dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ARCHIWUM
Nie jesteś zalogowany!       

Kolejna strata...
maciejka  
21-09-2006 12:03
[     ]
     
Witajcie kochani, dzis

chcę sie podzielić bólem po starcie kolejnego Aniołka...Tym razem dzieciątko mojej

przyjaciółki opóściło grono żyjących...Mała urodziła sie przez cesarskie cięce, lekarze

powiedzieli że to jakiś zespół genetyczny im nieznany. To był szok, dla mnie ale i dla moich

przyjaciół. Zaczełam znowu sie zastanawiać, czy nie wystarczy że ja straciłam dzidziusia?

Dlaczego moja najbliższa przyjaciółka tez musiała przez to przejśc? Pogrzeb był w ten

poniedziałek. Oliwka żyła zaledwie trzy miesiące ale choć lekarze nie dawali szans mieliśmy

cień nadzieji. Ten pogrzeb był dla mnie strasznie bolesny...ból cierpienie, płacz moich

przyjaciół...Rozdarło mi sie serce...Na tym pogrzebie nie żegnałam tylko Oliwki...Znów

żegnałam swoje dzieciątko.

Proszę o pomoc-czy ktokolwiek zna jakiegoś dobrego

ginekologa specjalistę z Łodzi, który mógłby pomóc moim przyjaciołom zaplanować i

poprowadzić kolejną ciąże? Kiedyś napewno...może już niedługo bedą chcieli spróbować. Czekam

na każde wieści.
Pozdrawiam WAs wszystkie i modlę sie o Wasze Aniołki:)
Mama

maleńkiego ziarenka Aniołka 


Re: Kolejna strata...
KasiaS  
21-09-2006 13:41
[     ]
     
Bardzo mi przykro.
Przytulam Was

Obie bardzo, bardzo mocno i proszę bądź przy Niej bo napewno bardzo tego potrzebuje.
Z

własnego doświadczenia wiem, że bardzo pomagają rozmowy o stracie, o naszych Kruszynkach. Ja

niestety nie miałam i nadal nie mam z kim dzielić się swoim bólem, gdyż zarówno rodzina jak

i znajomi nie poruszają tego tematu. Kilka osób tłumaczyło się, że nie chcą abym znowu

cierpiała, nie chcą rozdrapywać tego co się stało 3 miesiące temu. Dla nich już 3 miesią ce

temu - dla mnie dopiero 3 miesiące. Prawda jest taka, że nikt kto nie stracił dziecka nigdy

nas nie zrozumie, bo niemożliwe jest zapomnieć NIGDY.
Pozdrawiam. Mama Aniołka Amelki. 


Re: Kolejna strata...
Alkione  
21-09-2006 16:20
[     ]
     
Światełko dla nowego Aniołeczka

(*****) i dla wszystkich naszych Aniołków (****)(****).
Kasiu ludzie boją się tematu

śmierci i unikają go jak ognia. Czasami myślę, że oni z nami nie rozmawiają, nie przez

wzgląd na nasze dobro ale na swoje. Wszyscy by woleli żebyśmy zapomniały i chodziły z

przyklejonym do twarzy uśmiechem, rozmawiawy o tych błachostkach, którymi się wszyscy

przejmują i udawały że nic się nie stało. Bo dla nich chyba rzeczywiście nic się nie stało

ale nam świat roztrzaskał się w drobny mak. Trochę potrwa zanim znów go złożymy w jakotaką

całość ale dopóki to nie nastąpi ludzie będą nas unikać i zmuszać do ogólnie przyjętego

zachowania żeby się w naszym towarzystwie nie czuć skrępowanym. 
Alkione

Re: Kolejna strata...
Wioletta  
21-09-2006 17:07
[     ]
     
Jak czytam o tym że kolejne

dzieciątko umarło to włancza się we mnie taki wewnętrzny bunt czy już nie wystarczy tych

aniołków w niebie, kiedy bedzie ich tam już wystarczająca ilość, żeby kolejna matka nie

musiała opłakiwać swojego dzieciątka 
Wioleta
mama Adrianka(*)

Re: Kolejna strata...
dagmara  
21-09-2006 17:52
[     ]
     
...Boże - urządź ten świat inaczej,

nie każ umierać dzieciom...To słowa księdza, kapelana szpitalnego i lekarza w jednej osobie

z szpitala dziecięcego w Prokocimiu.Jest to człowiek, który "odprowadza" dzieci,

trzyma je za rękę kiedy umierają a potem tłumaczy śmierć oszalałym z bólu rodzicom.Cudu

potrzeba by nie zwariować.Dokoła wciąż to samo.Dzieci odchodzą, osieracają rodziców.Tak

strasznie mi przykro gdy słyszę o nowym Aniołku...(***) 


Re: Kolejna strata...
maciejka  
21-09-2006 18:09
[     ]
     
Dziękuje Wam

dziewczyny za wszystkie ciepłe słowa. TO bardzo pomaga kiedy sie wie ze ktos rozumie nasz

ból. Wiem jak to jest kiedy inni(ci ktorzy nie mają tego za sobą) nakazuja zapomniec, isc

dalej. Moje dzieciatko odeszło prawie rok temu. Nie dane mi było nawet poczuc fizycznie jego

obecność (obumarło we mnie w 6 tyg mojej ciązy). Ja mimo to wciąż je opłakuje i nigdy nigdy

go nie zapomne. Rany sie goją, powoli, ale blizna pozostaje na zawsze. Dlaczego niektore

kobiety wyrzucaja swoje dzieci do smietnika, oddaja do domow dziecka a innym nie jest dane

usłyszec tupotu małych stópek na podłodze...Mimo wszystko mam w sobie iskierkę wiary w to ze

moze kiedys wezmę w ramiona swoje malenstwo, ktore choc troche złagodzi moj bol. Trzymajcie

sie kochane, łącze sie z wami w waszym bólu...Nadal wierze ze nam sie uda!!!
Mama

Aniołka 


Re: Kolejna strata...
agatea  
22-09-2006 13:01
[     ]
     
Bardzo mi przykro. To straszne że

nikt nie potrafi się zachować. Ja słyszałam straszne rzeczy, ale i też to ,że jak się wezmę

do pracy i ugotuję obiad lub cokolwiek to poczuje się lepiej i zapomnę. Usłyszałam to kilka

dni po tym jak się dowiedziałam,że moję dziecko umarło(14tc.)pamiętam jak płakałam cały

dzień. Juz lepiej gdyby nikt nic nie mówił tylko był. Straszne jest też podejście jakby nic

się nie stało. A przecież sie stało. Odeszły nasze małe skarbeczki, a my musimy żyć dalej.

Moze to traktowanie się z czasem zmieni.
Ściskam wszystkie mamy aniołków. 
krystyna

Re: Kolejna strata...
Alkione  
22-09-2006 18:27
[     ]
     
Agatea, niestety takie zachowanie

jest powszechne. A z czasem, ludzie są dla nas coraz mniej tolerancyjni. Większość myśli, że

po kilku tygodniowej czy kilkumiesięcznej żałobie zapomnimy i będziemy żyć jak kiedyś. Nie

rozumieją, że dla nas życie już nigdy nie będzie takie jak kiedyś, bo już nigdy nie będzie z

nami naszych dzieci. Ja już przestałam liczyć na zrozumienie. Minęło 2,5 miesiąca od śmierci

mojej Amelki i wiem, że jest tylko kilka osób (nie licząc was dziewczyny), które potrafią

mnie zrozumieć, pocieszyć i dać wsparcie.
Światełka dla naszych Aniołeczków

(***)(***)(***) 
Alkione

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora