dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> DLA OJCÓW
Nie jesteś zalogowany!       

ojcowie a decyzja o kolejnym dziecku
maria  
16-09-2007 21:52
[     ]
     
Zastanawiam sie jak ustosunkowuja sie osieroceni Ojcowie to decyzji o kolejnym dziecku po stracie. Aniolkowe mamy pragna przelac rozbudzona nagromadzona matczyna milosc, pragna utulic relane dziecko w pustych teraz ramionach. Mam wrazenie, ze pustki ktora powstaje po odejsciu dziecka, nie jest w stanie nic zapelnic, tylko poprostu dziecko. Kobiety pewnie przechodza to troche inaczej. Jak to jest z ojcami? Czy ojcowie takze po stracie kochanego dziecka maja pragnienie nastepnego, pragnienie zapelnienia tej pustki? Czy bardziej sie boja, ze to sie powtorzy? Czy namawiaja zony do kolejnych prob, czy raczej ulegaja ich namowa?
Zadaje te pytania, bo stoimy przed taka wlasnie decyzja i obawiam sie by maz nie zgodzil sie robiac to dla mnie. Chce by byla to n a s z a decyzja. 

Ostatnio zmieniony 16-09-2007 21:54 przez mamaAmelki

Re: ojcowie a decyzja o kolejnym dziecku
Zbyszek  
17-09-2007 10:43
[     ]
     
Myślę, że składa się na to wiele czynników, np. ile lat mają rodzice, ile dziecko miało lat, ile czasu minęło od odejścia dziecka.
Ja jestem już starszym gościem, Maciek miał 18 lat jak odszedł i minął od tego czasu ponad rok więc nie decydował bym się na maleństwo. Trudno mi powiedzieć jak bym się zachował gdybym był młodszy i dziecko które odeszło byłoby malutki. Choć uważam, że chyba bym się nie decydował na to drugie dziecko szybko. Musiało by trochę minąc czasu, musiał bym do tego się przygotować i przetłumaczyć sobie, że to będzie nowe dziecko a nie "zastępcze". Nie mniej jednak to indywidualna decyzja kazdego człowieka. Jednak nie wyobrażam sobie żeby to nie była wspólna decyzja rodzinna. 
Zbyszek - tata Ś.P. Macieja (*14.02.1988 +15.07.2006 )

Re: ojcowie a decyzja o kolejnym dziecku
maria  
17-09-2007 21:45
[     ]
     
Dziekuje za odpowiedz. Tez tak mysle ze to musi byc decyzja i pragnienie obojga. Narazie minal rok od smierci Amelii i wstepnie planujemy zaczac starania za nastepny rok. Ale to wyszlo ode mnie. Mamy 26 lat, Amelia odeszla po 16 dniach zycia, ponad 11 m-cy temu. Decyzja obojga - jedynie sensowna, tylko co gdy maz sie nie spieszy a moze nie bedzie pragnal tak jak ja? Bede cierpliwie czekac, zastanawiam sie jednak jak dlugo? az sam mi zaproponuje - wiec poczuje sie gotowy, czy go delikatnie naklaniac i oswajac z mysla ze moze za rok... 

Ostatnio zmieniony 17-09-2007 21:48 przez mamaAmelki

Re: ojcowie a decyzja o kolejnym dziecku
maria  
17-09-2007 22:02
[     ]
     
>>Choć uważam, że chyba bym się nie decydował na to drugie dziecko szybko. Musiało by trochę minąc czasu, musiał bym do tego się przygotować i przetłumaczyć sobie, że to będzie nowe dziecko a nie "zastępcze".<<

nie sadze tez bysmy pojmowali nastepne jako "zastepcze". Zastanawia mnie na czym polegac moze to "przygotowanie sie" i jakie moje zachowanie jako partnerki bedzie najlepsze? Pojawienie sie Amelki troche nas zaskoczylo. Moze moj maz moze poprostu nie czuje sie gotowy zostac ojcem, boi sie czy podola tak odpowiedzialnej roli, czy bedzie autorytetem wzorem dla swojego dziecka. Boi sie o sprawy materiale, czy zagwarantujemy dziecku godne zycie. Po przyjsciu na swiat chorej Amelii - z prespektywa bycia ojcem niepelnosprawnego dziecka - uswiadomil sobie ogrom odpowiedzilanosci, ktora go przytloczyla w pierwszych dniach. Strasznie sie w niej zakochal, a potem wiadomosc o chorobie i pozniej o smierci byla szokiem. Krotko po tym mowil, ze nie chce juz wiecej dzieci... 


Re: ojcowie a decyzja o kolejnym dziecku
Ewa41  
18-09-2007 09:50
[     ]
     
Droga Mario każda decyzja związana z dzieckiem powinna być podejmowana razem.Jeśli pozwolisz podzielę się tylko swoim doświadczeniem ,Ty jako kobieta musisz podjąć decyzję razem z mężem.Ja urodziłam naszą Agnieszkę kiedy miałam 24 lata,zmarła w wyniku posocznicy w 7 dni po porodzie.Mąż się bardzo załamał nie wiem dlaczego wziął winę na siebie bo myślał,że jest ,,sprawcą,, słabego serduszka u Agniesi ,bo sam urodził się z wadą serca.Bał się ,że nie chcę z nim mieć więcej dzieci i chciał odejść.Wiem,że życie nas bardzo wtedy skopało i bliscy też.Postanowiliśmy,że nie damy się życiu i w rok po śmierci Agnieszki urodziłam zdrową ,silną córeczkę Agatę ,a trzy i pół roku póżniej zdrowego,mocnego synka Kubę.Kosztowało nas to dużo siły i zdrowia,szczególnie psychicznego,ale warto było.Nikt mi na nic ani na nikogo nie dawał gwarancji,ale zawsze miałam nadzieję ....Mogę powiedzieć z perspektywy czasu nikt nikogo nie zastępuje ,każde dziecko jest tym kim jest i powinno być.Ty jedynie znasz swoją sytuację i wiesz najlepiej co macie zrobić.Pozdrawiam Ewa41 


Re: ojcowie a decyzja o kolejnym dziecku
Zbyszek  
18-09-2007 18:21
[     ]
     
Droga Mario,
Wiem już teraz ile czasu mineło od dnia kiedy się rozstaliście z Amelką, w jakim ona była wieku kiedy odeszła i ile Ty masz lat. Powiem tak, jesteście jeszcze młodymi ludźmi i zapewne kochającymi się, więc dojdziecie do konsensusu, przez wspólną rozmowę o tym jak Amelka odeszła i kim ważnym dla Was była i nadal jest, oraz o tym , że dobrze by było mieć następne dziecko. Wiem, rok dla niektórych to krótko, ale i zarazem długo, żeby się pogodzić ze śmiercią dziecka czy , żeby planować drugie . Każdy odbiera to na swój sposób i nie znajdzie się złotego środka. Ale wiem , że napewno powinniście próbować, i nie na siłę, tylko powoli i z przeświadczeniem , że oboje tego chcecie.
Tak też myślałem, że Ty bardziej tego chcesz. Ale czy rozmawiałaś o tym z mężem, próbowałaś go przekonać, że będzie to dobrym rozwiązaniem, że pozwoli na miłość, na uporanie się (w części ) z tragedią. Piszesz też, że mąż bardzo pokochał Amelkę nimo jej choroby, a jakby miało być innaczej, to przecież jego córka, jego ciało i krew. Nie wyobrażam sobie innej reakcji ( ze nie chce juz wiecej dzieci... )kiedy Amelka odeszła. Zapewne też bym się tak zachował. Nawet teraz po odejściu Macieja, ktoś powiedział nam coś takiego, "Jesteście jeszcze młodzi możecie mieć jeszcze dzieci". Ja wiem, że jeszcze mogę mieć dzieci, ale nie będę sobie robił nowego "zastępczego" dziecka. Bo dla mnie to by tak wyglądało. I dlatego tak to ująłem w poprzednim wpisie, żeby Twój mąż tego też tak nie odbierał, czuł teraz. To ma być miłość do tego nowego dziecka od samego początku, od samego zbliżenia. Ma kochać je i zarazem pamiętać i kochać to które odeszło, Amelkę.
Następne , Ojcostwo. Tego nie ma co się bać, to trzeba przeżywać wraz z różnymi okolicznościami i sytuacjami życiowymi. Tego nie nauczysz się przed, tylko w trakcie i nie ma na to recepty. Uważam, że najgorszego w ojcostwie już doświadczył (piszę o tym w swoim temacie).
Twoje zachowanie jako partnerki żeby go do tego nakłonić????? hm, myślę , że jest dużo sposobów, ale to nie do opisywania tu na forum.
Pamietaj , że nie ma żadnych złotych środków, żadnych recept, to jest tylko życie i mu jesteśmy jego aktorami.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wytrwałości.
(*)(*)(*)(*)(*)-światełka dla Amelki. 
Zbyszek - tata Ś.P. Macieja (*14.02.1988 +15.07.2006 )

Re: ojcowie a decyzja o kolejnym dziecku
Ghost70  
26-09-2007 15:09
[     ]
     
w 100% zgadzam się ze Zbyszkiem
nie można jednego dziecka zastąpić kolejnym a decyzja musi być wspólna. Jeżeli już zdecyduje się na następne dziecko to kolejne pytanie brzmi "kiedy?". Jestem pewny, że nikt na tym forum nie rozwieje waszych rozterek i decyzję musicie podjąć samodzielnie bo jest to bardzo indywidualna sprawa.
Pamiętaj jednak, że cokolwiek postanowicie, będzie to słuszne i usprawiedliwione.
pozdrawiam ciepło
Bartek - tata Grzesia (07.11.1990 - 15.04.2006) 
Bartek tata Grzesia *07.11.1990 +15.04.2006

::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora