dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ARCHIWUM
Nie jesteś zalogowany!       

rok temu o tej porze...
aniao3  
18-04-2005 21:31
[     ]
     


color="#000000">...napisalam pożegnalny list do mojej córeczki.

style="FONT-FAMILY: Arial">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">Minął właśnie termin planowanego porodu

przepłakany w poduszkę i czułam, że muszę się z nią ostatecznie pożegnać, choć do końca

życia będzie w moim sercu. Musiałam jej to wszystko powiedzieć, by móc zacząć dalsze życie.

Bez niej.


face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">


style="MARGIN: 0cm 0cm 0pt">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">Kochana Córeczko!


class="MsoNormal" style="MARGIN: 0cm 0cm 0pt">
color="#000000">To wciąż tak boli, że Ciebie

nie ma. Nie tak miało być. Miałaś być naszym szczęściem, naszym słoneczkiem o poranku i

gwiazdeczką na dobranoc. A jesteś małym duszkiem, kruszynką, której nie ma. Co dzień z Tobą

rozmawiam, co dzień myślę, co chciałabym Ci napisać w takim pożegnalnym liście. Kiedy wracam

wspomnieniami do tego, co się stało, myślę, że jednak ta sytuacja mnie przerosła. Że

powinnam była więcej czasu spędzić z Tobą, że powinnam była nie odstępować Twego inkubatorka

na krok, więcej mówić do Ciebie, więcej być z Tobą. Przecież pierwsza noc spędziłaś z dala

ode mnie. Czy się bałaś, czy życie cię bolało? Nie wiem kruszynko, nigdy się nie dowiem. Tak

bardzo Cię kochaliśmy, tak bardzo nie mogę się pogodzić z Twoim odejściem. Ale zawsze, gdy

patrzymy w przeszłość bogatsi jesteśmy o to, co wiemy, a co wtedy było zakryta

karta.


style="FONT-FAMILY: Arial">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">Zawsze umiałam sobie wszystko w życiu wytłumaczyć,

znaleźć sens w tym, co się stało. W Twojej śmierci sensu dla mnie nie ma. Bo cokolwiek

dobrego uda mi się uczynić, to cena Twego życia była zbyt wysoka. Nie ma niczego na tym

świecie, co byłoby warte śmierci dziecka. Są dni, gdy nie płaczę. Żyję normalnie, nawet się

śmieję, gdyby ktoś na mnie popatrzył w takich chwilach nigdy by nie przypuszczał, co się

stało w moim życiu. Są dni, gdy wydaje mi się ze się pogodziłam z Twoim odejściem. Patrzę na

moja historie, jakby się przydarzyła komuś innemu, jakby to nie było moje cierpienie, moje

życie. Nawet nie płaczę i myślę o Tobie ze spokojem. Ale wiem, ze żal wróci, zabierze mnie

czarna fala i te wszystkie uczucia do mnie wrócą. Wtedy płaczę i tęsknie za Tobą.



style="FONT-FAMILY: Arial">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">W mojej głowie taki mętlik z datami Córeńko,

straszny mętlik. Dziś mijają trzy miesiące, gdy się urodziłaś. Jutro mina trzy miesiące, gdy

odeszłaś... Ale przeciec tak naprawdę miałaś się urodzić 18 kwietnia, teraz miałabyś dwa

tygodnie, właśnie wychodziłybyśmy na pierwsze spacery...


class="MsoNormal" style="MARGIN: 0cm 0cm 0pt">
color="#000000">Dlaczego Córeczko, dlaczego

tak jest? Ani razu Cię nie przewinęłam, ani razu nie karmiłam, nie dostałaś nawet jednej

przytulani od nas... Jedyne, co mogłam ci dąć to najpiękniejsze imię, jakie znałam i tych

kilka chwil razem. I utulić cię, gdy pozwolono mi wyjąc cię z inkubatora. Mruczałam ci

kołysankę, głaskałam po łepku, szeptałam ze Cię kocham i ze nigdy Cię nie zapomnę. Moja

Kruszynko – byłaś taka leciutka i malutka i zupełnie bezbronna. A potem mogłam cię

utulić, gdy już umarłaś. Kochanie moje, dlaczego nie mogłaś być z nami? Dlaczego? A przecież

wiem, ze byłam uprzywilejowana smutna mama z Holandii. Bo żyłaś, choć chwile a ja mogłam być

przy Tobie, pożegnać Cię, a tylu mamom się tego odmawia...


class="MsoNormal" style="MARGIN: 0cm 0cm 0pt">
color="#000000">Bardzo za Tobą

tęsknie.


