Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
mama milenki  
10-06-2008 12:05 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Leci nam 16 tyd.Jak to zlecialo...im bliżej do rozwiazania tym
bardziej boje sie porodu.za 1 razem sie nie balam,chcialam ja w koncu zobaczyc a teraz
...jak pomysle o porodzir to ogarnia mnie panika.Zastanawiam sie nad cesarka..ponoc jest
lepsza dla maluszka..napiszcie prosze o swoich doswiadczeniach z porodu normalnego i
cesarki,te dobre i zle...pomoze mi to zdecydowac sie na cos zuza
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
kasia-m  
10-06-2008 12:19 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Każda z nas ma inne doświadczenie.Jedna wybierze cesarkę, druga poród
naturalny...
Ja jestem za cięciem cesarskim. Rodziłam naturalnie 6 godzin po czym
zrobiono cięcie niestety było już za późno. Najgorsze po cięciu są pierwsze dwa dni.
Teraz również będe miała cesarkę.Nie wyobrażam sobie innego wyjścia.Choć bardzo się boję, bo
to przecież operacja. Mi zostało 10 tygodni....
Życzę owocnych
przemyśleń:) Ściskam mocno:):) Kasia Mama Malwinki (*+29.09.07)
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o
pomoc | |
|
basia 30 babelek  
10-06-2008 13:08 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Wiesz jesli wszystko idzie dobrze to lepiej rodzic
naturalnie,bo tak karze natura i podobne jest zdrowsze dla kobiety.Cesarka jest dzisiaj
modna,ale zdania sa podzielone,wiesz cesarka to jesdnak operacja. Baśka
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
mika2  
10-06-2008 13:24 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dwa razy rodziłam naturalnie a ostatnio miałam cesarkę.Drugiego
porodu naturalnego nie wspominam miło chyba dlatego,że wtedy Maciuś odszedł.Dlatego a także
i z medycznego punktu widzenia miałam teraz cesarkę.Faktycznie najgorsze pierwsze 2
dni.Nigdy nie miałam operacji więc byłam przerażona tym,że przy każdym ruchu boli mnie
brzuch, co z tego że mogłam usiąść bez bólu krocza .Dużo wolniej potem zgubić nadmiar
brzucha po cesarce niż po naturalnym porodzie(tak przynajmniej było w moim przypadku)Ale te
wszystkie niedogodności cesarki czy naturalnego porodu wynagradza obecność dziecka,żywego i
zdrowego a to jest chyba najważniejsze dla matki.
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
mama Oliwki  
10-06-2008 20:48 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
JA jestem zdecydowana na cesarke mam tez duza przepukline pepkowa
co kwalifikuje mnie i tak,ale gdyby nie to,bylam zdecydowana od samego poczatku, psychicznie
nie jestem w stanie rodzic naturalnie mimo ze mialam dobra
opieke.
Oliweczka(16.05.07)41t.c
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
demonnik  
10-06-2008 23:00 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Nie wiem jak to jest po cc bo 2 razy rodzilam naturalnie...ale jak
widzialam w szpitalu kobiety po cc to ja juz wole naturalnie i po kilku godzinach wstac w
miare normalnie do dzidzi. opinie sa bardzo podzielone. Ja zdeydowalam ze natura zdecyduje
jak mały ma sie urodzic...najwazniejsze zebys Ty zdecydowala...a jeszcze wazniejsze jest to
by maluszek byl zdrowiutki.pozdrawiamy
Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],
Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,
Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)
oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015
spijci
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o
pomoc | |
|
basia 30 babelek  
11-06-2008 18:22 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Demonik masz racje,po cc do siebie dochodzi sie
dlugo,zazdroscilam mama po natur.porodzie kiedy juz wieczorem same szly do lazienki,a ja nie
moglam sie obrucic,a co dopiero utrzymac malenstwo,bo mialo prawie 4 kg. Baśka
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
Aleksandra Pietrzyk  
11-06-2008 20:24 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Jezeli nie ma zagrozenia zycia to naturalnie,gdy jest to
cc.Ja zyje na emigracji 2 cc,znieczulenie podpajeczynkowe,za 3 godziny kaza tu
wstawac,dzieckiem caly czas tu sie zajmuje matka poczawszy od 2 doby,najwazniejsze to
maluszek,a reszta wroci do normy mama Dawida 6 lat i aniolka Danielka 16m Mama Danielka
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
ewach  
01-08-2008 01:48 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Rodziłam 2 razy. pierszy był porod naturalny 11 lat w 1997 r trwal 25
godzin i urodziłam syna ponad 3500g. w lutym rodzilam corcie przez cc (zalecenie mojego
kardiologa). Mała wazyła 2940g , cesarka trwala jakies 30-40 minut, a moj powrot do normy
jakies 2 tyg. Pierwsze dni nie moglam chodzic ze strachem myslalam o konieczności
skozystania z toalety, a juz nielada wyczynem była dla mnie zmaina pozycje z lezacej na
siedzaca. osobiscie jestem zwolenniczka porodu naturalnego.
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
mama milenki  
11-06-2008 21:00 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
olu a gdzie mieszkasz jesli moge spytac? zuza
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
Marzka  
11-06-2008 21:29 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja rodziłam dwa razy siłami natury.Pierwszy poród trwał dwie i pół
godziny a drugi 40minut.Już dwie godziny po porodzie chodziłam i zajmowałam się
maluszkiem.Wiec wszystko zależy od tego jak się czujesz i czy dzidzia jest zdrowe.Teraz
bardziej na topie jest cc więc musisz zdecydować sama.Ja gdybym jeszcze raz była w ciąży to
też bym się zastanawiała.Pozdrawiam
Miłoszek *13.06.2007 +30.08. 2007 (*)
|
Ostatnio zmieniony 11-06-2008 21:30 przez Marzka |
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
lela24  
11-06-2008 21:42 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ja rodzilam silami natury ale teraz gdybym byla w ciazy tylko cesarka
dlatego ze niewytrzymam psychicxznie i dlatego ze boje sie jakbym miala zdrowego maluszka
niedotlenienia ale sama musisz sie zdecydowac
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
Styś  
11-06-2008 21:51 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Gdy wszystko ok, to zdecydowanie naturalnie, zdrowsze i dla mamy i dla
dziecka, pod warunkiem, że oboje mają na to siły. Szybciej wracasz do formy, cc to poważna
operacja. Jeśli cokolwiek jest nie tak, to bez wahania cesarka, maluch i Twoje życie są
bardzo ważne. Mam za sobą 3 porody naturalne i cc. Po cc ważne jest by wstać gdy masz juz na
to siłę, przemóc się pomimo ciągnięcia szwów, ćwiczyć od początku, choćby tylko same
oddychanie, zapobiega zrostom.
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
tacozapomniała  
11-06-2008 22:46 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Urodziłam 4 dzieci, wzystkie przez cesarskie cięcie.Pod narkozą, bez
problemów, bez powikłań. Mam ładną bliznę, prawie niewidoczną, poziomą.Czułam sie
komfortowo, nie cierpiałam. Na drugi dzien trzeba było wstać, próbowac chodzic. Dzieci
lezały osobno, przynoszono je do karmienia.Była dobra opieka i porządek.Te dni wspominam
bardzo miło.A działy sie one w Poznaniu w Klinice przy ul.Polnej w latach 1978, 1979, 1980,
1982...
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
maria  
18-06-2008 00:57 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ja uwazam, ze gl kryterium powinno byc dobro dziecka. Ja mialam nagłe cc
pod narkoza ze wzgl na stan dziecka. W przyszlosci bardzo bym chciala przezyc porod
swiadomie, byc z moim dzieckiem w pierwszych chwilach jego ziemskiego zycia. Tego jednego
zaluje wspominajac cc. Rana i bol pierwszej doby nie sa takie zle, a ze moje dziecko
samotnie przychodzilo na swiat nic juz nie zmieni. Teraz chcialabym je przytulic zaraz po
urodzeniu..
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
mama milenki  
18-06-2008 12:57 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
to jest pozytywna rzecz z porodu naturalnego.ogolnie moj porod nie byl
taki zly.sama nie wiem czemu tak panicznie boje sie tego drugiego.moze dlatego ze urodze w
obcym kraju.zastanawia mnie jeszcze porod naturalny z ZWO.tu jest taka mozliwosc,ale nie
wiem jakie sa skutki tego znieczulenia.moze ktos wie? zuza
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
Styś  
18-06-2008 17:26 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Masz rację Mario, tego mi najbardziej brakowało i z tego powodu
cierpiałam najmocniej, że nie mogłam przeżyć tak świadomie jak wcześniej, że nie mogłam
utulić synka w ramionach:(
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
Janoula  
18-06-2008 17:45 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja mialam awaryjne cc w 28 tyg... najgorsze co wspominam to
wybudzanie sie z narkozy... po prostu milam uczucie ze sie nie wybudze... zaczelam slyszec
glosy i czulam zupleni sie sparalizowana, nie moglam otworzy oczu, ruszyr reka... to bylo
bardzo nieprzyjemne... to takie uczucie jakbym prawie umaraala i nie wiedziala czy mam
worcic i otworzy te oczy czy tez nie... przepraszam, nie chce cie tu przerazac... tak to po
prostu pamietam... ciekawa jestem, czy inne mamy po cc tez tak sie wybudzaly z narkozy -
prosze napiszcie.
poziej ciezko mi bylo oddychac i musialam lezec z maska tlenowa z
godzine... ale teraz tak mysle, byc moze ze moj stan nie byl dobry to wlasnie tak to
przechodzilam.. mialam zatrucie ciazowe (stan przedrzucawkowy), wysokie cisnienie... to moze
dlatego...
co do bolu po cc... albo ja jestem odporna albo co... ja uwazam ze prawie
nic a nic nie boli... to nie jest bol, jaki ja bym sobie wyobrazala... owszem balam sie
ruszyc caly dzien (cesrake mialam o 9 rano, a wstalam na nogi gdzies o 8 wieczorem)...
najgorszy tez jest ten woreczek na siki, to ze nie mozesz pojsc do toalety normalnie... ale
w sumie mozna sobie wyobrazic strach przed toaleta po porodzie naturalnym...
podobno
ja bylam dosc silna i szybko chodzilam... ale blizna nadal mnie ciagnie.... i dla mnie
najgorsza jest ta obawa, ze jak juz masz cc to najpenwiej i nastepna ciaza bylaby przez
cc... moze nie zawsze, ale w wiekszosci....
moja siostra rodzila naturalnie w
strasznych bolach.. chodzila prywatnie do ordynator myslac, ze to wystarczy.... nie dala
dodatkowo za porod... zapominj.... wszyscy ja zostawili a ona mdlala z bolu! rodzila chyba z
15 godzin.... pewnie wszystko zalezy od tego jak ci sie uda te spwrawy zalatwic z
lekarzem...
ja mysle, ze najlepszym rozwiazaniem jest porod natutalny ze
znieczuleniem zewnatrzoponowym.... tutaj w stanach jest to BARDZO powszechne.. i nie ma co
sluchac glupot, ze mozna kogos sparalizowac, czy cos.... takie samo znieczulenie mial moj
szwagier przy operacji nogi i bylo ok.
wlasnie moja kuzynka rodzila z takim
znieczuleniem... i dobrze to przeszla...
i jeszcze jedno - jak rozmawialam z
koleznaka w polsce - powiedziala mi ze wielu lekarzy zniecheca do tego znieczulenia, nie
chce go dawac, bo wtedy po prostu musi byc przy kobiecie dluzej.. a nie tylko powiedzmy
przez ostatnio godzine porodu... musi nadzororwac, jak ona sie czuje itd... a to
znieczulenie daje sie stosunkowo wczesnie w trakcie porodu.
to ci sie
rozpisalam
Mama Krzysia (*+27.12.2007)
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?do janoula | |
|
mama milenki  
18-06-2008 19:09 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dzieki ci bardzo za informacje.ja mieszkam w irlandii i tu tez nie ma
problemu z zwo i tak wlasnie sie nad tym zastanawiam.jesli chodzi o porod naturalny to
strachu przed toaleta nie mialam (jesli chodzi o siku bo to drugie to koszmar)w sumie moj
porod trwal tylko 4 h i az tak bardzo nie bolalo.nie wiem z kad ten strach.to chyba jakas
psychoza. zuza
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc do Janoula | |
|
Styś  
18-06-2008 21:46 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Janoula, mój stan też był bardzo ciężki, krucho było ze mną, bo miałam
krwotok wewnetrzny i cesarkę robiono błyskawicznie, ale wybudziłam się spokojnie, tak jak ze
zwykłego snu, operacja była długa, a wybudziłam się szybko. Od razu byłam w pełni świadoma,
i łzy momentalnie stanęły mi w oczach. Ból był do zniesienia, właściwie od drugiej doby nie
chciałam żadnych leków przeciwbólowych. Z tego co mówił mi znajomy lekarz to bardzo
indywidualna kwestia, ponadto zależy od użytych leków. Dla mnie była wersja dla astmatyka.
Co do blizny to minęło już 15 miesięcy i wszystko ok, choć jest duża i poprzeczna, bo
ratowano mi życie. Zagoiła się pięknie i nie ciągnie. Tempo gojenia to też sprawa
indywidualna, ale na pewno ważne jest by nie unikać ruchu. Nie trać nadziei, bo wcale tak
nie jest, że jak miałaś cesarkę to następna będzie również. Wrażliwośc na ból przy
porodzie naturalnym jest tez bardzo rózna i zalezy od predyspozycji, ale warto uwierzyć w
siebie i pozwolić naturze działać, nie przyspieszać i nie przeszkadzać. Oczywiście pod
warunkiem, że wszystko jest w porządku. Takie były moje poprzednie porody, bez znieczulenia
i na pewno nie na leżąco. Wtedy łatwiej i dziecku i mamie.
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc do
Janoula | |
|
Janoula  
18-06-2008 22:26 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Stys,
to bardzo pocieszajace, ze wybudzilas sie z
narkozy spokojnie ;-) Ja slyszalam jeszcze o opcji cesarki przy znieczuleniu
zewnatrzoponowym...ale przyznam sie, ze to byloby chyba dla mnie trudne... slyszec jak
gadaja do siebie co tu uciac, co tu wyjac, gdzie zszyc... no nie wiem...
a co do
moich losow... mi zarowno lekarze w polsce jak i w stanach powiedzieli, ze ja juz jestem
zdana tylko na cesarke... tlumaczono mi, ze jesli ciaze rozwiazuje sie znacznie przed
terminem... a 28 tyg jest znacznie przed koncem normalnej ciazy, wowczas oni nacinaja macice
pionowo, a blizne na skorze masz pozioma... nie wiem dlaczego wtedy nacina sie pionowo...
ale tak sie to podobno robi. teoria jest taka, ze przy nacieciu pionowym znacznie oslabia
sie macice i przy nastepnej ciazy i naturalnym porodzie nikt nie chce ryzykowac tego, ze
twoja macica peknie, czy nie wytrzyma... tak mi to powiedziano... i skazano z gory na
nastepna cesarke...
podobno jak sie ma w "normalnym" terminie, czy tez
blisko terminu wowczas tna poziomo i skore zewnetrzna i w srodku... i taki szew jest
lepszy.. nie wiem... ciekawa jestem - skoro ty mialas pionowo, to w srodku tez pionowo? bo
widzisz, oni czasem mowia, ze to co na zewnatrz nie odzwierciedla tego co w srodku...
moj szew jest ciagle mocno czerwony... to dopiero pol roku.... zgrubial... mam takie
wrazenie... nie wiem, moze nie do konca unikalam ruchu... staralam sie nic nie dzwigac, ale
chodzilam sporo... niby jakies masci stosowalam, ale moze tez bez przekonania... mnie od
pczatku bolao i ciagnelo tylko z jednej strony i czasem jeszcze czuje wlasnie w jednym
kaciuku takie rwanie.. cale szczescie poczucie odretwienia znacznie zmalalo... ale jeszcze
troche jest.. wczesniej mialam wrazenie ze tak na 2 cm od blizny w gore to mam martwe
cialo.. dotyk do tej pory jest jednak malo przyjemny..
