dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ROZMOWY O WIERZE
Nie jesteś zalogowany!       

znowu mnie ktoś doświadcza
miriam  
03-08-2007 22:05
[     ]
     
ilekroć zaczynam się cieszyć, że wreszcie się uda, że zajdę w ciążę,zaraz mnie ktoś doświadcza.........pewnie Pan Bóg i odbiera kolejną nadzieję.

Ty wiesz Boże o co chodzi....tylko dlaczego ja??? 
http://www.republikadzieci.pl/rd/content/view/786/184/

szczęśliwa ziemska mama....

Re: znowu mnie ktoś doświadcza
Keffika  
03-08-2007 22:25
[     ]
     
Wiele lat temu uświadomiłam sobie ,że mnie akurat przypadło życie na huśtawce , raz dobrze ,raz źle .nauczyłam się ,że jak za długo jest spokój to coś musi wybuchnąć , ale trudne chwile kiedyś się kończą i znowu będzie dobrze .nauczyłam się też korzystać z tych dobrych i cierpliwie czekać lub walczyć o poprawę gdy jest ciężko .może i u ciebie tak jest ,wiec zależnie od sytuacji , albo przeczekaj , albo walcz ,ale się nie poddawaj .
pozdrawiam
Keffika 


Re: znowu mnie ktoś doświadcza
miriam  
03-08-2007 22:41
[     ]
     
brak mi już sił na walkę.......walczę już 17 miesięcy, ile można?? 
http://www.republikadzieci.pl/rd/content/view/786/184/

szczęśliwa ziemska mama....

Re: znowu mnie ktoś doświadcza
Keffika  
03-08-2007 23:30
[     ]
     
wolała bym Ci powiedzieć ,ze to już niedługo .ale to nie takie proste , będzie jeszcze nie raz i lepiej i gorzej , chyba nie ma na ten ból jednego skutecznego sposobu . myślę ,że warto tak bardzo pokochać siebie ,jak bardzo kochasz swoje dziecko ,odrobina takiej „miłości własnej” pomaga , każdy z nas ma tylko jedno życie ,a ja zawsze miałam jeszcze coś do zrobienia i bardzo chciałam to zrobić ,wyznaczałam sobie nowe cele ,zdobywałam nowe umiejętności, choć cały czas pamiętałam i bardzo długo bolało ,a gdy wydawało mi się ,że już sie oswoiłam ,z powodu pewnego wypadku wszyskto wróciło ,do każdej z nas ten ból powraca w ten czy inny sposób
bardzo mocno Cię przytulam wierz mi przetrwasz i będzie dobrze
Keffika 


Re: znowu mnie ktoś doświadcza do KEFIKI
MAMA PIOTRUSIA  
04-08-2007 03:17
[     ]
     
WITAJ MOJA DROGA,JAK CZYTAM TWOJE POSTY TO TAK CI ZAZDROSZCE ZE UMIALAS OSIAGNAC W ZYCIU SPOKOJ.NAPISALAS MI OSTATNIO ZEBYM SIE ZASTANOWILA CZEGO MOJ SYN BY CHCIAL DLA MNIE NA JUTRZEJSZY DZIEN I JEDYNE CO MI PRZYSZLO DO GLOWY TO TO ZEBYM W KONCU PRZESTALA SIE MARTWIC ON TEGO BARDZO NIE LUBIL,ALE JAK TU SIE NIE MARTWIC SKORO WIESZ ZE JUZ NIGDY NIE USLYSZYSZ GLOSU SWOJEGO DZIECKA,ZE NIGDY GO NIE PRZYTULISZ NIGDY GO NIE ZOBACZYSZ,NIEWIEM JAK DALEJ ZYC,TO JAK JAKIS KOSZMAR,TAK BYM CHCIALA ZEBY TO NIE BYLA PRAWDA.PRZESTALAM CHODZIC DO KOSCIOLA,PRZESTALAM SIE MODLIC I NIE WIEM JAK UWIERZYC ZE ISTNIEJE BOG SKORO TO ON DOPUSCIL DO SNMIERCI MOJEGO DZIECKA I UCZYNIL MNIE KALEKA DO KONCA MOICH DNI.MAM TAKI WIELKI WEWNETRZNY KONFLIKT BO BYC MOZE PRZEZ TO MOJE DZIECKO CIERPI,ALE MODLIC SIE TRZEBA OD SERCA A MOJE SERCE ZAMARZLO,TO BY NIE BYLA MODLITWA TYLKO BEZSENSOWNE KLEPANIE.POZDRAWIAM SERDECZNIE,JAK ZNAJDZIESZ CZAS TO NAPISZ COKOLWIEK,BARDZO LUBIE TWOJE POSTY,TO TAKI OKLAD NA MOJA DUSZE. 
MARTA
KOCHAM CIE SYNKU (*)(*)(*)

Re: znowu mnie ktoś doświadcza do KEFIKI do Marty
Keffika  
04-08-2007 07:41
[     ]
     
witaj Marto
dziś przede mną długi ,ciężki dzień ,więc teraz tylko tyle ,że Cię przytulam bardzo mocno i myślę o Was , napiszę wieczorem
Swiatełko dla Piotrusia [*][*][*]
Keffika 


Re: znowu mnie ktoś doświadcza do KEFIKI
Keffika  
04-08-2007 23:26
[     ]
     
Witaj Marto
Z tym spokojem to nie zupełnie tak ,żyję na „polu bitwy” od urodzenia i żeby nie zwariować ,(a bardzo mi na tym zależało) wypracowałam sobie sposoby spokojnego reagowania .Przynajmniej po części potrafię sobie wyobrazić co przeżywasz , nie do końca , bo doszliśmy z moim mężem do przekonania ,że nam było łatwiej pogodzić się (to nie jest najlepsze słowo ,ale inne w tym momencie nie przychodzi mi do głowy) ze śmiercią noworodka niż jest rodzicom dzieci które jakiś czas były przy nich .większości z nas wydawało się na początku, że to może koszmarny sen i że się obudzimy .bardzo chcieliśmy ,żeby to nie była prawda .to bardzo trudne .Piszesz, że przestałaś chodzić do Kościoła ,ale to o czym piszesz to tylko budynek stworzony przez ludzi swego rodzaju instytucja ,a przecież Ty ,ja czy Miriam ,my wszyscy po części jesteśmy Kościołem ,bez nas by go nie było .Piszesz ,że przestałaś się modlić ,ja wolę mówić do Niego swoimi słowami ,prowadzić rozmowę Ty Marto też to robisz ,z całego serca , nie używasz tylko słów wyuczonych modlitw ,ale pewnie nigdy wcześniej nie mówiłaś (modliłaś się) tak żarliwie jak teraz . I mnie zdarza się tak pozornie milczeć ,nic do Niego nie mówić , jak pisałam do Miriam ,zawzięłam się na długo i czasem jeszcze mi się to zdarza ,choć spokorniałam ...
Mam nadzieję ,że nasze dzieci nie cierpią ,bo tam gdzie są cierpieć nie powinny, zresztą bez względu na miejsce nie powinny cierpieć ,raczej są zatroskane naszym bólem i tym ,że nie mają sposobu by nam ulżyć . z jednej strony mówi się ,że Bóg jest miłością ,ale wychowuje się nas w przekonaniu ,że mamy się Go bać ,a ja wolę Go szanować , a nie bać się kary za grzechy .jeśli Pan Bóg dał nam rozum i wolną wolę , to nie oczekuje od nas pokory i strachu przed karą ,dając nam rozum ,wiedział ,ze z Jego wyrokami możemy się nie zgadzać i przeciwko nim buntować .pod koniec szkoły podstawowej religii uczył mnie ksiądz który na koniec lekcji czekał na pytania , mówił „Jak nie macie pytań , to nic nie zrozumieliście „
Marto jak przewidywałam miałam dziś długi i ciężki dzień , chciała bym Ci jeszcze coś napisać ,ale klawiatura mi odpływa , dokończę ten wątek jutro
przytulam Cię mocno zapalam światełka dla Piotrusia i Wszystkich naszych dobrych Aniołów [*][*][*]
Keffika 


Re: znowu mnie ktoś doświadcza do Marty
Keffika  
06-08-2007 23:18
[     ]
     
Marto droga, miałam dokończyć tamten wątek , ale czas mi ucieka jak szalony myślę nad czymś co jest w sferze bardziej moich emocji niż myśli w związku z Twoim ostatnim postem , nie potrafię tego jeszcze ubrać w słowa. Dziękuję ,że spełniłaś moją prośbę „ co robić jutro” jeśli możesz rób to nadal ,to co przyszło Ci do głowy ...to piękne .Myślę ,że mimo iż nie doświadczymy fizycznej bliskości i obecności naszych zmarłych dzieci , to są przy nas tak blisko jak to tylko możliwe , w każdej minucie , każdej myśli , nawet jak myślimy o czymś zupełnie innym .kiedy były fizycznie obecne w naszym życiu ,zawsze martwiłyśmy się czy jest im dobrze i bezpiecznie , byłyśmy gotowe walczyć o ich bezpieczeństwo i szczęście .Teraz Marto też zastanawiasz się pewnie jak jest Piotrusiowi tam gdzie jest ,po tamtej stronie ,myślę ,że tak Piotruś jak mój syn są bezpieczni i szczęśliwi ,bo gdyby było innaczej to byśmy to czuły .
Przytulam Cię mocno
Keffika 


Re: znowu mnie ktoś doświadcza
miriam  
04-08-2007 20:27
[     ]
     
a może Ciebie Boże w ogóle nie ma? jak jesteś to pokaż nam że nas kochasz 
http://www.republikadzieci.pl/rd/content/view/786/184/

szczęśliwa ziemska mama....

Re: znowu mnie ktoś doświadcza do Miriam
Keffika  
04-08-2007 21:30
[     ]
     
Można by na wiele sposobów rozpatrywać Twoje ostatnie słowa Miriam ,tyle ,że mój punkt widzenia po wielu latach od śmierci mojego syna ,dla Ciebie byłby dziś bolesny i nie do przyjęcia ,tak jak był dla mnie zaraz po jego stracie ,życie weryfikuje nasze poglądy w sposób trudny do przewidzenia. Tak jak Ty teraz ,ja wtedy bardzo się buntowałam i zawzięłam się strasznie ,na wiele lat .Ale mając fundamenty wiary wpojone w dzieciństwie trudno jest Go odrzucić ,mimowolnie przecież zwracamy się do Niego .Sama zapytałaś właśnie Jego „a może Ciebie Boże ....” w pewnym momencie zrozumiałam ,że jest mi łatwiej do Niego mówić ,krzyczeć ,pytać, niż Go odrzucić i nie mieć takiej możliwości
Pozdrawiam
Keffika 


Re:do KEFFIKI
miriam  
04-08-2007 21:50
[     ]
     
nie odrzucam Go, bo za bardzo sie boję, ja też od dziecka byłam wychowywana w głebokiej wierze, udzielałam się w kościelnych organizacjach, byłam wolontariuszką.........i zastanawiam się dlaczego po tym wszystkim właśnie mnie doświadcza, a nie tych złych ludzi, którzy zabijają, tego nie potrafię zrozumieć i to mnie boli, to tak ajkbym zawiodła się na Najlepszym Przyjacielu 
http://www.republikadzieci.pl/rd/content/view/786/184/

szczęśliwa ziemska mama....

Re:do KEFFIKI do Miriam
Keffika  
06-08-2007 22:47
[     ]
     
Miriam
Często ludzie w moim otoczeniu pytają „dlaczego ja?” i jest to naturalna reakcja z punktu widzenie każdego z nas . wyrażam na tym forum niepopularne poglądy ,ale odpowiem Ci zgodnie ze swoim przekonaniem .na tak postawione pytanie zwykle odpowiadam pytaniem „a dlaczego nie ?” dlaczego nie ja ? dlaczego nie ktoś mi bliski ? przez wieki historia ludzkości pełna jest takich pytań .żeby na to pytanie odpowiedzieć ktoś musiał by najpierw odpowiedzieć dlaczego dr.Mengele eksperymentował na dzieciach , ludzie ginęli w Hiroszimie ,Dreźnie czy pod Ipr , wreszcie dlaczego jest nas tu na „Dlaczego” tak wiele i tak okrutnie doświadczonych ?
Spójrz może na to z drugiej strony ,choć dziś śmierć dziecka jest dla Ciebie największą tragedią ,rozejrzyj się dokoła ile zostało Ci oszczędzone? Ja wiem ,że dziś tego możesz nie dostrzec .I nie chodzi tu o to ,że inni mają gorzej , nie usiłuje Cię pocieszać w ten sposób .Ja szanuje to co mam ,staram się to doceniać ,postrzegam ogrom tragedii dziejącej się wokół może dlatego ,że odkąd pamiętam ,mogłam już sobie zadawać pytanie „dlaczego ja?”
Kiedy wiedziałam już ,że moje dziewczyny są bezpieczne po wypadku i uczestniczyłam w pogrzebach ich koleżanek zadałam sobie to samo pytanie –dlaczego ja , moje dzieci ,moja rodzina zostały ocalone ? nie mogę o sobie powiedzieć ,że jestem dobra, mam nadzieję ,ze nikt nie powie mi jesteś zła , staram się nie krzywdzić nikogo ,ale nie powiem o sobie ,że jestem dobra , mam sporo na sumieniu .
Miriam przyjdzie dzień ,że boleć będzie mniej ,zapewniam
Pozdrawiam
Keffika 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora