Położnicy | |
|
go  
03-11-2005 14:43 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Zastanawiam się, czy niebyłoby warto podzielić się
doświadczeniami na temat lekarzy, z tego, co przeczytałam na forum, wynika,że wielokrotnie
przyczyną poronienia lub śmierci dziecka jest zła diagnostyka lub nieprawidłowe leczenie,
traktowane jesteśmy przedmiotowo i cierpimy niepotrzebnie. Wiele kobiet mimo poniesionej
straty decyduje się na ponowną ciążę, inne rezygnują, bo nie ma nikogo, komu mogłyby
zaufać. Zacytuję kilka wypowiedzi skierownych do mnie przez personel medyczny podczas
pobytów (2004, 2005) we wrocławskich szpitalach: "korkiem Pani nie zatkamy" -
Ordynator i Pielęgniarka, "może się Pani wypisać na włąsne żądanie" Profesor
wobec wątpliwości dot. leczenia, "to tyle co paczka cukru" Ordynator o dziecku
w 27 tyg. ciąży, itd. Poza tym podczas wizyt u "renomowanych" lekarzy -
żadnych informacji na temat badań prenatalnych, żadnych informacji na temat badań
profilaktycznych przed ciążą. W szpitalu spotkałam pacjentkę, której lekarz w 39 t.c.
powiedział "tego się obawiałem", kiedy w końcu poinformował ją, że nosi
dziecko-bezczaszkowca, inną, o której dziecku z chondroplazją pani doktor po badaniu USG
powiedziała, że jest pulchne..., kolejnej przerażonej po stracie dziecka (niedotlenienie -
po porodzie przebywało 8mies. w szpitalach i umarło)w kolejnej odmawiano cesarskeigo
cięcia,bo nie ma uzasadnienia,dopóki nie zapłaciła. Dlaczego tak się dzieje, dlaczego
płacimy pieniądze, a często nie otrzymujemy w zamian nic. W przypadku ciąży powikłanej
jesteśmy bezsilne, niedoinformowane, bez szans.
|
|
Re: Położnicy | |
|
Agnieszka  
04-11-2005 23:12 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Witam! Mysle ze jestesmy bezsilne wobec
lekarzy. Moj synek urodził sie martwy w 30 tyg.c owinięty pępowiną ,bo jak sie
dowiedziałam nie ma szpital usg ktore to wykazuje.Gdyby to był Szczecin albo Warszawa to
pewnie dziecko by zyło-to są słowa lekarza.
|
|
:: w górę ::
|