style="FONT-FAMILY: Arial">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">Poczekaj na mnie na drugim brzegu – kiedyś

się tam spotkamy. Wtedy opowiem Ci te wszystkie bajki, których nie zdążyłam ci przeczytać,

zaśpiewam Ci te wszystkie kołysanki, których uczyłam się dla Ciebie.



style="FONT-FAMILY: Arial">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">I już nigdy Cię nie

opuszczę.


style="FONT-FAMILY: Arial">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">Do widzenia, nasze słoneczko, nasza

gwiazdeczko.


face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">Bardzo Cię kocham.


class="MsoNormal" style="MARGIN: 0cm 0cm 0pt">
color="#000000">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">Mama


class="MsoNormal" style="MARGIN: 0cm 0cm 0pt">
color="#000000">


class="MsoNormal" style="MARGIN: 0cm 0cm 0pt">
color="#000000">
Rok i trzynaście dni po

śmierci Małgorzatki urodził się jej braciszek.


style="MARGIN: 0cm 0cm 0pt">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">
Ma kilka tygodni i nawet nie wie jakim cudem

jest dla nas jego istnienie.


face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">
Znów potrafię się śmiać i mieć marzenia, znów

jestem szczęśliwa.


face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">


style="MARGIN: 0cm 0cm 0pt">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">
I tylko czasem, z oczu jasnych spływa do warg

kropelka słona. Tylko czasem takie ukłucie w sercu na widok małych dziewczynek z

warkoczykami. Tylko czasem płaczę i tęsknię. Tylko czasem o niej

mówię.


style="FONT-FAMILY: Arial">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">
Ale mamą mojej córeczki będę

zawsze.


style="FONT-FAMILY: Arial">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">
Wiesz o tym Maleńka.


class="MsoNormal" style="MARGIN: 0cm 0cm 0pt">
color="#000000">
Moja kochana

córeczko.


style="FONT-FAMILY: Arial">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">
Kocham Cię Kruszynko.


class="MsoNormal" style="MARGIN: 0cm 0cm 0pt">
color="#000000">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">
Mama


class="MsoNormal" style="MARGIN: 0cm 0cm 0pt">
color="#000000">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">


style="MARGIN: 0cm 0cm 0pt">
face="verdana,arial,helvetica,sans-serif">



face="verdana,arial,helvetica,sans-serif" color="#000000">
 


Re: rok temu o tej porze...
malomi  
19-04-2005 09:29
[     ]
     

Rok temu o tej porze

straciłam drugą ukochaną osobę zaledwie w ciągu trzech miesięcy. Właśnie przygotowywałam się

do pgrzebu.

Rok temu o tej porze przygotowywałyśmy się do pierwszego forumowego

spotkania. Spotkanie odbyło się w maju. Było ciepło, słonecznie. Spotkałyśmy się w knajpce i

mimo że widziałyśmy się pierwszy raz, czułyśmy jakbyśmy się znały od wieków. Było wile łez,

ale też pojawiały się nikłe uśmiechy. 


Re: rok temu o tej porze...
aniao3  
19-04-2005 18:59
[     ]
     

tak... byl tort dla Kroliczka

i Rendziak w ciazy z pierwszym USG i Igusia...
Bylo w nas tyle ciepla i smutku. A potem

bylo wiele innych miesiecy ktore troche nam w zyciu namieszaly :)
czy stalo sie przez ten

rok cos czego zalujemy?
ale i tez cos dobrego?
u mnie pojawil sie Michas - to w kategorii

+ :)
a zaluje... chyba niczego nie zaluje. Pamietacie ta piosneke Edith Piaf "Non,

rien de rien, non, je ne regrette rien..." Chcialabym by mi ja zagrano na moim

pogrzebie. Chcialabym odchodzac moc sobie powiedziec "Nie zaluje niczego".
z

wyjatkiem tego, ze nie dane mi bylo urodzic zdrowej Malgorzatki... 


Re: rok temu o tej porze...
Kartoflanka  
19-04-2005 21:34
[     ]
     
Rok temu o tej porze mniej

więcej dowiedzialam się, ze dzidziuch nie rośnie, ze coś z nim nie tak. mój kochany lekarz

ciagle mnie pocieszał i mówił, ze nie wiadomo, ze nie ma co być czarnowidzem, ze moze

jeszcze wszystko będzie dobrze... Minął tylko rok... 


Re: rok temu o tej porze...
mama38  
19-04-2005 21:38
[     ]
     
...miałam jeszcze nadzieję, że mój

synek przeżyje. Nie udało się.... 


Re: rok temu o tej porze...
zorka  
20-04-2005 09:06
[     ]
     

... Byłam silnie zestresowaną

mamą półrocznego wcześniaka po dwumiesięcznym pobycie na neonatologii i dwóch poźniejszych

operacjach.
Zaczęliśmy wychodzić na prostą, szykowaliśmy się do pierwszych imienin

Bartusia (21.04) i przygotowywaliśmy się do chrztu świętego (...niestety myśl o

wszechobecnych bakteriach przyćmiła sporo radości tego dnia). 


Re: rok temu o tej porze...
mharrison  
21-04-2005 11:18
[     ]
     

Rok temu byliśmy

pełną, szczęśliwą, wielodzietną:-) rodziną.
Rok temu szukaliśmy większego domu i

samochodu.
Rok temu planowalismy wakację i zmianę szkoły
Rok temu jeździliśmy całą watahą

do Kampinosu.
Rok temu sprawdzałam pracę domową o Wałęsie i Ojcowskim Parku Narodowym.
Rok

temu już zaczynałam rozumieć, że umierają nie tylko dzieci z plemienia Hutu i Tutsi... 


Re: rok temu o tej porze...
basiamamalaury  
21-04-2005 15:05
[     ]
     

... wydawało

mi się, że wszystko będzie dobrze, że Laura wyzdrowieje, że uda nam sie znów zamieszkać w

trójkę.
Rok temu o tej porze nie zdawałam sobie sprawy jaka jestem szczęśliwa.
A

umierające dzieci Tutsi i Hutu niewiele mnie obchodziły.
Bo wszystko co najgorsze przecież

przydarza się daleko, nie nam ...

 

Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)

Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)

Re: rok temu o tej porze...
mharrison  
12-11-2005 15:41
[     ]
     
Rok temu byłam na dnie

rozpaczy (wiem, dosyć rzewnie to brzmie). Rok temu jeszcze nie było widać nic oprócz braku

sensu życia. Bo jak tu żyć?

Rok temu nie widziałam jeszcze wesołka Dominika i

Michasia, a ssak - Maciuś był jeszce w planach.



A jak u Was było rok

temu?

Stary wspaniały świat czy już zwątpienie i cezura odzielająca PRZED i PO? 


Re: rok temu o tej porze...
MagdaB  
12-11-2005 15:48
[     ]
     
rok temu o tej porze

,spedzalismy raezm w Dawidkiem najwspanialsze chwile kino,spacery.zaraz spadnie snieg ferie

zimowe jak co rok razem ........a teraz te szare dni sa tak samo jak i ja smutne i wilgotne

jak łzy na twarzy co plyna co noc tesknie 


Re: rok temu o tej porze...
edi7  
13-11-2005 12:05
[     ]
     
Byłam szczęśliwą kobietą planującą

przyszłe miesiące i lata...... 12tc i samo dobro.....

nigdy nie będzie tak jak

wtedy..... 
edyta

Re: rok temu o tej porze...
Marlen  
21-09-2006 17:16
[     ]
     
Bylam pelna nadzii, wróciłam od

lekarz,który potwierdził, że jestem w ciąży, snuliśmy z mężem plany na przyszłość nie moglam

uwieżyć,że Bóg także i mnie obdarzył takim szczęściem...Nie wiedziałam jakie plany ma wobec

mnie.Może byłam zbyt szczęśliwa...
Marlena 
mama Jasia(*+ 20.04.06), Julci(*26.05.07)i Adasia (*23.09.10)

Re: dwa lata temu o tej porze...
basiamamalaury  
22-09-2006 19:00
[     ]
     
umarłam
a na moim miejscu pojawił się jakiś cień

człowieka
nieodwracalnie 

Basia mama Laury Czarodziejki (ur. 14.07.2001 zm. 22.09.2004)

Antosia (6 lat) i Marysi (2 lata)
Ostatnio zmieniony 22-09-2006 19:01 przez basiamamalaury

Re: Rok temu o tej porze...
anial  
23-09-2006 00:14
[     ]
     
Rok temu o tej porze

wspominaliśmy nasze prawdziwie wspólne wakacje...niecierpliwie czekaliśmy na kolejną

kruszynkę...cieszyliśmy sie ciepłym jak nigdy wrześniem...
Rok temu o tej porze nikt nie

przypuszczał jaka nas spotka tragedia...
Rok temu o tej porze okrutny los zabrał nasz

najwiekszy skarb, naszą najukochańszą kruszynkę...
Dziś o tej porze nadal myslimy o

naszym Aniołku, zawsze będziemy tęsknić, wiecznie pozostanie w naszych sercach...
(***) 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora