dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 4uodzinki(DZIĘKI ZA PAMIĘĆ)
goska01  
27-01-2010 21:44
[     ]
     
Wczoraj widziałam znajomą z którą studiowałam. Weszłam do sklepu w którym ona pracuje, zapomniałam że tam pracuje bo może to zabrzmi dziwnie inaczej bym nie weszła. I stało się. Podeszła przywitała się i zapytała czy dzieciątko się urodziło. Wiem, że nie chciała zle, bo niby skąd miała wiedzieć, ale poczułam sie jakby ktoś mi w twarz szczelił i po tym pytaniu przeszedł przeze mnie prad. Okropne uczucie.Nie wiedziałam co powiedzieć ona pyta sie czy dzieciatko sie urodziła ja jej mówię że tak jednak nie bło widać w moich oczach zadowolenia. No i spytała czy zdrowe. Ja jej na to że nie bardzo. Byłam akurat z moją mamą, która widząc moje zmieszanie delikatnie powiedziała zebyśmy o tym nie rozmawiały. Chciałam powiedzieć, że moja ćóreczka była zdrowa ale kiedy sie urodziła to nie biło jej serduszko, ale nie potrafiłam. Zupełnie nie wiedziałam jak się zachować. Pewnie nie raz jeszcze ci którzy wiedzieli że byłam w ciazy będą pytać o małą. Powiedzcie jęśli miałyście taką sytuacje a na pewno tak było jak sie zachowywałyście, co im odpowiadałyście. Od wczoraj po tym spotkaniu czuję się dziwnie, dzis nie mogę znalezc miejsca w domu. Czuję sie roztrzęsiona od środka, że nie mogę sie moim największym szczęściem chwalić. Tylko odpowiadać ze smutkiem w oczach a nawet łzami, że jej już z nami nie ma.

Mama PRZEŚLICZNEJ Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 

Ostatnio zmieniony 12-01-2014 10:47 przez goska01

Re: Moja córeczka Amelka
goś  
27-01-2010 21:52
[     ]
     
Kochana w tej chwili wszystko co bym nie napisała nie zmniejszy Twojego bólu, ale bardzo współczuję. Wiem i wyobrażam sobie jak to bardzo boli i pewnie jeszcze długo tak będzie. Trzymaj się jestem z Tobą, i jak będzie Ci źle pisz, jest nas tutaj wiecej, posłuchamy.
Mama Kacperka *29.12.09
Kocham Cię mój Jedyny Syneczku najbardziej 

Ostatnio zmieniony 27-01-2010 22:42 przez gos

Re: Moja córeczka Amelka
kulkry58  
27-01-2010 21:59
[     ]
     
Przytulam Ciebie Mocno!! Tak trudno pisac,bo bardzo boli.Jestesmy tu wszystkie po stracie. To nie Twoja wina,musisz byc dzielna dla pamieci WASZEJ CORUNI.Lacze sie w bolu. Tu znajdziesz ukojenie,ja tez -znalazlam!!!! Swiatelko DLA NASZYCH ANIOLKOW> mama Jarka 14.02.93-+30.11.09 


Re: Moja córeczka Amelka
andzias2  
27-01-2010 22:06
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)(*)swiatelka dla Twojej coreczki i duzo sily dla Ciebie.Wiem,ze wydaje sie to niemozliwe zyc po stracie dziecka,ale jakos trzeba.Chyba wiekszosc z nas ma taki etap, ze probuje obwiniac siebie za smierc dziecka, ale tak na prawde to nie my o tym decydujemy,kazda z nas i Ty rowniez stara sie byc najlepsza matka pod sloncem i z pewnoscia to nie Twoja wina,ze Twoja coreczka odeszla.
Trzymaj sie kochana. 
Ania mama Olguni ur.04.02.2009-zm.07.04.2009, Amelki ur.2006 i małej nadzieji-Noemi 11.03.2010

Re: Moja córeczka Amelka
goska01  
27-01-2010 22:18
[     ]
     
Najbardziej się boję tego, że jak zajdę w drugą ciążę to znowu coś się wydarzy, a nie wyobrażam sobie przejść przez życie bez POCIECH. 


Re: Moja córeczka Amelka
beti23  
27-01-2010 22:08
[     ]
     
Kochana, bardzo mi przykro, że kolejna osoba dołączyła do naszego grona. Nie napiszę Ci, że czas leczy rany, bo tak nie jest. Czas jedynie powoli oswaja nas z bólem, który odczuwamy. Mój synek stał się Aniołkiem równo rok temu... Nadal boli i boleć będzie. (*)(*)(*) Dla Twojej córeczki
przeczytaj jeśli chcesz...http://www.dlaczego.org.pl/forum/view.php?bn=nowe_strata&key=1157307663&pattern=list+anio%B3ka 
-------------------------------------------------------------------
Fasolka 5tc 12.2007, Fasolka 5tc 04.2008, Adaś ur.zm.w 23tc. 27.01.2009r
"Tak bardzo chcę być z Tobą, czuć Twego serca bicie, za każdą z takich chwil oddałabym całe życie&
Ostatnio zmieniony 27-01-2010 22:16 przez beti23

Do beti 23
fiona  
28-01-2010 00:24
[     ]
     
Lis piękny, czytałam ze łzami w oczach. Dziekuję i pozdrawiam. 


Re: Do beti 23
patrycja grzybowska  
28-01-2010 14:52
[     ]
     
kochana czas ci pokaze ze mozna nauczyc sie zyc z tym bólem z ta tesknotom i cierpieniem , z czasem ból minie za rana sie zagoi ale slad po ranie w sercu zawsze zostanie to bedzie miejsce gdzie zawsze ebdzie AMelka twoje serce nigdy o tym nie zapominaj tam gdzie serce twoje tam i twoja córeczka 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka
smutna mama  
27-01-2010 22:06
[     ]
     
Mój synek udusił sie pepowiną w 38 tyg ciąży. Ja jadąc do porodu i rodząc go nie wiedziałam, że jego serduszko przestało bić. Obwiniałam siebie o to, że nie poczułam kiedy przestał się ruszać. Minęło 8 miesięcy od jego śmierci, ból w sercu jest taki sam jak w chwili gdy sie dowiedziałam o tym że nie żyje ale uczę sie żyć z tym bólem.
Przytulam Cię mocno i życzę dużo siły abyś mogła przetrwać te ciężkie chwile a dla Twojej Amelki zapalam lampeczki (*)(*)(*)(*) 
mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)

Re: Moja córeczka Amelka
beti23  
27-01-2010 22:27
[     ]
     
Jeśli chodzi o obawy odnośnie kolejnej ciąży to napewno każda z Nas je ma. Teraz musisz dać sobie trochę czasu. Musisz dać odpocząć swojej psychice. Jest wśród nas bardzo wiele mam, które po stracie doczekały się pociech. Wejdz na podforum CIĄŻA PO STRACIE, tam dziewczyny i=opisują swoje historie. 
-------------------------------------------------------------------
Fasolka 5tc 12.2007, Fasolka 5tc 04.2008, Adaś ur.zm.w 23tc. 27.01.2009r
"Tak bardzo chcę być z Tobą, czuć Twego serca bicie, za każdą z takich chwil oddałabym całe życie&

Re: Moja córeczka Amelka
vanilia  
27-01-2010 22:36
[     ]
     
dokładnie kazda z nas boi sie ze historia sie powtorzy, ale nic na to nie poradzimy. tez kazda z nas chce jeszcze miec dzieci, chyba wydaje nam sie ze to ukoi nasz bol, nie wiem, wątpie czy tak bedzie bo ile by sie dzieci nie mialo, tak samo kocha sie kazde i boli kiedy ktores odchodzi. mimo wszystko, mimo wiedzy o cierpieniu jakie bedzie trwało przez cały okres ciąży decydujemy sie na te obawy, taki juz nasz los mam po stracie, nie unikniemy juz tego. wiem jak bardzo boli to co cie spotkało, kazda z nas to wie i jestesmy z tobą całym sercem, bo jestes teraz (niestety) jedną z nas. trzymaj sie ciepło i pamietaj ze nie jestes sama 
Filipek (30tc)
+23.11.2009r i Karolek 30.11.2010r Ty moj mały, wielki cudzie!!!
http://filipeknowakowski.pamietajmy.com.pl/index.php?m=Obi

Re: Moja córeczka Amelka
anna wolska  
27-01-2010 23:11
[     ]
     
Niestety większość z nas tu nie spodziewała się tego,co się wydarzyło.Ja czekałam na swoje dziecko kilka lat,jestem już po 30.Moje dziecko zmarło rok temu,zaraz po porodzie,przyduszone.Urodzone w 40 tyg. ciąży,donoszone.I ja również nie byłam na pogrzebie,bo nie byłam w stanie.Jest wiele rzeczy,które będziesz sobie zarzucać jak większość mam,że mogłaś to czy tamto.Tak naprawdę na niewiele mamy wpływ.Równie dobrze Twoja córeczka mogła sobie zasnąć a potem się obudzić,nie mogłaś tego przeiwidzieć,że dzieje się coś nie tak.Wszystkie z nas przeżyły szok.Jak poczytasz tu trochę na pewno poczujesz się trochę lepiej,bo nie jesteś sama. 
Anna Wolska mama Panatki*+15.01.2009 i Igi Anny *12.04.2010

Re: Moja córeczka Amelka
mamaEmmy  
27-01-2010 23:48
[     ]
     
ja tez jestem z Toba i mocno Cie przytulam do siebie.
Dzien po dniu, po malu, daj sobie czas..

to takie smutne... 
----------------------------
mamaEmmy ur.zm. 22.09.2009 31tc i Maxa ur. 27.11.2010
http://mojamalutkaemma.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka
Marlena  
28-01-2010 00:05
[     ]
     
Tak bardzo, bardzo mi przykro... 
__________________________________

Tomulek(27tc)
Dzieciątko(12tc)
Maleństwo (6tc)

Re: Moja córeczka Amelka
anna 76  
28-01-2010 01:17
[     ]
     
Podpisuję się pod moimi poprzedniczkami...
Ból nie minie ale nauczysz się z nim żyć.Za jakiś czas...
Przytulam serdecznie
Przykro że następna mama dołączyła...
Trzymaj się cieplusio!

Mama Aniołka(8tc),Aniołka Ewuni(*+28.09.2007),i Juleńki ur.4.12.2008. 


Re: Moja córeczka Amelka
marzenam  
28-01-2010 12:45
[     ]
     
Bardzo mi przykro z powodu Twojej Malutkiej (***). Nie obwiniaj się. Przecież chciałaś dla Córeczki jak najlepiej. Na pewno kochałaś Ją od momentu kiedy dowiedziałaś się że jesteś w ciąży.Ja też obwiniałam siebie, miałam poczucie że moje ciało zawiodło, że coś zaniedbałam. Urodziłam Piotrusia w 25tc (infekcja, skurcze,krwawienie).Ważył 850 gr, mierzył 38 cm, walczył dzielnie i żył 5 tygodni. Niestety pewne rzeczy dzieją się niezależnie od nas i nie mamy na to wpływu. Dopiero teraz zaczyna to do mnie docierać. Wiem jak bardzo Cię boli strata Córeczki. Poczucie braku nie opuści Cię nigdy ale nauczysz się z tym żyć. Mnie wydawało się to niemożliwe. Byłam przekonana że rozpacz nie minie nigdy. Ale minęły 3 miesiące: ból "oswoiłam", zaakceptowałam że jest i...jest lżej. Potrafię się uśmiechać. Miewam lepsze dni i nawet dobry humor. Kiedy minęły najgorsze tygodnie i zaczynałam czuć się lepiej to miałam nawet wyrzuty sumienia z tego powodu. Myślałm sobie: co ze mnie za matka? Synek nie żyje a ja się śmieję zamiast Go opłakiwać? Ale teraz patrzę na to inaczej. Myslę sobie że to Piotruś dodaje nam sił, opiekuje się nami i na pewno chce żeby mama i tatuś byli szczęśliwi. Przytulam Cię mocno. Pamiętaj nie jesteś sama. Każdy przeżywa żałobę inaczej i potrzeba różnej ilości czasu żeby choć częściowo się z tym pogodzić, uporać się. Ale nadejdzie dzień, który przyniesie uśmiech.

Marzena, mama Aniołka Piotrusia (21.09.2009 - 26.10.1009). Bardzo Cię kocham Synusiu. Miliony Światełek dla Ciebie, Amelki i wszystkich Aniołeczków (***********************) 


Re: Moja córeczka Amelka
fiona  
28-01-2010 01:36
[     ]
     
Boli strasznie, ja też 3 stycznia urodziłam martwego synka i jest ciężko nie ma chwili żebym nie myślała o moim małym skarbie, którego już przy mnie nie ma. Mam nadzieję, że kiedyś będzie łatwiej z tym żyć. 


: Moja córeczka Amelka
goska01  
01-02-2010 12:47
[     ]
     
Dziś mijają trzy tygodnie jak nie ma z nami Naszej Kochanej córeczki Amelki. Wczoraj por aż pierwszy byłam u niej na grobku, myślałam, że gorzej to przeżyje. Oczywiście popłakałam się. Byłam z mężem i moją mamą, wszystkim zimno, a ja nic nie czułam, nie czułam wiatru ani mrozu, chciałam po prostu być z nią. Poczułam delikatną ulgę.

Do tego wszystkiego wczoraj zadzwonił męża kolega pochwalić się, że urodziła mu się zdrowa córeczka (3 tyg. różnicy - zawsze będę na nią patrzeć jak na Moją Amelkę). Byłam wściekła i wpadłam w niesamowitą histerię . Wyszły ze mnie uczucia nad którymi nie jestem w stanie zapanować. Długo nie mogłam się uspokoić. Dlaczego wszystkim się udaje a MOJEJ CóRECZKI NIE MA.

Bardzo Kocham Cię Księżniczko i zawsze będę, strasznie za Tobą tęsknie. Już nie długo znowu do Ciebie przyjadę, na dłużej obiecuję.

Mama Amelci ur. 11.01.2010 - 41tc. 


Re: : Moja córeczka Amelka
Ewa Romańska  
01-02-2010 13:05
[     ]
     
bardzo mocno Cie przytulam a dla córci światełko(*). Gdybyś miała ochotę porozmawiać to służę pomocą(9122173 moje gg)

Ewa mama Filipa(5,11,2009 37tc) 


Re: : Moja córeczka Amelka
kasia-m  
01-02-2010 13:12
[     ]
     
Przytulam Cie bardzo moooocno....

Tez stracilam corke przy porodzie,przez pepowine...

Rozumiem doskonale co teraz czujesz.Zlosc,agresje,smutek.
I ogromna tesknote.

Przed Wami ciezkie chwile.
Zycze Wam duzo sil,na kazdy kolejny dzien.... 
Kasia Mama Malwinki (*+29.09.07)


Re: : Moja córeczka Amelka
EwelinaJ  
01-02-2010 13:28
[     ]
     
Dla Twojej córeczki przesyłam mnóstwo światełek (*)(*)(*), a Ciebie mocno przytulam. Jest i będzie Ci ciężko ale z czasem oswajamy się z sytucją i bólem. Nie mamy innego wyjścia. Wiem co piszę bo właśnie jestem na takim etapie, godzenia się z samą sobą. Pozdrawiam Cię gorąco.
Mama Aniołka Bartusia 36tc 03.10.2009r.-22.10.2009r., i Aniołka 04.04.2008r. 
EwelinaJ.

Re: : Moja córeczka Amelka
voilet  
01-02-2010 16:34
[     ]
     
Bardzo Ci współczuję, myślę że tutaj znajdziesz oparcie, ja też niedawno straciłam córeczkę. Wiem jak to boli i boleć będzie.

Mama Wiktorii 2007 i Aniołków 10tc i Zosi (30.12.2009-01.01.2010) 

Ostatnio zmieniony 01-02-2010 16:37 przez voilet

Re: : Moja córeczka Amelka
goś  
01-02-2010 16:58
[     ]
     
Też zadawałam i zadaję sobie pytanie dlaczego wszystkim się udaje a mój Synek będzie musiał tak zakończyć życie, też będę porównywała dzieci koleżanek z moi Kacperkiem- mam 4 znajome które rodziły w grudniu, straszne to bedzie bo do końca życia patrząc na te maluchy będę się zastanawiała jak by wyglądał mój Synek, co by mówił, robił...
Kochana trzymaj się, nie jesteś sama.
Mama Kacperka *29.12.09
Syneczku jesteś moim całym światem, całym sercem,jeśli jeszcze je mam... 


Re: : Moja córeczka Amelka
Agik  
01-02-2010 23:52
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.


Re: : Moja córeczka Amelka
patrycja grzybowska  
01-02-2010 23:54
[     ]
     
KOCHANA DAJ SOBIE CZAS 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Moja córeczka Amelka dziś♦ kończysz 4 latka
goska01  
10-02-2010 19:28
[     ]
     
Jutro kończysz miesiąc córeczko. Kocham Cię strasznie i zawsze będę, czuwaj nad Mamą i Tatą, żeby nie stała już się nam żadna krzywda, dodaj nam sił, spraw żebyśmy nauczyli się na nowo żyć - żyć bez Ciebie Aniołku. Tęsknie strasznie. Tatuś również.

Mama
goska01 napisał(a):
> Szczerze mówiąc to nie bardzo wiem czy jestem gotowa o tym pisać. Na forum weszłam zobaczyć czy można sobie poradzić z tak OGROMNYM bólem, który w tej chwili jest dla Nas (dla mnie i dla Mojego męża) nie do wytrzymania.
> 11 stycznia br. urodziłam córeczkę w 41 tyg. przez cc. Najgorsze jest to, że przez całą ciążę nic nie zapowiadało takiej tragedii, ciąża przebiegała wręcz idealnie, aż do pewnego momentu. To był dla nas OGROMNY SZOK. Tego dnia miałam robione 3 KTG (bo byłam już w szpitalu), okazało się, że 3 i ostatnie. Przez cały dzień było wszystko dobrze aż tu nagle położna mówi, że nie słychać tętna. Szybko zabrali mnie na USG no i stało się najgorsze. Na usg lekarz powiedział, że dziecko się nie rusza. Od razu zabrali mnie na cięcie cesarskie. Kiedy kładłam się na stół miałam jeszcze nadzieję, że się z mężem przestraszymy, a będzie wszystko dobrze. Niestety kiedy się wybudziłam dowiedziałam się, że Mojej Amelce, Mojemu Największemu Skarbowi nie biło serce. Nasza córeczka umarła przez nagłe uduszenie pępowiną. Następnego dnia i tak miałam mieć cc. Kwestia jednego dnia i byłaby z Nami, ale niestety jej nie ma. Obwiniam się, że to może moja wina, że powinnam coś poczuć, co ze mnie za matka która nie pomogła własnemu dziecku, ale sęk w tym że czułam ją prawie do końca, nie czułam jej może przez 1 godzinę.
> Co gorsza nie byłam u niej na pogrzebie bo lekarze nie chcieli mnie wypuścić ze szpitala, fakt byłam w fatalnym stanie fizycznym (Moja córeczka odeszła i darowała mi życie bo było ze mną bardzo źle) a psychicznym ciągle jestem.
> Tak strasznie ją kocham i tęsknie za nią, w tej chwili nikt nie może wypełnić tej pustki którą czujemy ale mam nadzieję, że będzie Naszym Aniołkiem stróżem i sprawi, żę będzie miała rodzeństwo. Nigdy o niej nie zapomnimy, ZAWSZE będzie naszym pierwszym SKARBEM. TO TAK BARDZO BARDZO MOCNO BOLI

goska01 napisał(a):
> Szczerze mówiąc to nie bardzo wiem czy jestem gotowa o tym pisać. Na forum weszłam zobaczyć czy można sobie poradzić z tak OGROMNYM bólem, który w tej chwili jest dla Nas (dla mnie i dla Mojego męża) nie do wytrzymania.
> 11 stycznia br. urodziłam córeczkę w 41 tyg. przez cc. Najgorsze jest to, że przez całą ciążę nic nie zapowiadało takiej tragedii, ciąża przebiegała wręcz idealnie, aż do pewnego momentu. To był dla nas OGROMNY SZOK. Tego dnia miałam robione 3 KTG (bo byłam już w szpitalu), okazało się, że 3 i ostatnie. Przez cały dzień było wszystko dobrze aż tu nagle położna mówi, że nie słychać tętna. Szybko zabrali mnie na USG no i stało się najgorsze. Na usg lekarz powiedział, że dziecko się nie rusza. Od razu zabrali mnie na cięcie cesarskie. Kiedy kładłam się na stół miałam jeszcze nadzieję, że się z mężem przestraszymy, a będzie wszystko dobrze. Niestety kiedy się wybudziłam dowiedziałam się, że Mojej Amelce, Mojemu Największemu Skarbowi nie biło serce. Nasza córeczka umarła przez nagłe uduszenie pępowiną. Następnego dnia i tak miałam mieć cc. Kwestia jednego dnia i byłaby z Nami, ale niestety jej nie ma. Obwiniam się, że to może moja wina, że powinnam coś poczuć, co ze mnie za matka która nie pomogła własnemu dziecku, ale sęk w tym że czułam ją prawie do końca, nie czułam jej może przez 1 godzinę.
> Co gorsza nie byłam u niej na pogrzebie bo lekarze nie chcieli mnie wypuścić ze szpitala, fakt byłam w fatalnym stanie fizycznym (Moja córeczka odeszła i darowała mi życie bo było ze mną bardzo źle) a psychicznym ciągle jestem.
> Tak strasznie ją kocham i tęsknie za nią, w tej chwili nikt nie może wypełnić tej pustki którą czujemy ale mam nadzieję, że będzie Naszym Aniołkiem stróżem i sprawi, żę będzie miała rodzeństwo. Nigdy o niej nie zapomnimy, ZAWSZE będzie naszym pierwszym SKARBEM. TO TAK BARDZO BARDZO MOCNO BOLI 

Ostatnio zmieniony 11-01-2014 13:56 przez goska01

Re: Moja córeczka Amelka
goska01  
10-02-2010 19:29
[     ]
     
Jutro kończysz miesiąc córeczko. Kocham Cię strasznie i zawsze będę, czuwaj nad Mamą i Tatą, żeby nie stała już się nam żadna krzywda, dodaj nam sił, spraw żebyśmy nauczyli się na nowo żyć - żyć bez Ciebie Aniołku. Tęsknie strasznie. Tatuś również.

Mama 


Re: Moja córeczka Amelka
Ewa Romańska  
10-02-2010 19:52
[     ]
     
Dla Amelki(****)

a Ciebie mocno przytulam

Ewa mama Filipa(5,11,2009 37 tc) 


Re: Moja córeczka Amelka
KASIA1  
10-02-2010 19:55
[     ]
     
Dla Twojej Córeczki(*)(*)(*) Dla Ciebie dużo siły 
mama Julii(*)(28.11.2009r)i małej Księżniczki Natalki

Nie wiem czy dam radę - tak mi ciężko
goska01  
26-02-2010 21:59
[     ]
     
tak mi ciężko córeczko bez Ciebie, nie wiem czy dam radę żyć, tak bardzo Cię z tatą kochamy, daj nam sił, by dalej żyć

Kochamy Cię nad życie
Mama i tata Aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Nie wiem czy dam radę - tak mi ciężko
goska01  
26-02-2010 22:00
[     ]
     
dla Ciebie kochanie (.............................................................................................).............. 


Re: Nie wiem czy dam radę - tak mi ciężko
goska01  
26-02-2010 22:01
[     ]
     
Dla Ciebie kochana ćóreczko

(******************************************************************************)
już nawet nie wiem co robię 


Re: Nie wiem czy dam radę - tak mi ciężko
goska01  
28-02-2010 22:25
[     ]
     
Dla Ciebie córeczko najukochańsza
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)

Kocham Cię i strasznie tęsknie 


Re: Nie wiem czy dam radę - tak mi ciężko
mama27  
22-04-2010 17:55
[     ]
     
Współczuje Ci kochana i domyslam sie co czujesz. Moj synek urodzil sie w 42 tyg. i tez od razu mnie zostawil ;(( Nasze anioleczki czekaja na nas w niebie, musimy zyc dalej dla nich. Sciskam mocno! 
mama dwóch aniołków

Re: Moja córeczka Amelka
AMIIJA  
26-02-2010 22:21
[     ]
     
Moja córeczka Amelka odeszła od nas równie niespodziewanie jak Wasza córcia. Nie wiem co czujesz ale rozumiem ogrom Waszego bólu. Bądź dzielna w najmniej spodziewanej chwili Amelka doczeka się rodzeństwa. To wiem na pewno a Wy z początku nieśmiali w końcu pokochacie maleństwo i z Amelką u boku będziecie razem je wychowywać. Tylko trzeba mieć dużo siły aby przeżyć najgorsze. Jutro moja Amelka urodzi się po raz 4. Robię jej jutro urodziny postawię jej zdjęcie na stole i zjem z nią bardzo świąteczny obiad - szukam właśnie fajnych przepisów - dla niej. Ona jest ze mną stale i bardzo mi pomaga. gdy tylko uda Wam się usłyszeć cokolwiek poza bólem odczujecie jej obecność. Tylko przetrwaj najgorsze... 
TĘSKNIĘ
Ostatnio zmieniony 26-02-2010 22:22 przez AMIIJA

Re: Moja córeczka Amelka - kolejny tydzień bez Ciebie
goska01  
03-03-2010 15:03
[     ]
     
Tak mi ciężko Kochanie, ciągle myślę o Tobie i nigdy nie przestanę.
Mimo tego bólu staram się być dzielna, a to wszystko dla Ciebie i Twoja zasługa. Wiem, że czuwasz nad mamą i tatą.
Kocham Cię córeczko na życie, na zawsze, na wieki.

Mama Aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka - Dziś masz osiem tygodni
goska01  
08-03-2010 18:19
[     ]
     
Osiem tygodni bez mojego szczęścia, tak ciężko bez Ciebie córeczko dalej żyć. Kocham Cię i tęsknie

Mama Aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka - Dziś masz osiem tygodni
Ewa Romańska  
08-03-2010 18:31
[     ]
     
Dla Amelki(***) a dla ciebie mnóstwa sił.

Ewa mama Filipa(5,11,2009 37tc) 


Re: Moja córeczka Amelka - Dziś masz osiem tygodni
voilet  
08-03-2010 18:46
[     ]
     
dla Ciebie każdy poniedziałek, dla mnie piątek.... będziemy tak odliczać tygodnie, miesiące, lata aż do śmierci...

Dla Amelki tysiące światełek (*)(*)(*) 


Re: Moja córeczka Amelka - dziś minęły dwa miesiące od czasu jak odeszłaś córeczko
goska01  
11-03-2010 07:36
[     ]
     
Dziś moja Amelcia skończyła dwa miesiące. Dwa długie i ciężkie miesiące, a gdzie tu jeszcze dalej. Tak źle bez niej, tak bardzo tęsknie, tak bardzo kocham. Są chwile, że znowu się poddaje i mam wrażenie, że nie dam rady i te będą wracały bardzo często.

Kocham Cię córeczko i tęsknie bardzo, bardzo....
Mama Aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka - dziś minęły dwa miesiące od czasu jak odeszłaś córeczko
Joannap  
11-03-2010 07:44
[     ]
     
Dla Amelki (*)(*)(*)(*)(*)(*)

-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Moja córeczka Amelka - dziś minęły dwa miesiące od czasu jak odeszłaś córeczko
KASIA1  
11-03-2010 08:13
[     ]
     
Amelce(*)(*)(*) 
mama Julii(*)(28.11.2009r)i małej Księżniczki Natalki

Re: Moja córeczka Amelka - dziś minęły dwa miesiące od czasu jak odeszłaś córeczko
voilet  
11-03-2010 11:21
[     ]
     
Gosiu musimy dać radę, masz rację jest ciężko i są chwile zwątpienia...ale jesteśmy razem i damy radę, musimy to zrobić dla naszych Aniołków...

dla Amelki (*)(*)(*) 


Re: Moja córeczka Amelka - dwa miesiące i siedem dni bez Ciebie
goska01  
18-03-2010 12:47
[     ]
     
córeczko dodaj mi sił żebym nauczyła się na nowo żyć, żyć bez Ciebie kruszynko
Kocham Cie z całego serca i tęsknie bardzo, bardzo... mocno
Mama 


Re: Moja córeczka Amelka - dwa miesiące i siedem dni bez Ciebie
Joannap  
18-03-2010 12:49
[     ]
     
dla Twojej Amelki (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Moja córeczka Amelka - dwa miesiące i siedem dni bez Ciebie
MamaKubusia  
18-03-2010 13:06
[     ]
     
Dla Twojego Aniołka Amelki
(*)(*)(*)(*)(*)
Mój Aniołek Kubuś (*) napewno zaopiekuje się Twoją Amelką. On jest tam już 5lat.
Cokolwiek bym nie powiedziała to nie sprawi że Twój ból będzie mniejszy. Pamiętaj jednak ze nie jesteś sama. Przytulam Cię bardzo mocno.

Mama Kubusia*** 

Ostatnio zmieniony 18-03-2010 13:07 przez Anetas

Moja córeczka Amelka - trzymajcie kciuki
goska01  
29-03-2010 12:52
[     ]
     
byłam dziś na rozmowie w sprawie pracy trzymajcie kciuki mają sie odezwać tak za półtorej tygodnia, w między czasie mam nadzieję że zadzwonią jeszcze z innej firmy, to wszystko po to żeby dać w miarę szybko mojej śłicznosce rodzeństwo,
córeczko trzymaj kciuki za mamusię Kocham Cię i tęsknie bardzo mocno

Mama PRZESLICZNEJ Ksieżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


w końcu doszło do rozmowy
goska01  
01-04-2010 12:22
[     ]
     
pamiętacie jak wam pisałam o znajimych którym urodziło się trzy tyg póżniej od mojej Amelki przestali się z nami spotykać niedawało mi to spokoju więc napisałej do niej co czuję zadzwoniła do mnie przeprosiła mnie i podziękowała za takiego esemesa. Nie wiem czy zbyt pochopnie ich oceniłam ale tak a nie inaczej.
Jestem z siebie dumna że potrafię rozmawiać z ludźmi, przynajmniej się staram.

Mama PRZESLICZNEJ Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re:
lemoni  
01-04-2010 14:18
[     ]
     
Witaj,

wiem jak ci ciezko. Moze czytalas moja historie. J amojego Karolka stracilam w 40 tyg ciazy. Lozysko nawalilo.
Chce ci dodac odwagi. Pomimo to ze jest ciezko musiym jakos isc dalej. Ja mieszkam w Niemczecch i tutaj chodzilam po smeirci synka do grupy wzajemnej pomocy. Tam kobiety opowiadaly o sobie i byly w tej grupie juz ponad dwa lata. Nastepnej ciazy nie mialy. Mowily ze muszea czekac, bo sie boja i musza odpoczac.
Ja postanowilam dlugo nie czekac. Karol na pewno cieszyl by sie jakby mial rodzenstwo i mogl sie z nim bawic. A bol i strach czy to bedzie rok , czy dwa czy piec pozostanie. POzostanie juz do konca zycia. Tylko tak jak juz dzis napisalam Joannie nauczymy sie z tym bolem zyc.

Ja teraz jestem w 6 miesiacu ciazy. Nie jest latwo. Ale idziemy do przodu. Maz mnie wspiera.Uwazam ze nie wolno sie poddac. Trzeba sie starac jak najbardziej sie da. A twoja coreczka na pewno bedzie z ciebie dumna.

Nie mysl ze zachecam cie do kolejnej ciazy czy cos takiego. Chcialam ci tylko napisac ze trzeba byc dzielnym pomimo ze serce tak boli.

U Joanny zalaczylam tez ladny wierszyk , ktory skopiowalam od dziewczyny z naszej klasy. Mnie sie podoba.

Pozdrawiam cie i zycze duzo sily, 
Magdalena, mama Karola (+07.08.2009, 40 TC) i nowej nadziei pod sercem

Re:do lemoni
goska01  
01-04-2010 14:29
[     ]
     
wiesz ja bardzo chcę spróbowac drugi raz pomimo ogromnego strachu, tylko ja niestety muszę poczekać bo jestem po cc.
Niczego bardziej nie pragnę jak tego żeby tulić małego człowieczka do piersi a o Amelce nigdy nie zapomnę zawsze edzie w moim sercu i sercu mojego męża.Tak bardzo ją kocham i tak bardzo tęsknię. Mnie również mąż bardzo wspiera. Czytałam ten wierszyk mnie też on pomaga. Pozdrawiam gorąco 


Moja córeczka Amelka dziś kończy trzy miesiace
goska01  
11-04-2010 13:23
[     ]
     
dziś córeczko kończysz trzy miesiączki. Tak ciązko żyć z myyślą że nigdy nie zobaczymy jak będziesz rosła. Nigdy nie usłyszymy mamo ani tato. Wczoraj miałaś mieć chrzest a my własnie wczoraj wybieraliśmy dla Ciebie "domek". Będzie na prawdę śłiczny. Tak bardzo Cię kochamy córeczko i zawsze będziemy. Czuwaj nad nami księżniczko.

Twoja mama i tata 


Re: Moja córeczka Amelka dziś kończy trzy miesiace
Joannap  
11-04-2010 13:44
[     ]
     
Dla Amelki (***)(***)(***)
A Ciebie Gosiu przytulam i mnóstwo sił życzę na te trudne chwile... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...


Ostatnio zmieniony 11-04-2010 13:50 przez Joannap

Re: Moja córeczka Amelka dziś kończy trzy miesiace
Ewa Romańska  
11-04-2010 14:01
[     ]
     
Dla Amelki(***)
A Ciebie Gosiu mocno przytulam wiesz o tym

Ewa mama Filipa 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka dziś kończy trzy miesiace
jolek  
11-04-2010 16:40
[     ]
     
Dla Amelki (*)(*)(*) 
mama Kasieńki

Re: Moja córeczka Amelka dziś kończy trzy miesiace
KASIA1  
11-04-2010 19:28
[     ]
     
Amelce(*)(*)(*) 
mama Julii(*)(28.11.2009r)i małej Księżniczki Natalki

Re: Moja córeczka Amelka
koraliki1981  
11-04-2010 22:40
[     ]
     
Amelka bedzie z Tobą duchem ..zobaczysz tak jak moja córeczka ...

bedzie czuwała i zesle Ci pewnego dnia pocieszenie malutką istotkę

trzymaj się

sił życzę dużo

Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi 
Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi

http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl


Re: Moja córeczka Amelka - Kocham Cię maleńka
goska01  
14-04-2010 14:30
[     ]
     
Wczoraj widziałam znajomą z którą studiowałam. Weszłam do sklepu w którym ona pracuje, zapomniałam że tam pracuje bo może to zabrzmi dziwnie inaczej bym nie weszła. I stało się. Podeszła przywitała się i zapytała czy dzieciątko się urodziło. Wiem, że nie chciała zle, bo niby skąd miała wiedzieć, ale poczułam sie jakby ktoś mi w twarz szczelił i po tym pytaniu przeszedł przeze mnie prad. Okropne uczucie.Nie wiedziałam co powiedzieć ona pyta sie czy dzieciatko sie urodziła ja jej mówię że tak jednak nie bło widać w moich oczach zadowolenia. No i spytała czy zdrowe. Ja jej na to że nie bardzo. Byłam akurat z moją mamą, która widząc moje zmieszanie delikatnie powiedziała zebyśmy o tym nie rozmawiały. Chciałam powiedzieć, że moja ćóreczka była zdrowa ale kiedy sie urodziła to nie biło jej serduszko, ale nie potrafiłam. Zupełnie nie wiedziałam jak się zachować. Pewnie nie raz jeszcze ci którzy wiedzieli że byłam w ciazy będą pytać o małą. Powiedzcie jęśli miałyście taką sytuacje a na pewno tak było jak sie zachowywałyście, co im odpowiadałyście. Od wczoraj po tym spotkaniu czuję się dziwnie, dzis nie mogę znalezc miejsca w domu. Czuję sie roztrzęsiona od środka, że nie mogę sie moim największym szczęściem chwalić. Tylko odpowiadać ze smutkiem w oczach a nawet łzami, że jej już z nami nie ma.

Mama PRZEŚLICZNEJ Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd
goska01  
14-04-2010 14:25
[     ]
     
to wszystko jest takie trudne 


Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd
buleczka  
14-04-2010 15:58
[     ]
     
ja miałam mnóstwo takich sytuacji, tyle że mnie pytano trochę inaczej, pytano kiedy wróciłam i jak Mały, kiedy z nim wyjdę bo skoro wróciłam tzn że wszystko sie udało i jesteśmy znów w domku, jak on się czuję... pytanie mimo innej treści jest wciąż tym samym pytaniem co tobie zadawane... jasne że na poczatku mnie zatykało, bo tego się nie spodziewałam... z czasem nauczyłam się odpowiadać, mówiłam "tak, wróciłam, nie sama, ale mój synek zmarł", i tutaj w moim przypadku pojawiała się lawina pytań typu: jak to się stało, jak to możliwe, kiedy, dlaczego, czy to wina lekarzy, oczywiście po słowie przykro mi, przepraszam że pytam ale... na początku odpowiadałam "przepraszam, ale nie jestem w stanie teraz o tym rozmawiać, jest mi ciężko, nie pytaj mnie teraz, zapytaj za m-c to ci opowiem"... z czasem ułożyłam sobie odpowiedź, jak najbardziej krótką i treściwą, i często ją sobie sama powtarzałam przed wyjściem z domu z psem na spacer czy do sklepu dodając "będzie dobrze, dasz radę"...

pomogło też umieszczenie informacji na n-k o śmierci Tomka, wiele osób które spotykały mnie nie pytały lecz mówiły "widziałem, czytałem na n-k, bardzo mi przykro" i klepały po ramieniu, pytali oczywiście jak się miewam i co słychać, ale wiedziałam że pytają o to jak sobie teraz radzę i co porabiam po stracie dziecka... 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd
smutna mama  
14-04-2010 16:40
[     ]
     
Ja często słyszałam takie pytanie " co sie pani urodziło? ile już ma maleństwo? I odpowiadałam że urodziłam synka i że ma np. 6 m-cy ( bo tyle minęło od jego śmierci) po czym szybko zmieniałam temat. Koleżanki z pracy zawsze kiedy słyszały to pytanie zamierały. 
mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)

Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd-smutna mama
buleczka  
14-04-2010 16:46
[     ]
     
Ale przezcież kiedyś musisz się przyznać że to dziecko nie żyje, kiedy zamierzasz to zrobić?? 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd-bułeczka
smutna mama  
15-04-2010 10:40
[     ]
     
Wiesz Bułeczko ja w pracy spotykam bardzo wiele osób lecz są one dla mnie zupełnie obce więc nie uważam abym musiała im opowiadać o moim dramacie. Dla mnie mój synek żyje tylko że w moim sercu a każdy mój znajomy wie w jakiej sytuacji się znalazłam więc jeżeli ja sama nie zacznę rozmowy o moim synku oni też nie zaczynają. 
mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)

Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd-smutna mama
buleczka  
15-04-2010 11:42
[     ]
     
dziękuję za wyjaśnienie 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd-smutna mama
babe2k  
19-04-2010 10:20
[     ]
     
Też miałam taka sytuacje gdy poszłam do sklepu coś chciałam sobie kupić i nagle spotkałam koleżankę z liceum która jak sie okazalo sprzedawala na stoisku tam wlasnie i pierwsze pytanie juz urodzilas? taka ładna maasz juz formę(pomyslałam sobie no tak przeciez z moim synkiem bardzo malutko przytylam on byl jeszcze bardzo malutki bo wazyl tylko 1,200kg)pytanie jak sie czujesz??odpowiedzialam dobrze (chodz bylo inaczej czulam sie fatalnie na lekach nie przespanych nocach i ze smutkiem w oczach) chłopca urodziłas tak?odpowiedzialam krotko tak a ona a masz jego zdjecia na naszej klasie?;(az mi serce mocniej zabilo powiedzialam ze jeszcze nie...nie wiedzialam co mam kompletnie powiedziec ze nie ma go ze mna ze odszedł od nas:(:( nie mialam sily sie tlumaczyc opowiadac jak to sie stalo:(powiedzielam ze wszystko jest ok i ze teraz spiesze sie do niego wiem ze sklamalam ale to mnie tak zaskoczylo ze nie potrafilam na tamten oment powiedziec prawdy ...teraz juz mowie ze stracilam go i koncza ludzie temat oczywiscie nie bez pytania ale dlaczego?jak to mozliwe?
Jeszcze jedna sytuacja przypomniala mi sie jak mialam dzien wyznaczony na sciagniecie szwow i w tym samym dniu mialam pogrzeb Synka i odrazu po pogrzebie szybko do szpitala na sciagniecie a lekarz na mnie ze co ja sobie wyobrazam przychodzic po godzinach ambulatorium ze tak kazdy by sobie przychodzil kiedy chcial i wogole a ja rano pozegnalam moje malenstwo, z łzami w oczach powiedzialam ze rano pozegnalismy naszego Syncia zamilkl powiedzial ze nie spodziewal sie tego i ze bardzo mu przykro i ze przeprasza a pozniej glupio mu bylo.niech mu ta sytuacj pokaze ze ludzie maja rozne problemy i to wieksze nic byc na dana godzine w ambulatorium gdzie on siedzi do wieczora.. sciskam Cie mocno jestem zToba myslami!!! 
Mama Olusia 14.08-15.08.2009

Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd
Mileeenaaa  
14-04-2010 18:16
[     ]
     
Ja przez pierwsze miesiace tracilam glos w takich chwilach, z lzy naplywaly mi do oczu, mialam wrazenie, ze wszyscy na mnie patza, ze rozmawiaja za mimi plecami. To bylo straszne, dopiero od niedawna jestem w stanie o tym "normalnie" rozmawiac, ale nie ze wszystkimi 
Mama Mareczka *10,11,2008 +5,12,2008 (24tc)
Ziemska Mama Marcelka 18.09.2009 (34 tc)

Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd
Hanulka2009  
14-04-2010 18:22
[     ]
     
Ja też dobrze Cię rozumiem, Gosiu. Niestety, nie da się takich spotkań uniknąć - ja też, podobnie jak Bułeczka, umieściłam dość szybko informacje na naszej klasie. Ale wiadomo - nie wszyscy tam zaglądają, więc raz po raz muszę komuś mówić o Hani. No chyba, ze uznam, że nie muszę - to nie mówię. Ale tak naprawdę chciałabym wszystkim o niej opowiedzieć i jeśli się nie przyznam do tego, że była, że jest, tylko inaczej (np. ponieważ jestem w ciąży, co chwila słyszę pytanie, które to dziecko), to zaraz mam straszne wyrzuty sumienia. Myślę, że do końca życia najtrudniejsze dla nas będzie pytanie "Ile masz dzieci?"...

Życzę Ci (i wszystkim, którzy muszą odpowiadac na takie trudne pytania)dużo siły!!!

kasia, mama Hanulki (Z Miłości powstałaś - w Miłości przebywasz), ziemska mama Jerzyka i Stefcia pod sercem 


Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd
mamaEmmy  
14-04-2010 20:23
[     ]
     
Masz racje Kasiu, ja tez nienawidze tego pytania.
Ostatnio w pracy zapytala mnie jedna praktykantka. Cala w skowronkach podleciala i wyskoczyla “ile masz dzieci?” Spojrzalam na nia i pomyslalm sobie “O! ty Malpo! Nie twoja zasmarkana sprawa!!” ale odpowiedzialam jej grzecznie: “O jedno za malo” . Zamknela sie i zrobilo jej sie glupio.
Sama nie wiem co odpowiedziec, za kazdym razem doznaje szoku jak mozna tak wcinac nos w nieswoje sprawy. Dopiero teraz to widze.

Ja tez nie opowiadam wszyskim wszystkiego, po co dawac ludziom temat do rozmowy przy kawie …
Pozdrawiam Cie Gosiu
Dla przeslicznej Amelki (*) 
----------------------------
mamaEmmy ur.zm. 22.09.2009 31tc i Maxa ur. 27.11.2010
http://mojamalutkaemma.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd
Joannap  
14-04-2010 20:32
[     ]
     
To prawda, nie z każdym i nie o wszystkim chcemy rozmawiać.
Ja odpowiadam zawsze, że urodziłam ale moja córeczka nie życie. Na kolejne pytania mówię po prostu, że nie chcę o tym rozmawiać. Oczywiście jak wracam do domu to bez łez się nie obejdzie ...te pytania bolą i boleć będą. Tak jak napisała mamaEmmy ja już zawsze będę miała o jedno dziecko za mało...

Dla naszych Kruszynek (***)(***) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...


Ostatnio zmieniony 15-04-2010 07:39 przez Joannap

Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd
EwelinaW  
14-04-2010 22:11
[     ]
     
"udawanie",że dziecko żyje, to dokładanie sobie bólu. Ja także mam swoją standardową odpowiedź, w której informuje,że moje dziecko nie żyje. Dając mylne informacje komuś, to oszukiwanie też samej siebie... 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd
hannah  
14-04-2010 23:17
[     ]
     
wiem o czym mówisz i nawet jesli bardzo się staram mówić o śmierci mojej córeczki normalnie , to i tak rośnie mi w gardle wielka klucha i cała drżę... A mówię różnie : "tak urodziłam córeczkę, ale nie ma jej niestety z nami", jesli spotykam kogoś , z kim widuję się niezwykle rzadko i ten ktoś wie, że spodziewaliśmy się dziecka- mówię: " to córeczka, i miewa się dobrze".
miałam nadzieję że powoli będę sobie jakoś radzić z tą sytuacją i mówieniem o tym co się stało ,ale jeśli tylko mogę, to wybieram ucieczkę w inna ulicę, a kiedyś to nie było do mnie podobne...

mama Majeczki ( 38tc *+15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

jutro 3 miesiące.......
http://majaknopek.pamietajmy.com.pl/index.php 
Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

majaknopek.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -nagle przeszedł przeze mnie prąd
sylwia1975  
19-04-2010 09:51
[     ]
     
Ja bym powiedziala tak jestem mama ,ale nasze dziecko zmarlo skorcila bym temat bym sie nie rozpowiadala i juz ona ma informacje a ja nie mam wrazenia ze musze klamac. 


Re: Moja córeczka Amelka -dziś sa moje urodziny
goska01  
19-04-2010 20:06
[     ]
     
Dziś mam urodziny nigdy nie myslałam ze bedą dla mnie tak smutne cały dzien ktoś ze mną był a kiedy mąz wrócił z pracy to wymiękłam starałam sie przez cały dzień być "silna", uśmiechałam sie żartowąłam a myslami byłam ciagle gdzie indziej. Tak bardzo Tęsknię za moją śliczna ćóreczką

Mama PRZEŚŁICZNEJ Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -dziś sa moje urodziny
Ewa Romańska  
19-04-2010 21:14
[     ]
     
Gosiu przyjdą kiedyś urodziny które będą szczęśliwsze i radośniejsze. ściskam Cie bardzo mocno wiesz o tym.

Ewa mama Filipa (5,11,2009 37tc) 


Re: Moja córeczka Amelka -dziś sa moje urodziny
KASIA1  
20-04-2010 07:52
[     ]
     
Ja miałam urodziny w marcu.Też nie były radosne.Nie zaprosiłam nikogo bo nie chciałam udawać że wszystko jest ok,ale wierze że kiedyś może za rok ,a może będzie potrzeba więcej czasu zaproszę gości na urodzinowe przyjęcie. Przytulam Cię Bardzo Mocno. 
mama Julii(*)(28.11.2009r)i małej Księżniczki Natalki

Re: Moja córeczka Amelka czy i Wy tak macie
goska01  
21-04-2010 08:24
[     ]
     
Nie wiem od czego zacząć, najlepiej od początku. Troszke jest to temat krępujący ale Wy najlepiej możecie mnie zrozumieć. Zastanawiam sie czy i Wy po zblizeniu z mężem i chodzi mi o te pierwsze po stracie czy macie bądż miałyście wyrzuty sumienia. Nawet nie wiem czy potrafie wytłumaczyć o jakie wyrzuty mi chodzi. Nie potrafie do końca oddać sie "miłości" a zaraz po ogarnia mnie straszny smutek, że przecież niedawno straciłam córeczkę, a ja myslę o sobie o swoich przyjemnościach. I zaczynam strasznie płakać z tego powodu. Nie wiem czy takie odczucia są normalne czy którejś z was sie też tak zdarzyło??

Mama PRZEŚLICZNEJ Ksieżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 

Ostatnio zmieniony 21-04-2010 19:52 przez goska01

Re: Moja córeczka Amelka czy i Wy tak macie
Hanulka2009  
22-04-2010 11:11
[     ]
     
Hm, to chyba zupełnie normalna reakcja. Może to głupie porównanie, ale to trochę tak, jak głupio jest włączyć telewizor w czasie żałoby alb pójść do kina... Tylko, że z bliskością meżą to "inny wymiar". Oboje cierpimy i bardzo potrzebujemy siebie nawzajem - swojej najbliższej bliskości. Szczerze mówiąc, przyjemnośc w takich chwilach jest chyba mniej ważna, prawda?
kasia 


Re: Moja córeczka Amelka czy i Wy tak macie do Hanulka 2009
goska01  
22-04-2010 12:37
[     ]
     
to prawda przyjemność jest najmnie wazna najważniejsza jest bliskośc z ukochaną osobą. Myślałam że tylko ja tak mam

Mama Aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka czy i Wy tak macie
koraliki1981  
22-04-2010 11:12
[     ]
     
tak ...tez tak miałam 
Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi

http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl


Re: Moja córeczka Amelka czy i Wy tak macie
buleczka  
22-04-2010 13:07
[     ]
     
hmmm....
a ja nie... ja miałam przeogromny strach że zajdę w ciążę, że znów ten cholerny "przypadek" się zdarzy, że coś pójdzie nie tak, że znów za radość i szczęście dostanę ostro w pysk...
miałam manie zabezpieczania się :))
i ciach - mam Szymonka :))) 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka czy i Wy tak macie
sylwia1975  
22-04-2010 15:06
[     ]
     
mamy bo kazdy czlowiek potrzebuje bliskosci i wsparcia. Czemu te wyrzuty ,jak by wasz corcia zyla tez bys z mezem wspolzyla , nie okrzeszysz jej tym ze zamkniesz sie w domu i zaslonisz okna.przykre ale prawdziwe. 


Re: Moja córeczka Amelka -dziś 15 tygodni
goska01  
26-04-2010 14:35
[     ]
     
Dziś mija 15 tygodni odkąd odeszła moja córcia. Jest ciezko, cholernie ciezko, ale potrafie sie smiać i zając domowymi sprawami. cHOĆ PO CHWILI SIE ZATRZYMUJĘ i nagle dopadają mnie wyrzuty sumienia i zadaję sobie pytanie: dziewczyno jak ty siezachowujesz, przecież nie dawno straciłaś dziecko? Ale tak na prawdę to własnie tak trzeba, trzeba żyć dalej i nikt nie mówił, że będzie łatwo. nIE WIEM JAK WY I CZY TO DŁUGO TRWAŁO ale ciagle myślę o tym co moja córeczka już by umiała, jak by wygladała, wyobrażam ją sobie w ciuszkach które kupowąłam z takim entuzjazmem, z taką radością. Od 8 stycznia (bo własnie wtedy szłam do szpitala) nie widziałam rzadnej z tych rzeczy. Nie wiem czy to dobrze, ale na razie niech tak zostanie. Najwazniejsze, że się odważyłam spojrzeć na moją kruszynkę na zdjeciu.
Pamiętacie jak wam pisałam o znajomej która urodziłą trzy tyg. po mnie? No własnie teraz jest ze swoją coreczką już drugi tydzień w szpitalu. Nie wiadomo co jej jest, zaczęły jej puchnąć nóżki i dostała uczulenia. cIĄGLE ROBIĄ JAKIEŚ BADANIA. a SKĄD WIEM? bO nabrałam na tyle siły i odwagi, że potrafie do niej napisać i zapytac czy już wszystko jest ok, i czy są już w domu. To było bardzo trudne.

Czasami to juz nie mam sił, ale staram sie myśleć o męzu, że przecież mam dla kogo żyć. Mam tylko nadzieję że uda nam sie dać naszej Amelce rodzeństwo. Choć narazie trudno jest mi w to uwierzyć.

Będąc na cmentarzu strasznie sie wkurzam jak widzę tzw "wycieczki" koło małych grobków. Nie zwarzając na to, że ktoś własnie stoi przy grobku swojego dziecka słyszę: o jej zobacz jakie małe dwa miesiaće miało, o jej a te zaraz przy porodzie. Na prawdę mogli by się ludzie ugryźć w jezyk. Bardzo sie cieszę, że jest to forum. Dziewczyny dziękuję Wam wszystkim za wsparcie.

Mama PRZEŚLICZNEJ Ksieżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -dziś 15 tygodni
Batman  
26-04-2010 16:11
[     ]
     
Światełko aż po same niebo dla Twojego Aniołka [*] a dla Ciebie dużo sił bo przed Tobą trudny okres na tej ciernistej i wyboistej drodze do tzw. normalnosci. 
Batman - tata Pawełka (ur. zm.34tc)18.03.2009r. oraz Polci (ur. 03.12.12r.)

Re: Moja córeczka Amelka -rok temu 4 maja już wiedziałam
goska01  
04-05-2010 08:40
[     ]
     
Dokładnie rok temu 4 maja już z mężem wiedzieliśmy, że zostaniemy rodzicami. Dowiedzieliśmy się gdzieś około 21 wieczorkiem. Od razu wyszły dwie kreseczki. Pamiętam jak byłam szczęśliwa, od razu rzuciłam sie mężowi jeszcze wtedy narzeczonemu na szyję jak zobaczyłam dwie kreseczki na teście. Zaraz następnego dnia poszłam do lekarza żeby potwierdzić ciążę i mimo, że bło to mniej niż 3 tyg. usg wykazało bardzo wczesną ciążę. Nigdy nie zapomnę uczucia jak lekarz pokazał mi na monitorze małą czarną kropeczkę. To była moja córeczka choć jeszcze wtedy niue wiedzieliśmy jaka będzie płeć.
Tak bardzo mi jej brakuje, niby jakoś sobie radzę ale są chwile bardzo ciezkie wtedy wszystko ze mnie wychodzi. Teraz zamiast opiekować się moją ksieżniczka to szukam pracy. Miało być inaczej. Boże dlaczego nam ja zabrałeś? To tak bardzo boli.

Mama PRZEŚLICZNEJ Ksieżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -rok temu 4 maja już wiedziałam
goska01  
04-05-2010 08:48
[     ]
     
już rzygać mi się chce szukaniem pracy, tymi rozmowami, przeglądaniem ofert. Oby to sie sybko skonczyło 


Re: Moja córeczka Amelka -rok temu 4 maja już wiedziałam
jolek  
04-05-2010 09:28
[     ]
     
Ja 2 lata temu też już przypuszczałam ,że mogę być w ciąży pierwszy test wyszedł negatywnie -dopiero drugi po 15 maja pozytywny .
Czas mija ,a my chyba pozostaliśmy w zawieszeniu z tęsknotą w sercu .
Ja też szukam pracy -choc bez zapału
Pozdrawiam Cię i przytulam .
Dla Amelki (*)(*)(*)(*) 
mama Kasieńki

Re: Moja córeczka Amelka -rok temu 4 maja już wiedziałam
yeti1  
04-05-2010 10:12
[     ]
     
jolek ja tez szukam pracy 3 mc i tez juz mam maxa,wolalabym siedziec z dzidzia na piaskownicy a nie ...eh.kasy brak i utknelam w martwym punkcie 


Re: Moja córeczka Amelka -rok temu 4 maja już wiedziałam
marzenak  
10-05-2010 15:16
[     ]
     
Byłam w podobnej sytuacji... to było tuż po pogrzebie...wchodziliśmy z mężem po schodach naszej kamienicy i mijał nas sąsiad, który zapytał, czy z Małym już dobrze. Ugięły się pode mną nogi, zrobiło mi się słabo i gdyby nie to, że mój mąż podtrzymał mnie i właściwie popchnął na górę, to chyba bym upadła. Poczatkowo oskarżałam go o podłość. Dziś wiem, że było to nieświadome...ale nadal boję się bardzo podobnych sytuacji. Chyba dlatego nie wychodzę z domu, ale wiem, że na dłuższą metę to niemożliwe. Nie umiem nauczyć się z tym żyć...i chyba nie chcę... 


Re: Moja córeczka Amelka -rok temu 4 maja już wiedziałam
sylwia1975  
10-05-2010 16:04
[     ]
     
Drogie mamy chcemy nie chcemy zycie toczy sie dalej kolezanka mi powiedziala po pogrzebie zycie........... jest krotki ciezkie wiec dlatego trzenba sie szanowac i szanujac siebie szanujesz PAMIEC twojego dziecka. 


Re: Moja córeczka Amelka -jutro 11.05.2010 kończysz córeczko 4 miesiace
goska01  
10-05-2010 19:51
[     ]
     
JUtro kochanie kończysz 4 miesiace, jakie to moje i tatusia życie jest puste bez Ciebie. Strasznie bardzo mocno Cię kochamy i równie mocno tęsknimy za Toba. Czuwaj nad nami
Na zawsze mama i tata 


Re: Moja córeczka Amelka -jutro 11.05.2010 kończysz córeczko 4 miesiace
Joannap  
10-05-2010 21:29
[     ]
     
Dla Amelki (*)(*)(*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Moja córeczka Amelka -jutro 11.05.2010 kończysz córeczko 4 miesiace
mamaEmmy  
10-05-2010 21:41
[     ]
     
Dla Twojej PRZESLICZNEJ Amelki [*][*][*][*]

i buziaki dla mamy! 
----------------------------
mamaEmmy ur.zm. 22.09.2009 31tc i Maxa ur. 27.11.2010
http://mojamalutkaemma.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka -jutro 11.05.2010 kończysz córeczko 4 miesiace
hannah  
10-05-2010 21:47
[     ]
     
dla Amelki{{*}}
jak ten czas leci....,
za 5 dni Maja też skończy swoje 4 miesiące w NIEBIE ...
Dla was kochane dziewczynki ((*)) ((*))
czuwajcie nad nami...

Hannah mama Majki( *+ 15.01.2010) oraz Zuzanki(2000) i Miko(2002)

http://majaknopek.pamietajmy.com.pl 
Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

majaknopek.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -jutro 11.05.2010 kończysz córeczko 4 miesiace
Ewa Romańska  
10-05-2010 22:13
[     ]
     
Dla Amelki(***)
A dla Ciebie Gosia mnóstwo uścisków wiesz o tym, myślami jestem z Tobą i wierze mocno ze Amelka czuwa nad Wami i się Wami opiekuje tak jak mój Filip mną i mężem.

Ewa mama Filipa 5,11,2009 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka -jutro 11.05.2010 kończysz córeczko 4 miesiace
KASIA1  
11-05-2010 09:12
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)(*) 
mama Julii(*)(28.11.2009r)i małej Księżniczki Natalki

Re: Moja córeczka Amelka -jutro 11.05.2010 kończysz córeczko 4 miesiace
Nadia7  
11-05-2010 09:15
[     ]
     
Ściskam cie mocno. chyba zawsze nam, aniołkowym mamom, tak zostanie, to wyobrażanie sobie, jakie byłoby juz dzieciątko, to odliczanie. Ech...Okrucieństwo zycia, niesprawiedliowśc losu. Światełka dla Twojej Amelki.

Mama aniołka Antosia, który wczoraj skończył 3 miesiące. 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka -jutro 11.05.2010 kończysz córeczko 4 miesiace
buleczka  
11-05-2010 09:28
[     ]
     
(*)(*)(*) 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -jutro 11.05.2010 kończysz córeczko 4 miesiace
irys  
11-05-2010 10:14
[     ]
     
(*)(*)(*) dla Amelki 
mama Uli[*] i Łukasza

Re: Moja córeczka Amelka -jutro 11.05.2010 kończysz córeczko 4 miesiace
Marzka  
12-05-2010 18:40
[     ]
     
Amelko <***************************************> śpij i śnij

mama Aniołka7tc(*)i Aniołka Miłoszka*13.06.2007 +30.08.2007 (*) 


Re: Moja córeczka Amelka -ma już swój "domek"
goska01  
17-05-2010 10:52
[     ]
     
Moja mała Ksiezniczka od piątku ma swój "domek" ma już pomniczek. Tego samego dnia był pogrzeb kolejnego aniołka niestety bez obecności najbliższych a także księdza BEZ POKROPKU BEZ żadnej modlitwy. Nawet nikt nie zapalił znicza. Dzieciątko zostało pochowane przez firmę pogrzebową przez zupełnie obcych ludzi. Wczoraj z mężem zapaliliśmy swiatełko małemu chłopczykowi. Widzielismy jak ci ludzie nieśli trumienkę. Była taka malutka, a oni zasypując ją mieli świetne humory.
światełka dla wszystkich aniołków (*)(*)(*)......

Kochamy Cię maleńka i zawsze bedziemy

Mama PRZEŚLICZNEJ Ksiezniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -ma już swój "domek"
Joannap  
17-05-2010 18:27
[     ]
     
Światełka dla malusieńkiego chłopczyka (*)(*)(*)(*)

I dla Naszych Aniołków (*)(*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Moja córeczka Amelka -ma już swój "domek"
jolek  
17-05-2010 20:41
[     ]
     
Ludzie czasami mnie przerażają .
Pan ,który przygotował grób dla Kasi -płakał nasza córeczka była pierwszym dzieckiem ,które musiał zasypać .

Czasami to myślę ,że Bóg odbiera ludziom rozum i pozbawia uczuć

Dla Amelki zapalam światełko (*)(*)(*)(*)
Jak dobrze ,że Ty zaświeciłaś znicza dla maluszka .
Ja mogę wirtualnie (*)(*)(*)(*)(*)(*) 
mama Kasieńki

Re: Moja córeczka Amelka -ma już swój "domek"
hannah  
17-05-2010 23:18
[     ]
     
świtełko dla Amelki{{*}} i dla smutnego pewnie Maluszka {{*}} 
Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

majaknopek.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -dziś Dzień Mamy Kruszynko
goska01  
26-05-2010 11:47
[     ]
     
Dziś Dzień Mamy Kochanie miało być tak pieknie tego dnia, a jest bardzo smutno. Tak bardzo z tatusiem tęsknimy za Tobą Kochamy Cię z całych sił i jeszcze mocniej. Choć wydaje mi się, że mocniej już sie nie da.

światełka dla Ciebie Ksiezniczko (*)(*)(*)(*)(*)(*).......

i dla Twoich przyjaciół aniołków

mama i tata 


Re: Moja córeczka Amelka -dziś Dzień Mamy Kruszynko
BOGUSIA  
29-05-2010 18:49
[     ]
     
Witaj Gosiu odezwij się czasami zapalam światełka dla twej maleńkiej Iskierki śpij Amelko spokojnie(*)(*)(*)(*) 
BOGUSIA

Re: Moja córeczka Amelka -dziś DzieńDziecka Kruszynko
goska01  
01-06-2010 13:57
[     ]
     
 


Re: Moja córeczka Amelka -dziś DzieńDziecka Kruszynko
goska01  
01-06-2010 14:01
[     ]
     
Zyczę Ci mój najdroższy skarbie wszystkiego najlepszego, żeby Ci było dobrze tam u Pana Boga. Mam nadzieję, że patrzysz kochanie na nas z góry i cieszysz się kiedy z tatusiem się śmiejemy i wygłópiamy. Mamusia ma z tego powodu straszne wyrzuty sumienia daj mi jakiś znak maleńka, że nie jesteś na mnie zła. Bo wcale nie zapominam o Tobie nawet na chwilkę. W każdej minucie myslę o Tobie jakby to było gdybyś była z nami.
Kochamy Cię Księzniczko i zawsze będziemy.
światełka dla Ciebie i Twoich przyjaciół aniołków
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)......................
.................................................
.................................................
.................................................
mnóstwo światełek prosto do nieba

Mama i tata 


Re: Moja córeczka Amelka -dziś DzieńDziecka Kruszynko
Ewa Romańska  
01-06-2010 20:00
[     ]
     
Na pewno jest dumna z takich wspaniałych RODZICÓW.
Mocno Cie przytulam wiesz o tym.

Ewa mama Filipa 5,,11,2009 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka -dziś DzieńDziecka Kruszynko
angel.mp  
01-06-2010 21:37
[     ]
     
Dla was nasze Aniołki(*)(*) 
angel.mp
Mama Emikli (+02,10,2009)aniolkowych kruszynek (+10 tydz) (+7 tydz )(+ 5 tydz) i ziemska mam Eryka
Ciocia aniołka Natanielka(+14.11.2012 )
http://emilkapiniaz.pamiet

Re: Moja córeczka Amelka -tak bardzo mi bez Ciebie źle
goska01  
05-06-2010 23:23
[     ]
     
Tak bardzo tęsknie za Tobą moja małą Królewno, wiesz już, że mamusia znalazła pracę i oczywiście dzięki Tobie maleńka, bez Ciebie nie dałabym rady. Dodaj mi sił kochanie by łatwiej sie żyło bez Ciebie byśmy z tatusiem dali Ci wkrótce rodzeństwo tu na ziemi.
Kochamy Cię nad życie i zawsze bedziemy
śpij dobrze aniołku


mama i tata 


Re: Moja córeczka Amelka -odstawiłam leki
goska01  
08-06-2010 14:18
[     ]
     
od półtorej tygodnia nie biorę leków, które miałam zapisane od lekarza i czuję sie fatalnie cviagle płaczę, mam wrażenie jakbym przechodziła ten dramat od samego początku, jakbym sie dopiero co dowiedziała że moja córeczka odeszła na inny świat. Mogłam zrobić to stopniowo, a ja odstawiłam je od razu. Mój organizm strasznie zareagował na brak leków. Dziś jest troszkę lepiej, ale to kwestia czasu najgorsze są wieczory i do tego ta słoneczna pogoda, kóta mnie dobija.

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -odstawiłam leki
babe2k  
08-06-2010 14:54
[     ]
     
Kochana nie wolno Ci odstawiac leki odrazu nalezy je stopniowo odstawiac,sama rowniez to robilam w marcu i pod kontrola lekarza.Ztad te przykre objawy,i powrot tego co bylo mysle ze powinnas sie skonsultowac teraz z lekarzem gdyz takie nagle odstawienie nie jest korzystne dla organizmu nawet ze wzgledow zdrowotnych.Nie wiem jakiego rodzaju bralas leki ja bralam serotonine, przez pol roku ale bardzo ostroznie konczylam terapie nimi u mnie to trwalo odstawianie miesiac czasu pomimo tego ze bralam najmniejsze dawki.Pozdrawiam Cie cieplo i daj znac jak sie czujesz?? 
Mama Olusia 14.08-15.08.2009

Re: Moja córeczka Amelka -odstawiłam leki
mamaMateusza  
08-06-2010 15:03
[     ]
     
ja brałam prochy przez miesiąc po śmierci Mateuszka.
Pewnie, że było lepiej mniej człowiek czuje. Ale doszłam do wniosku, że to bez sensu. Nie mogę brać ich do końca życia więc, to nie mam sensu. Muszę się zmierzyć z tym bólem na "trzeźwo". Wieczory są okropne, aż mnie drze wszystko w środku! jak już nie daje rady, to znieczulam się czymś innym :-)
Pogoda dobija fakt, ja też się ciesze jak pada deszcz i nie mogą wychodzić wózki. Ale z nas trochę jędzy:)
Dasz rade bez leków, nie ma wyjścia.
Pozdrawiam wszystkie czarownice:) 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Moja córeczka Amelka -odstawiłam leki
Alicja74  
08-06-2010 20:08
[     ]
     
Ja też brałam przez ok 2,5 miesiąca.Pomagały na jakiś czas, potem była zmiana na inne, silniejsze.Dzięki temu mogłam chociaż spać w nocy.Ale gdy już się skonczyly nie poszłam wiecej do psychiatry po nastepne.Pomyslałam,ze musze jakos dac rade bez nich, raz ze uzalezniaja, dwa szkoda zdrowia. No i jakoś daje rade,(tak mi sie wydaje),jest cięzko,najbardziej wieczorami i w nocy,bo nie śpie do 2-3, a rano znowu cieżko zwlec sie z łóżka. No i jeszcze ta pogoda,to słońe i wszedzie gdzie nie spojrze mamy z wózkami.Chyba wszystkie nie mozemy znieść tego widoku,ale nie jestesmy jedzami,jak to fajnie napisała mama Mateusza. Nas to poprostu strasznie boli i oby kiedyś to świecące słońce nam zaświecilo, wierze ze tez wtedy MY-aniolkowe mamy bedziemy dumnie pchać wózeczki z naszymi skarbami.Wszystkim nam tego bardzo życze.
A Tobie Gosiu, sily, dasz rade po tym odstawieniu,jesteśmy przecież takie silne.

Swiatelka dla naszych wszystkich aniołeczkow kochanych (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)....

Ala,mama aniołka Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki(*10.12.1996)

Tak bardzo kocham i tęsknie i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -odstawiłam leki
goska01  
08-06-2010 20:54
[     ]
     
wiecie co dziewczynki fakt mogłam odstawiać stopniowo tak też mówi moja mama i moja siostra, mąż już nawet chciał żebym zaczęła brać je na nowo, ale jesli już postanowiłam je odstawić to nie chcę do nich wracać, to nie jest tak że działam bez leków jadę na ziołowych ale to zawsze lepsze. Nie chodzę już do psychologa staram sie jakoś sobie radzić bez pomocy specjalisty. A najbardziej wiecie co mnie skłoniło do odstawienia leków ponowne zajścia w ciążę. W prawdzie muszę jeszcze kilka miesięcy czekać bo jestem po cc ale tylko ta myśl trzyma mnie przy życiu i dodaje mi sił i wierzę że jest to również zasługa mojej slicznej Ksieżniczki Amelci. W piątek jade na kontrolę do lekarza zresztą drugą już. Troszke sie martwie bo mam jeszcze torbiel na jajniku jedna podczas ciąży sie wchłonęła a druga niestety nie. Trzymajcie kciuki żeby było wszystko dobrze.
Pozdrawiam wszystkie aniołkowe mamuśki

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -odstawiłam leki
babe2k  
08-06-2010 21:09
[     ]
     
kochana jesli chodzi o torbiel to i ja tocze walke z nia:/ mialam usuniete przy cieciu i znowu w tym samym miejscu sie zrobila wrr teraz biore leki wlasnie na nia zeby sie wchlonela ale skutki uboczne sa straszne;/ co do lekow i psychologa ja pomimo ze mija 10 miesiecy prawie nadal chodze bo dzieki niemu trzymam sie mam wspaniala Pania pscyholog ktora wlasnie w tych zlych chwilach podnosi mnie a w dobrych jest dumna i zawsze moge na nia liczyc,wiem napewno chce to kontynuwowac jeszcze przez dlugi czas a zwlaszcza jesli pojawilaby sie kolejna ciaza wsparcie bedzie mi bardzo potrzebne w tym jednym ogromnym strachu ktory napewno bedzie mi towarzyszyl ... a jesli chodzi o te widoki to pelno ja widze z brzuchem z wozkami i tez mi serce sciska i lamie sie w pol ale staram sie nie patrzec i isc dalej.jak to moja Pani psycholog mowi one maja zalane mozgi hormonami;)i nie mysla trzezwo:D takze dziewczyny glowa do gory i wierze ze i nam dane jest byc nie trzezwymi z hormonow:D;) sciskam was mocno!!!! 
Mama Olusia 14.08-15.08.2009

Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)
goska01  
10-06-2010 19:43
[     ]
     
jutro mija 5 miesiecy jak odeszła moja córcia najpiękniejsza dziewczynka jaką kiedykolwiek mogłam ujrzeć niestety tylko na zdjeciu :):):).
Tak bardzo za nia tęsknię. Tak bardzo ją kochamy z mężem. Do tego jutro jadę do lekarza na wizytę kontrolną i strasznie sie boję. Ma torbiela i mam nadzieje ze niedzieje sie z nim nic złego.

Kochamy Cie maleńka i zawsze bedziemy

mama i tata 


Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)
Ewa Romańska  
10-06-2010 21:37
[     ]
     
Gosia mocno cie przytulam wiesz o tym. Wiem ze ci źle okropnie i ciężko, tysiące pytań rozdarte serce i puste ramiona ale wiem tez ze masz w sobie mnóstwo siły by walczyć o rodzeństwo dla Amelki. Dla Amelki mnóstwo światełek.

Ewa mama Filipa 5,11,2009 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)
hannah  
11-06-2010 14:06
[     ]
     
dla Amelki mnóstwo światełek {{*}}{{*}}{{*}}{{*}} 
Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

majaknopek.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)
hannah  
11-06-2010 14:08
[     ]
     
dla Amelki mnóstwo światełek {{*}}{{*}}{{*}}{{*}} 
Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

majaknopek.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)
Alicja74  
11-06-2010 14:13
[     ]
     
Dla Amelki (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)...
a dla Jej mamusi wiele ,wiele sił

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)
Nadia7  
11-06-2010 14:25
[     ]
     
Amelko, dodaj mamie sił
(*) (*) (*) (*) (*) 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
goska01  
11-06-2010 17:21
[     ]
     
Dziewczyny nie wiem co o tym myśleć. Jeszcze do dnia dzisiejszego do godz 11:00 byłam przekonana że mam torbiela. Trzy miesiace na wizycie mój gin go widział i był duży. Dziś sie okazało że nie ma żadnego torbiela lekarz oczywiście miał na to wytłumaczenie medyczne że niby może ostatnio to było jelito przyklejone itd. ale wierzę że to Moja śliczna najukochańsza córeczka wyleczyła mamusię wierzę że to dzięki niej jestem zupełnie zdrowa bo tak powiedział lekarz powiedział też że pod koniec roku mozemy rozpocząć starania.

Dziękuję Ci maleńka wiem że czuwasz nad nami i nie pozwolisz by stała nam sie jaka kolwiek krzywda
Kochamy Cie nad zycie i zawsze bedziemy

mama i tata aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
goska01  
11-06-2010 17:24
[     ]
     
a jeszcze jedno macica też sie ładnie zrosła pomimo komplikacji i dodatkowych szwów na niej widac blizne ale nic po za tym

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
Alicja74  
11-06-2010 17:39
[     ]
     
No to Gosiu cudownie, to na pewno Amelki wielka zasługa, że jesteś juz zdrowa, ciesze się. Teraz jeszcze pare miesiecy i do dzieła, żeby Amelka miała rodzeńswto :)
Światełka dla Twojej córeczki (*)(*)(*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknie i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
Ostin31  
11-06-2010 18:17
[     ]
     
Zawsze dobrze słyszeć takie nowiny:) nim się obejrzysz pod serduszkiem będziesz miała rodzeństwo Amelki.. teraz to wszystko musi być tylko dobrze:) 
Kocham Cię Tymoteuszku
Tymoteusz 38tc *+ 31.12.2008 r. oraz Oliwierek * 17.07.2010 r.
http://tymoteuszek.blog.onet.pl/

Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
mamaMateusza  
11-06-2010 20:17
[     ]
     
Super, że u Ciebie pojawiły się jakieś dobre wieści.
Ja wierzę, że nasze Aniołki czuwają nad nami.
I chcą dla nas najlepiej na świecie, jak nikt inny.

(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) dla naszych Aniołków 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
voilet  
11-06-2010 20:22
[     ]
     
super że wszystko jest ok, pozdrawiam 


Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
goska01  
11-06-2010 21:01
[     ]
     
Bardzo Wam dziewczyny dziękuję za ciepłe słowa
Mimo, że lekarz powiedział, ze jest wszystko ok to mój niepokój niestety jeszcze jest choć znacznie mniejszy ale jednak. My mamy po stracie niestety będziemy go czuły już do końca.

Pozdrawiam gorąco

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
goska01  
11-06-2010 21:12
[     ]
     
A jeszcze wam coś opowiem. Siedząć z mężem na korytarzu i czekając na wizytę było oczywiście kilka kobiet w tym jedna która strasznie głośno opowiadała jak to ona sie cieszy że jest w ciazy no ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że moze akurat w ich obecności jest ktoś kto niestety przeżył nieszczeście, no dobra to jestem w stanie jakoś zrozumieć sama wczesniej nie miałam tej świadomości. Ale słuchajcie dalej opowiadała ze w marcu poroniła ciąże a trzy tyg. pozniej była już w kolejnej i wiecie co zaczeła mówić że poroniła w 6 tygodniu i że lepiej jak poroniła na tym etapie bo poprostu dostała krwotok o wszystko sobie wypłynęło. Wypłynęło wynika z tego że jej zdaniem to nie było dziecko. Po prostu sobie wypłyneło. Na tym forum są mamy po stracie na różnych etapach ciąży każda z nas przeżywa stratę ale nie rozumiem jak można powiedzieć w tem sposób nie licząc siew ogóle z tym że w jej towarzystwie moze być ktoś kto akurat nie koniecznie tak jak ja straciłąm dziecko ale np w ten sam sposób co ona.

Nie wiem może za dużo wymagam od ludzi wiem że każdy przeżywa statę na swój sposób ale przecież to było dziecko.

A tak w ogóle to to nie dobrze mi było jak słuchałam że ostatnio na usg dziecko miało juz rączki i nóżki i jej machało. Może pomyślicie, że jestem dziwna ale nie mogłam jej słuchać.

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
Alicja74  
11-06-2010 21:59
[     ]
     
Gosia, szkoda gadac, jak na moje oko to była chyba jakas patologia. Ja gdy leżalam w szpitalu, to na sali leżała ze mną dziewczyna 4 lata młodsza ode mnie( w nicku mój rocznik) a z 8 dzieckiem w ciąży , patologia że hej. Śmiało, bez żadnej krempacji opowiadała że 6 czy 7 dziecko to miała z gwałtu, że jej mąż chciał ją z chaty wyrzucić, ale to dziecko oddała jakiejs tam kuzynce czy szwagierce, bo tamci nie mogli miec dzieci, a dodała że mieszkają na tej samej wiosce ,gdzie wszyscy sie znają i że kiedyś jak to dziecko podrośnie to mu powie że jest jego biologiczną matką. I tu nasuwa się pytanie- czy to dziecko nie bedzie miało żalu do matki, że kilkoro innych wychowała a je oddała ?! Najmłodsze jej dziecko miało wtedy w lutym ok roczku i ona jak przez telefon gadała ze swoim mężem (pijanym bo sama powiedziała ze jest nachlany) to okazało sie że to maleństwo kilka godzin spedzilo w wózku na dworze, a zima w tym roku byla ostra, ze pozniej tą malutką kąpali w zimnej łazience. Mi i innym kobietom na sali włosy dęba stawały. A ona nic, zero przejmowania sie, ciągle tylko na fajke biegała. Zapytałam ją jak sobie daje rade z taką gromadką- odp. a co tam opieka płaci.I kazde dziecko ktos inny chowa, a to babcia,ciotka, wujek, kuzynka,i jeszcze narzekała ze te dzieciaki to takie niedobre, francowate itd. I powiedz Gosiu, jak sobie nie zadawac pytania, dlaczego nam los zabiera a takiej zdemoralizowanej patologicznej babie nie, (chociaz jej zle nie zycze,zadnej zreszta),taka rodzi jedno za drugim ,bez żadnych komplikacji, ulica potem chowa takie biedne dzieci,.... ach brak słów.

Swiatełka dla naszych aniołeczków (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*).....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
Nadia7  
11-06-2010 22:07
[     ]
     
Szkoda gadac, sprawiedliwosc zyciowa :/ 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
babe2k  
11-06-2010 22:14
[     ]
     
brak mi slow poprrostu takiej to bym tak nagadala zeby sie babsko nie pozbieralo wrr ,jak tak mozna i to jest sprawiedliwosc!!! ale ta to jest wlasnie ,tacy ludzie moga miec dzieci przy sobie a nie chca a my chcemy i nie mozemy i taki ten swiat jest pokrecony nie mowiac juz brzydko ,mnie tez zalewa zlosc jak widze jakas babke co idzie z wozkiem a piwo w rece albo papieroska a to dziecko takie biednie ubrane i tak patrzy na mnie ma takie smutne oczka doslownie staja mi lzy w oczach ,i nie rozumiem i zadaje sobie pytanie po raz setny ,tysieczny dlaczego? :( 
Mama Olusia 14.08-15.08.2009

Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
patrycja grzybowska  
11-06-2010 23:25
[     ]
     
kochana ciesze sie ze na wizycie wszystko w porzadku zobaczysz juz niedługo zobaczysz dwie kreseczki na tesxie , twoja córeczka czuwa 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
mamaMateusza  
11-06-2010 22:48
[     ]
     
a widział, ktoś, kiedyś sprawiedliwość ????
I my mamy wierzyć w Boga?
Ehhhh....brak słów 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Moja córeczka Amelka -11.06.2010 (okropne 5 miesiecy bez Ciebie maleńka)- dziś po wizycie u lekarza :)
Alicja74  
11-06-2010 23:15
[     ]
     
Ja narazie jestem na etapie że nie wierze juz w nic i nikogo. Zresztą opisałam co nieco jak mnie ksiadz potraktowal przy spowiedzi, jak chcecie to przeczytajcie w ''Rozmowy o wierze''- ''a ja w boga juz nie wierze''...

Ala, mama anielskiej Amelki i ziemsiej Roksanki 


Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
goska01  
13-06-2010 13:53
[     ]
     
Wczoraj mieliśmy zaproszenie na urodziny kolegi męża do pubu (miejsce kulturalne, mało wiele spokojne). Poszliśmy choć strasznie sie wachałam czy powinniśmy. Imimo tego że dziś czuje sie fatalnie nie żałuję bo to mi uświadomiło, że nie jestem na to gotowa i nawet nie mam ochoty na tego typu wypady nawet w gronie zaufanych osób.
Siedząc w tym towarzystwie czułam sie wyobcowana, trędowata. Żeby nie popłakać sie przy nich wychodziłam to do toalety albo wykręcałam głowę w inną stronę z łzami w oczach. Ale na koniec nie dałam rady. To uczucie jest silniejsze. Wczorajszy wieczór przerósł mnie. Kiedy już sie rzegnaliśmy po ponad dwóch godzinach znajomi którym urodziła sie córeczka 3 tyg pozniej od naszej zaczęli wykorzystywać ten moment i pokazywali zdjecia na kom. swojej małej. Tylko Wy wiecie jak ja sie wtedy czułam w tym momencie poleciały mi ciurkiem łzy. Kolega który miał te urodziny mówił że chciał pokazać nam w ten sposób że można spędzać inaczej czas nie tylko w domu a ja rozkleiłam sie jeszcze bardziej. Kiedy wróciliśmy do domu mąż nie mógł mnie uspokoić wpadłam w histerie. Sama nie wiedziałam co sie ze mną dzieje myślałam że tak jak w tym momencie będę czuła sie już zawsze. Wypłakałam sie i troszkę pomogło, ale postanowiłam sobie że już nie będę nigdzie wychodzić.

Czułam jakbym w ten sposób zdradzała moją kochaną córeczkę, nie chciałam żeby moja Amelcia była na mnie zła przecież mimo to ciągle ją kocham i ciagle tak samo tęsknie. Ja chyba robie wszystko żeby czuć sie fatalnie nie chcę czuć sie inaczej bo boję sie że moja niunia może mieć do mnie żal.

Kiedy patrzyłam na tych bawiących sie ludzi przyznam przy świetnej muzyce to miałam troszke żal że ja nie mogę tak i że już nigdy tak nie będę mogła bo przecież mi nie wypada , nie wypada mi nawet mysleć o jakiejkolwiek zabawie nawet w przyszłosci.
Jestem na siebie zła że dałam sie namówić na to wyjście. Postanowiliśmy z mężem, że już nigdzie nie wychodzimy. Mielismy w tym iesiacu jechac na jeden dzien gdzieś z jego pracy ale nie chcę robic czegos dla sirbnie po raz drugi bo wiem, że będę czuć sie potem z tym fatalnie.

Dziewczyny czy to normalne? czy i wy tak miałyście bądź macie?
Nie wiem co robic, tylko wy wiecie co ja teraz czuje
czy to sie kiedys zmieni?
Tak bardzo kocham moja córcie i tak bardzo za nia tęsknie n9ie mamy sie kim pochwalić a tak bardzo byśmy chcieli.

Mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
babe2k  
13-06-2010 14:18
[     ]
     
ja tez powiem Ci ze mam niechec do spotykania sie ze znajomymi a zwlaszcza z tymi ktorzy maja dzieci poprostu w glebi serca boli mnie ,i wole nie zadawac sobie ciosow bo staram sie dojsc do rownowagi,ja tez mam odczucie ze nie moge sie chwalic moim Synkiem bo czuje sie dziwnie a jest czym bo nasze dzieci byly i sa wspaniale.Ale wiesz dla ludzi ktorzy tego nie przezyli to nigdy nas nie zrozumieja,dla nich to nie jest zaden temat do rozmowy ja to tak odbieram kiedy zaczynam cos mowic to powiem i koniec rozmowy jest mi przykro bo nasze dzieci sa!!sciskam Cie mocno!!! 
Mama Olusia 14.08-15.08.2009

Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
Alicja74  
13-06-2010 14:59
[     ]
     
Gosiu, to wszystko jest takie sprzeczne,dziwne,nie pojęte, ale nie zkaładaj z góry ze juz nigdy nigdzie nie wyjdziesz, nie wyjedziesz, tak nie można. Pomyśl, ze Amelka bedzie szczesliwa wtedy jak bedzie widziala Twoj uśmiech. Na pewno czytałas list aniołka do mamy, mi on bardzo pomaga. Czesto mam chwile takie ze rycze, wtedy przepraszam swoją córcie, też Amelke, żeby mi wybaczyła to że płacze , że wiem ze swoimi łzami Ją krzywdze, że ranię Jej skrzydełka, a przecież Ona chce mnie widziec szczęśliwą. To wszystkie jest dla nas aniołkowych rodziców takie trudne do ogarnięcia. Jak napisałam wcześniej, wszystko jest takie sprzeczne. Ja np.od śmierci Amelki ani razu jeszcze nie włączyłam żadnej muzyki w domu, w tv, czy z cd, nie słucham i już, bo wydaje mi sie ze mi nie wypada, bo jak moge słuchac skoro mojej córci nie ma, a ja co ? ma mi być wesoło?! Jakis czas temu jechałam samochodem z moją 14-letnią córką, moją siostrą i jej 17-letnią córką no i one chciały słuchać radia, ok grało, potem leciała jakas piosenka, ze wszystkie zaczęłyśmy śpiewać, śmiać sie i wiesz co? Po chwili ja sie rozryczałam, moja siostra też, miałam takie wyrzuty sumienia, że my tu sobie hihi haha, śpiewamy , a nie ma z nami mojej córci Amelki, Ona biedna leży w trumince, w ciemnej ziemi a nam tak wesoło. Skarciłam siebie za to bardzo i czesto karce w myślach gdy zdarzy mi sie np.śmiać , bo tłumacze sobie ze mi nie wolno, nie wypada. No ale jest druga strona medalu. Nasze aniołki przecież tak nas kochają i chcą widzieć nas radosne, uśmiechnięte mimo że serce nam ciągle pęka z rozpaczy. I jeszcze jedno, nie moge patrzeć na kobiety w ciązy, na te z wózkami, na reklamy pampersów, mleka,na wszystko co związane z dziećmi, a wczoraj dowiedziałam sie że moja bliska koleżanka, (która bardzo mnie wspiera i pomaga w mojej żałobie) jest w ciązy. I ja bardzo sie z tego powodu cieszę , nawet przez ulamek sekundy mi przez myśl nie przeszło że ...o jezu ona ma a ja nie. Więc sama widzisz, raz rycze a raz sie śmieje, by za chwile sama siebie w myślch opieprzyc że co ja robie, że mi nie wolno ; nie moge patrzeć na kobiet w ciązy , a z powodu ciązy mojej koleżanki bardzo sie ciesze. I tak jak napisałaś, że czasami czujesz jakbyś zdradzała swoją córeczke, ja mam to samo, wtedy w samochodzie czułam sie fatalnie jabym Ją zdradzila, bo przez chwile się śmiałyśmy ,śpiewałyśmy, a przecież mi nie wypada, nie powinnam. Wiec sama czasami nie wiem co powinnam a co nie, co mi wypada a czego nie wolno. I czy to jest normalne ?! Więc jak mamy żyć dalej by nie dać sie do końca zwariować ?!

Pozdrawiam i ściskam sedrecznie, i się nie obwiniaj za uśmiech, za to że czasami Ci wesoło, bo taką chce Cię widzieć Twój Mały-Wielki Aniołek Stróż, Twoja Amelka.
Światełka dla naszych kochanych aniołeczków (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*).....


Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.201)
i ziemskiej Roksanki(*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
Alicja74  
13-06-2010 15:23
[     ]
     
Gosiu mogłabys podać mi swój mail albo nr gg, chce o coś zapytać. 


Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalniedo Alicja74
goska01  
13-06-2010 16:38
[     ]
     
nr gg 8244826 


Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
mamaMateusza  
13-06-2010 16:57
[     ]
     
Czytam te wszystkie posty i myślę, rany każda z nas czuje to samo. Nasze życie teraz jest tak podobne i tak okropne.
Widok kobiet w ciąży dołuje, mnie bardziej dobija widok kobiet z wózkami z takimi małymi niemowlakami. Mój Mateuszek zaraz miał być z nami i już nie mogłam się doczekać kiedy tak będę paradować. Nie mamy się czym pochwalić-fakt. Czuję się gorsza od tych kobiet. I nic nie jest w stanie tego zmienić. Ja z góry nie piszę się na żadne wyjścia. Ludzie dookoła bawią się, śmieją. To nie dla mnie, życie toczy się dalej, a mój świat się zawalił. Cała przyszłość, sens życia umarł. 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie do mamaMateusza
goska01  
13-06-2010 17:14
[     ]
     
Ja lubię sprawdzać swoją wytrzymałość i odpornośc psychiczną choc wiem, że przez to utrudniam sobie wyjście "na prostą" jeśli można to tak nazwać. Sprawdziłam i nie zamierzam tego powotarzać po co sie katować tylkjo po to by komuś innemu sprawić przyjemność wbrew sobie. Przez to co nas spotkało jesteśmy już innymi ludźmi "naznaczonymi" i albo otoczenie nasze to zaakceptuje albo.............

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
Hanulka2009  
13-06-2010 17:48
[     ]
     
Gosiu, nic na siłę! Zapewniam Cię, że reakcja Twoja była zupełnie normalna. Nie nastawiaj się jednak z góry, że "już nigdy". Jedna rzecz to te nasze mamusiowe irracjonalne wyrzuty sumienia typu "nie wolno mi, kiedy moje kochanie nie żyje" (to z czasem powinno się uspokoić), a druga to takie przewartościowanie wszystkiego po stracie... Widzi się, ze czas jest taki cenny, często szkoda go na to, co kiedyś wydawało się oczywiste, zajmowało godziny. Patrzysz na innych i dziwisz się, że marnują czas i nawet nie przeczuwają, że w jednej chwili wszystko może runąć. Oczywiście, to dobrze dla nich! Oby mogli beztrosko się bawić...

Trzymaj się!

kasia 


Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
goska01  
13-06-2010 18:16
[     ]
     
kochane mausie bardzo gorąco wam dziękuję za słowa otuchy to bardzo wiele dla mnie znaczy

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
wiola1981  
13-06-2010 21:43
[     ]
     
Światełko dla twojego Maluszka***

Mama Michałka (+*17.08.2009) 

Ostatnio zmieniony 13-06-2010 21:51 przez wiola1981

Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
hannah  
14-06-2010 00:21
[     ]
     
Gosiu, jestem na tym samym etapie co TY, nie potrafie udawać, że wszystko jest ok. Czasem wydaje mi sie że jestem gotowa na wyjście do świata i wybieram się np. ma koncert, a potem okazuje się że cały czas płyną mi z oczu łzy i czuję się jak intruz w tym wielkim zbiorowisku ludzi z całego miasteczka i wracam cichutko i szybko do swojego domu, do mojego azylu... Jedyne na co się odważam to wycieczki rowerowe ,albo wędrówki po górach, szukam tam znaku od mojej córeczki w pięknych kwiatach, drzewach, strumykach-rozglądam się dookoła i upewniam się czy ona jest ze mną..........
pozdrawiam! 
Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

majaknopek.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
goska01  
14-06-2010 10:59
[     ]
     
nawet zadałam mężowi w sumie głópie pytasnie bo po chwili sie zastanowiłam czy jak bedziemy rodzeństwo dla Amelki czy będę je ównie mocno kochała? nie wiem dlaczego go o to spytałam oczywiste jest że TAK
CZY I wY ZSTANAWIAŁYŚCIE SIE KIEDYS NAD TYM? WIEM ŻE TO GŁÓPIE BO O NICZYM INNYM NIE MARZĘ JAK O KOLEJNEJ CIĄZY PRAGNĘ TULIĆ MALEŃSTWO CHCĘ BYĆ TAKŻE ZIEMSKA MAMĄ
CZY moja ćóreczka nie bedzie na mnie zła?
Tak bym chciała żeby mi sie przyśniła

Kocham Cię maleńka i nigdy nie przestanę

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
Alicja74  
14-06-2010 12:07
[     ]
     
Gosiu, Amelka nie bedzie zła, przecież Ona czuwa nad Tobą i tak jak jest pisze Aniołek do Mamy - ''musisz żyć, bo wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów, bo są gdzieś dzieci ktorym musisz pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką , jak tą ktora powoduje teraz Twój wielki ból'' Mi ostatnio koleżanka powiedziała, ze moze moja Amelka widziała ze kiedyś musiała by stąd odejść, wiec odeszła wcześniej by zrobić miejsce dla mojego kolejnego dziecka. Hm, to takie wszystko smutne, ale moze prawdziwe i coś w tym jest. Musimy wierzyć że nasze aniołeczki patrzą na nas z nieba, czuwają nad nami i juz nie pozwolą nam zrobić krzywdy, ze kiedyś za jakiś czas ześlą nam kolejne dzieciątko,ktorym dane nam bedzie sie opiekować, kochać. Więc wierzę ze bede mogła dać mojemu kochanemu aniołkowi ziemskie rodzeństwo, bo moj aniołek, moja Amelka nade mną czuwa. I Ty Gosiu,zobaczysz,jeszcze dane nam bedzie cieszyć sie z macierzyństwa,bedziemy nasze dzieci kochać równie mocno jak te , ktore nam los odebrał.
Sciskam Cię mocno, a dla naszych wszystkich kochanych aniołków milion światelek do nieba (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
Ewa Romańska  
14-06-2010 12:09
[     ]
     
Wiesz Gosiu co myślę. Amelka będzie się cieszyć ze ma na ziemi rodzeństwo i będzie się nimi opiekowała. Tysiące uścisków dla Ciebie. A dla Amelki mnóstwo światełek**********.


Ewa mama Filipa 5,11,2009 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
lemoni80  
14-06-2010 13:23
[     ]
     
Witaj Gosiu,

jestem tego samego zdania co Ewa. Ja tez sie nad tym zastanawialam. Ale z czasem doszlam do wniosku ze jakby Karol zyl i byl z nami napewno by sie cieszyl z siostry lub brata. I z pewnoscia gdyby byli juz na etapie zabywy bawiliby sie razem swietnie - no czasami jak to bywa pomiedzy rodzenstwem:)

Pozdrawiam 
Lemoni, mama Karola (+07.08.2009, 40 TC) i Sofie (*14.07.2010, 37 TC) oraz Alexa (*01.01.2013, 38 TC)

Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
Joannap  
14-06-2010 16:28
[     ]
     
Gosiu właśnie ta obawa czy uda mi się równie mocno pokochać kolejne dzieciątko powstrzymuje mnie dzisiaj przed kolejną ciążą...Nie wiem ale ja mam wrażenie, że cały czas czekam jeszcze na Liliankę, że obudzę się z tego koszmarnego snu i wszystko będzie takie piękne jak przed 22 grudnia...Chcę tylko wierzyć, że to kiedyś minie, że kiedyś "zaakceptuję" fakt, że moja Lilianka jest moim anielskim Dzieciątkiem...

Przytulam i wiele sił życzę... 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Moja córeczka Amelka -czuję sie fatalnie
malgoska  
24-07-2010 07:53
[     ]
     
Witaj!
Czytając Twoje posty zastanawiam się czy to czasami ja nie napisałam. Urodziłam swojego synka Piotrusia 26 maja tego roku. Przyszło mi się z Nim rozstać już po 2 godz i 15min. Mimo, iż wiedziałam już w 19tyg ciąży, że Piotruś jest śmiertelnie chory, nie da się na tą chwilę przygotować. Teraz czuję i zachowuję się zupełnie tak jak Ty. W towarzystwie, tym samym co zawsze czuję się obco. Ostatnio byliśmy z paczką na basenie, tym razem ja nie mogłam sobie znaleźć miejsca. To chciałam być w wodzie, to na kocu, wszędzie tylko z dala od nich. Wszyscy są bardzo mili i taktowni z jedną różnica, Oni mają tam ze sobą swoje dzieci, które bardzo lubię, ale przy mnie nie ma najważniejszej osoby. Na dodatek dołączyli do nas młodzi świeżo upieczeni rodzice z maluszkiem i młoda przyszła mamusia. Było mi tak smutno i tak źle. Ciężko jest tak uciekać. Nie potrafię być długo w jednym miejscu. Podobnie też jak Ty myślę o byciu ziemską mamusią i też zastanawiam się czy Piotruś nie będzie zazdrosny, czy nie pomyśli źle o mnie.
Jak widzisz to chyba są normalne uczucia, tzn. normalne dla nas Aniołkowych mam.
Trzymaj się, światełka dla Twojego maleństwa(*) 
mama Aniołka Piotrusia ur.zm.26.05.2010
http://piotrusciebiera.pamietajmy.com.pl/ i ziemskiego Szymcia ur.29.05.2011r

Re: Moja córeczka Amelka -jestem na siebie zła!!!!!!!
goska01  
19-06-2010 19:57
[     ]
     
własnie oglądała sesję ze zmarłym dzieckiem strasznie sie zryczałam i tak bardzo zazdroszczę tym mamom którym dane było sie pozegnac ze swoim maleństem. Ja nawet personelu szpitala nie spytałam czy mogę? pytałam tylko moją siostrę która powiedziała że nie zrobiła to dla mojego dobra. Tzn każdy wtedy wiedział lepiej cfo dla mnie lepsze. Nie mam jej tego za złe ale dlaczego ja niespytałam kogos iinego. Tyle był dała żeby mieć taka szansę, żebym mogła ja ucałowac, przytulić, umyć, ubrać. Tak bardzo żałuję, że na nich tego nie wymusiłam.
Dobrze że chociaż mogę patrzeć na nią na zdjeciach kiedy tylko chcę.

Córeczko wybacz mi


mama PRZEŚLICZNEJ Ksiezniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -jestem na siebie zła!!!!!!!
koraliki1981  
19-06-2010 22:19
[     ]
     
Kiedy umiera dziecko człowiek nie wie co się wokół niego dzieje czy to jawa czy koszmar ...rzadko kiedy myslimy trzezwo...najzwyczajniej nie radzimy sobie z emocjami ...bólem cierpieniem ...jesteśmy nieobecni ...wiec proszę nie zarzucaj sobie nic ...niczemu winna nie jestes a Twoj aniołek na pewno nie ma Ci tego za złe...przeciez widzi jak przezywasz jego odejscie na co dzień jak piszesz o swojej żalobie ...kocha Cie za to że jestes jego mamą ...jak nas wszystkie nasze aniolki kochaja ...i nie ważne czy zrobiłsmy coś czy tez nie...ja mialam swojego czasu mysli ze zle zrobilam ze to nie ja ubrałam Liwie ..a dlaczego tego nie robiłam ...bo byłam nie sobą...czułąm sie jak odurzona ...albo jak taki słup co stoi i nic poza tym warzywko ze mnie bylo dzisiaj zrobiłabym inaczej ..ale to sie łatwo mowi po czasie ...

nie win sie

pozdrawiam 
Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi

http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl


Re: Moja córeczka Amelka -jestem na siebie zła!!!!!!!
mamaMateusza  
20-06-2010 09:50
[     ]
     
ja delikatnie mówiąc jestem zła na siebie, że nie uratowałam swojego dziecka...
Ufałam...
Żal zostanie na zawsze... 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Moja córeczka Amelka Tatusiu całuski dla Ciebie
goska01  
23-06-2010 12:16
[     ]
     
Kochana córeczko milion całusków od tatusia prosto do nieba.

Od mamusi oczywiście też.
Kochamy Cie nad życie iskiereczko nasza mała 


Re: Moja córeczka Amelka - mamusia wróciła do pracy
goska01  
25-06-2010 21:45
[     ]
     
Dzis po raz pierwszy byłam w pracy, było całkiem miło nawet troszke sie pośmiałam. Po powrocie do domu nerwy puściły. Jest mi z tym bardzo zle ze nie mogę sie Tobą córeńko pochwalić a tak bardzo bym chciaa wykrzyczeć całemu światu, że mam tak śliczna najukochańszą córeczkę. Rano zdążyłam na msze w kosciele i stojąc pytałam Boga dlaczego?????????????????????????????????????????

Tak bardzo mi zle, że wszyscy nas olali nawet nikt do nas nie dzwoni, już nikt nie pyta jak sie czujemy jak sobie radzimy. Mam na myśli pseudo znajomych, ludzi którzy kiedys kontaktowali sie z nami ciagle a teraz..............
Mąż mówi, że mam ich olać ma racje, ale dlaczego ludzie tak szybko zapominają o krzywdzie niby najbliższych.

Jak sobie z tym wszystkim radzić, wkurza mnie to, że w pracy trzeba udawac że jest sie silnym a tak na prawdę to wiecie jak to jest.

Córeczko nie bądź proszę zła na mamusię bo tego boję sie najbardziej, że będziesz zła że sie uśmiecham, że nie daję poznać po sobie że tak bardzo cierpię.
Kocham Cie nad życie i zawsze będę tak bardzo tęsknię

Cieszę sie, że jest to forum DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka - mamusia wróciła do pracy
AlexD2712  
25-06-2010 21:53
[     ]
     
Ja jestem jeszcze na zwolnieniu ale pewnie niedługo wrócę do pracy. powiem szczerze, że bardzo się tego boję, nie wiem jak sobie z tym strachem poradzę. Nie wiem skąd ten strach ale po prostu czuję, że jeszcze nie jestem gotowa psychiczne, boje się bardzo jak zareagują współpracownicy, że bez płaczu się nie obędzie. Ja po prostu na sam widok znajomych, których pierwszy raz spotykam po starcie synka płaczę. Czy będę kiedyś gotowa, żeby wrócić do pracy? Jak sobie z tym poradzić? POMOCY 
Mama Aniołków Mateuszka (*+21.06.2005-22tc) i Jeremiaszka (*+29.03.2010-38tc)Kocham Was moje Skarby (*)(*) oraz ziemska Mama najcudowniejszego Oliwierka (22.05.2011)

Re: Moja córeczka Amelka - mamusia wróciła do pracy
mamaEmmy  
25-06-2010 22:18
[     ]
     
Jak Amelka moze sie zloscic gdy mama sie usmiecha??
Przestan Goska tak myslec!
Ona pewnie w glos sie smieje jak widzi Twoj piekny usmiech. Badz dzielna, jestesmy z Toba! 
----------------------------
mamaEmmy ur.zm. 22.09.2009 31tc i Maxa ur. 27.11.2010
http://mojamalutkaemma.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka - mamusia wróciła do pracy
4nia,mrówka  
26-06-2010 18:11
[     ]
     
Kochana Gosiu!
Dawno tu nie zagladałam, przyznam że gdy czytam te posty o nowych dzieciach które odeszły to serce mi pęka,dlatego nie zagladam zbyt czesto. Ja też nie chce się spotykać z ludźmi którzy mają malutkie dzieci.
Co do Amelki- myślę że ona nie jest zła że sie uśmiechasz wręcz tego pragnie, czy TY chcesz żeby ona była smutna i wciaz tęskniła za Tobą czy wolisz by sie smiała i bawiła z innymi dziećmi??
Chyba chcesz tego drugiego wiec i ona chce tego dla Ciebie bo Cię kocha, chce żebyś owszem nadal kochął ale też była szczesliwa- tak ona tego chce!

opowiem Ci sen pewnej pani znajomej mojej babci gdzy byłąm młoda straciła swoja ukochaną córeczkę, miała jeszcze syna ale on był starszy, tęskniła, rozpaczała, płakała!!!! po jakimś czasie, Mała przyśniła sie mamie w ten sposób: było dużo dzieci, bawiły sie śmiały, biegały, ale nie widziała swojej córeczki, zasmuciła sie dlaczego jej córeczka nie cieszy sie jak inne, wtem zobaczyła swoją mała jak stoi w wielkiej kałuży wody i jest bardzo smutna, mama pyta dlaczego tu stoisz dlaczego jesteś smutna, córeczka: ta woda to Twoje łzy, one nie pozwalają mi sie bawić z innymi dziećmi, .... pozwól mi odejsc do tych dzieci
od tamtej chwili kobieta przestała płakać .

Amelka wie że ją kochasz! bo ta miłoaś z Twojego serca płynie do jej serca,
ja też nie pożegnałam sie z moją córeczką też załuję,też mi smutno, ale wierze,ze jej miłość jest otężna jak miłosć Boga, wiec nie jest na mnie zła bo KOCHA!!!
I WIERZĘ ŻE MODLI SIE ZA NAS, ZA KOLEJNE SWOJE RODZEŃSTWO- tylko ona moze wyprosić zdrowie i życie dla swojego rodzeństw, moja ciaża jest zagrożona :(

Ściskam mocno!!! 
mama Aniołka Monisi +9.02.2010 i Agatki +8.07.2010
mama Kubusia 21.06.2007

Re: Moja córeczka Amelka - córeczko dodaj mamusi sił (Kocham Cię nad zycie malutka)
goska01  
29-06-2010 08:00
[     ]
     
moja śliczna dziś mamusia idzie na dwa dni na takie przyuczenie tam gdzie pracowała kiedyś niektórych tych ludzi nie widziałam jeszcze od czasu kiedy się urodziłaś, pierwszy moment będzie dla mnie cieżki, dodaj mi sił maleńka żebym sie nie rozkleiła i żeby nikt mamusi nie powiedział nic przykrego.
Czasami już brak mi sił i nie wiem jak żyć z myslą, że nigdy nie bedę mogła pójść z Tobą na spacer przytulić Cię ucałować stroić.

Kocham Cię moje małe słoneczko i bardzo za Tobą tęsknie tatusiowi tez jest cieżko.

mama przeslicznej ksiezniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka - córeczko dodaj mamusi sił (Kocham Cię nad zycie malutka)
Nadia7  
29-06-2010 14:26
[     ]
     
Dodaj mamie sił, malutka....

Dla Ciebie, Amelko....(*)) (*) (*) (*)


Mama dwuletniego Franusia i Antosia 10.02.2010-24.03.2010 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka - córeczko dodaj mamusi sił (Kocham Cię nad zycie malutka)
Ewa Romańska  
29-06-2010 21:19
[     ]
     
Ja wierze ze Amelka czuwa nad tobą Gosiu. Jest z Ciebie bardzo dumna i będzie bardzo ci pomagała.

ewa mama Filipka 5,11,2009 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka - córeczko dodaj mamusi sił (Kocham Cię nad zycie malutka)
sylwia1975  
30-06-2010 15:56
[     ]
     
Takie zycie ja w styczniu wrocilam do pracy i beczalam w aucie musialam stanac na parkingu bo nie szlo dalej jechac. Duzo sil z czasem co do pracy bedzie lepiej. 


Re: Moja córeczka Amelka - córeczko dodaj mamusi sił (Kocham Cię nad zycie malutka)
koraliki1981  
30-06-2010 16:57
[     ]
     
Przytulam

(*)(*)

Dla malusiej 
Mama Aniołka Liwii i ziemskiej Marysi

http://liwiaannaszymanska.pamietajmy.com.pl


Re: Moja córeczka Amelka - córeczko dodaj mamusi sił (Kocham Cię nad zycie malutka) - dziękuję maleńka
goska01  
30-06-2010 20:12
[     ]
     
 


Re: Moja córeczka Amelka - córeczko dodaj mamusi sił (Kocham Cię nad zycie malutka) - dziękuję maleńka
goska01  
30-06-2010 20:13
[     ]
     
Dziękuję córeczko, że czuwasz nad mamusią, że mi pomagasz.
Kocham Cię nad zycie i bardzo za Tobą tęsknię

Kochajaca mama 


Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!!
goska01  
05-07-2010 16:36
[     ]
     
czuję sie dziś gorzej niż wczoraj,gorzej niż przedwczoraj i gorzej niż przed przed wczoraj mam wrażenie, że przyniosłam pecha mojemu mężowi, nic mi nie wychodzi, mój organizm zawiódł do tego problemy z pracą. Ile jeszcze będę musiała tak żyć.
Mam dosyć wszystkiego, gdyby nie mój mąż nie wiem co by ze mną było.

Pomóżcie proszę

mama PRZEŚLICZNEJ Ksieżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!!
hannah  
05-07-2010 16:58
[     ]
     
U mnie jest podobnie, wczoraj i dzisiaj jest strasznie ,i przez to czuję się bardzo zmęczona i osłabiona, nic mi się nie chce...

wszystko dzieje się jakby na fali, raz jestem na górze i już się wydaje że tam pobędę,ale nie , nagle okazuje się że przecież nic się nie zmieniło- moje dziecko nie żyje i spadam z tej fali z powrotem na samiusieńkie dno...

każde wyjście na świat i na powierzchnię kosztuje mnie sporo energii i walki z samą sobą....

ale dzisiaj już wiem,że to musi potrwac, że to co przezywamy jest NORMALNE I NATURALNE - to żałoba ,ona musi sama się dopełnić i wypalić, a potem będzie może trochę lżej i uda sie byc może zaakceptowac fakty...????

kto wie...... 
Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

majaknopek.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!!
Joannap  
05-07-2010 17:45
[     ]
     
Wiesz Gosiu z nami to już tak jest...raz na wozie raz pod wozem...Tak chyba musi to wszystko przebiegać, musimy sięgać samego dna żeby się później powoli z niego odbijać i znajdować choć trochę równowagi w życiu.

Gosiu niedawno wróciłaś do pracy...i może właśnie to trudne zderzenie z rzeczywistością znowu wywołało u Ciebie ten paskudny nastrój...Pamiętam, że mój powrót do pracy był również bardzo ciężki, ja również czułam się wtedy fatalnie...I uwierz ja również często mam wrażenie, że wszystkich na około zwiodłam, że "dałam ciała" na całej linii...Nie jesteś sama...

Przytulam Cię
Amelko dla Ciebie {*}{*}{*} 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!! do wszystkich
goska01  
05-07-2010 19:53
[     ]
     
problem w tym, że znów jestem bez pracy, ponieważ pracodawca po tygodniu wypowiedział umowę (okazało sie, że nie otwiera jednak oddziału). Dlatego też czuję sie fatalnie, niedosć, że nie mam mojej ślicznej kochanej Amelci to jeszcze to.
Mama wrażenie, że Bóg mam jaskis cel skoro mnie tak każe tylko pytanie za co????

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!! do wszystkich
babe2k  
05-07-2010 21:52
[     ]
     
kochana on Cie nie karze ja tez tak myslalam ale popatrz na to z innej strony sproboj doszukac sie sensu w tym,moze wlasnie tak mialo byc moze masz robic cos innego w tym ziemskim zyciu jest Ci cos innego przeznaczone ale nie dostrzegasz tego bo jestes w ciaglym zalamaniu,On chce Ci pokazac Twoja droge.Kochana to co przeszlysmy to najgorsze co moglo nas spotkac ale ja sobie to tak tlumacze gdyby nie to co sie stalo nie poznalabym wielu osob,was nigdy bym sie nawet nie domyslila ze sa dzieci na intensywnej terapii i ze tak cierpia i walcza o zycie kazdej minuty,nie dostrzeglabym i nie poczula na wlasnej skorze jak matki zostaja potraktowane w tak ciezkiej sytuacji kiedy dziecko walczy o zycie a ktos jest wstanie Ci poweidziec po co dluzej dziecko mialo siedziec w brzuchu,i czy z mezem szczac tez ide...gdyby nie to ze mnie to spotkalo nikt byc moze do tej pory nie reagowal na to i kazda matka odchodzila z cierpieniem i upokorzeniem moze wlasnie to na mnie musialo trafic aby to sie zmienilo i juz nigdy nie powtorzylo,i zeby ktos wkoncu cos zrobil,moze to wlasnie to mialo spowodowac aby moja rodzina docenila to ze bede kiedys moze w ciazy i lepiej opiekowala sie mna ,moj Synek nie mial latwo cala ciaze borykalismy sie z wieloma problemami zamieszkaniem ,atmosfera zachowaniem ludzi wobec mnie i mojego meza,nikt z mojej rodziny sie nie cieszyl a wrecz uslyszalam ze moja chrzestna powiedziala jak bylam w 3 miesiacu ze lepiej zeby nasze dziecko umarlo(jeszcze nic nie wiedzielismy ze cos jest nie tak),ze snilo sie jej ze lezy w inkubatorze ;( nie zapomne tych slow do konca zycia.nasze zycie nie bylo latwe ,mielismy bardzo ciezko ale kochalismy naszego Synka i wszystko bym oddala zeby byl tu z nami.przezylam koszmar moja dusza jest jedna wielka rana,ktorej doznalam.kiedy lezalam w szpitalu po cieciu jedynymi osobami jakie byly pzy mnie byl moj maz i tesciowa ktorzy siedzieli na zmiane przy mnie kiedy nie moglam sie podniesc bylam bezsilna z bolem fizycznym i cierpieniem wewnetrznym.Nie pisze Ci tego aby pokazac jaka jestem biedna i wycierpiana ale po to abys zobaczyla ze mnie tez jest bardzo ciezko i rozumiem Cie bo sama to przezywalam i nadal przezywam.Nie jest mi latwo,i tak jest raz opadam nie widze sensu a pozniej mysle sobie ze moj maluch nie chcialby zebym wrocila do stanu w jakim bylam 11 miesiecy temu dla Niego zyje i Amelka widzi wszystko ona jest z Toba caly czas przekonasz sie nie raz jeszcze ze ona Cie wspiera i kocha bo jestes jej mama najukochansza i nalepsza pod sloncem.sciskam Cie mocno!! 
Mama Olusia 14.08-15.08.2009

Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!! do babek2k
goska01  
05-07-2010 22:45
[     ]
     
dziękuję za wsparcie, ja też jestem po cięciu wiem co to za ból. Umnie jest odwrotnie męża rodzina w ogóle sie nami nie przejmowała ano nie przejmuje byliśmy Z nimi skłóceni a w tak icezkich chwilach dla nas nie mielismy rzadnego wsparcia od nich wiem, że ciagle nam większosć z nich zle zyczy.
Jest cięzko a Ty jaki inne mamy wiecie najlepiej jak jest na prawdę

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!!
mamaMateusza  
05-07-2010 23:11
[     ]
     
Ciężko jest Gosiu, a najgorsze jest to, że każdego dnia musimy zmagać się same z sobą, ze swoim bólem i tęsknotą i ludźmi którzy nas otaczają.
Te ciekawskie spojrzenia, jak wygląda kobieta po stracie. Patrzą czy się dziś uczesała, a może już zwariowała???
Dosyć, że nie pomogą to jeszcze dobiją. Wyobraź sobie, że usłyszałam " Bóg Cię skarał". 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!!
babe2k  
06-07-2010 09:23
[     ]
     
a ja ze jak nie ma Boga w moim zyciu to tak jest :( koszmar to nie Bog nas karze a Ci ludzie ktorzy nas otaczaja ,Ci zli.gdyby Bog karal to napewno te matki co pija biora narkotyki nie dbaja o dzieci odrazu by to zalatwil a nie karal dobre matki ktore chca jak najlepiej dla swoich dzieci...On nie kara ani nie nagradza On patrzy jak my radzimy sobie z cierpieniem jakie nas tu spotyka,a Ci ludzie co wypowiadaja te slowa sa bezmozgami przepraszam za wyrazenie,gadaja co slina przyniesie nawet nie pomysla.I wiecie co dzieki temu co sie stalo wlasnie to pokazuje kto jest w takch chwilach prawdziwym przyjacielem i na kogo mozna liczyc kiedy jest sie bezsilnym jak male dziecko.Ja czasem sobie moze i glupio tlumacze ale powtarzam ze moze mój anioł stróż nie dawal rady i musial zabrac moje dziecko do siebie do Boga,nie wiemy jak nasze dzieci moglyby cierpiec po urodzeniu ,pozornie mogly byc zdrowe ale co dalej mogloby byc tego nie wiemy byc moze z tych zlych sytuacji wlasnie On wybral to lepsza,chcial uniknac tego co byloby kiedys,wybral nas bo wie ze tylko my jestesmy wstanie to przejsc jestesmy na tyle silne,poszerzyl nam pole widzenia spostrzegania swiata w tych aspektach ,pozwolil sie nam poznac gdyby nie to co sie stalo pewnie nigdy nie rozmawialybysmy.Albo poprostu to jeszcze nie czas odpowiedni na nasze dzieci one wroca do nas ja w to wierze w najlepszym czasie dla nich i dla nas,i bedziemy doceniac macierzynstwo duz bardziej niz te kobiety ktore rodza jedno po drugim jak bulke z maslem mamy cos cenniejszego jestesmy wyjatkowymi mamami mamy cos wiecej niz te zwykle szare chodzace po ulicy:) glowa do gory musimy sie trzymac zobaczycie ze jeszcze za nie dlugo bedzimy tu pisac ze wszystko jest wporzadku i jedynym naszym problemem to bedzie jakie kupic pieluchy a moze karmic piersia lub butelka:) sciskam was mocno!!! 
Mama Olusia 14.08-15.08.2009

Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!!
Ewa Romańska  
06-07-2010 09:36
[     ]
     
Gosiu bardzo mocno Cie przytulam, wiesz o tym choć tylko wirtualnie. Wszystkie dziewczyny maja racje nie jest łatwo i już nie będzie. Wierze mocno ze nasze skarby się nami opiekują i czuwają nad nami. A co do zachowania ludzi to tak jak jedna z mam napisała obserwują i komentują, ja np wczoraj mijając dwie sąsiadki i słyszę jak jedna do drugiej jaka ona chuda i jaka biedna czułam ich spojrzenia. No ale ludzie będą obserwować i peplac. Ja po starcie Filipka poznałam wielu wspaniałych ludzi/ mam na myśli forum/, dowiedziałam się tez kto tak naprawdę jest moim przyjacielem.

Ewa mama Filipa 5,11,2009 37tc 

Ostatnio zmieniony 06-07-2010 10:04 przez Ewar

Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!!
Nadia7  
06-07-2010 20:40
[     ]
     
Każdą z nas dopadają chyba takie myśli, że jest gorsza, bo jej dziecka nie ma, że to może przez nią...Trudno od nich uciec....Przychodza chyba, bo za wszelka cenę chcemy wiedziec:dlaczego? tylko nie poznamy odpowiedzi...
Gosiu,
dla Twojej Amelki (*) (*), wspaniałego cudu swojej Mamy

Mam dwuletniego urwiska Frania i Kluseczki Antosia 10.02.2010-24.03.2010 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!!(wkleiłam śliczny wierszyk)
goska01  
06-07-2010 11:37
[     ]
     
Boże Tyś miłosierny Ty wybaczasz
Ty najtwardszych grzeszników w ich tragedii pocieszasz
Czemu nam nie odpuszczasz tylko karzesz wciąż srodze???
Czy tak bardzo Ci z nami nie jest Boże po drodze???

znalazłam go na nk (rodzice po stracie)

Własnie alkoholikom którzy znęcają sie nad swoimi najbliższymi wybacza daje im kolejną i kolejną szansę, a nam dlaczego Boże zabrałeś nasze największec skarby????


mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!!
buleczka  
06-07-2010 20:32
[     ]
     
Witaj Gosiu,
ewidentnie dopadł cię dołek i uparcie szukasz winnego całej sytuacji. Nie przynosisz pecha mężowi, to nie twoja ani nie jego wina, że tak się stało. I coś ci kochana napewno w życiu wyszło - chociażby Prześliczna Księżniczka Amelka. Fakt nie ma jej z tobą ale jest w tobie. Wiem, że nie tego chciałaś. Nikt z nas tego nie chciał ale taki los nam przypadł w udziale.

Nie rób kochanie z siebie nieudacznika bo wcale nim nie jesteś. Pracę straciłaś z przyczyn niezależnych od siebie, co innego jakbyś wysadziła pół firmy w powietrze, no to bym zrozumiała że się obwiniasz, ale tak, o co, przecież to nie twoja wina. Jak straciłam pracę ktoś mi tak ładnie powiedział "kochałaś tę pracę? marzyłaś o niej? brałaś ślub z pracodawcą? to w czym problem, nie ten to będzie inny, a każdy następny jest zawsze lepszy". I wiesz co Gosiu, tak właśnie jest, każda następna praca jest lepsza, każdy następny pracodawca jest lepszy bo ja wybieram lepszego. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Wiesz jak po śmierci Tomcia szukałam pracy, pomijając już fakt, patrząc teraz wstecz, że tak się o nią starałam że sama siebie bym nie zatrudniła, to ją dostałam. Pamiętam nawet, że księgowa mówiła, że zadzwonią wciągu godziny i dadzą odpowiedź, a ja jej powiedziałam żeby się na pocztę głosową nagrała bo jest piątek a ja jadę na działkę odpocząć. I o dziwo dostałam tę pracę, za kase jaką powiedziałam, bez targów, a po dwóch tygodniach poprosiłam o podwyżkę o 1/3 bo jest więcej obowiązków niż mówiono. I dostałam. Szok. I choć najpierw wydawało mi się, że ja się do niczego nie nadaję, to potem zobaczyłam że robię to ot tak, bez trudu, na lajcie. Droga do pracy też wydawała mi się na początku masakrą i terrorem - codzinnie przejeżdżałam autobusem koło oddziału Skrzydlewskiej, w którym załatwiałam pogrzeb, odbiór ciała Syna z prosektorium, ostanie pożegnanie. Codziennie do pracy i prawie codziennie z pracy, bo czasem zabierał mnie mąż więc jechaliśmy inną drogą. Z czasem nauczyłam się nie ryczeć widząc przed oczami wciąż powracające obrazy. W firmie.. szefa mali synowie latali bezprzerwy, "ciocia oć sie pobawic" itd. włazili do magazynu, łazili po meblach a ja patrzyłam z przerażeniem kiedy spadną i kark skręcą. Alex i Maks, takie imiona rozważaliśmy dla syna zanim wybraliśmy Tomek. Szefowa wciąż "oddam was za darmo bo mam was dość" a mi się bebechy wywracały. I wiesz, jak się dowiedziała, że mój synek zmarł, to przepraszała, tłumaczyła, że to szałaputy a jej słowa to żarty jak nie daje rady. I dałam radę tam pracować, rozmawiać o Tomku i nie ryczeć, nie dygotać, z szefem Włochem z zarąbistym temperametem. Pracowałam tam 6 m-cy a potem ciąża :) i ani mi w myślach było wracać - za bardzo cenię moje macieżyństwo.
Gosiu strata pracy i nowa praca uzmysłowiły mi ile jestem warta, ile potrafię i co. Życie uczy tylko się otwórz na tę naukę, bo inaczej ją przeoczysz.

Skarbie, Bóg ma cel i plan, ale to naprawdę nie jest kara. Zastanów się. Bóg wszystkim wybacza, jeśli przeproszą, żałują i proszą o wybaczenie więc jak mógłby karać kogokolwiek skoro wybacza a jego miłosierdzie nie ma granic? 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 06-07-2010 20:35 przez buleczka

Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!! Gosia
buleczka  
06-07-2010 20:51
[     ]
     
Gosiu,
obejrzyj sobie "Z pamiętnika wściekłej żony". Film pokazuje w świetny i dobitny sposób jak kobiecie pozornie w ułamku sekundy rozsypuje się całe życie, a ona sama uważa że stała się nikim, próbuje pozbierać się do kupy i odkrywa, że to co początkowo mało jej nie zabiła stało się furtką do czegoś pięknego.
Film nie dotyczy typowo straty dziecka, choć główna bohaterka poroniła dwa razy, ale świetnie obrazuje część wachań i myśli, z którymi i my się borykamy. 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!! do Buleczki
goska01  
07-07-2010 09:44
[     ]
     
Dziękuję Ci moja droga za słowa otuchy, cieszę sie, że jest dla rodziców po stracie chociażby to forum, chociaż na początku byłam sceptycznie nastawiona żeby w tym uczestniczyć, ale teraz ono jest tak na prawde częścia mojego życia.

Masz rację 100% ja też to wiem tylko czasami wszystko mnie już przerasta i w takich chwilach mam wrażenie że nie dam dalej postawić kolejnego kroku do przodu tylko do tyłu.

Ten film obejrzę z przyjemnościa.

Na pewno pamiętasz kiedys juz pisałam ze mamy znajomych którzy mają córeczke młodszą o 3 tyg od naszej, kontakt z nimi mam wrazenie sie pogorszył, juz nie spotykamy sie tak jak kiedys, ja nie mam siły żeby iść do nich ani żeby zaprosić ich z mała do nas nie wiem ile to jeszcze potrwa. Strasznie tego boję ze kiedys ich przypadkiem spotkamy np w markecie na zakupach i co wtedy jak się zachować. Kiedys umiałam zagadadać do dzieci a teraz........


Jeszcze raz dziekuję

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!! do Buleczki
buleczka  
07-07-2010 10:25
[     ]
     
Gosiu, ja też do forum podchodziłam sceptycznie, choć to chyba za lekkie określenie w moim przypadku. Ja poprostu nie chciałam tu zajrzeć, bo niby po co, kto mógłby lepiej ode mnie wiedzieć co czuję a do tego nikt przecież nie przeżył tego co ja. To mój mąż znalazł forum. I tak szczerze mówiąc to najpierw robił podchody co bym usiadła i cos przeczytała, że nie jestem jedyna, a ponieważ to nie skutkowało, bo ja uparty muł jestem, to mi kazał a właściwie to mnie zmusił, bo zaczoł czytać na głos. A potem i ja zaczełam. Teraz to ja tu siedzę a on wcale nie zagląda.
Pomogło więc siedzę tu dalej bo mam dług wdzięczności. A długi się spłaca.

Gosiu każdy się chwieje, każdy czasem cofa. Nauczysz się nad tym panować. Nawet mój synek, który świetnie chodzi i biega choć nie ma roku, jak ma dość to robi krok w tył i sida na dupce na środku chodnika i siedzi :)) A potem wstaje i z nerwami, bo mama nie bierze na rączki, idzie dalej do domku. I u nas jest podobnie. Każda nauka wiąże się z zachwianiami i spadkiem formy, to normalne. Każdy czuł się kiedyś jak życiowy nieudacznik. Ja tak samo. I to naprawdę na maksa. Mówili mi w ciąży, ci lekarze, którym mi wygodnie było wierzyć, że Tomuś ma małą wadę zgryzu i małą żuchwę, po mamusi i nie ma powodu do stresu. Pomyśl sobie jak ja się czułam winna jak zobaczyłam Bułcie następnego dnia po porodzie, bo przy porodzie to on mi się wydawał piękny i idealny jak mały Anioł, tak właśnie o nim pomyślałam jak go zobaczyłam. A dzień później... brak dolnej żuchwy, jedna strony twarzy mniejsza od drugiej i cała reszta dodatkowych wad wrodzonych i w głowie chuczało po mamusi. Wtedy to miałam zajebiste wyrzuty sumienia i moja samoocena w porywach sięgała zera, aż do czasu konsultacji w Warszawie (m-c później), gdzie wyjaśniono mi, że mamusia to tu absolutnie nie ma nic do rzeczy i to napewno nie mamusi wina, ale najprawdopodobniej czegoś co mamusia połapała a o czym nie wiedziała.
Nic nie jest takie jakie się wydaje z początku. I naprawdę każdy czasem uważa siebie za nieudacznika. Spójrz na to tak - masz teraz mnóstwo czasu na myślenie, wspominanie, ułożenie sobie wszystkiego na właściwym miejscu, masz czas na porządki, i te w życiu i te w myślach. Więc jest jakiś pozytyw.

Nadal umiesz zagadać do dzieci i jeśli cię lubiły to nadal będę cię lubić, dzieci lgną do duszy i serca a nie do twarzy, ale widzą ból w twoich oczch jeśli go masz. Teraz Gosiu to strach przed tym jak może cię zaboleć widok i spotkanie przysłania ci świat. Gosiu z tym jest jak z jazdą na rowerze - tego się nie zapomina.

Wiesz, ja leżałam w szpitalu z Tomcie po porodzie, 3 tyg. I tam poznałam wiele fajnych matek, z którymi utrzymuję kontakt. Karina miała akurat synka o m-c starszego od mojego ale wcześniak więc nie bardzo było widać. Utrzymujemy kontakt do dziś. Fakt, jak spytała po roku czy może do mnie wpaść z małym (dała mi czas na spadek emocji) ogarnoł mnie strach ale się zgodziłam i wcale nie było tak jak sądziłam bo to nie było moje dziecko, to nie był mój syn tylko jej. Nie warto się bać. Jak uwielbiasz dzieci to je przytulaj, serce ci nie pęknie a one nie pogryzą.
Co zrobić jak się spotkacie? Poprostu podejdź i porozmawiaj jak gdyby nigdy nic, oni też nie wiedzą jak zacząć, dają czas abyś sama wyciągneła rękę gdy uznasz to za stosowne.

Pozdrawiam i życzę miłego oglądania 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!! do Buleczki
goska01  
07-07-2010 17:00
[     ]
     
Mi tak bardzo zalezy na pracy tylko z jednego bardzo ważnego powodu: pod koniec roku możemy zacząć starania o rodzeństwo naszej ślicznej Amelci ażeby tak było to muszę troszkę popracowac nie mozemy sobie pozwolić żebym wciązy nuie miała rzadnej niestety muszę to napisać materialnej ochrony bo nie damy rady. Z każdym miesiącem nasze szanse maleja że to nastapi jeszcze w tym roku. Widać tak ma własnie być. Może Amelcia tego własnie chce żebyśmy poczekali troszeczkę dłużej.

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!! do Buleczki
buleczka  
08-07-2010 10:15
[     ]
     
Gosiu, jeśli chodzi ci o pracę w sensie zabezpieczenia materialnego wyłącznie na okres ciąży to weź pierszą lepszą pracę jaki ci wpadnie w ręce po otwarciu gazety czy internetu, pierwszą jaką dostaniesz. A potem uciekaj na zwolnienie. Nie będziesz miała wyrzytów bo to poprostu praca.
Poza tym możesz nawet przyjąć pracę będąc w ciąży przecież pracodawca nie wymaga zaświadczenia od ginekologa :)) a internista patrząc ci w oczy nie zauważy fasolki w brzuszku :)) Waruneki są dwa:
-umowa o pracę musi być minimum na 6 m-cy aby ZUS nie robił problemów i aby mogła zostać wydłużona do dnia porodu i wtedy będzie ci się należał macieżyński
- umowa poniżej 6 m-cy nie zostanie wydłużona do dnia porodu ale zwolnienie będzie płatne do dnia porodu ale nie dostaniesz macieżyńskiego, mogą być problemy z ZUS
- warunkiem koniecznym do wydłużenia umowy i otrzymywania świadczenia za L4 jest przepracowanie u pracodawcy minimum jednego miesiąca

Powodzenia 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka - jest coraz gorzej!!!!!!!! do Buleczki
babe2k  
08-07-2010 14:03
[     ]
     
Witajcie:)
Dzis bylam u lekarza nie wiem co sie dzieje kompletnie,najpierw mialam problemy z morfologia pozniej okazalo sie ze sa idealne(lekarka powiedziala ze poprostu nie moze uwierzyc),teraz bylam u gin myslac ze mam bakterie zazywalam antybiotyki co sie okazalo dzis ze mam idealne wymazy i nie potrzebnie je bralam,i wiecie ile razy szlam to sobie myslalam Synciu pomoz mamie,lzy ciekly mi ze strachu ale teraz wiem ze On jest i tak pomaga mi na kazdym kroku ,pokazuje jak kocha mnie pomimo tego ze Go tu nie ma cialem fizycznie.poczulam sie przez chwile szczesliwa pierwszy raz od dawna pojawil sie usmiech na mojej twarzy,mozemy starac sie o braciszka albo siostrzyczke dla naszego Olusia wierze ze On kibicuje nam i pokazuje ze byc moze to juz ten odpowiedni moment,poprzez to co sie dzieje.Sciskam was mocno!! 
Mama Olusia 14.08-15.08.2009

Re: Moja córeczka Amelka - do Babe2k
mamaMateusza  
08-07-2010 14:29
[     ]
     
To bardzo dobre wieści.
Trzymam kciuki i czekamy na malutki owoc miłości :) 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Moja córeczka Amelka - jutro kolejny 11 i kolejny miesiac bez Ciebie Ksieżniczko
goska01  
10-07-2010 19:42
[     ]
     
Jutro moja mała kruszynka kończy 6 miesiecy. Jak sobie pomyślę co by już umiała jaka byłaby już duża to aż serce mi pęka.
Kocham Cię moja maleńka najbardziej na świecie, tak bardzo za Tobą tęskniby z tatusiem.
Spi słodko moja malenka, kiedys na pewno będziemy razem tam na górze.
Czuwaj nad nami kochanie

dla Ciebie (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*).............................

mama i tata 


Re: Moja córeczka Amelka - jutro kolejny 11 i kolejny miesiac bez Ciebie Ksieżniczko
Nadia7  
10-07-2010 21:57
[     ]
     
Dla Twojej Córeczki (*) (*) (*) (*) (*) (*), Twojego cudu...

Pozdrawiam ciepło...
mama dwuletniego Franusia i Antosia, który dziś kończy 5 miesięcy.... 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka - jutro kolejny 11 i kolejny miesiac bez Ciebie Ksieżniczko
buleczka  
10-07-2010 22:59
[     ]
     
Przytulam mocno...
(*)(*)(*) 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka - jutro kolejny 11 i kolejny miesiac bez Ciebie Ksieżniczko
Justyna_82  
10-07-2010 23:31
[     ]
     
(*) 


Re: Moja córeczka Amelka - jutro kolejny 11 i kolejny miesiac bez Ciebie Ksieżniczko
Alicja74  
11-07-2010 09:45
[     ]
     
Dla Amelki (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)....
a Ciebie Gosia mocno przytulam

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka - jutro kolejny 11 i kolejny miesiac bez Ciebie Ksieżniczko
Ewa Romańska  
11-07-2010 10:07
[     ]
     
Dla Amelki********
a ciebie mocno przytulam


Ewa mama Filipka 5,11,2009 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka - kolejny 11 i kolejny miesiac bez Ciebie Ksieżniczko
mamaMateusza  
12-07-2010 11:01
[     ]
     
{*}{*}{*} dla Amelki

Gosiu będzie lepiej, musimy w to mocno wierzyć... i tego się trzymać. 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Moja córeczka Amelka - dlaczego jak obcy powiedzą coś przykrego to my czujemy sie głópio??
goska01  
22-07-2010 20:47
[     ]
     
nie chcę opisywać mojego dzisiejszego zdarzenia w szczegółach bo nie mam na to siły, ale dzis jedna głópia baba na rozmowie powiedziała mi cos przykrego a ja nie umiałam jej odpyskowac a pozniej posprzeczałam sieze swoją mamą, bliska mi osobą a obcej babie nic nie potrafiłam powiedzieć tak żeby jej poszło w piety. Dlaczego to tak jest ? czy i wy tak macie?

mama aniołka Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka - dlaczego jak obcy powiedzą coś przykrego to my czujemy sie głópio??
Justyna_82  
22-07-2010 22:37
[     ]
     
Hihihi Mam identycznie. Jak już opowiadam mamie, co mi kto powiedział i że, żałuje jak postąpiłam, że powinnam być bardziej wredna to ona zwraca mi uwagę, że nie powinnam się tak zachowywać, że to myślenie jest zle i kłótnia gotowa... a ja tylko chciałabym tak zrobić, a postąpiłam przecież inaczej... ach. 


Re: Moja córeczka Amelka - dlaczego jak obcy powiedzą coś przykrego to my czujemy sie głópio??
buleczka  
23-07-2010 08:17
[     ]
     
Hej Gosiu,
też tak miałam na początku, zatykało, brakowało słów w gardle z zaskoczenia i szoku, a po czasie przychodziły nerwy, złość i komentarz, spóźniony, więc obrywało się komuś kto był koło mnie, a jak byłam sama kipiałam złością do siebie i nawet nie miałam ochoty znów wychodzić, no żeby znów nie oberwać.

Zrobiłam tak jak napisałam w poście do Batmana:
http://www.dlaczego.org.pl/forum/view.php?bn=nowe_strata&key=1279721538&st=750
Sorki, że cytuję.
Pomogło mi to na tyle, że teraz odpowiadam z marszu a jeśli nikt mi nic nie powie przykrego to jestem mile zaskoczona.

Pozdrawiam 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka - dlaczego jak obcy powiedzą coś przykrego to my czujemy sie głópio??
sylwia l-s  
23-07-2010 10:13
[     ]
     
Mi ostatnio ktoś powiedział , że jak nie mogę mieć dziecka z moim mężem to powinnam się puścić na jakiejś imprezie i po problemie. A P. i tak będzie kochał jak swoje bo On już taki jest. Wkurzyłam się tym bardziej , że powiedziała to osoba bardzo mi bliska. Odpowiedziałam , że jak dla niej nieważne by było z kim ma dziecko to jej sprawa. Dla mnie to jednak jest ważne. Chociażby dlatego , że kocham swojego męża i szanuję. Sytuacji w której się puszczam nawet nie potrafię sobie wyobrazić. Potem oberwało mi się jeszcze za to , że jestem nieszczęśliwa sama ze sobą. Powiedziałam tylko: jak będziesz miała kiedyś swoje dzieci i będziesz drżała o ich życie i zdrowie dopiero się przekonasz co to znaczy.A jak mnie nie rozumiesz to porozmawiaj z innymi matkami , które straciły dzieci. Niech powiedzą Ci co czują.
Od czasu tej rozmowy nie jesteśmy sobie już tak bliskie.W powietrzu wiszą jakieś dziwne emocje. Smutne to , ale prawdziwe. 
-------------
Kacper 25tc(*),Marcel 17tc(*),Mikołaj 23tc(*),Okruszek 8tc(*) , Laurka ur.30.03.2011 :))

Re: Moja córeczka Amelka - dlaczego jak obcy powiedzą coś przykrego to my czujemy sie głópio??
DarMa  
23-07-2010 17:00
[     ]
     
Ja niecałe dwa tygodnie po śmierci synka usłyszałam od szwagra, że w sumie to nie ma co się martwić i przejmować, trzeba żyć dalej. Teraz to można zająć się czymś ciekawym, jakieś hobby sobie znaleźć, no bo przy dziecku to na nic czasu nie ma, a tak mamy dużo wolnego więc możemy sobie np. na wycieczki jeździć. Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć, po prostu mnie zatkało.
Głupota ludzka nie zna granic.

DarMa - mama Aniołka Adasia (*+ 27.05.2010r.) 


Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc)
Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc)
Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc)
Pola (*27.11.2013 r. 39tc)

Re: Moja córeczka Amelka - dlaczego jak obcy powiedzą coś przykrego to my czujemy sie głópio??
buleczka  
23-07-2010 17:25
[     ]
     
A no właśnie, szczerość ludzi zatuka a glupota parująca im uszami aż boli.
Pamiętam, że u mnie komentarze zaczeły się na pogrzebie a właściwie przed nim, bo zanim doszłam do kaplicy już usłyszałam "nie masz po co wchodzić i tak trumna zamknięta, głupota i hamstwo, nawet nie chcieli pokazać, tylko zdjęcie stoi". Oczywiście po pogrzebie usłyszałam również teksty typu "teraz sobie odpoczniecie", "dobrze że umarł, bo ileż wy kasy straciliście na to bezsensowne leczenie, i po co to było trzeba było usunąć" i takie różne, generalnie od ciotek, które nawet zaproszone nie raczyły dupy ruszyć i poznać dziecko, nie mówiąc już o tym że ostatni raz rozmawiały ze mną telefonicznie jak je zapraszałam do dziecka. I oczywiście pomijając fakt że leczenie było bezpłatne.
Oj, wtedy to ja miałam etap "pyskowania i bezczelności na maksa". Odpowiadałam np. " na ch.. ci otwarta trumna, to nie cyrk, trzeba było ruszyć dupę i żywego obejrzeć i pomacać", "jak przyjdę na pogrzeb twojego dziecka i powiem ci że dobrze że nieżyje bo kasy nie musisz wydawać, to zrozumiesz co czuje", "pitolisz głupoty, co ty możesz wiedzieć, twoje dzieci żyją więc mnie nie pouczaj", " a po co tobie dzieci skoro widujesz je raz na 3 miesiące, ty masz a niedbasz a ja chcę a nie mam" itd. Wiem, że byłam jak wrzód na dupie, wiem że to co mówiłam bolało, i wcale tego nie żałuje. Teraz zanim coś do mnie powiedzą Myślą, więc chyba się opłacało. W sumie to była szczerość za szczerość. 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 23-07-2010 17:27 przez buleczka

Re: Moja córeczka Amelka - dlaczego jak obcy powiedzą coś przykrego to my czujemy sie głópio?? do Bułeczki
goska01  
23-07-2010 17:41
[     ]
     
Bułeczko wydaje mi sie, że etap wylewania łez po tym jak ktos cos powiedział jest we większym stopniu za mną, wczoraj byłam na jednej z rozmów o pracy jakieś 3 miesiace temu byłam w tym samym miejscu z tymi samymi babkami pojawiło sie znowu ogłoszenie więc wysłałam i mówię skoro zadzwoniły tzn że nie ma dla nich znaczenia to co przeszłam (nie potrzerbnie w ogóle o tym wspomiałam, teraz nie wspominam i jest łatwiej, jestem na dobrej drodze z pracą) ale kiedy tylko te babki mnie zobaczyły to po kilku słowach juz wiedziałm że nie potrzebnie sie fatygowałam bo one kojarzyły nazwisko nie mnie gdyby zjarzyły od razu to porpostu by nie zadzwoniły. Nie mam póki co prawka pytały o nie i jedna walnęła przecież miała pani teraz dużo wolnego czasu wiec mogła go pani wykorzystać, poczułam jakby mi wpysk strzeliła.
Wredna baba poraz pierwszy nie było mi przykro tylko czułam ogromną złośc i mysle ze teraz czas na bezczelnosc z moej strony. Jacy ludzie dla mnie taka będę dla nich.
Doszłam do wniosku że takie sytuacje w pewnym momencie w jakiś sposób nas umacniają i budzą w nas uczucia inne niż żal smutek płacz. Niestyty są dla nas bardzo bolesne.

mama aniołka Amelki 11.0.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka - dlaczego jak obcy powiedzą coś przykrego to my czujemy sie głópio?? do Bułeczki
buleczka  
23-07-2010 21:58
[     ]
     
Oczywiście Gosiu, że nie na wszystko da się przygotować. Zawsze gdzieś spotkamy jakiegoś czubka, któremu się wydaje że jak jesteś na bezrobotnych to stać cię na opłacenie kursu językowego, prawa jazdy, i do tego jesteś opalona po powrocie z Hiszpanii :)) A no i oczywiście masz 25-28lat, studia, 5-10 lat doświadczenia, nie jesteś mężatką, a najlepiej jakbyś miała odchowane dzieci, nie wymagające zwolnień lekarskich :))
Gosiu nie wszyscy to takie parapety, jak trafisz na pracodawcę godnego siebie to i pracować ci się u niego będzie chciało, więc może dobrze się stało, przecież nie wytrzymałabyś z tymi babami dłużej niż tydzień :)) 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka - dlaczego jak obcy powiedzą coś przykrego to my czujemy sie głópio?? do Bułeczki
patrycja grzybowska  
25-07-2010 15:25
[     ]
     
kochana takie sytacje sa prztlre dla nas i bolesne ale dziaąłja budujaco czujemy sie silniejszy 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -właśnie dostałam przykry telefom, dlaczego ludzie tacy są???
goska01  
03-08-2010 10:16
[     ]
     
Przed chwilecazką dostałam telefon od męża byłej koleżanki z byłej pracy. Doskonale wiedzą, że tam już od jakiegos czasu nie pracuje, ale zadzwonił do mnie i mówi: Powie Pani w pracy, że Natalia jest na macierzyńskim, ja do niego że nie pracuje a on ach nie pracuje Pani. Pytam więc skad ma mój numer n że od żony. Więc mówię że żona doskonale wie że nie pracuje i wida albo sie pomyliła albo zrobiła to celowo on że celowo na pewno nie. Ja sie rozłączyłam. Ale napisałam sms że zona doskonale wie czyj to numer i żen ie rzyczę sobie takich telefonów bo gó... mnie obchodzi to czy jest na macierzyńskim czy nie.

Dziewczyny powiedzcie dlaczego ludzie są tacy okrótni. Jeszcze to, że powiedzą coś czasami głópiego typu bęziesz miała jeszcze dzieci bo jesteś młoda to zniosę, ale to juz był szczyt. Znaja dobrze m0ją sytuacje, że straciłam dziecko. Co chcieli przez to osiągnąć? Chcieli żebym czuła sie podle więc dopieli swego bo tak własnie sie czuję, zadzwoniłam do męża i nie mogłam sie uspokoić.
Nawet pisząc do was płaczę.
Proszę pomóżcie.
Myślałam, że juz nic złego aż tak przykrego mnie nie spotka udało mi sie znalezc dobrą pracę nawet lepszą niż myslałam (zaczynam 23 sierpnia), a tu jak cos zaczyna wychodzić to nagle policzek.

Mama PRZEŚLICZNEJ Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -właśnie dostałam przykry telefom, dlaczego ludzie tacy są???
buleczka  
03-08-2010 11:33
[     ]
     
Gosiu, no cóż tak to w życiu bywa, że nie zawsze wszystko idzie tak jakby się chciało. Poprostu to olej, zapomnij bo nie warto pamiętać. Wyciągnij też wnioski na przyszłość - nie rozdawać telefonu prywatnego wszystkim koleżankom z pracy i oczywiście pamiętaj że taki sam tekt możesz usłyszeć na ulicy od jakiej znajomej. Kochanie, gdybyś ty była szczęśliwą mamą na macieżyńskim też to chciała wszystkim do okoła wykrzyczeć, w takiej chwili radości często poprostu, najzwyczajniej w świecie, zapomina się o cudzych problemach i cudzych dramatach.

Gratuluję pracy!!!!!!!!!
I mam nadzieję, że będzie o niebo lepsza od poprzedniej.


Jak widzisz Gosiu "parapety" są wszędzie i z nimi trzeba nauczyć się żyć.

Trzymaj się cieplutko. 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
Ostatnio zmieniony 03-08-2010 18:02 przez buleczka

Re: Moja córeczka Amelka -właśnie dostałam przykry telefom, dlaczego ludzie tacy są???
AlexD2712  
03-08-2010 12:12
[     ]
     
Gosiu ludzie czasami nie pomyślą zanim coś powiedzą, ale wiem, że niektórzy potrafią powiedzieć coś przykrego specjalnie. Nie przejmuj się po prostu olej to.
A i gratuluję zdobycia nowej pracy, niech Ci się tam dobrze pracuje.


Mama Aniołków Mateuszka (*+21.06.2005-22tc) i Jeremiaszka (*+29.03.2010-38tc)Kocham Was moje Skarby (*)(*) oraz ziemska Mama najcudowniejszego Oliwierka (22.05.2011)

Re: Moja córeczka Amelka -właśnie dostałam przykry telefom, dlaczego ludzie tacy są???
DAKOTA  
03-08-2010 15:17
[     ]
     
Witaj...
Cóż wydaje mi sie raczej ze nie bylo tutaj zadnej zlosliwosci...Faceci sa zakreceni z natury i podejrzewam raczej ze ten telefon byl kosmiczna pomylka a Ty za bardzo emocjonalnie zareagowalas...

Nasze odczucia i reakcje niestety dlugo pozostana poza nasza jakas kontrola-czasem jakby zuly wlasnym oddzielnym bytem-lzy plyna znienacka.znienacka robi sie przykro,nagle staje klucha w gardle itd....Trzeba nauczyc sie z tym zyc,ciezko bo ciezko ale trzeba.
A ludzie?Coz jak mowie syty glodnego nie zrozumie tak samo rodzic zyjacego dziecka nie zrozumie bolu osieroconego rodzica...
I z tym tez trzeba nauczyc sie zyc.
Nie ma innego wyjscia i tyle.

Postarac sie zyc jakby na uboczu i jakby z wlasnymi myslami i uczuciami -nie zwracac na jakies tam dziwne teksty i odzywki ludzi naokolo to jedyna sensowna rzecz ktora trzeba wdrozyc w zycie.

Ja tak zyje i jakos trwam.Staram sie nie brac do glowy jakis dziwnych tekstow-a ostatnio tez bylo niemilo...
W skrocie tak opisze-przyszedl do mnie szef ze swoja wnuczka i takie tam pitu pitu o pracy cos tam o tej wnuczce i nagle ni z gruchy ni z pietruchy pada pytanie:A Pani nie ma dzieci?
No to ja mu ze moje dziecko nie zyje,ze urodzilo sie martwe.No i co uslyszalam?
Cytuje doslownie:

No tak no tak ale to jak martwe to coz no to wina czyja pewno szpital no ale martwe urodzone to tak jakby nie bylo dziecka no tak no tak.no pewnie bedzie pani miala jeszcze.

No i wrylo mnie i glos odjelo na takie stwierdzenie po primo martwe dziecko to nie dziecko po drugie niby tekst ze bede miala kiedys tam nastepne to ni przypial ni wypial (mam 40 na karku i tocznia wiec tym bardziej...)

No i podsumowujac doszlam do wniosku ze
1,
Facet nie wiedzial widac ze wystarczy powiedziec przykro mi i koniec tematu-wiec mu odpuszczam jak wielu zreszta ludziom :)

2,
na takie pytania (choc minelo 14 miesiecy.) o moje dziecko gdy ktos spyta gdzie jest to bede odpowiadac-nie zyje -zylo 9 miesiecy!!!

Bo tyle w sumie we mnie zylo no nie?
Bo dla niektorych urodzenie martwego dziecka to nic .to tak jakby go nie bylo....

No wiec coz i takie trzeba znosic teksty i jeszcze ile przed nami ale lepiej sie nad tym nie zastanawiac...

Tak ze nos do gory glowa do gory i trzeba czasem odpuscic-inaczej mozna sfiksowac.

Trzymaj sie dzielnie:)

aaaaaale sie rozpisalam.....;)

Dla Aniołeczkow wszystkich Naszych
((((************************************)))) 


Re: Moja córeczka Amelka -właśnie dostałam przykry telefom, dlaczego ludzie tacy są??? do Dakoty
goska01  
03-08-2010 15:30
[     ]
     
Kochana wiem że trzeba żyć i z takimi przykrościami, ale ja znam tych ludzi zreszta sam powiedział ze dostał numer od żony a mnie nie można pomylić z nikim inym tym bardziej, że nie pracuję już tam od lutego tego roku. Wiec trochę dziwny zbieg okoliczności że akurat do mnie musiał zadzwonić.
Ja po prostu nie rozumiem takich ludzi i nigdy nie zrozumiem.
Cieszę sie z jednego, że zamiast zwieszac głowę z łzami w oczach to w końcu odzywa sie we mnie złość i zaczynam byc pyskata. Bo w koncu jeśli ktoś upokaza mnie to i moje dziecko ja to odbieram w ten sposób. Kaza z nas tłumaczy sobie zachowania ludzi po swojemu żeby przetrwac kolejny i kolejny i każdy nastepny dzień. Bo cóż nam przyszło.
Moja nowa pracodawczyni spytała mnie czy jestem rodzicem bo dawała mi papiery do wypisania ja powiedziałam że tak i n tylko tyle. W skrócie jej powiem jak sie spotkamy że jestem rodzicem mam cudowną córeczkę ale ten papierek nie jest mi potrzebny bo moje dziecko nie zyje. Nie chcę mówić nic więcej. Wystarczy że spojrzy w świadectwo pracy to już bedzie wiedział wszystko.

Pozdrawiam goraco

mama PRZEŚLICZNEJ Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -właśnie dostałam przykry telefom, dlaczego ludzie tacy są??? do Dakoty
DAKOTA  
03-08-2010 18:50
[     ]
     
Hmmm...A moze ten telefon od tego goscia to byl taki zaczepny?Zeby nawiazac jakowas gadke ale odwagi nie starczylo?
Tez takie cos przerabialam,niby jakas pomylka niby przypadek ale....a wiesz cos tam slyszalam ze COS cie spotkalo...

No takie to teksty lataly w eterze a mnie szlag trafial na poczekaniu.

I wiesz? Bardzo dobrze ze wchodzisz w etap zlosci-to normalne i gdzies ta gorycz musi znalezdz ujscie.Taka kolej przezywania zaloby-glupio brzmi ta kolej- i tez mnie moje reakcje dziwily czasem ale widac tak juz ma byc.
Przerobilam etap czarnej rozpaczy,masakrycznego bolu,tesknoty ,nienawisci do calego swiata i samej siebie.I choc myslalam ze nie dam rady,ze juz mam dosc wszystkiego i wszystkich,ze w ogole nie mozna zyc z takim cierpieniem-to jednak mozna tylko trzeba pogodzic sie z tymi etapami i nie bronic sie przed zadnym-masz ochote rycz, masz ochote wrzeszczec wrzeszcz i nie patrz co inni powiedza czy pomysla.

Nielatwe te nasze zycie sieroce ale.......coz...
Bedzie lepiej kiedys ciut lzej,spokojniej,ciszej w duszy...
Zobaczysz...

Pozdrawiam cieplutko:))) 


Re: Moja córeczka Amelka -właśnie dostałam przykry telefom, dlaczego ludzie tacy są??? do Dakoty
tacozapomniała  
03-08-2010 19:31
[     ]
     
Teraz mi się przypomniało...Nie zawsze inni ludzie są nie w porządku.Podam Wam przykład, gdy ja sama okazałam się po raz kolejny bezmyślną istotą.Sytuacja odwrotna do wyzej opisanej: lat temu około 30-tu byłam z krótka wizytą u dalszej, rzadko widywanej rodziny. Mieli synka w wieku rok i osiem miesięcy.Znajoma mówi, ze ja tez mam chyba synka w takim samym wieku. Ja na to, ze nie, mój ma prawie trzy lata, a drugi cztery. Ona na to, ze widocznie sie pomyliła.Po wyjsciu od nich oświeciło mnie wreszcie - znajoma miała rację, mój zmarły synek Witold miałby wówczas własnie rok i osiem miesięcy. Ona wiedziała, że w tym samym czasie rodziłysmy, ale nie wiedziała, co było dalej. A ja, wyrodna matka, jakbym wyparła się mojego dziecka, gorzej - w ogóle nie pomyślałam, ze to o niego chodzi.Jakby wcale nie istniał. I to półtora roku po jego śmierci. Wyrodna matka. 


Re: Moja córeczka Amelka -właśnie dostałam przykry telefom, dlaczego ludzie tacy są??? do Dakoty
mamaMateusza  
03-08-2010 23:07
[     ]
     
To jest w tym wszystkim najgorsze dosyć, że potwornie cierpimy, to jeszcze ludzie ich teksty i spojrzenia dobijają.
Ja po powrocie do pracy dostałam pytanie od jednej pani jak dziecko, a ja na to, że nie żyje, a ona zaczęła mi opowiadać historię swojej koleżanki, która rodziła martwe dziecko.
Mówiła to z wielkim obrzydzeniem, wyobraża sobie pani rodziła martwe dziecko!
Wyobrażam sobie doskonale pomyślałam...
Szkoda gadać, trzeba tych ludzi olać. 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Moja córeczka Amelka -właśnie dostałam przykry telefom, dlaczego ludzie tacy są??? do tacozapomniała
buleczka  
04-08-2010 08:40
[     ]
     
Iza, żadna z ciebie wyrodna matka i wcale się nie wyparłaś swojego dziecka. Ta kobieta mówiła o żywych dzieciach a nie o martwych, i ty odpowiedziałaś o żywych dzieciach. To jest przykra rzeczywistość.
Buziolki

P.S. Jak tam wnusio?? Ile jeszcze zostało babciu ? 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -właśnie dostałam przykry telefom, dlaczego ludzie tacy są??? do tacozapomniała
tacozapomniała  
04-08-2010 12:45
[     ]
     
A Ty, bułeczko, znowu swoje.A ja wiem swoje.A wnusia ma się dobrze, zostało jeszcze ok. 3 miesięcy. Oby do końca było tak pięknie...Pozdrawiam. 


Re: Moja córeczka Amelka -właśnie dostałam przykry telefom, dlaczego ludzie tacy są??? do tacozapomniała
buleczka  
04-08-2010 14:02
[     ]
     
A no, ja znowu swoje, jak zdarta płyta.

Z wnunią będzie pieknie aż do końca :))
A potem się naprzytulasz babuniu :))

Pozdro 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -właśnie dostałam przykry telefom, dlaczego ludzie tacy są???
borsuk69  
10-08-2010 16:17
[     ]
     
ja zawsze zaczynalam plakac i do tej pory tak mam a maciusia nie ma juz 18 okropnych miesiecy:( 


Re: Moja córeczka Amelka -właśnie dostałam przykry telefom, dlaczego ludzie tacy są???
angel.mp  
10-08-2010 16:26
[     ]
     
iza wiem jak sie cxzujesz z tą myslą . Ja ostatnio trafiłam do szpitala głupi wypadek . Chciano mnie za gadać i spytali czy mam dzieci a ja ta mam JEDNO i w tej samej sekundzie chciałam sie opluć . Ale nie miałam ochoty by im wyjaśniać co sie stała!! 
angel.mp
Mama Emikli (+02,10,2009)aniolkowych kruszynek (+10 tydz) (+7 tydz )(+ 5 tydz) i ziemska mam Eryka
Ciocia aniołka Natanielka(+14.11.2012 )
http://emilkapiniaz.pamiet

Re: Moja córeczka Amelka -jutro mija okrepne 7 miesięcy bez Mojego Skarba
goska01  
10-08-2010 20:55
[     ]
     
Jutro Maleńka kończysz 7 miesiecy. Boże ile już byś umiała. Tak bardzo za Tobą tęsknimy z tatusiem i tak bardzo Cie kochamy.
Dziękuję skarbie, że ponogłaś znalezc mamusi dobrą pracę. Przed chwileczka rozmawiałam z tatusiem o świętach BOżego Narodzenia, nie wyobrażamy sobie tych świat bez Ciebie miałao byc tak pięknie. Podczas ostatnich świat wyobrażaliśmy sobie nastepne już z Tobą a teraz....

Kochamy Cię nad zycie i zawsze bedziemy
Śpi w spokoju maleńka

mama i tata 


Re: Moja córeczka Amelka -jutro mija okrepne 7 miesięcy bez Mojego Skarba
Ewa Romańska  
10-08-2010 21:10
[     ]
     
Gosia bardzo mocno Cie przytulam Ty wiesz o tym będę jutro z tobą myślami. A dla Amelki mnóstwo światełek*******


Ewa mama Filipka 5,11,2009 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka -jutro mija okrepne 7 miesięcy bez Mojego Skarba
Agik  
10-08-2010 22:03
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.


Re: Moja córeczka Amelka -jutro mija okrepne 7 miesięcy bez Mojego Skarba
Alicja74  
11-08-2010 11:28
[     ]
     
Dla Amelki (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)......

Dziękuję Ci Gosiu, Ty wiesz za co :)


Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknie i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -jutro mija okrepne 7 miesięcy bez Mojego Skarba
Joannap  
11-08-2010 19:25
[     ]
     
{*}{*}{*} 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Moja córeczka Amelka -trzymajcie za mnie kciuki!!!
goska01  
13-08-2010 22:45
[     ]
     
Dziewczyny w niedzielę jadę do Warszawy na szkolenie, będę co najmniej 6 dni. Wiem, że maz będzie jezdził do Amelci, a wiecie o co mi chodzi, czuję jakbym ja zostawiała. Trzymajcie prosze kciuki za mnie żebym tam nie zwariowała, narazie jestem na etapie jezdzenia na cmentarz co drugi dzień ,a tu nagle taka długa przerwa.


Amelko mamusia bardzo Cie kocha i tęskni
przepraszam, że musze wyjechać, ale tatuś będzie Cie odwiedzał na pewno


mama PRZEŚLICZNEJ Ksieżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -trzymajcie za mnie kciuki!!!
Alicja74  
14-08-2010 17:35
[     ]
     
Gosia, trzymam kciuki, wszystko bedzie dobrze, głowa do góry,pamietaj że Amelka czuwa nad Tobą.

Światełka dla Amelki (*)(*)(*)....
i wszystkich aniołeczków kochanych (*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -trzymajcie za mnie kciuki!!!
tacozapomniała  
14-08-2010 18:38
[     ]
     
Gosiu, ta rozłąka moze byc wbrew pozorom furtka do lepszego jutra.Po kilku dniach wrócisz i stwierdzisz,ze nic sie nie stało, grobek jak istnial, tak istnieje, Amelka jak byla obok Ciebie, tak nadal jest, ale jednak można żyć bez odwiedzania cmentarza prawie codziennego, że to prawie uwolnienie sie od czegos, co wydawało sie niemozliwe - od "uwiązania" cmentarnego. Ja tez tak miałam, po okolo 10 latach nie moglam pojechac na cmentarz do synka na 1 listopada, bo bylo daleko, padały deszcze, trzeba było jechac pociagiem 12 godzin z małymi dziećmi...Zrezygnowałam i od tego czasu zaczeło sie moje drugie zycie. Poczułam ogromna ulgę i odczulam, ze moje dziecko to nie grób na cmentarzu.Tak bedzie, Gosiu, jesli nie teraz, to kiedy indziej. 


Re: Moja córeczka Amelka -trzymajcie za mnie kciuki!!!
goska01  
14-08-2010 20:38
[     ]
     
Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy, wiem, że kiedyś musi nadejsc czas na to, żeby mysleć, że Amelka nie jest tylko na cmentarzu, tylko ciagle przy nas. Ale początki zawsze są cieżkie.
Czuję sie dziwnie, czuję jakbym ja zostawiała bez nikogo bliskiego, bez opieki, a przecież tak nie jest. Do bliskich jej osób nie tylko ja należę, ale również mój mąż, który będzie dbał o jej domek.

Kocham Cię córeczko i tęsknię bardzo
Jeszcze jutro przed wyjazdem mamusia do Ciebie przyjedzie.

mama PRZEŚLICZNEJ Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -trzymajcie za mnie kciuki!!!
deli  
14-08-2010 22:00
[     ]
     
Gosiu będę myślała o Tobie ciepło bo to nie łatwe rzeczywiście, choć muszę Ci powiedzieć że dasz radę, ja dałam więc i Ty sobie poradzisz. Dzisiaj wieczorem wróciliśmy z mężem, nie było nas od wtorku, nie mamy tu nikogo z rodziny kto mógłby zaświecić Franiowi Światełko na grobie, o to się bałam najbardziej że nie będzie miał światełka zapalonego, to trudne bo codziennie chodzę na cmentarz i pilnuję tego światełka, ale chyba rzeczywiście takie sytuacje, nieuniknione przecież, pokazują nam jeszcze bardziej że nasze dzieciątka są przy nas a nie na cmentarzu.

Dla naszych Maleństw kochanych (*)(*)(*) 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -trzymajcie za mnie kciuki!!!
Nadia7  
15-08-2010 14:09
[     ]
     
Gosiu, na pewno dasz rade..Ja wyjechałam na dwa tygodnie ze starszym synkiem do mamy, bolało mnie , że nie bede u Antosia codziennie, ale wiedziałm, że mąż będzie przy nim i zadba, by kwiatki były świeże i światełko świeciło się...

wiesz, co mi pomaga - piszę codziennie do Antosia w specjalnym zeszycie, rozmawiam z nim...

Dla Twojej Amelci (*) (*) (*)

mama dwuletniego urwiska Franusia i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, kocham i tęsknię 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php
Ostatnio zmieniony 15-08-2010 14:11 przez Nadia7

Re: Moja córeczka Amelka -trzymajcie za mnie kciuki!!!
patrycja grzybowska  
15-08-2010 14:52
[     ]
     
wiesz co ja po 3 latach i 7 miesiacach od odejscia synka nadal mam potrzebe odwiedzania grobu codziennie , no teraz prawie codziennie i nie traktuje tego jako wiezienie i przymus tak juz mam to mi pomaga wiem ze tam jest tylko ciało mojego Aniołka a on cały czas ze mna , wiec wiem ze dasz rade pomysl ze Amelka jest razem z toba na twoim ramieniu obecna bezie ci łatwiej 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -dziekuję córeczko, że dodajesz mi sił:):):)
goska01  
21-08-2010 15:22
[     ]
     
Dzisiaj w nocy wróciła z tygodniowego szkolenia. Nawet było miło. Mieszkałam z dziewczyną która ciagle mi opowiadała o swojej córeczce, az w koncu zaczęła mi pokazywać jej zdjęcia. No i padło pytanie: a Wy myślicie o dziecku? Wy najlepiej wiecie jak sie poczułam. No ale musiałam cos odpowiedzieć, więc powiedziałam my mamy dziecko, a onoa tak?? A ja al;e nasza córeczka nie zyje.
W tym momencie sie rozpłakałam, nerwy już puściły bo ile można udawać i dusić w sobie.
Pogadałam z nią, przytuliła mnie no i powiedziała to co mówią wszscy: będziecie mieli jeszcze drugie dziecko i wtedy przelejesz całą miłośc na to drugie.
Bo co miała powiedzieć, umiała przytulić a to sie liczy najbardziej.
Potem druga dziewczyna zapytała czy mam dzieci przeze mnie przeszedł niesamowity prąd, ale powiedziałam, że mam. I szybko zmieniłam temat.

Zawsze będą padały pytania, a ja nigdy nie udzielę innej odpowiedzi, mam córeczkę najpiękniejszą jaką mogłabym sobie tylko wymarzyć.

KOCHAM CIĘ CÓRECZKO DZIĘKUJĘ, TO DZIĘKI TOBIE MAMUSIA DAŁA TAM RADĘ PRZEZ TYLE DNI


MAMA PRZEŚLICZNEJ KSIĘŻNICZKI AMELKI 11.01.2010 41TC. 


Re: Moja córeczka Amelka -myślałam, że daję radę, ale sie myliłam:(:(:(
goska01  
24-08-2010 10:46
[     ]
     
Dzisiaj mam luzniejszy dzień w pracy, weszłam do domu i wpadłam w histerię. Tak bardzo mi brakuje mojej córeczki Boże dlaczego mi ja zabrałeś. Dzis znowu czuję ten przeszywający serce ból.
Powinnam sie dizś uczyć do pracy (nowa praca, więć trzeba to wszystko opanować), ale jak ja mam to dzis zrobić nie jestem wstanie sie skupić, ciagle myslę o mojej Amelci. Wracam z pracy do pustego domu, tak bardzo chciałabym aby moja kruszynka cieszyła sie na mój widok, nigdy nie zobaczę uśmiechu na jej twarzy.

Tak bardzo mi zle bez Ciebie maleńka, tak bardzo Cie kocham i tęsknie za Tobą córeczko

mama PRZEŚLICZNEJ Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -myślałam, że daję radę, ale sie myliłam:(:(:(
Justyna_82  
25-08-2010 11:15
[     ]
     
Ach... doskonale Ciebie rozumiem. Ja właśnie zawaliłam studi mgr i to na samym finiszu. Nie ma we mnie chęci ani siły aby walczyć o te materialne rzeczy.

Co do dzieci to ja nigdy nie wiem co mam powiedzieć. Co bym nie powiedziała, zawsze jest źle, źle dla mnie. Czasami zdarza mi się mówić, że nie mam dzieci a później mam jakieś dziwne wyrzuty sumienia. Byłam przecież w ciąży, rodziłam a moje dzieci a raczej ich ciałka są tutaj na ziemi. Innym razem mówię prawdę ale wcale lepiej mi nie jest, ludzie pytają, głupio pytają... no jak to??? A tak to, dzieci umierają, ale co badałaś się? A jak mówię, że jestem zdrowa to patrzą na mnie jak na głupią. Ach... ludzie nie myślą. Po takiej rozmowie też źle się czuję, że dałam się wciągnąć w rozmowę, że będe tematem sensacji ect. A jak ucinam rozmowę na samym początku to , mówiąc, że nie mam ochty na ten temat rozmawiać to wychodzę na wredną.

Nie znalazłam złotego środka. Mimo iż od śmierci córy mineło już 15miesięcy a od syna 5.

Czasami są dni bardzo dobre, ale czasami... Stoję teraz na rozdrożu dróg i się zastanawim, którą powinnam wybrać. Ciekawe jak długo będę tkwiła w jednym miejscu.

Dla wszystkich aniołków (*) 


Re: Moja córeczka Amelka -myślałam, że daję radę, ale sie myliłam:(:(:(
borsuk69  
26-08-2010 23:55
[     ]
     
JA TEZ TAK CZUJE JAK WY :) 


Re: Moja córeczka Amelka -myślałam, że daję radę, ale sie myliłam:(:(:(
mag_p  
27-08-2010 08:33
[     ]
     
Doskonale Cie rozumiem, bardzo czesto mam takie sytuacje mimo ze minelo juz 3lata. Teraz kiedy spaceruje z moją 2-letnia coreczka to ludzie pytają gdzie jest Jej siostrzyczka. Ja musze odpowiedziec "w niebie"... ale to jest takie straszne, gdyby wszystko było dobrze miałabym dwie córeczki i synka. Mam tylko albo AŻ Ewunię i ona daje mi sile by zyc... 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011


Re: Moja córeczka Amelka -myślałam, że daję radę, ale sie myliłam:(:(:(
mag_p  
27-08-2010 09:08
[     ]
     
Kiedy brałam ślub, byłam w 7 miesiącu ciązy. 2 tygodnie później skurcze, odpłynięcie włód płodowych, poród, 5 godzin walki o życie Córeczki i...pozostała tylko pustka. jeszcze teraz zdarza się,że ludzie pytają moja młodsza córeczke, gdzie jest Jej siostrzyczka, a ja odpowiadam - w niebie... i odchodze. do dnia dzisiejszego nie umiem spokojnie o tym mowic. 
***************************
Moje Skarby - Weroniczka (*+30.08.2007r. 27tc) i Dawidek (*+08.05.2010r. 12tc) oraz Ewunia ur.2008 i Gabrynia ur.2011


Re: Moja córeczka Amelka -i mija kolejny smutny miesiąc bo już 8 :(:(:(
goska01  
11-09-2010 19:36
[     ]
     
Curuś 8 miesięcy temu już wszyscy wiedzieliśmy, że jest bardzo zle, dokładnie o 19:55 przyszłaś na świat niestety nie było nam dane sie Tobą cieszyć, tak bardzo chcieliśmy płakać ale ze szczęścia a płakaliśmy ponieważ było nam bardzo smutno, że Twoje serduszko przestało bić.
Tak bardzo jest mi ciężko bez Ciebie, tak bardzo tęsknię, czuwaj Księżniczki nad mamusia i tatusiem.
Kochamy Cię nad życie, na zawsze i na wieki

mama i tata 


Re: Moja córeczka Amelka -i mija kolejny smutny miesiąc bo już 8 :(:(:(
mamaEmilki  
11-09-2010 21:02
[     ]
     
(*) dla Amelki 


Re: Moja córeczka Amelka -i mija kolejny smutny miesiąc bo już 8 :(:(:(
Alicja74  
11-09-2010 21:27
[     ]
     
Najjaśniejsze światełka dla Amelki (*)(*)(*)(*)(*)(*)...... Amelko, otocz swoimi anielskimi skrzydełkami swoją mamusię i tatusia.
Gosiu przytulam Cię mocno.
Gdy 8 każdego miesiąca mija kolejny miesiąc bez mojej Amelki, to zawsze pamietam że za 3 dni, czyli 11, Ty będziesz odliczać kolejny miesiąc odejścia swojej Amelki.
Ach co to za rocznice?! Nie takie miesiące powinnyśmy odliczać, tylko powinnyśmy liczyć kolejne miesiące życia naszych córeczek, przechwalać się ile ząbków juz mają, jak gaworzą, że siedzą już same, co lubią jeść, jakie ciekawe są świata. itd.
A co nam pozostało ?! Tylko to ciągłe pytanie pytanie DLACZEGO.

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -i mija kolejny smutny miesiąc bo już 8 :(:(:(
Ewa Romańska  
12-09-2010 11:57
[     ]
     
Dla Amelki*****

A ciebie Gosiu mocno przytulam wiesz o tym.


Ewa mama Filipka 5,11,2009 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka -i mija kolejny smutny miesiąc bo już 8 :(:(:(
Nadia7  
11-09-2010 22:37
[     ]
     
Dla Amelki (*) (*) (*) 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka -i mija kolejny smutny miesiąc bo już 8 :(:(:(
Agik  
11-09-2010 23:23
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.


Re: Moja córeczka Amelka -i mija kolejny smutny miesiąc bo już 8 :(:(:(
goska01  
12-09-2010 08:14
[     ]
     
dziękuję dziewczyny za światełka dla mojej Księżniczki :)

mama PRZEŚLICZNEJ Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -i mija kolejny smutny miesiąc bo już 8 :(:(:(
kajkapol  
12-09-2010 14:51
[     ]
     
doskonale wiem co czujesz :(
ja mam ciagle takie sytuacji od narodzin mojego synka niedlugo mina 4 mies 
Pawelek +20.05.2010 38tc [*]

Re: Moja córeczka Amelka -nie daję rady, dlaczego to tak ciągle boli???
goska01  
19-09-2010 21:00
[     ]
     
Myślałam, ze jak znajdę pracę to będzie inaczej byłam tego wręcz pewna, ale mój mąż dzisiaj mi powiedział, że ma wrażenie że jest jeszcze gorzej.
Mimo, że mam teraz tyle obowiązków bo praca, prawo jazdy, dom to i tak mam czas na to żeby się karać, rozmyślać. Odnoszę wrażenie, że czasami celowo szukam chwili na rozmyslanie żeby sie ukarać.
Ciągle mam poczucie winy, ciagle wyobrażam sobie Amelcię jaka by teraz była.
Jest tak ciężko, jest coraz bliżej świat strasznie sie tych dni boję.

Pomóżcie bo chwilami na prawdę nie daję rady.
Do tego jestem strasznie wybuchowa i "wyżywam" się na najbliższych oczywiście po czasie tego żałuję ale co to da.

Mama PRZEŚLICZNEJ Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -nie daję rady, dlaczego to tak ciągle boli???
mamaEmilki  
19-09-2010 21:24
[     ]
     
Ja tez tak ma to juz zapała na autoagresje - nie zrobie tego bo czego mam sie czuc dobrze przeciez ja mam cierpiec a nie sie zadawalać nie kupie sobie tego nie pojade tam bo nie powinna się zadawalać bo musze cierpiec -cały czas krąza wokól mnie te myśli moje dziecko nie zyje a ja mam sobie robić przyjemności?
Niestety tak to pewno ma wyglądać skoro ja tak mam ty tak masz i pewno jeszcze kturas tez się odezwie ze to normalne z wiloema rzeczami się przekonałam ze nie jestem wariatką tylko to normalne zachowania
ja poprostu nie chce zeby było mi lepiej mam cierpiec i juz nawet wydaje mi się ze za mało cierpie 

Ostatnio zmieniony 19-09-2010 21:24 przez BeeaS

Re: Moja córeczka Amelka -nie daję rady, dlaczego to tak ciągle boli???
babe2k  
20-09-2010 10:54
[     ]
     
A ja powiem ze nie jest to normalne co robicie , ze soba za co masz sie karac??powiedz za co !!! nie mialas wplywu na to i to nie jest nasza wina ze tak sie stalo musicie to zrozumiec.Zadajecie cierpienie wlasnym dzieciom bo widza jak sie zachowujecie ,mamo Amelki masz prawo do tego aby normalnie funkcjonowac jak kazdy inny czlowiek isc na zakupy do kina to ze tak sie stalo nie oznacza ze masz prawie wegetowac , co to daje nic pomysl o mezu ktory patrzy na to jak jemu jest zle i nie dosc ze musi dzwigac swoj ciezar bolu to jeszcze patrzy na Ciebie i dodajesz mu kolejnego musisz dla niego zyc bo on tego potrzebuje on Ciebie potrzebuje napewno latwo mu nie jest ale nie mowi o tym.Mysle rowniez ze powinnas udac sie do psychologa , on poprowadzi Cie przez droge abys mogla chodz troche pcczuc stabiliazacji rownowagi i zmienic swoje nastawienie do tego wszystkiego i popatrzec na to w jakis inny sposob.pozdrawiam Cie i trzymaj sie cieplo 
Mama Olusia 14.08-15.08.2009

Re: Moja córeczka Amelka -nie daję rady, dlaczego to tak ciągle boli???
Agata88  
11-10-2010 09:52
[     ]
     
Powiedzcie czy psycholog pomaga cokolwiek. Po porodzie proponowano mi psychologa,ale odmówiłam bo doszłam do wniosku,że przeciesz on nie powie mi nic nowego tylko to co ja już doskonale wiem,czyli że trzeba żyć dalej i takie tam pierdoły.A ja żyje dalej ale co to za życie bez naszych dzieci. Tysiące światełek dla wszystkich aniołków****************************************** 
Agata88

Re: Moja córeczka Amelka -nie daję rady, dlaczego to tak ciągle boli???
patrycja grzybowska  
20-09-2010 13:31
[     ]
     
kochana daj sobie czas , to najlepsze wytłumaczenie... 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -nie daję rady, dlaczego to tak ciągle boli???
goska01  
21-09-2010 21:53
[     ]
     
Kocham Cię Amelko nad zycie i nigdy to sie nie zmieni

Twoja mama 


Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
goska01  
10-10-2010 21:54
[     ]
     
jutro kolejny smutny dzień :(:(:(
Moja śliczna Kochana córeczka kończy 9 miesięcy
Boże co ona by już wyprawiała w domku, na pewno zaczynałaby chodizć byłoby tak pięknie, ale nie jest
Czuwaj Kochanie nad mamą i tatą kochamy Cię najmocniej na swiecie 


Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
Nadia7  
10-10-2010 21:56
[     ]
     
(*) (*) (*) Maleńka, cieplusieńkie światełka dla Ciebie

...nic nie jest tak, jak powinno być..... 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
Alicja74  
11-10-2010 09:05
[     ]
     
Amelko najnaśniesze światełka do samego nieba dla Ciebie maleńka (*)(*)(*).....
Czuwaj nad swoją mamusią, opiekuj się nią z tej niebaińskiej krainy.

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tesknię i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
deli  
11-10-2010 21:59
[     ]
     
Amelko dla Ciebie Maleńka ((*))((*))((*)) 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
Agata88  
11-10-2010 09:33
[     ]
     
Do mnie dziś zadzwoniła położna środowiskowa z pytaniem jak się czuje i jak tam dzieciątko bo termin porodu już miną a ja się nie odzywam.Nie mogłam w pierwszej chwili wydusić z siebie słowa,żeby powiedzieć jej,że mój synek nie żyje.Kiedy wreszcie wydusiłam te słowa,moje łzy nie przestawały cieknąć.A dwa dni temu kiedy byłam w sklepie mały 2 letni chłopczyk biegał po sklepie i w pewnym momencie podbiegł do mnie jego tato zawołał do niego Bartuś tak jak ma na imię mój mały aniołek.Poczułam straszny ból w żołądku łzy potoczyły się strugami z moich oczu i nie mogłam przestać płakać.Jutro minie miesiąc od największej tragedi mojego życia.Mój zdrowy synek jest u bozi a przeciesz miał być wśród nas.Rozumiem Cię nawet nie wiesz jak bardzo. Nawet czas nie zmieni naszej tęsknoty i bólu na mniejszy.I choć staram się żyć normalnie bo wiem że nasz starszy syn nas potrzebuje to i tak nic już normalne nie będzie.Mama aniołka Bartusia +12.09.2010 i ziemskiego Sebastiana 19.10.1999 
Agata88

Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
Ewa Romańska  
11-10-2010 10:08
[     ]
     
Gosiu bardzo mocno Cie przytulam i jestem wiesz o tym.

A dla Amelki mnóstwo światelek***************


Ewa mama Filipka 5,11,2009 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
irys  
11-10-2010 10:21
[     ]
     
(*)(*)(*) 
mama Uli[*] i Łukasza

Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
goska01  
11-10-2010 21:44
[     ]
     
dzięki dziewczyny za wszystko
dziś w pracy nawet było nie tak jak powinno być
nic mi nie wychodziło

mama prześlicznej ksieżniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
irys  
15-10-2010 09:06
[     ]
     
dla Amelki (*)*(*)*(*)*(*)*(*)*(*) 
mama Uli[*] i Łukasza

Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
mamaEmmy  
15-10-2010 23:54
[     ]
     
Amelko, Aniolku... (*) 
----------------------------
mamaEmmy ur.zm. 22.09.2009 31tc i Maxa ur. 27.11.2010
http://mojamalutkaemma.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
Alicja74  
01-11-2010 20:12
[     ]
     
Amelko, dla Ciebie aniołku (*)(*)(*)....

Gosiu przytulam Cię mocno

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
patrycja grzybowska  
01-11-2010 20:24
[     ]
     
Amelko tobie (*)(*) 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
smutna mama  
01-11-2010 23:45
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)

Re: Moja córeczka Amelka -9 miesięcy
goska01  
02-11-2010 19:55
[     ]
     
Kochana moja córeczko tak mi ciezko bez Ciebie, mimo, że minęło już tyle czasu to ja ciągle płaczę, czasami to nie można mamusi uspokoić. Pomóż córeńko bo nie wiem co mam już robić
tak bardzo Cie z tatusiem Kochamy 


Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
goska01  
10-11-2010 07:40
[     ]
     
Jutro Kochanie konczysz 10 miesięcy a mi ciagle jest tak bardzo źle, ciagle mam w sobie poczucie winy. Dlaczego nie czułam że mojemu dziecku dzieje sie krzywda?
Nie mogę tego sobie wybaczyć

Kochamy Cię maleńka Nasza Kisężniczko cudna i zawsze będziemy. Obdarz nas rodzeństwem dla Ciebie

na zawsze kochajacy Rodzice 


Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
Joannap  
10-11-2010 12:14
[     ]
     
Amelko światełko pamięci dla Ciebie (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
magda24  
10-11-2010 18:15
[     ]
     
Mnóstwo światełek dla Amelki (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
Miłość jest najważniejszym sensem istnienia...
Kochamy Cię córeczko
Mama Księżniczki Lenki
[*]20.02.2010
i Marcelka ur. 12.10.2011


Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
hannah  
11-11-2010 00:06
[     ]
     
DLA Amelki kolorowe światełka na 10 miesięcy w Niebie {{*}}(*){{*}}{{*}}(*){{*}}{{*}}(*){{*}}(*)

A Cibie przytulam mocno, tez nie potrafię sie pogodzić z tym,że moja córeczka zasnęła pod moim sercem i nic nie mogłam zrobić...............cięzko przejść i pogodzić sie z tym - wiem...
.................... 
Hannah mama Majeczki (38tc *+ 15.01.2010) i Zuzi i Mikołajka

majaknopek.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
deli  
11-11-2010 00:11
[     ]
     
Amelko dla Ciebie Maleńka wiele cieplutkich światełek pamięci i buziaków ((*))((*))((*))((*))((*))

mamusię przytulam...
Kasia 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
Alicja74  
11-11-2010 09:04
[     ]
     
Amelko dla Ciebie miliony najjaśniejszych światełek do Nieba (*)(*(*)....
Opiekuj sie skarbie swoją mamusią, dodaj Jej sił.

Gosiu, przytulam mocno i jestem z Tobą myślami.
Trzymaj się kochana.

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię,i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
irys  
11-11-2010 10:10
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)(*) Amelce 
mama Uli[*] i Łukasza

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
AlexD2712  
11-11-2010 11:27
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)


Mama Aniołków Mateuszka (*+21.06.2005-22tc) i Jeremiaszka (*+29.03.2010-38tc)Kocham Was moje Skarby (*)(*) oraz ziemska Mama najcudowniejszego Oliwierka (22.05.2011)

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
Ewa Romańska  
11-11-2010 14:30
[     ]
     
Dla Amelki mnóstwo swiatelek{*}{*}{*}

A Ciebie Gosia mocno przylulam i jestem z toba.

Ewa mama Filipka 5,11,2009 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
goska01  
11-11-2010 15:55
[     ]
     
Dziękuję Wam Kochane aniołkowe mamusie za to, że jesteście

mama prześlicznej Kisężniczki Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
Nadia7  
11-11-2010 17:47
[     ]
     
Amelciu , kolorowe cudne światełka dla Ciebie..... 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
Nadia7  
11-11-2010 17:47
[     ]
     
Amelciu , kolorowe cudne światełka dla Ciebie.....tylko dla Ciebie 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
Agik  
11-11-2010 22:58
[     ]
     
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
Aga
Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)

Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.


Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
BOGUSIA  
16-11-2010 20:36
[     ]
     
zapalam światełka dla Amelki (*)(*)(*)(*)(*)i dla ciebie syneczku tęsknimy za tobą.A nasze dzieci bawią się razem Gosiu mam taką nadzieję Śpijcie Aniołki(*)(*)(*)mama Igorka 
BOGUSIA

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
patrycja grzybowska  
16-11-2010 21:28
[     ]
     
malenka tobie (*) 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
voilet  
17-11-2010 15:28
[     ]
     
Ten czas tak szybko ucieka, a my musimy dalej żyć...już nasze życie nigdy nie będzie takie samo...minęło już 10 miesięcy a ból nie znika i już nie zniknie, nasze serca będą zawsze zranione... tak bardzo tęsknimy za naszymi dziećmi, ja do teraz nie mogę zrozumieć dlaczego...

Mama Aniołka 10tc 2006r, Wiktorii 2007r i Aniołka Zosi 39tc 30.12.2009-01.01.2010 


Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
patrycja grzybowska  
19-11-2010 22:25
[     ]
     
(*) Amelce 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
goska01  
22-11-2010 08:01
[     ]
     
Kochanie wspieraj nas, pomóż nam abyśmy dali Ci szybciutko rodzeństwo tu na ziemi, już zaczynamy starania z tatusiem. Tak bardzo pragniemy asby nam sie udało najlepiej już teraz. Pomóż nam Skarbie, Kochamy Cie strasznie tęsknimy i nigdy nie zapomnimy.

mama i tata 


Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
patrycja grzybowska  
22-11-2010 17:45
[     ]
     
Gosiu trzymam mocno kciuki za was i wasz Aniołeczek czuwa bardziej niz myslisz , zobaczysz juz niedługo sie upewnisz ze to działą., dla Amelki (*) 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
patrycja grzybowska  
23-11-2010 20:45
[     ]
     
Gosiu kochana , wiem ze zadne rady nam nie ukoja tego bólu ale rozmowy nawzajem troche pozwola go zrozumiec bo wiem po sobie ze on nigdy nie minie a równiez nie mozna sie do niego przywyczaic ani nauczyc z nim zyc , mozna go tylko nosic ciagle w sercu , ostatnie dni mam trudne jakos mi zle , widze ile mnie omineło z synkiem teraz dopiero to widze keidy zajmuje sie Amelka ile ona mi daje , ciesze sie ze zaryzykowałam , tyle sytuacji było złych ze mogłoby jej tez nie byc , ale dzieki Bogu jest , bez niej byłoby mi trudniej , patrze na nia i widze ile miłosci i czułosci nie mogłąm dac Andrzejkowi , ile chwil nam umkneło... odleciało niczym ptak...w nieznana dal... 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
Alicja74  
24-11-2010 21:29
[     ]
     
Amelko, dla Ciebie skarbie malutki (*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię,i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
patrycja grzybowska  
24-11-2010 23:54
[     ]
     
(*) Amelce 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
patrycja grzybowska  
28-11-2010 15:34
[     ]
     
(*) (*) 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
goska01  
28-11-2010 19:41
[     ]
     
Dzięki Wam dziewczyny bez Was bez tego forum na pewno bym nie dała rady
mnóstwo zawdzięczam też mojemu męzowi bez niego juz dawno by mnie nie było
dziękuje też mojej mamie, siostrze i przyjaciółce


mama prześlicznej Kisężnickzi Amelki 11.01.2010 41tc. 


Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
patrycja grzybowska  
02-12-2010 17:51
[     ]
     
(*) 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
patrycja grzybowska  
03-12-2010 14:05
[     ]
     
(*)(*)*() 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
Alicja74  
06-12-2010 14:52
[     ]
     
Amelko, dla Ciebie maleńka kolorowe mikołajkowe światełka do samego Nieba (*)(*)(*)...

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -11.11.2010 kończysz maleńka już 10 cudnych a jednoczesnie smutnych miesięcy
irys  
06-12-2010 14:59
[     ]
     
dla Amelki (*)(*)(*)(*)(*) 
mama Uli[*] i Łukasza

Re: Moja córeczka Amelka -11.12.2010 kończysz 11 miesięcy maleńka
goska01  
09-12-2010 07:48
[     ]
     
Za dwa dni Księżniczki kończysz 11 miesięcy. Jestem pewna, że już byś dawała swoje pierwsze kroczki. Za oknem zima mieliśmy wspólnie chodzić na sanki. Zbliżają się święta a my się ich boimy jak nigdy dotąd. To mia ły byś szczególne święta: pierwsze razem, i tak na prawdę miały być pierwsze szczęśliwe, a będą najgorsze, najbardziej smutne.
Kochamy Cię maleńka i nigdy nie przestaniemy, jak uda nam się dać Tobie rodzeństweo tu na ziemi to wiec skarbie, że ZAWSZE będziesz w naszych sercach.

Kochamy Cię nad życie 


Re: Moja córeczka Amelka -11.12.2010 kończysz 11 miesięcy maleńka
Ewa Romańska  
09-12-2010 09:28
[     ]
     
Gosiu Amelka to na pewno wie i czuwa nad wami i opiekuje sie.


ewa mama Filipka 5,11,2009 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka -11.12.2010 kończysz 11 miesięcy maleńka
Ala232  
09-12-2010 18:02
[     ]
     
Kochana my po stracie naszego synka tez długo dostawaliśmy gratulacje od z znajomych,z powodu spodziewania się dzidziusia.
Nawet w urodziny mój mąż dostał 2 smsy z gratulacjami ale nasz synek już nie żył to było straszne i strasznie bolało.Ale ja tez kiedyś popełniłam taki błąd i spytałam się mojej znajomej która wiem ze była w ciąży, jak dzidziuś się czuje czy rośnie a ona mi odparła ze jej dziecko zmarło w 12 tyg.
Nie cofnę tej chwili już nigdy ale zapewniam cie ze to tak samo boli pytającego jak matkę.

(*)(*)(*)(*)Dla wszystkich Aniołków 


Ala mama Bartusia 15tc 16.09.2010 i Aniołka 14.01.2011 (*) oraz dwójki Zdrowych Rozrabiaków.

Re: Moja córeczka Amelka -11.12.2010 kończysz 11 miesięcy maleńka
Alicja74  
11-12-2010 09:30
[     ]
     
Najjaśniejsze światełka dla Amelki (*)(*)(*)....
maleńka bądź dziś blisko swojej mamusi,
Gosiu przytulam Cię, trzymaj się kochana.

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -Kochamy Cię córeczko nad życie
goska01  
13-12-2010 07:38
[     ]
     
Kochanie dziękujemy Ci Ty wiesz za co, nigdy o Tobie nie zapomnimy kochamy Cię z całęgo serca. Jest nam bardzo przykro, że nie możemy widzieć jak dojrzewasz, pewnie byś już chodziła w koncu skończyłaś 11 miesięcy. Tak bardzo tęsknimy i nigdy nie przestaniemy.
Kochamy Cię Nasz skarbie


mama i tata 

Ostatnio zmieniony 13-12-2010 07:38 przez goska01

Re: Moja córeczka Amelka -Kochamy Cię córeczko nad życie
patrycja grzybowska  
21-12-2010 12:18
[     ]
     
Gosiu kochana wiem ze to bedzie da ciebie trudny okres , u mnie to juz 4 swieta kiedy Andrzejek odszedł i juz wiem ze nigdy nie beda takie same , zawsze bedzie tego jednego serca brak , przytulam cie mocno i duzo siły ci zycze 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka -wszystkiego naj leprzego na Święta moja mała Gwiazdeczko
goska01  
21-12-2010 10:42
[     ]
     
Kochanie zbliżają sie Święta, miał to być dla nas cudowny okres jest jednak inaczej, nie ma Cię, miałayśmy Razem ubierać choinkę.Niestety jest inaczej, w tym roku nie będziemy mieli choinki. Bardzo za Tobą tesknimy maleńka, śpij w spokoju i czuwaj skarbie wiesz nad kim...

Kochamy Cię najbardziej na świecie, cIEBIE I JESZCZE KOGOŚ...


Wesołych świat kochanie

mama i tata 


Re: Moja córeczka Amelka -wszystkiego naj leprzego na Święta moja mała Gwiazdeczko
magda24  
21-12-2010 13:39
[     ]
     
Dla Amelki dużo światełka (*)(*)(*)(*(*)(*)(*)(*)(*) 
Miłość jest najważniejszym sensem istnienia...
Kochamy Cię córeczko
Mama Księżniczki Lenki
[*]20.02.2010
i Marcelka ur. 12.10.2011


Re: Moja córeczka Amelka -wszystkiego naj leprzego na Święta moja mała Gwiazdeczko
Alicja74  
24-12-2010 16:04
[     ]
     
Dla Ciebie Amelko świąteczne i kolorowe światełka (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*).....

Gosiu , Tobie i Twoim najbliższym życzę Spokojnych i radosnych Świąt

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -wszystkiego naj leprzego na Święta moja mała Gwiazdeczko
Agata88  
24-12-2010 17:28
[     ]
     
Dla Amelki(*)(*)(*) 
Agata88

Re: Moja córeczka Amelka -wszystkiego naj leprzego na Święta moja mała Gwiazdeczko
Alicja74  
03-01-2011 12:07
[     ]
     
Amelko dla Ciebie maleńka noworoczne światełka (*)(*)(*)....
opiekuj się z Nieba swoimi rodzicami.

Gosiu, życzę Ci wiary i nadziei, spokoju duszy i serca, by szybko ziściły się Twoje marzenia (wiesz o czym mówię :)

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka -i nadchodzi ten dzień, kiedy kończysz 1 roczek (11.01.2011)
goska01  
04-01-2011 07:41
[     ]
     
Kochana NASZA już za kilka dni Twoje pierwsze niebiańskie urodzinki, oj co to byłby za dzień, nigdy nie zapomnimy tego dnia z przed roku kiedy to dowiedzieliśmy się, że Twoje serduszko nie bije. Tak bardzo Cię pragnęliśmy, z takim niedoczekaniem czekaliśmy na Ciebie. A teraz możemy jedynie odwiedzać Cię na cmentarzu.
Kochamy Cię NASZ SKARBIE NAJDROŻSZY i zawsze będziemy nigdy przenigdy o Tobie nie zapomnimy.
Spij słodko NASZ ANIOŁKU NIEBIAŃSKI

MAMA I TATA 


Re: Moja córeczka Amelka -i nadchodzi ten dzień, kiedy kończysz 1 roczek (11.01.2011)
angel.mp  
06-01-2011 23:32
[     ]
     
Amelko niedługo twoje pierwsze urodzinki . Ja wiem jak to ciężko dlatego daj siłę twojej mamusi i tatusiowi by to przetrwać .
A dla Ciebie maleńka milion światełek tych specjalnych urodzinowych !!!! 
angel.mp
Mama Emikli (+02,10,2009)aniolkowych kruszynek (+10 tydz) (+7 tydz )(+ 5 tydz) i ziemska mam Eryka
Ciocia aniołka Natanielka(+14.11.2012 )
http://emilkapiniaz.pamiet

Re: Moja córeczka Amelka -i nadchodzi ten dzień, kiedy kończysz 1 roczek (11.01.2011)
goska01  
09-01-2011 19:22
[     ]
     
Kochanie dla mamusi zbliżaaja sie trudne chwile. Tak na prawdę rok temu w niedzielę był 10 stycznia i zaczęły sie juz skurcze do samego rana. W poniedziałek urodziłaś sięTY nie zapomnę nigdy miny lekarza i położnych kiedy nie mogli znaleźć wojego bijącego serduszka i wtedy kiedy patrzyli na Ciebie podczas usg.
Miałabyś już roczek byłabyś już taka duża, bo to że śliczna nie ulea wątpliwości Nasza Królewno Kochana.
Bardzo za Tobą tęsknimy kochamy Cię nad życie i nigdy nie przestaniemy

dziękujemy Ci za to żebyłaś jesteś i będziesz na zawsze w naszych sercach, i jeszcze za coś Ty wiesz za co:)


mama i tata 


Re: Moja córeczka Amelka -i nadchodzi ten dzień, kiedy kończysz 1 roczek (11.01.2011)
Ewar  
09-01-2011 19:37
[     ]
     
Gosia myslami jestem z toba. Moge zrobic tylko tyle. A dla Amelci mnostwo swiatelek.

Ewa mama Filipka 5,11,2009 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka -i nadchodzi ten dzień, kiedy kończysz 1 roczek (11.01.2011)
jolek  
10-01-2011 08:12
[     ]
     
Amelko
(*)(*)(*)(*)
Bądź szczęśliwa maleńka 
mama Kasieńki

Re: Moja córeczka Amelka - miliony światełek dla Ciebie malutka
Ewar  
11-01-2011 10:11
[     ]
     
Miliony światełek dla Ciebie z okazji 1 anielskich urodzinek{*}{*}{*}
Opiekuj się swoja mama która dziś własnie potrzebuje Ciebie najbardziej.

Ewa mama Filipka 5,11,2009 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka - miliony światełek dla Ciebie malutka
agnes75  
11-01-2011 10:16
[     ]
     
Amelko-kolorowe i cieplutkie światełka
w dniu twoich anielskich urodzinek<*><*><*><*>.................prosto do Nieba



........opiekuj się mamusią aniołeczku............

--------------------------------------------------
Kocham was moje córeczki 


Re: Moja córeczka Amelka - miliony światełek dla Ciebie malutka
kasia 3.01.09  
11-01-2011 10:19
[     ]
     
Wszystkiego najlepszego, dla Amelki (*)(*)(*) 
mama Zosi (ur i zm. 1.05.09) 24 tc., Stasia ur. 11.03.10 36 tc., i Olka ur. 9.08.13 40 tc.

Re: Moja córeczka Amelka - miliony światełek dla Ciebie malutka
Alicja74  
11-01-2011 11:19
[     ]
     
Amelko, dla Ciebie mnóstwo najjaśniejszych swiatełek (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)....
bądź maleńka dziś blisko swoich rodziców,
Gosiu, przytulam Cię mocno, jestem z Tobą myślami

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*10.12.1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka o godz. 19:55 urodziłaś się Kochanie, TWOJE PIERWSZE URODZINKI
jolek  
11-01-2011 11:56
[     ]
     
Amelko dla Ciebie maleńka
(*)(*)(*)(*) 
mama Kasieńki

Re: Moja córeczka Amelka o godz. 19:55 urodziłaś się Kochanie, TWOJE PIERWSZE URODZINKI
goska01  
11-01-2011 19:51
[     ]
     
rok temu o tej porze Skarbie Nasz Kochany mamusia leżała na stole operacyjnym dokładnie o 19:55 przyszłaś na świat powinny te chwile być dla nas najszczęśliwsze a jednak nie były.
Powinniśmy teraz świętować razem z Tobą tu w domku a nie możemy. Kochamy Cię Nasz Skarbie bardzo bardzo mocno i nigdy nie przestaniemy
śpij w spokoju maleńka
teraz musimy dbać wiesz o kogo dziękujemy Ci


mama i tata 


Re: Moja córeczka Amelka o godz. 19:55 urodziłaś się Kochanie, TWOJE PIERWSZE URODZINKI
deli  
11-01-2011 21:06
[     ]
     
Dla Amelki uodzinowe światełka ((*))((*))((*))((*))((*))((*))((*))... 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka o godz. 19:55 urodziłaś się Kochanie, TWOJE PIERWSZE URODZINKI
Agata88  
11-01-2011 21:09
[     ]
     
Najpiękniejsze światełka dla Amelki(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) 
Agata88

Re: Moja córeczka Amelka o godz. 19:55 urodziłaś się Kochanie, TWOJE PIERWSZE URODZINKI
Hanulka2009  
11-01-2011 23:35
[     ]
     
Dla Amelki mnóstwo urodzinowych światełek (**) (**) (**) (**) (**) (**)

Wierzę mocno, że nasze dziewczynki sa szczęśliwe i dbają o rodzinę, co nie zmienia faktu, że nienawidzę stycznia... I pomyśleć, że jeszcze rok temu, kiedy Wy rozpaczaliście, my nawet nie przypuszczaliśmy, co nas czeka dokładnie za tydzień...:(((

Duuużo sił!

kasia, mama Hanulki (12.06.2009 - 18.01.2010), a także Jerzyka i małego Stefka 


Re: Moja córeczka Amelka o godz. 19:55 urodziłaś się Kochanie, TWOJE PIERWSZE URODZINKI
Magdalex  
12-01-2011 11:43
[     ]
     
Kolorowe światełka dla Aniołka(*)(*)(*) 


Re: Moja córeczka Amelka o godz. 19:55 urodziłaś się Kochanie, TWOJE PIERWSZE URODZINKI
Nadia7  
12-01-2011 19:17
[     ]
     
Mnóstwo urodzinowych buziaków ...... 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka o godz. 19:55 urodziłaś się Kochanie, TWOJE PIERWSZE URODZINKI
patrycja grzybowska  
12-01-2011 19:57
[     ]
     
Sto latek , zyczenia urodzinkowe do samego nieba dla Amelki , spij królewno sliczna 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka o godz. 19:55 urodziłaś się Kochanie, TWOJE PIERWSZE URODZINKI
magda24  
12-01-2011 22:04
[     ]
     
(*)(*) 
Miłość jest najważniejszym sensem istnienia...
Kochamy Cię córeczko
Mama Księżniczki Lenki
[*]20.02.2010
i Marcelka ur. 12.10.2011


Re: Moja córeczka Amelka o godz. 19:55 urodziłaś się Kochanie, TWOJE PIERWSZE URODZINKI
Lileńka  
12-01-2011 22:39
[     ]
     
Światełko urodzinowe dla Ciebie Maleńka [*] Kto by pomyślał, że znienawidzę styczeń, miesiąc własnych urodzin... 

Mama Idy (*07.02.2002), Stasia (*10.06.2007) i Aniołka Lileńki (*+03.01.2010, 38 tc.)
http://lilenkap.pamietajmy.com.pl



Re: Moja córeczka Amelka o godz. 19:55 urodziłaś się Kochanie, TWOJE PIERWSZE URODZINKI
patrycja grzybowska  
13-01-2011 11:53
[     ]
     
Amelko kochany Aniołeczku daj mamusiu siłe (*) soij słodko opiekujcie sie soba nazajem z moim Andrzejkiem 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka o godz. 19:55 urodziłaś się Kochanie, TWOJE PIERWSZE URODZINKI - dziękuję Wam:)
goska01  
13-01-2011 19:13
[     ]
     
Dziewczyny dziękuję Wam z całego serca za iiatełka dla Naszej Amelci, przyznam, że nie spodziewałam sie ich aż tyle, to jest potwierdzenie tego, że na Was można zawsze liczyć, jeszcze raz dziękuję

mama prześlicznej Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc 

Ostatnio zmieniony 13-01-2011 19:13 przez goska01

Re: Moja córeczka Amelka o godz. 19:55 urodziłaś się Kochanie, TWOJE PIERWSZE URODZINK- dziękuję Wam za światełka :)I
goska01  
13-01-2011 19:14
[     ]
     
 


Re: Moja córeczka Amelka Kochamy Cię MALEŃKA I TĘSKNIMY
goska01  
27-01-2011 12:16
[     ]
     
kOCHANIE OPIEKUJ SIE MARTYNKĄ ONA JEST BARDZO CHORA I LEKARZE NIE WIEDZĄ CO JEJ JEST, CZUWAJ NAD NIA ŻEBY JEJ RODZICE NIE MUSIELI PRZEZYWAĆ TEGO CO MY


KOCHAMY CIĘ PONAD WSZYSTKO I DZIĘKUJEMY CI SKARBIE ZA WSZYSTKO

MAMA ANIOŁKA AMELKI 11.01.2010 41TC 


Re: Moja córeczka Amelka-kochanie skończyłaś już 15 miesięcy i 9 dni
goska01  
20-04-2011 16:45
[     ]
     
Skarbie Nasz, tak bardzo tęsknimy za Tobą, dałaś nam tyle szczęścia mimo, że niespełnionego, a jednocześnie wiele smutnych chwil. Zbliżają się kolejne święta wielkanocne bez Ciebie, za kilka dni poszlibyśmy wszyscy z koszyczkiem na świecenie. To byłby koszyczek Twój i jeszcze kogoś za kogo dziękujemy Ci z całego serca.
Śpij słodko aniołku Nasz prześliczny kiedyś sie zobaczymy po tamtej stronie. Opiekuj się nami.
Kochamy Cię na Zawsze i nigdy nie przestaniemy

mama prześlicznej Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc i synusia pod serduszkiem 23tc - dziękujemy Ci Amelko 


Re: Moja córeczka Amelka-kochanie skończyłaś już 15 miesięcy i 9 dni
KG  
20-04-2011 17:53
[     ]
     
11 stycznia 2011 roku odszedł mój synek Adaś, urodził się 4 stycznia, po 7 dniach walki o swoje serduszko musiałam się z Nim pożegnać...

Teraz kiedy ludzie pytają mnie - co się urodziło, jak maleńki synek...odpowiadam, że mój synek "odszedł", że umarł, łzy kapią same zawsze, jeśli pytają dlaczego w 2 zdaniach mówię, nie wdaję się w szczegóły, jeśli nie pytają z reguły jest okropna cisza zaskoczenia rozmówcy...wtedy to ja czuję się jak trendowata, niestety większość nie wie jak ma postąpić dowiadując się ode mnie o takiej tragedii, ale są też tacy co przytulą, powiedzą że współczują, a wtedy mimo wszystko robi się trochę lepiej...Nie ma złotej recepty na dobrą odpowiedź, i wiele zależy od rozmówcy, ja jednak nie pozostawiam rozmówcy wątpliwości, żeby drugi raz nie zapytał, myśląc za pierwszym razem, że maleństwo jest chore, ale żyje...
Amelko, Adasiu, Mateuszku 
{(**)}

Kasia


Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama


Re: Moja córeczka Amelka-kochanie skończyłaś już 15 miesięcy i 9 dni
Alicja74  
22-04-2011 22:00
[     ]
     
Dla Amelki kolorowe i świąteczne światełka (*)(*)(*)... a wielkanocne zajączki niech wesoło kicają po niebiańskiej łączce

Gosiu, zdrowych , radosnych i spokojnch świąt życzę Tobie i Twoim najbliższym

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka-kochanie przepraszam
goska01  
23-05-2011 13:38
[     ]
     
Kochana Moja, wiesz już że mamusia jest chora ma zapalenie oskrzeli i pani doktor nie kazała mamusi przez dłuższy czas wychodzić z domku i też nie będę mogła przyjechać do Ciebie. Jest mi bardzo smutno z tego powodu, proszę wybacz. Muszę wyzdrowieć, żeby Twój braciszek był zdrów jak ryba. Prosze wybacz mi będzie do Ciebie przyjezdzął tatuś.

Kocham Cię skarbie i jeszcze raz przepraszam, mam nadzieję, że nie będziesz na mnie zła.


mama prześlicznej Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc i synusia pod serduszkiem 27 tc - dziękujemy C Amelko 


Re: Moja córeczka Amelka-kochanie przepraszam
Dodis  
23-05-2011 20:02
[     ]
     
Twoja coreczka czuwa nad toba i sprawi bys dobrze sie czula i mogla wrocic jak najszybciej do zdrowia oraz malenstwem. Mama Natalki ur/zm 05.03.2010 i synka pod sercem 35tc 
D.Czekaj

Re: Moja córeczka Amelka-kochanie przepraszam
patrycja grzybowska  
23-05-2011 21:05
[     ]
     
zycze zdówka 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

Re: Moja córeczka Amelka-i nadszedł ten czas
goska01  
19-07-2011 14:04
[     ]
     
no i w końcu nadszedł ten dzień, wczoraj poraz pierwszy zobaczyłam po długim czasie ubranka mojej Amelci. Wiedziałam że będzie to ciężkie, zryczałam się strasznie. Nawet dzisiaj jestem jakaś przygnębiona. Ale nie ma sie co dziwić. Same wiecie jak to jest. Cieszę się że jest to forum bo nikt inny mnie nie zrozumie tak jak Wy.
Tak bardzo za nią tęsknię i nigdy się nie pogodzę ze stratą mojej małej Księżniczki.

mama prześlicznej Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc i synusia pod serduszkiem 36tc - dziękujemy Ci Amelko 


Re: Moja córeczka Amelka-i nadszedł ten czas
Joannap  
19-07-2011 20:46
[     ]
     
Gosiu oj tak...to chyba jedna z najtrudniejszych czynności jakie trzeba było zrobić...przygotować rzeczy po naszych anielskich dzieciach dla ich ziemskiego rodzeństwa...Pamiętam siebie - również ryczałam jak bóbr...tuliłam każdą rzecz i nie mogłam się pogodzić, że życie zatoczyło koło...przypomniało się jak te same rzeczy szykowałam dla Lilianki...
Dla mnie bardzo trudne było również odnawianie pokoiku...ozdabianie ścian i okien...wszystko tak ślicznie wyglądało a ja głaskałam brzuch i zastanawiałam się czy mojej drugiej córce dane będzie to wszystko zobaczyć.
Gosiu życzę powodzenia i szczęśliwego rozwiązania - Cuda się zdarzają...!!!

Amelce (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Moja córeczka Amelka-i nadszedł ten czas
dasia82  
19-07-2011 21:20
[     ]
     
nawiązując jeszcze do Twojego pierwszego postu odnośnie zachowania wobec ludzi którzy nie byli świadomi śmierci naszych maleństw-teraz go przeczytałam. Ja miałam taką sytuację kilka dni temu. Kolega i sąsiad z którym ostatni raz widziałam się będąc jeszcze w ciązy zapytał mnie jak się czuje. Stałam na balkonie więc nie widział ze nie mam już brzuszka dlatego też myślał że jestem jeszcze w ciązy. Odpowiedziałam że nie najlepiej na co on że już chyba bliżej niż dalej więc dam radę. A ja nie wiedziałam co odpowiedzieć. Poczułam się taka zmieszana, skołowana. Bez emocjii odpowiedziałam "dziecko nie żyje" co najmniej tak jakbym mówiła o dziecku kogo innego, tak jakby mnie to nie ruszało. Dopiero chwile później dotarło to do mnie. I tak jak Ty strasznie się poczułam, nie mogłam sobie miejsca znaleść,nie mogłam spać w nocy. Czułam się tak podle! Nie rozumiem swojego zachowania. Nie wiem czemu po jego pytaniu tak bardzo się zmieszałam, tak jakbym się wstydziła ze moje dzieciątko zmarło zanim zdążyło się urodzić..A przecież tak nie jest! Mimo że nie ma jej ze mną i nie będe mogła się nią chwalić tak jak sobie to wymarzyłam to chcę żeby ludzie wiedzieli że 30 tygodni żyla mała, śliczna istotka o imieniu Olga. Ona była, jest i będzie moim dzieckim, ukochaną i wyczekiwaną córeczką. 
-----------------------
Mama Aniołka +23.03.2010 (6tc) i Olguni *+ 09.06.2011 (31tc)
Jak przeżyć to gdy cały świat nie cieszy już bo Ciebie brak...

Re: Moja córeczka Amelka-i nadszedł ten czas
Alicja74  
11-08-2011 21:00
[     ]
     
Amelko, dla Ciebie maleńka mnóstwo najjaśniejszych światełek do samego Nieba (*)(*)(*).....
Opiekuj się swoim braciszkiem i rodzicami , bądź zawsze blisko Nich.

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kcoham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
goska01  
10-01-2012 19:20
[     ]
     
Kochani Moja Amelcia jutro kończy 2 latka bardzo proszę Was o światełka dla Mojej Księzniczki. ,imo, że mam synusia to nadal się obwiniam, że jej nie pomogłam że nic nie czułam jak zdarta płyta. Czy kiedyś to minie??????


Całuje Was wszystkich (wszystkich bo wiem że są tu też tatusiowie)

mama prześlicznej Księżniczki Amelki 11.01.2010 i synusia Marcelka (mam już 5 miesięcy i 5 dni) - dziękujemy Ci Amelko 


Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
Joannap  
10-01-2012 19:42
[     ]
     
Amelko urodzinowe światełko dla Ciebie (*)(*)(*)

Gosiu tęsknota i ból wcale nie mijają...nawet ziemskie dzieciątka nie są w stanie tego zmienić. 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
MagdalenaB  
11-01-2012 12:07
[     ]
     
Urodzinowe Światełko(*) Mama Marysi(*) 
magdalenaB

Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
goska01  
10-01-2012 19:22
[     ]
     
jak mogłam tego nie napisać wcześniej: curcia kochamy CIĘ I STRASZNIE ZA TOBĄ TĘSKNIMY MALEŃKA I ZAWSZE BEDZIEMY 


Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
tweety448  
10-01-2012 19:29
[     ]
     
Dla twojej Amelki (*)
Pozdrawiam 


Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
mmbb  
10-01-2012 19:32
[     ]
     
[*][*][*] Aniołku 
"z miłości zrodzony, miłością pozostaniesz"

Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
olimpia  
10-01-2012 19:47
[     ]
     
Urodzinowe Światełka dla twojej córeczki (*)(*)(*) 


Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
Ewelina85  
10-01-2012 19:49
[     ]
     
Światełko dla Ciebie Maleńka [*] 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 &#9829;

Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
sylwetka74  
10-01-2012 20:20
[     ]
     
Urodzinowe światełko dla Ciebie, Amelko [**]
................................................... 
mama Igorka(*02.04.1999) i Aniołka Kubusia(*29.06.2011 +15.10.2011)
http://kubusmatuszak.pamietajmy.com.pl/

Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
Emila  
10-01-2012 20:39
[     ]
     
urodzinowe światełka dla Amelci (*)(*)(*)(*)(*)(*)śpij słodko Aniołku i przyśnij się mamusi :-) 


Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
Aska  
10-01-2012 21:20
[     ]
     
Swiatelka dla Amelki (*)(*)(*), dla mamusi duzo usciskow. 
dynia30

Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
deli  
11-01-2012 09:32
[     ]
     
Amelko, urodzinowe światełka Maleńka ((*))((*))((*))((*))((*))((*))((*))... 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
Alicja74  
11-01-2012 09:49
[     ]
     
Amelko, najjaśniejsze urodzinowe światełka dla Ciebie , niech lecą wprost do samego Nieba (*)(*)(*)....

Gosiu, przytulam mocno i dużo sił życzę .

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
goska01  
11-01-2012 11:30
[     ]
     
dziekuje Wam, Wy najlepiej wiecie jakie to dla nas rodziców po stracie wazne - pamięć o Naszych aniołkach. Ludzie którzy myślałam że byli czy są mi bliscy okazuje sie że nie potrafią wysac chociaż głópiego sms i napisać " jestem z Tobą, pamiętam" to takie ważne, no ale cóż oni myślą inaczej...
Dziś Marcelek spał wyjątkowo nie spokojnie. Kilka razy w nocy się budził i płakał. Myślicie, że to przypadek, że akurat tej nocY wtedy kiedy dostałam silnych bóli i wszyscy mysleliśmy dwa lata temu że juz za chwilkę bedziemy tulić Naszą Księżniczkę???
Jeszcze raz dziękuję za światełka i ściskam

mama prześlicznej Księżniczki Amelki 11.01.2010 i synusia Marcelka (mam już 5 miesięcy i 6 dni) - dziękujemy Amelko kochamy Cie i zawsze będziemy 


Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
Aska  
11-01-2012 22:23
[     ]
     
Urodzinowe swiatelka dla Amelki (*)(*)(*) 
dynia30

Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - drugie niebiańskie urodzinki
jolek  
12-01-2012 09:30
[     ]
     
Dla Amelki
(*)(*) urodzinowe światełko 
mama Kasieńki

Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - to już 27 miesięcy bez Ciebie Maleńka
goska01  
11-04-2012 20:30
[     ]
     
Kochanie dziś mija 27 miesięcy kiedy Twoje serduszko przestało bić, nadal mi jest ciężko, zresztą zawsze już będzie.
Wiem kochana ze czuwasz nad nami nad braciszkiem kochamy Cię nad życie i zawsze będziemy


mama prześlicznej Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc i synusia Marcelka 05.08.2011 - dziękujemy Ci Amelko 


Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - to już 27 miesięcy bez Ciebie Maleńka
iwona78  
11-04-2012 21:07
[     ]
     
Światełka dla Amelki (*)(*)(*)

Mamma aniołka Alanka (*30.05.2011) 


Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - to już 27 miesięcy bez Ciebie Maleńka
Alicja74  
12-04-2012 12:35
[     ]
     
Amelce najjaśniejsze światełka (*)(*)(*)...

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 - to już 27 miesięcy bez Ciebie Maleńka
Aska  
27-05-2012 13:03
[     ]
     
Światełka dla Amelki (*)(*)(*) 
dynia30

Re: Moja córeczka Amelka-11.01.2012 -
Alicja74  
01-06-2012 13:25
[     ]
     
Amelko , z okazji Dnia Dziecka dla Ciebie (*)(*)(*)....

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię, i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 3 uodzinki
goska01  
11-01-2013 11:05
[     ]
     
Dawno mnie nie było, widze, że niestety dużo nowych aniołków dla Wszystkich światełka (*)(*)(*)........

Dziś Moja córeczka Amelcia ma swoje 3 urodzinki bardzo Was proszę o światełka dla mojej Księżniczki.
Kochana Bardzo Cię kochamy i nigdy nie przestaniemy światełka DLA CIEBIE PROSTO DO NIEBA (*)(*)(*)(*)(*).............................
MAMA PRZEŚLICZNEJ KSIĘŻNIOCZKI AMELKI 11.01.2010 I SYNUSIA MARCELKA 05.08.2011(17 MIESIĘCY) - DZIEKUJEMY CI AMELKO 


Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 3 uodzinki
JustynkaK  
11-01-2013 11:32
[     ]
     
Ameluś urodzinowe światełka dla Ciebie (*)(*)(*)


A Mamie życzę dużo sił w tym dniu... 
Mama Natalki ur. 06.05.2011, zm. 10.05.2011, Patrycji ur. 09.05.2012, Marcinka ur. 08.02.2014 i Ali ur. 18.02.2017

Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 3 uodzinki
Nadia7  
11-01-2013 12:05
[     ]
     
Amelko, urodzinowe światełka dla Ciebie (***) 
------------------------
Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia
http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php

Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 3 uodzinki
Ewar  
11-01-2013 12:31
[     ]
     
Dla Amelki mnóstwo urodzinowcyh swietełek(*)(*)(*)

A ciebie Gosiu mocno przytulam.

Ewa mama Filipka ur zm 5,11,2009 37tc i Dominik ur 9,09,2011 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 3 uodzinki
magdaJ24  
11-01-2013 13:03
[     ]
     
Miliony urodzinowych światełek dla Amelki (*)(*)(*) żeby uśmiech nie schodził z jej anielskiej buzieńki 


Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 3 uodzinki
Aga79  
11-01-2013 16:03
[     ]
     
Urodzinowe światełka (*)(*)(*)(*) 


Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 3 uodzinki
Ulla888  
11-01-2013 18:13
[     ]
     
Kolorowe i urodzinowe światełka dla Amelki
Mama Łukasza i Aniołka Pawełka (*05.09.2012r +25.09.2012r)http://kruszynko.blog.pl/ 
ulla

Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 3 uodzinki
mery.k  
12-01-2013 08:59
[     ]
     
Światełka dla Amelki ((**)) ((**)) a mamusię mocno przytulam. 


Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 3 uodzinki
Alicja74  
11-01-2013 21:47
[     ]
     
Urodzinowe światełka dla Amelki (*)(*)(*)....

Gosiu, serdecznie Cię pozdrawiam i ściskam.
(nie mam już gg, wiec jeśli chcesz to pisz na e-mail alice.mal@wp.pl)

Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010)
i ziemskiej Roksanki (*1996)
Tak bardzo kocham i tęsknię , i nigdy nie przestanę 


Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 3 uodzinki
mamaMateusza  
11-01-2013 20:04
[     ]
     
(*)(*)(*) 

*+ Mateusz 38tc i maleńki Aniołek, ziemski Miłosz
-----------------------------------------------------------------------------------------
Gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić, nigdy byś od nas nie odszedł...

Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 3 uodzinki
Hanulka2009  
12-01-2013 00:42
[     ]
     
Amelko, Malutka, zapalam Ci światełka pamięci (***) (***)
Mamusię Twoją serdecznie przytulam! Jak to możliwe, że minęły już 3 lata?!

kasia, mama Hanulki (12.06.2009 - 18.01.2010), a także Jerzyka, Stefka i malutkiego Tomcia 


Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 3 uodzinki
Joannap  
12-01-2013 09:47
[     ]
     
Amelce rocznicowe światełko (*)(*)(*) 
-------------------------------------------------------------------
"Czas upływa... Z róż opadają płatki, ale nie ciernie."


Kocham i tęsknię...



Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 3 uodzinki
goska01  
12-01-2013 10:26
[     ]
     
dziewczyny bardzo Wam dziękuje za światełka dla Mojej Amelki wiecie jakie to ważne jak ktoś pamięta. Przyjaciele byli kiedyś, a teraz.......
nikt nie pamięta
mama prześlicznej Księżniczki Amelki 11.01.2010 i synusia Marcelka 05.08.2011 (17 miesięcy) - dziekujemy Ci Amelko 


Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 4uodzinki
goska01  
11-01-2014 14:06
[     ]
     
Kochanie dziś są Twoje 4 urodzinki. Ten czas tak szybko leci mam wrazenie jakbyś się dopiero co urodziła. W między czasie urodził się Twój braciszek Marcelek. Tak bardzo Ciię kovhamy i tęsknimy i nigdy nie przestaniemy. Pamiętak każdą godzinę 4 lata temu pamiętam co sie działo o każdej porze i nigdy sobie nie wybacze, że Ci nie pomogłam. Dzięki Tobie mamy Marcelka który dodaje mamusi sił każdego dnia. Co dziennie jak Marcelek idzie spać stajemy przy oknie i wysyłamy całusy inaczej braciszek nie chce iść spać. Zresztą nie muszę Ci tego pisać Ty to wszystko wiesz.

Kochamy nad życie całusy Kochane Ciebie dla CIEBIE
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)....................... 


Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 4uodzinki
iwona123  
11-01-2014 14:37
[     ]
     
Amelko już jesteś dużą dziewczynką:) dla Ciebie królewno na Twoje niebiańskie urodzinki wysyłam miliony kolorowych światełek(**)(**)(**) życzę Ci abyś była szczęśliwa w krainie gdzie nie zna się czegoś takiego jak ból i cierpienie(**) 
Iwona mama aniołka Szymonka ur 02.08.2013 zm 24.09.2013[*][*][*]
Adasia 30.08.2014 i córeczki w brzuszku &lt;3

Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 4uodzinki
Ewelina85  
11-01-2014 18:33
[     ]
     
Amelko, pamiętam [*] 
Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r.
Kocham Cię Synio :*
http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl
...i Mili 06.08.2014 &#9829;

Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 4uodzinki
Ewar  
11-01-2014 19:41
[     ]
     
Dla Amelki mnóstwo urodzinowych światełek*****


Ewa mama Filipka 5,11,2009 ur zm 37tc i Dominik ur 9,09,2011 37tc 


Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 4uodzinki
iza1986  
11-01-2014 20:57
[     ]
     
Amelko, Aniołeczku dla Ciebie urodzinowe światełko{*)(*)(*)
Mamo Amelki już 4 lata twoja córeczka jest Aniołkiem, powiedz proszę jak ty dałaś i dajesz sobie radę w codziennym życiu, nie wyobrażam sobie jak minie kilka lat bez mojej córeczki, jak przeżyć ten ból???? 
Kochamy Cię Córeczko i Tęsknimy...każdego dnia coraz bardziej...

Iza mama Aniołka Martynki ur. 17.08.2005 zm. 24.10.2013[*] i Szymonka ur. 15.05.2012

Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 4uodzinki
deli  
11-01-2014 22:02
[     ]
     
Amelko, rocznicowe światełka...((*))((*))((*)).... 
mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia
Moje Skarby!
http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl

Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 4uodzinki
Mama Huga  
12-01-2014 09:58
[     ]
     
Amelciu maleńka wesoła dziewczynko...Na Twoje 4urodzinki, które jednocześnie są 4rocznicą rozstania najjaśniejsze światełka (*) 


Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 4uodzinki
Hanulka2009  
15-01-2014 23:54
[     ]
     
Dla Ciebie, Amelko, cztery urodzinowe swiatełka (*) (*) (*) (*) - trochę spóźnione, ale w końcu tam w Niebie podobno ciągle świętujecie. Mam nadzieję, ze Hania złożyła Ci życzenia także w moim imieniu...

kasia, mama Hanulki 


Re: Moja córeczka Amelka-dziś są Twoje 4uodzinki(DZIĘKI ZA PAMIĘĆ)
goska01  
12-01-2014 10:46
[     ]
     
dzięki dziewczyny za pamięć i światełka dla Naszej Amelci tylko Wy wiecie jakie to ważne dla rodziców po stracie PAMIĘĆ 


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora