dobry tvn
inezka6  
21-10-2009 11:05
[     ]
     
Zorka, w razie czego- wyślij mi albo przywieź, ja skaner mam czynny.
Widzisz, bałaś się

gromów :) 
Inez

Re: DDU w dzien dobry tvn
EwelinaW  
21-10-2009 19:13
[     ]
     
Ja

też oglądałam. Mowa była o poronieniach, to fakt. Nie dziwię się,że nie ma chętnych do

mówienia o stracie dziecka, które było po tej stronie, które się tuliło. Ludzie uwielbiają

słuchać/oglądać cudze tragedie, bo "to takie wzruszające". Mało kto potraktuje

taki program jako refleksje. Ja też nie widzę sensu opowiadania o cierpieniu po stracie

dziecka. Co nam to da,że świat się dowie,że miałam dziecko, bądź mogłabym mieć? Ważne

jest,aby najbliżsi pamiętali. Nie potrzebuję współczucia ekspedientki ze spożywczaka. 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: DDU w dzien dobry tvn - do Eweliny
natkaszczerbatka  
21-10-2009 21:39
[     ]
     
to nie chodzi jednak o współczucie, tylko o zauważenie problemu - zwrócenie uwagi na

problem, że istnieje.

Niestety ktoś w tym momencie musi się "poświęcić"

choć niekoniecznie ma ochotę.

Mówiłam w mediach wiele razy o swoich dzieciach,

bynajmniej nie dlatego, że chciałam się wyżalić albo żeby mi ktoś

współczuł.

Potraktowałam to jako sytuacje, która zdarzyła się setkom, tysiącom

rodziców. Bo zdarzyla sie.

I mamy Dzień Dziecka Utraconego. Gdyby nikt z nas nie

chciał o tym mówić - tak jak kiedyś - to tak jak kiedyś wszyscy by byli przekonani, że

dzieci nie umierają. 

Ostatnio zmieniony 21-10-2009 21:40 przez natkaszczerbatka

Re: DDU w dzien dobry tvn
Werka  
21-10-2009 21:46
[     ]
     
Z jednej strony Cię rozumiem Ewelino, ale w tym wszystkim co

robią dziewczyny z dlaczego nie chodzi o rozpowiadanie na lewo i prawo, na pewno nie po to

żeby szukać współczucia bo ludzie którzy tego nie doświadczyli nie zrozumieją i pani ze

spożywczaka też nie. Zgadzam się z tym, że ludzie lubią słuchać/oglądać czyjeś tragedie, już

tacy są, może nie wszyscy, ale większość z nich...ale może wśród nich i ta pani ze

spożywczaka straciła swoje dziecko i nie wie o nas, o naszym forum, nie ma z kim

porozmawiać, z kim powspominać, opowiedzieć...do takich ludzi warto dotrzeć, aby nie byli

sami, aby nie czuli się sami jak każda z nas zanim tutaj trafiła. Nie każdy ma na tyle

wyrozumiałą rodzinę z którą mogłby swobodnie porozmawiać o swoim utraconym dziecku, dlatego

do takich ludzi warto dotrzeć. Bardzo chciałabym aby było nas coraz mniej, aby nikt juz tu

nie musiał dołączać...ale niestety tak nie jest. Chciałabym również aby każda z nas mogła

swobodnie rozmawiać o woim dziecku ze swoją rodziną, bardzo bym tego chciała m.in. dla

siebie...
Jak się czuje Natalka,z dnia na dzień pewnie coraz większa i coraz bardziej

ciekawa świata:) 
Weronika
Aniołek Filipek
(*+ 22.04.2008)
http://filipreszela.pamietajmy.com.pl/

Re: DDU w dzien dobry tvn-Werka
EwelinaW  
21-10-2009 23:28
[     ]
     
Argument o trafieniu przez media do rodziców, ktorzy stracili dziecko,a nie mają zkim

porozmawiać i nie wiedzą o forum-trafia do mnie.
Wiem,że mówiąc o tym nie szukamy

współczucia,ale tak to jest często odbierane. Trafianie do ludzi, ktorzy nie stracili

dziecka=pudło,niestety, a może w sumie stety,że nie rozumieją niech jak najmniej ludzi

rozumie, niech nie znają tego bólu.
Ja się po prostu mocno przekonałam,że szczere

mówienie o stracie w sposób osobisty, ludziom którzy tego nie przeszli, nie ma sensu. O

istnieniu takiego "święta"faktycznie powinno się trafiać, ale zdecydowanie do

osób, które wiedzą, co to strata dzieca. To jest moja opinia.
Ja osobiscie nie obchodzę

tego dnia, jakoś nie czuję jego wyjątkowości. Nie mam jednak rzadnych obiekcji, aby takie

święto było.

p.s. Werka o Natusi napiszę na swoim wątku.:) 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: DDU w dzien dobry tvn
magdaz  
26-10-2009 09:21
[     ]
     
Drogie Mamy po przeczytaniu Waszych postów już chyba wiem dlaczego jest taki nasisk

kładziony na temat poronień... Jesteście Aniołkowymi Mamami czyli kobietami które

"powinny rozumieć" stratę dziecka jak nikt inny ale jak czytam:
"Nie

zupelnie zgadzam sie natomiast Werko ze stwierdzeniem ze bol zawsze jest taki sam bez

wzgledu na to czy stracilo sie dziecko w 8tyg, 40tyg czy dziecko kilku miesieczne czy kilku

letnie" to naprawdę rozumiem dlaczego tak mamy po poronieniach chcą być słyszane, bo

jak widać nawet na tym forum czuję jakby mój ból po stracie dziecka przez poronienie był

mniej ważny od innych. Niestety w naszym społeczeństwie jest przyjęte że lepiej wcześniej

jak odeszło dziecko niż poźniej i to ciągle słyszymy od innych.... ja tych ludzi się pytam:

czy lepiej w zyciu przeżyć jeden dzień szczęśliwy żeby się nie przyzwyczajać czy np rok

szczęśliwy? Po moich dzieciach nic nie zostało nawet grobu, nikt nie pamięta, nikt nie

zapali świeczki... nie poczuję jego zapachu, nie zobaczę jego uśmiech... byłam szczęśliwa

przez kilka tygodni a teraz do końca życia tego nie zaznam, zazdroszcze innym mamom, ze

przeżyły więcej ze swoim dzieckiem, mają więcej wspomnień, więcej radości a ból jest taki

sam... bo zabrano nam cząstke nas samych. Kochane Mamy ja wiem, że każda z nas cierpi i ma

prawo do własnego zdania na temat straty dziecka ale przykro się czyta jak osoby w których

szukamy zrozumienia "stopniują ból".
Jedno jest pewne nikt nie zasłuzył na

takie cierpienie i wszystkim Aniołkowym Mamom współczuję.
magda mama Trzech Aniołków 


Re: DDU w dzien dobry tvn
Wera  
26-10-2009 11:45
[     ]
     
To chyba

nie jest tak, to nie "stopniowanie" bólu. Chodzi o to że część z nas czuje że DDU

w tym reportażu to dziecko utracone przez poronienie. A przecież wiemy wszystkie że nie

tylko przez poronienie tracimy nasze dzieci. Jeśli chodzi o stratę dziecka przez poronienie

to jest to tragedią, mając "porównanie" ze stratą w okresie okołoporodowym kiedy

już czujesz kopniaki, dziecko jest już nieomal namacalne, pokój dziecięcy urządzony, ubranka

wyprane wyprasowane czekają w szafce, zabawki i wszyscy wokoło czekają na szczęśliwy finał.

Taka strata to cios, z którego nie każdemu udaje się podnieść. A dzieci które żyły, były

starsze nie wyobrażam sobie tego. Tak naprawdę dopiero na własnej skórze można się przekonać

jaki to ból.

O swoich stratach powiem tylko że kocham oboje moich dzieci i oboje

było wyczekane i bardzo ich pragnęłam. Dopiero strata Helenki uzmysłowiła mi co straciłam

przy pierwszej ciąży jakie doznania, wrażenia i więź. Z drugiej strony ciąża z Helenką była

dla mnie czymś wyjątkowym i za te wspólne chwile oddałabym wszystko, aby mogły się zdarzyć

jeszcze raz. Wiem już jak to jest być w ciąży, jaki jest poród, doświadczyłam

najwspanialszych rzeczy jakie mogą się przydarzyć kobiecie.
Po poronieniu nie czułam się

matką, żałoba trwała krótko, nikt (oprócz mnie) nie pamięta o tamtym dziecku, odczuwałam

stratę, ale nie umiałam sobie wyobrazić za czym tęsknię. Powrót do normalnego życia był

możliwy i dość szybki.
Teraz nie da się żyć jak wcześniej, bo wszystko się zmieniło, ...i

czuję się matką.
Więź matki z dzieckiem rozwija się od początku i im dłużej się jest z

tym dzieckiem tym jest silniejsza. Moim zdaniem to oczywiste. 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki

Re: DDU w dzien dobry tvn
Wera  
26-10-2009 12:00
[     ]
     
Chciałam

uzupełnić moją poprzednią wypowiedź, że "porównywanie" co jest gorsze to jak

stąpanie po kruchym lodzie. Nie chciałam urazić nikogo swoją wypowiedzią, bo każda kobieta

tracąca swoje dziecko przeżywa swoją własną tragedię. Wydaję mi się że nie da się zrozumieć

matce, która poroniła (nawet kilka razy) z matką która straciła dziecko nowo narodzone lub

starsze i odwrotnie. Możemy sobie tylko współczuć, mam nadzieję że wiecie o co mi chodzi bo

nie za bardzo potrafię ubrać to w słowa. Pozdrawiam wszystkie mamy. 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki

Re: DDU w dzien dobry tvn-do Wery
magdaz  
26-10-2009 12:26
[     ]
     
To co piszesz jest dowodem na to że każda kobieta przezywa stratę

dziecka inaczej... ja nie mogę się pogodzić z utratą swoich Maleństw, a to że nikt o nich

nie pamięta to jeszcze potęguje mój ból, moja żałoba nie mija, odliczam dni do chwili kiedy

do nich dołączę. Często jestem zła na Boga, dlaczego ja tylko byłam szczęsliwa kilka tygodni

a inni są szczęśliwi lata, inni jak patrzą na małe dzieci to mogą powiedzieć a mój maluch

był taki i taki... a ja nigdy tak nie powiem tylko mogę sobie wyobrazić...
Jest mi

przykro, że ludzi trzeba przekonywać do swojego cierpienia!
A to że nie mam "skali

porównania" bo nie straciłam starszego dziecka, nie sprawia, że nie cierpię, a może

byłoby mi lżej bo miałabym komu się wypłakać, gdzie zapalić znicz, mieć co powspominać, a

tak to czuję się nikim...bo nawet tu na forum czuję się nikim... bo "za czym ja

tęsknię?"... 


Re: DDU w dzien dobry tvn-
Wera  
26-10-2009 14:19
[     ]
     
Tęsknisz za swoimi dziećmi, za swoimi niespełnionymi marzeniami, za tym czego nie masz a

chciałabyś mieć.
Przepraszam że przez mój wpis poczułaś się źle. Nie chciałam Ciebie ani

nikogo innego urazić. Przez te lata od poronienia dałam sobie wmówić, że nic wielkiego się

nie stało, bo przecież w świadomości ludzi których nie spotykają takie tragedie to nie było

dziecko.
Masz rację że teraz czuję się lepiej bo mam dokąd pójść, mam co wspominać i o

kim pamiętać. Bardzo mi tego brakowało przez te wszystkie lata. Cieszę się że miałam Helenkę

tak długo i że mogłam tego wszystkiego doświadczyć. Teraz nie potrafię wyobrazić sobie tego

co byłoby gdyby jej nie było, gdyby nie było pierwszego maleństwa, nie mogłabym powiedzieć

że jestem w ciąży, zobaczyć dwóch kresek na teście, cieszyć się że będę miała dziecko...a to

tak wiele.
Napisałam to co myślę, może chcąc usprawiedliwić tą sytuację.
Znam wiele

osób które poroniły i nie dają sobie przyzwolenia na rozpacz, wiec wnioskuję że to

subiektywne co odczuwamy.
Nikt nie może nam odebrać prawa do opłakiwania dziecka,

cierpienia, tęsknoty i wszystkich tych uczuć. Myślę że nasi bliscy mówią nam takie rzeczy bo

nie chcą żebyśmy pogrążali się w rozpaczy, żeby nam to nie zaszkodziło po prostu z troski o

nas.
Ja przewartościowałam swoje życie, każdego dnia uczę się żyć bez mojego dziecka, z

tym cierpieniem, bólem i tęsknotą który tylko mi i Bogu jest znany. Nie sądzę aby inny

człowiek mógł zrozumieć co czuję. W oczach Boga jestem matką dzieci, które sam Mi ofiarował.

Podobnie jak ty i inne dziewczyny na forum.
Niech to kim jesteś dla innych nie ma

większego znaczenia, na tym forum jesteś mamą trzech aniołków, cierpiącą, tęskniącą jak

każda z nas za swoim dzieckiem, które po prostu odeszło.
Przytulam. 
mama
Aniołka(25.04.2005r. 8tc)
Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc
Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki

Re: DDU w dzien dobry tvn-do magdaz
Werka  
26-10-2009 14:28
[     ]
     
Magdaz, tu na forum nie jesteś nikim, nikt nie jest

nikim...kazda z nas to mama po stracie, mama która straciła swoje upragnione, wyczekiwane

dziecko...łączy nas ta sama tragedia, niestety...wolałabym żeby łączyło szczęście...z tym że

każda z nas ma inne wspomnienia związane z naszymi dziećmi, niektóre z nas mają tylko i aż

test ciaży, niektóre tylko i aż zdjęcia USG, potem pierwsze kopniaki, pierwszy usmiech itd.

W tym wątku, jak wspomniała Wera, nie chodziło nam o stopniowanie, która z nas ma gorzej,

chodziło nam o to, że DDU sprowadzony został do poronienia, a cięzko nazwać poronieniem

utrate dziecka podczas terminowego porodu, czy utraty kilkulatka...a ten własnie dzień

dotyczy również takich strat. Ja straciłam synka w 23tc, nie czułam jeszcze dokładnych

ruchów małego, nie czułam kopniaków itd, czułam bulgotanie i motyle, ale wiele bym dała za

to aby je poczuć i mimo tego żadna z dziewczyn tu na forum nie powiedziała mi "eh co Ty

tam możesz wiedzieć...", nigdy nie poczułam się nikim.
Odpowiadając na Twoje

pytanie "za czym ja tęsknie"...kochana tęsknisz za swoim dzieckiem i masz do tego

prawo, masz prawo do cierpienia, tęsknoty i żałoby, a to że rodzina nie wspomina, cóż ja

również bardzo bym chciała żeby i mojego synka od czasu do czasu wspominali...już nie

wymagam tego od nich codziennie...
Tutaj na forum nikt Tobie nie powie, że nie masz prawa

do tęsknoty, do żałoby, do bólu...

Dla Twoich Aniołeczków (*)(*)(*)

Przytulam

z całego serca... 
Weronika
Aniołek Filipek
(*+ 22.04.2008)
http://filipreszela.pamietajmy.com.pl/

Re: DDU w dzien dobry tvn - do magdaz
bebla  
26-10-2009 15:02
[     ]
     
magdaz napisał(a):
> To co piszesz jest dowodem na to że każda kobieta przezywa

stratę dziecka inaczej... ja nie mogę się pogodzić z utratą swoich Maleństw, a to że nikt o

nich nie pamięta to jeszcze potęguje mój ból, moja żałoba nie mija, odliczam dni do chwili

kiedy do nich dołączę. Często jestem zła na Boga, dlaczego ja tylko byłam szczęsliwa kilka

tygodni a inni są szczęśliwi lata, inni jak patrzą na małe dzieci to mogą powiedzieć a mój

maluch był taki i taki... a ja nigdy tak nie powiem tylko mogę sobie wyobrazić...
>

Jest mi przykro, że ludzi trzeba przekonywać do swojego cierpienia!
> A to że nie mam

"skali porównania" bo nie straciłam starszego dziecka, nie sprawia, że nie

cierpię, a może byłoby mi lżej bo miałabym komu się wypłakać, gdzie zapalić znicz, mieć co

powspominać, a tak to czuję się nikim...bo nawet tu na forum czuję się nikim... bo "za

czym ja tęsknię?"...
magdaz, nikt tutaj nie sugeruje, że nie masz za czym tęsknić,

absolutnie. dla każdej z nas jej strata jest największa i każdej z nas należy się szacunek

dla naszego bólu. nikt tutaj nie mówi, że ma większe prawo do cierpienia, bo jej(jego)

dziecko żyło dłużej.
fakt, że trafiłam tutaj wiele razy na wypowiedzi osób, które

przeżyły stratę dzieci na różnym etapie rozwoju i zauważyłam, że te osoby rozpaczają jednak

bardziej po dzieciach starszych, więc może coś w tym jest. ja sama zawsze mówiłam, że ciąża

z moim Krzysiem zmarłym po porodzie w 36tc była pierwszą, nie liczyłam nigdy ciąży utraconej

w 5tc, właściwie i teraz nie liczę, ale też nie odbieram prawa do przeżywania poronienia na

tym etapie u kogoś innego.

piszesz, że nikt nie pamięta o Twoich dzieciach zmarłych w

wyniku poronienia. zauważ, jak wiele matek dzieci zmarłych po urodzeniu skarży się na to

samo.

natomiast w tym temacie rozgorzała dyskusja na temat przedstawienia znaczenia

DDU, które w większości artykułów zostało przedstawione jako święto dziecka poronionego, czy

też cyt."a przede wszystkim dzieci, które nie mają grobów" i tu już się pojawia

stopniowanie w czystej postaci, moje dziecko zostało tu wręcz pominięte. i tu dla odmiany

okazało się, że to ja muszę przekonywać otoczenie, że ten dzień dotyczył również mojego

dziecka.
mój mąż zamówił mszę z okazji dnia dziecka utraconego na każdym etapie rozwoju

i tak to przedstawił ksiądz, bez żadnego stopniowania, okazując szacunek wszystkim

przeżywającym stratę rodzicom. 
------------------------
Krzyś 36tc ur.29.10.2008 zm.30.10.2008
Agnieszka ur.17.12.2009
Karolek zm...(16tc?) - ur.11.08.2013 21tc
Jacuś ur.14.08.2014

Re: DDU w dzien dobry tvn - do Bebli i Werki
magdaz  
26-10-2009 17:53
[     ]
     
Wera napisał(a):
> To chyba nie jest tak, to nie

"stopniowanie" bólu. Chodzi o to że część z nas czuje że DDU w tym reportażu to

dziecko utracone przez poronienie. A przecież wiemy wszystkie że nie tylko przez poronienie

tracimy nasze dzieci. Jeśli chodzi o stratę dziecka przez poronienie to jest to tragedią,

mając "porównanie" ze stratą w okresie okołoporodowym kiedy już czujesz kopniaki,

dziecko jest już nieomal namacalne, pokój dziecięcy urządzony, ubranka wyprane wyprasowane

czekają w szafce, zabawki i wszyscy wokoło czekają na szczęśliwy finał. Taka strata to cios,

z którego nie każdemu udaje się podnieść. A dzieci które żyły, były starsze nie wyobrażam

sobie tego. Tak naprawdę dopiero na własnej skórze można się przekonać jaki to ból.
>


> O swoich stratach powiem tylko że kocham oboje moich dzieci i oboje było wyczekane

i bardzo ich pragnęłam. Dopiero strata Helenki uzmysłowiła mi co straciłam przy pierwszej

ciąży jakie doznania, wrażenia i więź. Z drugiej strony ciąża z Helenką była dla mnie czymś

wyjątkowym i za te wspólne chwile oddałabym wszystko, aby mogły się zdarzyć jeszcze raz.

Wiem już jak to jest być w ciąży, jaki jest poród, doświadczyłam najwspanialszych rzeczy

jakie mogą się przydarzyć kobiecie.
> Po poronieniu nie czułam się matką, żałoba

trwała krótko, nikt (oprócz mnie) nie pamięta o tamtym dziecku, odczuwałam stratę, ale nie

umiałam sobie wyobrazić za czym tęsknię. Powrót do normalnego życia był możliwy i dość

szybki.
> Teraz nie da się żyć jak wcześniej, bo wszystko się zmieniło, ...i czuję się

matką.
> Więź matki z dzieckiem rozwija się od początku i im dłużej się jest z tym

dzieckiem tym jest silniejsza. Moim zdaniem to oczywiste.

Mój poprzedni post odnosił

się do powyższej wypowiedzi, przepraszam, że nie załaczyłam go wcześniej i mogłam być nie do

końca zrozumiana.

Światełka dla Naszych Aniołków (***)
magda mama Trzech

Aniołkow 


Re: DDU w dzien dobry tvn - do magdaz
andzias2  
26-10-2009 22:04
[     ]
     
""Nie zupelnie zgadzam sie natomiast Werko ze stwierdzeniem ze

bol zawsze jest taki sam bez wzgledu na to czy stracilo sie dziecko w 8tyg, 40tyg czy

dziecko kilku miesieczne czy kilku letnie" to naprawdę rozumiem dlaczego tak mamy po

poronieniach chcą być słyszane, bo jak widać nawet na tym forum czuję jakby mój ból po

stracie dziecka przez poronienie był mniej ważny od innych"
Droga Magdo absolutnie

te slowa nie znacza,ze Twoj bol jest mniej wazny, znaczy to tylko ze jest inny, tesknisz za

czyms innym niz matka ktora zyla np kilka lat ze swoim dzieckiem w jednym domu. Co

absolutnie nie znaczy,ze nie cierpisz.jak napisala Wera :"Więź matki z dzieckiem

rozwija się od początku i im dłużej się jest z tym dzieckiem tym jest silniejsza. Moim

zdaniem to oczywiste." i dla mnie to tez jest oczywiste. Ja wspolczuje z calego

serca,kazdej aniolkowej mamie, bez wzgledu na to w jakim wieku bylo jej dzieciatko, czy zylo

kilka tygodni w lonie matki czy kilka lat na tym swiecie, jednak nadal uwazam, ze bol nie

zawsze jest taki sam.
(*)(*)(*)swiatelka dla Twoich aniolkow. 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010
Ostatnio zmieniony 26-10-2009 22:04 przez andzias2

Re: DDU w dzien dobry tvn -
gosiaczek  
28-10-2009 16:35
[     ]
     
Witam, dawno tu nie zagladałam. Dziewczyny chciałam wam tylko

napisać, że napisalam kolejny list do DD tvn nie wiem czy go tez przeczytają na wizji, ale

mam nadzieje, że zrobią kolejny program o nas mamach aniolków i poruszą wiecej zagadnień niż

w poprzednim bardzo krutkim programie. Też byłam zawiedziona że był taki krutki. Zostałam

zaproszona do tego programu, ale maila przeczytalam za późno. Listem tym chciałam mediom

zwrócić uwagę na ten dzień, bo w zeszłym roku w Dzień dobry tvn nie bylowzmianki o tym dniu.

LIst był dużo dłuższy przeczytali tylko fragment. Mam nadzieję, że mój kolejny list sprawi,

że będzie kilka programów a nie tylko jeden. Poruszyłam w drugim liscie bnie tylko problem

braku psychologów w szpitalu,z którym ja się spotkałam, ale także zabranianie przez lekarzy

ostatniego pożegnania matki z dzieckiem. Napisałam jak wile mi dała strona dlaczego i forum

i jak ja sobie radzilam po stracie dziecka. Minelo kilka dni jeszcze nie było odzewu.

Napisalam do nich, żeby mnie poinformowali jak zdecyduja się o tym zrobić program. Czekam 
Gosia mama aniołka Wojtusia +09.12.2007[34tc]
i Jasia
http://mojsynwojtus.bloog.pl/

Re: DDU w dzien dobry tvn
EwelinaW  
28-10-2009 23:51
[     ]
     
Straciłam dziecko kilkumiesięczne, a potem ciążę w 6tygodniu. Ból po śmierci

Zuzi..wiadomo...ból po poronieniu...brak. Może to moja psychika zablokowała się na kolejny

cios, bo wyówczas odrzuciłam od siebie,że 'coś się stało'. Dla mnie to

niezagnieżdżony zarodek. Pewnie wzbudzę tym kontrowersję wśród mam po poronieniach, ale

wydaje mi się,że nie da się jednak mówić o "jednakowym bólu". Może nie chodzi mi o

stopniowanie, którą z nas strata dotknęła bardziej, którą mniej, ale tak wczesne poronienia

bolą inaczej niż strata kogoś namacalnego.

Jak już się uda zrobić program , to

walczcie też o to, aby wypowiadali się specjaliści jednocześnie. Bo gdy pojawiają się tylko

mamy, to wzbudza to po prostu litość, gdy mówicie drżącymi głosami, z krwawiącym sercem.

zatraca się sens mówienia o 'dlaczego'. Pamięta się ta 'biedną kobietę'. Nie

o to nam chodzi. Jakoś dokładniej może ustalajcoie sposób rozmowy, żeby ona nie była

skupiona na bólu, a własnie tych problemach 'technicznych' kiedy tracimy dziecko. 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

od zorki
zorka  
29-10-2009 11:05
[     ]
     
Spotykam się z

rodzicami po stracie już kilka ładnych lat.
Wysłuchałam setki bolesnych historii,

przepłakałam niejedną godzinę, poznałam wiele mam i ojców.

Nigdy nie ośmieliłabym

się wyrokować, kto po jakiej stracie cierpi bardziej.

Z moich obserwacji jednak jasno

wynika następujący fakt:

Mamy, które doświadczyły jednej straty (w wyniku poronienia)

odczuwają ból w podobnym natężeniu do mam dzieci narodzonych.

W ich życiu poronienie

to największa życiowa tragedia; nic straszniejszego się nie stało, nie dotknęło; to jest max

na skali życiowych trudnych doświadczeń.

Mamy natomiast, które doświadczyły i straty

dziecka narodzonego, żyjącego kilka dni, miesiecy, czy lat, i straty w wyniku poronienia,

zawsze, uwierzcie mi: zawsze, będą podkreślać, że skala jest nieporównywalna.

Padają

słowa o smutku, przygnębieniu w przypadku poronienia i słowa o tragedii, depresji, czarnej

rozpaczy i dramacie w wypadku straty dziecka narodzonego.
Rozumiem to; zdziwiłabym się,

gdyby było odwrotnie.

Sama pamiętam, jak "pogłębiałam" swój życiowy dołek

rozpaczy.
Zaczęło się od dramatu rozstania z ukochanym psem, którego dostałam na trzecie

urodziny.
Mając 19 lat podjęłam decyzję o uśpieniu czworonoga, zawiozłam go do

weterynarza i towarzyszyłam do samego końca.
Przechodziłam potem normalne etapy żałoby,

teraz aż wstyd o tym pomyśleć. ;)

Potem pogłębiałam swój "dołek rozpaczy",

gdy przyszedł czas strat bliskich z rodziny (ale nie tak bliskich jak rodzice, mąż czy

dzieci), gdy na moich oczach umarła zupełnie nieznajoma dziewczyna, ktora wyskoczyła z 10-go

piętra, gdy na raka mózgu rozchorowała się 5-letnia córka najbliższej przyjaciółki.
Oczy

otwierały mi się coraz szerzej.

Gdy umarła moja córka, zmieniło się wszystko.



Wydawało mi się z początku, że moje cierpienie jest najgłębsze, największe, że nikt

nie jest w stanie tego zrozumieć.
Potem dorosłam do rodziców takich jak Wy.
Oczy

otwierały mi się coraz szerzej.
I serce.


I wiem, wiem, że są ogromne różnice

między stratą w wyniku poronienia, śmierci kilkudniowego dziecka i kilkulatka.
Jednak

natężenie bólu i cierpienia jest powiązane z naszym osobistym bagażem życiowych doświadczeń,

z naszą wytrzymałością, konstrukcją psychiczną itp itd, i nigdy nie wolno deprecjonować nam

kogokolwiek, kto cierpi po stracie dziecka. 


Re: DDU w dzien dobry tvn
magdaz  
29-10-2009 15:25
[     ]
     
Czytając wszystkie te posty same sobie odpowiadacie, dlaczego jest kładziony nacisk na

poronienie i na mamy po poronieniu. Jak czytam na forum: "Dla mnie to niezagnieżdżony

zarodek", to się zastanawiam, dlaczego jesteśmy oburzone na lekarzy, na społeczeństwo,

ze nie rozumieją, jaki wielki ból jest po poronieniu skoro na forum nie umiemy uszanować

czyjegoś cierpienia?.. Mam wrażenie, że same sobie zaprzeczamy na tym forum, walczymy o to,

aby inni zrozumieli, że dziecko jest od chwili poczęcia, żeby lekarze w szpitalu nie mówili

o naszych poczętych dzieciach jak o rzeczach no i najważniejsze, ze matka kocha od pierwszej

sekundy miłością nieskończoną... To może zanim zacznie się zmieniać świat wokół warto

spojrzeć na siebie....
Uważam, że nie wolno porównywać uczuć, bólu matek, bo każda

inaczej przeżywa, u mnie w rodzinie zmarł chłopczyk przy porodzi a jego matka popłakała do

dnia pogrzebu a trzy miesiące później wyprawiała huczne imieniny... i jak czytam to wg

niektóryc z Was, ja, która straciłam w 7 tygodniu, odczuwam mniejszy ból od tamtej matki,

która nosiła dziecko (zaplanowane dziecko) 40 tygodni pod sercem... to ja czegoś nie

rozumiem.
Poza tym, tej matce nie jest przykro, ze nikt o jej dziecku nie pamięta, bo

każdy widział jej duzy brzuch, każdy wysłuchiwał jak ja nogi bolą itp. i każdy, choć kilka

razy w roku jest na grobie jej dziecka, a ja czuje się jak.... bezpański pies, który kijem

jeszcze dostanie od ludzi u których szukał schronienia.
No ale czego mogę się spodziewać:

ja opłakuje "tylko niezagnieżdżony zarodek"...
Nie przemawiają do mnie też

słowa, że ja nie wiem jaki może byc ból bo nie straciłam dzicka które miało kilka miesięcy

lub kilka lat i że mogłabym jeszcze bardziej cierpieć, bo zawsze znajdzie się matka która

straciła więcej dzieci lub w bardziej drastycznych okolicznościach i mysląc tak, że jeszcze

nie wiemy jaki może być ból.... i wyjdzie na to że nie powinnysmy wogóle mówić o cierpieniu

i o naszym bólu... 


Re: DDU w dzien dobry tvn
huskus  
29-10-2009 19:12
[     ]
     
Co innego o bólu mówić, a co innego ból wartościować.

Drogie mamy, zastanówcie się

jak często mówimy, że ci, którzy dzieci (w żaden sposób) nie stracili, nigdy nas nie

zrozumieją. Dopóki się czegoś nie przeżyje, trudno wejść w czyjeś buty. Wszystkie o tym

wiemy. Po co w takim razie tworzyć hierarchię bólu i wartościować straty, skoro wiekszość z

nas zna tylko jeden rodzaj cierpienia - czy to poronienie, czy urodzenie martwego dziecka,

czy śmierć kilkulatka.

Nigdy nie poroniłam i nie wiem jak to jest.
Mojej więzi,

jaką miałam z córką będąc w ciąży, nie da się porównać do więzi, jaką miałyśmy po jej

urodzeniu. Tak samo jak nie da się porównać łez, kiedy dowiadujesz się, że jesteś w ciąży,

ze łzami, kiedy widzisz swoje nowonarodzone dziecko. Ale to moja córka i moja z nią więź, i

nie chcę nikomu odbierać jego cierpienia, czy je deprecjonować.

Twoja strata w twoim

życiu jest najważniejsza. Czy to nie wystarczy?

Wspierajmy się zamiast ze sobą

konkurować.
Forum powinno być schronieniem dla wszystkich, bez rozdawania lepszych czy

gorszych miejscówek. 

Mama Haneczki* (ur.18.07.2009 - zm.26.08.2009)

Re: DDU w dzien dobry tvn
beaa_tka  
29-10-2009 20:59
[     ]
     
Lepiej

bym tego nie ujęłam. 

Beata mama Anusi 24 tydz ciąży
24.07.08-10.09.08 i dwóch urwisów Michała i Martynki


Re: DDU w dzien dobry tvn
andzias2  
29-10-2009 21:31
[     ]
     
Tez

uwazam ze bolu zadnej z nas nie mozna deprecjonowac,ale tez uwazam ze nie mozna w zaden

sposob porownywac i mowic ze bol zawsze jest taki sam.Bo jak widac po przykladzie Eweliny,

dla niej bol nie byl zawsze taki sam.I droga Magdo mysle,ze niepotrzebnie bierzesz wszystko

zbyt osobiscie. Bo to,ze dla Eweliny byl to tylko "niezagniezdzony zarodek" wcale

nie znaczy,ze strata dziecka w 7 tyg dla Ciebie byla tym samym.Kazda z nas bez wzgledu na to

jak duze dzieciatko stracila cierpi,kazda na swoj sopsob to przezywa, kazda inaczej radzi

sobie z zaloba, tesknota i bolem. I tak jak sadze nie mozna powiedziec ze bol zawsze jest

taki sam, tak samo nie mozna powiedziec ze zaloba zawsze jest taka sama. Jak sama Magdo

napisalas o kobiecie ktora stracila dziecko w 40 tyg znacznie lepiej i szybciej poradzila

sobie ze strata niz Ty. 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010

Re: DDU w dzien dobry tvn
EwelinaW  
29-10-2009 23:34
[     ]
     
Madziu, napisałam wyraźnie o sobie, o tym, jak moja psychika 'obroniła' się przed

kolejnym ciosem. Poroniłam w niecałe dwa miesiące po stracie mojej córeńki. Nie wiem

dlaczego nie potrafię mówić o tym, jak o stracie małego nowego życia, a w przypadku poronień

obcych kobiet myślę, jak cierpią gdy tracą malutka iskierkę bez względu na tydzień ciąży.

miałam na celu pokazanie,że czy chcę, czy nie, to segreguję ból, ale mój. Nie czyjś. Nie

porównuję go z Twoim, czy innej mamy. Podeszłam do tego na zimno, bez emocji.Żałoba po Zuzi

nie dała mi przeżyć żałoby po poronieniu, zostało to we mnie pominięte.
Często się

dzieje,że zarodek się nie zagnieżdża, a kobieta nawet ne wie,że jest w ciąży. Gybym na nią

nie czekała, to bym też może nie wiedziała,że w niej jestem.
Piszesz o kobiecie z Twojej

rodziny. To,że zrobiła huczne imieniny nie znaczy,że nie przeżywała nadal żałoby. Zuńka

zmarła w czerwcu, a ja w sierpniu mężowi urodziny zrobiłam.

Mam taką drobną uwagę

jeszcze. Twój post, mimo że nie był bezpośrednio zaadresowany w tytule do mnie, to był we

mnie skierowany. Na przszłość nie rzucaj aluzji, tylko pisz wprost do danej osoby. Łatwiej

się wówczas porozumieć. I nie bierz tak do siebie personalnie, co czytasz. Tutaj łatwo o

niedokładne zrozumienie, bo nie słyszymy się, nie wiemy często, czy post jest jest z

uśmiechem, ironią czy złością.
Ja szanuję każdą forumkę i nie uzurpuję sobie prawa do

smutku, tęsknoty. Każda z nas je w sobie nosi. Ja nauczyłam się nosić głeboko w sercu i być

szczęśliwą. A swoim szczęściem chciałabym 'zarażać' innych.

p.s.A kiedy mi

źle,to Buleczka pocieszy;)) 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

do magdyz
szarlotka  
30-10-2009 15:59
[     ]
     
Magdo, chcialam tylko napisac, ze dobrze rozumiem co masz na mysli i mam podobne odczucia,

a jest przezciez punkt regulaminu forum "nie hierarchizujmy tragedii". Ale

rozumiem, ze to dlatego, ze dla kazdej z nas wlasna tragedia jest najwieksza.

I

dziekuje natceszczerbatce, za to co napisala wczesniej: "Wszyscy raczej czekają,

pytają, mają żale i pretensje, że mogłoby być lepiej - a jak przychodzi co do czego - to

uciekają gdzie pieprz rośnie" Im wiecej kazda z nas bedzie mowila publicznie o stracie,

tym bardziej ludzie beda pamietac. 

Ostatnio zmieniony 30-10-2009 15:59 przez szarlotka

Re: do magdyz
zorka  
31-10-2009 08:40
[     ]
     
Natka ma

absolutną rację; sama wiem, że jak szukam osób chętnych do podzielenia się swoją historią,

ludzi nie ma. Dodam, że nie zgadzam się na propozycje np. z Rozmów w toku, w ogóle nie

rozmawiam z "Faktem" itp, itd. Dziennikarze i programy sa już po

"selekcji"; nie wyślę do kogoś dziennikarza, który jest z dość podejrzanej gazety

czy programu.
Oczywiście każdy ogląda się na Natkę i mnie - że przecież mamy wprawę.


Niestety wygląda to tak, że raczej... nie mamy wyjścia.
Chcąc odpowiedzialnie

zajmować się działalnością w Dlaczego, rozmawiamy z kolejnym dziennikarzem, bo wiemy, że

dzięki temu artykułowi być może trafią kolejni osieroceni rodzice na stronę, być może

poczują pewną ulgę...
C'est la vie!... 


Re: do magdyz
magdaz  
02-11-2009 10:12
[     ]
     
Zorko

przepraszam, ale niebardzo rozumiem twój post skierowany do mnie, bo ja nie miałam uwag do

programu w tv czy do artykułów... 


Re: do magdyz
zorka  
08-11-2009 18:50
[     ]
     
Kierowałam

do ciebie jakiś post? 


Re: DDU w dzien dobry tvn - możemy mówić głośno
mama24  
13-12-2009 22:58
[     ]
     
zgłaszam się, gdyby potrzeba było pomóc w jakimkolwiek

przedsięwzięciu wirtualnie, czy osobiście,w Poznaniu 


Re: DDU w dzien dobry tvn - możemy mówić głośno
zorka  
14-12-2009 10:35
[     ]
     
O, to miło:) 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora