Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
Iwonka  
18-01-2006 21:02 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Moja córka Monika, odeszła 19 lat temu,byłaby dziś dorosła.Zmarła z winy lekarzy.Zmieniła
moje życie,jak bardzo ...?Przeszłość mimo że odległa dotyka dnia dzisiejszego.Pozdrawiam
wszystkie mamy.
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na
zawsze | |
|
basiamamalaury  
19-01-2006 11:39 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dla mnie czas się zatrzymał w dniu Jej śmierci. I już nie drgnie nawet o
sekundę.
Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)
Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
dagmara  
14-03-2006 22:17 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja
nawet nie wiem czy mam Córeczkę czy Synka... A raczej kim były moje dzieci...To takie
trudne !
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
edi7  
19-01-2006 22:40 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kiedyś
wierzyłam,że nawet najgorsze zdarzenia można zapomnieć.Niestety te najgorsze ciągle
powracają... Pozdrawiam Waswszystkich edyta
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
Awena  
12-03-2006 09:42 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Wkazdej
sytuacji zyciowej pamiec o dziecku powraca;ile to razy w ciagu dnia mysle;zapytam corcie ,co
o tym sadzi?i nagly powrot do rzeczywistosci- przeciez Jej juz nie ma.Siedze w Jej pokoju,
dotykam rzeczy , ktore do Niej nalezaly i ogarnia mnie bol. Buntuje sie przeciw wszystkim i
nie wierze w istnienie zadnego boga.
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
dagmara  
14-03-2006 22:22 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Masz rację.Niby czas leczy rany tylko szkoda,że z powodu miliona różnych okoliczności one
na nowo się otwirają a potem długo ropieją...
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
mamalukasza  
15-03-2006 10:16 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Pierwszego synka straciłam 19lat temu 21.03 żył tylko 3dni..drugiego 15.08.05,miał nicałe
17lat.Tamte wspomnienia ciągle bolały,choć nie było ich wiele bo kruszynka była ze mną tak
krótko.Teraz to wszystko się spotęgowało.Przeszło 16lat wspomnień,które wypełnią resztę
moich dni-czasami myślę,że już nie będzie ich wiele,nie mam siły żyć...
T
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
Iwonka  
18-03-2006 18:02 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Do
mamy Lukasza. Aniu tak mi przykro, nie ma słów aby wyrazić jak bardzo...przytulam Cię
ciepło
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
mamalukasza  
18-03-2006 21:18 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dziękuję ci Iwonko.Pozdrawiam.
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
marzekal  
19-03-2006 01:34 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ponad półtora roku zmarł Szymek (urodził się za wcześnie). Miałam już dwoje dzieci, teraz
urodziłam córeczkę. A jednak nieraz kiedy patrzę jak się bawią, jak jedzą, jak śpią czuję
smutek. Żal, że jednak jednego brakuje. I te ciągłe myśli jakby to było gdyby żył. Mój
starszy syn nieraz mówi, że jest ich czwórka. I tak już pozostanie. Jedno życie nie zastąpi
drugiego. Zawsze będzie pustka, zawsze żal, zawsze poczucie straty, zawsze ból...
|
|
Re: Pamięć o
dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
Angel  
10-06-2007 12:09 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Mateuszka straciłam dwa lata temu,zaś
Igorka osiem miesięcy temu.Jednak nie ma dnia żebym o nich nie myślała,każdego dnia
zastanawiam się jak by moi chłopcy wyglądali,do kogo by byli podobni,jak bardzo by
psotowali?Jak ich starsza siostra opikowałaby się nimi? Niestety o moich chłopcach
pamiętam tylko ja. Pozdrawiam Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
asia122  
10-06-2007 12:34 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
I
to jest własnie największy ból... że nasze dzieci sa ocalone przez dom w naszych sercach.
Ludzie wokół mają tyle "ważniejszych" spraw, ze pamięć o tych, których nie ma
fizycznie wykracza poza ich sformatowane, wyzute z wrażliwości umysły. Pies dłużej by
pamiętał... i to boli najbardziej. ściskam wszyskie mamusie!
|
|
Re: Pamięć o
dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
Angel  
10-06-2007 19:37 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Asiu zgadzam się z Tobą. Ta niepamięć
bardzo boli... Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
kurczak  
10-06-2007 21:36 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
wiem, Iwonka Monika (*) na zawsze bedzie w Twoim sercu. Tak jak dzieci nasze, asi122,
Angel i wszystkich forumowych Mam...Aniolkowych Mam...Poznalam staruszke... z ktora
rozmawialam o Emilce (*), plakala jak wspominala swoje zmarle niemowle...tez
Coreczke... o Emilce mysle w kazdej godzinie... pozdrawiam
w naszym przypadku,
czas nie leczy, nie goi ran...pozwala jedynie choc troche zrozumiec....ze... ze co? ze Bog
ma za malo Aniolkow w niebie? ze swiat potrzebuje Aniolkow?ze Bog tak chcial? ze tak bylo
pisane?
|
Ostatnio zmieniony 11-06-2007 00:57 przez kurczak |
Re: Pamięć o
dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
Angel  
11-06-2007 20:03 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Te słowa,nienawidze ich...Czy tak wiele
wymagam,chcę tylko aby pamiętano o moich chłopcach,rozmawiano ze mną...Tak poprostu
zwyczajnie... Czy tak dużo wymagam,pragne tylko aby traktowano moich chłopców jak dzieci
a nie jak ....Szkoda słów. Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
Keffika  
11-06-2007 21:24 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Jeśli pozwolicie ,moje refleksja na temat pamiętania o naszych Anielskich dzieciach , kiedy
pochowaliśmy naszego synka , rodzina postanowiła gdy byłam jeszcze w szpitalu usunąć
wszystkie ślady po naszym oczekiwaniu ,wszystkie rzeczy przygotowane dla dziecka , które
dziergałam , szyłam, haftowałam przez całą ciąże , łóżeczko, resztki materiałów, książki
itd., wszystko zniknęło, nikt nie zrobił mu zdjęcia , nie pozwolono mi się z nim pożegnać
,zapomnieli tylko o jednej rzeczy , została resztka tej cholernej błękitnej koronki którą
dali do ozdobienia trumny , nawet wszystkie moje czarne ciuchy zniknęły ,a mój mąż dostał
zakaz rozmawiania ze mną o dziecku , nawet dzieciaki od moich sióstr i brata miały zakaz
wspominania o dzidziusiu .wszystko po to żebym nie płakała , bo „ po takich dzieciach
się nie płacze” miałam 20 lat , moi przyjaciele też , czy w takim wieku mogli się
zmierzyć z moją tragedią ? nie mogli ! więc nieporadnie , ale jednak się starali , chwała
im, choć za próby . oboje z mężem cierpieliśmy okrutnie ,ale każdy z osobna ,przez te z górą
20 lat wymieniliśmy kila słów o naszym synku ,2 razy , raz kiedy urodziła się nasza młodsza
córka , zapytałam czy nie wydaje mu się ,ze Aneta urodziła się podobna do Dawida (byłam pod
wpływem oszałamiaczy gdy Go przez moment widziałam po porodzie więc niewiele pamiętam ) a
drugi raz jak moje bliźniaczki miały wypadek i pomyśleliśmy oboje ,że ich ocalenie
zawdzięczamy Anielskiej działalności naszego pierwszego synka . Skutkiem zabiegów rodzinnych
pod tytułem „zróbmy wszystko ,żeby Ela nie płakała” wyłam z bólu przez 13 lat .
problem z niepamięcią nie leży w moim odczuciu w złej woli , czy zajęciu się swoim życiem ,
nasi bliscy – raz- myślą ,ze szybciej zapomnimy jaka nam o tym nie będą przypominać ,
a dwa to nie mają pojęcia jak nam pomóc , więc się wycofują ,zamiatają pod dywan problem i
mają nadzieję ,ze nikt nie będzie tam go szukał . w mojej rodzinie nie stykaliśmy się ze
śmiercią na tyle blisko ,żeby umieć na nią zareagować , dziadkowie byli daleko , wiec nie
wiedzieliśmy jaka to dla nas strata , gdy odchodzili , bo ich nie znaliśmy .wydawało mi się
przez lata ,że mój mąż też nie rozumie co się ze mną dzieje , dopiero kiedy uświadomiłam
sobie co musiał przeżywać niosąc na rękach trumnę z ciałem naszego synka przez cały cmentarz
do grobu pojęłam ,że też nie miał „lekko” przez cały ten czas myślę ,ze to nie
tak ,że wszyscy zapomnieli –oni się zwyczajnie boją .Ale to mój subiektywny pogląd
Mając w pamięci wszystkie Nasze Anielskie Dzieci te duze i te całkiem malutkie
pozdrawiam serdecznie Elżbieta (Keffika)
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
edi7  
11-06-2007 21:32 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Elu,widzisz i 20 lat temu i dziś podbnie się reaguje.Ja byłam w szpitalu bo miałam cięcie,a
w tym czasie zniknął pokój naszego synka,odbył się pogrzeb.Ale "na szczęście" nie
byłam sama w swoim bólu,nie pzostawiono mnei sobie samej.Jeszcze w szpitalu odwiedził mnei
ogrom bliskich koleżanek z pracy,potem mąż rozwinął nad nami troskliwe ramiona i moja
mama,która jest w tym naszym smutku do dziś.Doczekała się kolejnych wnuków,ale Jacek był tym
pierwszym,i zawsze o nim mówi ze łzami w oczach.
Dla wszystkich dzieci,które opiekują
się nami z góry(****************) edyta
|
|
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje na zawsze | |
|
Keffika  
11-06-2007 22:12 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Edytko (moge tak zdrobnić :-)?) i całe szczęscie ,ze masz to wsparcie , dzięki temu masz
szanse pozostać sobą a nie tak jak ja z wrażliwej otwartej dziewczyny stałam się tak twarda
,ze aż sie sama tego boję ,że normalnie po ludzku nie potrafię się popłakać jak mi źle i
tylko nocą gdy wszyscy śpią pozwalam sobie na chwile słabości "do poduszki"
postanowiłam sobie ,że jak nie wolno mi płakać ,to już moich łez nie zobaczą i nie zobaczyli
,wiem to smutne ,ale na codzień nie jestem taka straszna to twarz tylko dla wybranych
,którzy wiedzieli lepiej kiedy wolno mi płakać pozdrawiam Keffika
|
|
keffika | |
|
kurczak  
11-06-2007 22:56 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
masz calkowita racje, o tym, ze nam
przytrafila sie tragedia wszyscy pamietaja, rodzina, znajomi, obcy...zapewniam Was. Pewnie
przez wiele miesiecy widzac nas pierwsza mysl jaka im przechodzi przez glowe, to wlasnie
to...tragedia... ale nie mysla tak jak MY bysmy chcialy... nie o nas...nie o tragedii
jaka nam sie przytrafila...tylko o NASZYCH DZIECIACH. My chcemy aby pamietali o NASZYCH
DZIECIACH a nie o tym co nam sie zdarzylo. Aby pamietali o naszych Dzieciach jako Emilce,
Mateuszku, Igorku, Martusi,Zuzi, Filipku, Monice, Laurze, Lukaszu, Szymku, Kamilku,
Bartusiu, Kamilku, Jacku....i wielu innych a nie jak o plodach poronnych, nienarodzonych
Dzieciach....narodzonych, ale zyjacych za krotko...itd...ciazy
niedokonczonej...brrr
Pozdrawiam
|
Ostatnio zmieniony 11-06-2007 23:03 przez kurczak |
Re: Pamięć o dziecku które odeszło pozostaje
na zawsze | |
|
mama Aniołka  
21-07-2007 20:46 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
mój aniołek był maleńki zanim się domyśliłam, źe jest we mnie to musiałam
się pożegnać miał 3 tygodnia. Jednak ono zawsze będzie moją pierwszą córeczką Faustynką lub
pierwszym synkiem Kubusiem. Teraz by miał 10 miesięcy.
|
Ostatnio zmieniony 01-10-2007 20:58 przez Ewa Rutka |
:: w górę ::
|