Mama Krzysienka
(*+27.12.2007)
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc do
Janoula | |
|
monika10115  
24-06-2008 07:38 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ja mialam cesarke w znieczuleniu zewnatrzoponowym poniewaz dziecku
zanikalo tetno i nie bylo innej mozliwosci bylam dwie doby na srodkach znieczulajacych wiec
bolu praktycnie nie czulam a i rana goila sie dobrze i teraz nie odczuwam zadnego
dyskomfortu z tego powodu jedyny minus ze nie moge zalozyc krotkich bluzeczek no i wybor
stroju kapielowego tez nie jest prosty monika10115
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc do
Janoula | |
|
tacozapomniała  
18-06-2008 22:35 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Wybudzanie z narkozy - przy pierwszym dziecku obudzono mnie
bez problemow jeszcze na stole, wołając mnie po nazwisku, informując, że urodziłam syna(do
dzis słyszę te cudowne słowa...), pytając mnie, jak będzie miał na imię.Nie miałaM ŻADNYCH
"SENSACJI". Przy drugim dziecku nie pamiętam zadnego wybudzania, sama się
obudziłam w salce pooperacyjnej, też bez problemów.Gdy urodził się mój 3 syn, obudziłam się
na łóżku, czując sie nadzwyczaj dobrze.A po urodzeniu córki usłyszałam śmiechy 2
pielęgniarek nie mogacych mi podłączyć kroplówki, też na sali pooperacyjnej.Wszystko to
pamiętam z wielką dokładnością... Jedyną rzeczą, która mi dokuczała, był nieznośny ból
gardła, chyba po rurce dotchawicznej.\Ale to było tylko raz.Od tego czasu minęło ok.30
lat, ale myslę, że zmieniło się niewiele.
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
mama zuzanny  
18-06-2008 23:39 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ja powiem tak,rodzilam 2 razy naturalnie,raz 14 godzin,i drugi raz zuzie
ktora rodzilam martwa w 37 tygodniu,dzis doklandie sa 2 tygodnie jak przyszedl na swiat nasz
synus Jonatan prze CC i nigdy przenigdy bym juz naturalnie nie urodzila
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
EwelinaW  
20-06-2008 15:51 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
ja miałam cc i wspominam tragicznie, bo wszystko było w pośpiechu,gdyż
córcia chora, tętno spadało.Miałam z nieczulenie zewnątrzoponowe i ono nie dokońca
zadziałało,bo czułam niemiłosierny ból przy oczyszczaniu macicy,dostałam głupiego jasia,co
chyba jest jest jeszcze gorsze,bo czujesz wszystko,ale nie do końca zdajesz sobie
sprawe. A potem 12 godzin prawie nie ruchoma od pasa w dół,że nawet nie wiesz czy się
może załatwiłaś pod siebie. Ja jak się zdecyduje na kolejną ciążę,to chce naturalny poród
jeśli to będzie możliwe./ Aczkolwiek moja przyjaciólka, która miała wskazanie na cc z
powodu wady wzroku wspomina dobrze.Od razu dostała malutka na ręce,jeszcze na sali, potem
pielęgniarki jej bardzo pomagały przy dziecku. Dużoi dłużej dochodziłyśmy do siebioe niż
koleżanki rodzące w sposób naturalny.A dla dziecka (jeśli jst zdrowe)leposzy jest poród
naturaklny,gdyż nie ma tu in gerencji w organizm mamy i pozwala dzieciaczkowi na stopniowe
wychodzenie na śwat, a nie na ekspresowe wyciągnięcie z brzucha w zimny świat.Oczywiście
zdecydujesz sama i życzę powodzenia "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
kurczak  
22-06-2008 23:33 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
choc lekarze niechetnie wykonuja cc bez wskazan, nie ma sie co dziwic ->
jest to porod wbrew naturze - jednak zdecydowanie polecam!
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
aka  
23-06-2008 19:24 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja mialam dwie cesarki i obie wspominam inaczej jesli chodzi o
rekonwalescencje. Pierwsza, 4 dni przed terminem, wykonana byla w pospiechu o 2 w nocypo 8
godzinach bezsensownego porodu naturalnego. Potem okazalo sie, ze zadne parcia swiata nie
pozwolilyby mi urodzic naturalnie z tej to prostej przyczyny, ze ujscie w mojej miednicy ma
tylko 7 cm a do porodu trzeba co najmnie 10. Moja corka cudem urodzila sie bez
niedotlenienia i bez zakazenia, bo wody odeszly mi prawie 24 godz wczesniej a cisnienie
parciem na niedostatecznie szeroka miednice moglo jak najbardziej spowodowac wiele szkod.
Wszystko skonczylo sie dobrze. Nie mniej jednak okres po pierwszej cesarce wspominam b. zle
- mialam trudnosci ze wstawaniem jeszcze pol roku po, przy podnoszeniu czegos ciezkiego
czulam palacy bol z prawej strony,brzydka blizne mam do dzis. Dodam tylko, ze moj owczesny
ginekolog nie lubil robic cc. Moze dlatego, bo nie potrafil!
Drugie cc mialam w 29
tc, porod przedwczesny, skurcze nie do opanowania, w dodatlu synek byl ulozony posladkowo.
Mialam znieczulenie podpajeczynowkowe, ktoro wspominam bardzo dobrze, zadnych efektow
ubocznych, jak np wymioty jak po pierwszym cc. Sama cesarka trwala ok godziny, ale w 29 tc
jest wiecej do ciecia niz w przypadku porodu o czasie. Tnieto mnie w tym samym miejscu co 7
lat temu, poziomo, ja slyszalam, ze ciec pionowych sie juz nie wykonuje ze wzgledu na ryzyko
pekniecia macicy przy ew porodzie nat w nastepnej ciazy. Ale co kraj to obyczaj, ja mieszkam
we Francji, gdzie lekarzy konowalow jest tak samo na peczki, jak np w Polsce. Wracajac do
drugiej cc to wstalam 6 godzin pozniej, powolutku, ale bez problemow. Bylam na chodzie o
wiele szybciej niz za pierwszym razem (cial mnie ginekolog z dyzuru w szpitalu, nigdy go
wczesniej nie widzialam na oczy) blizny nie bylo prawie widac juz po kilku miesiacach,
krotko mowiac - ogolnie nic do zarzucenia. Moje wnioski sa takie: polecam znieczulenie
podpajeczynowkowe, a wracanie do formy po cc jest oczywiscie sprawa indywidualna ale w
ogromnej mierze zalezy od jakosci pracy lekarza, ktory je wykonuje. Tyle moge wywnioskowac z
wlasnego doswiadczenia. Teraz, jesli wszystko pojdzie dobrze, czeka mnie trzecie cc w
listopadzie z jeszcze innym ginem, zobaczymy jak to bedzie... -------------------- aneta
mama Matyldy i aniolkowa mama Kruszynki (12tc kwiecien 2005) i Louis (29tc 21.02.06-22.03.06) oraz malej dziewczynki pod sercem
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
Smutasek  
01-08-2008 20:47 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
To i ja napiszę o swoich przeżyciach... Miałam cc., niestety wykonano
ją za późno... Może dlatego nie wspominam jej zbyt dobrze! Właściwie to wspominam ją jak
największy koszmar w swoim życiu. Niektóre kobiety samo znieczulenie zewnątrzoponowe
wspominają źle, tu akurat Cię uspokoję, nie jest to takie straszne. Ja tak naprawdę nic nie
czułam poza ukłuciem, ale to normalne, przecież jak dają normalny zastrzyk to też się to
czuje. Prawda jest taka, że bałam się cesarki. Fakt, niektórzy traktują ją jako zwykły
zabieg - ja myślę, że zabieg by tak nie bolał. Wydaje mi się, że trafiłam na jakiś partaczy,
nie na ludzi, nie na lekarzy, którzy kiedyś składali przysięge Hipokratesa. Oni po prostu
byli nastawieni na kasę. W każdym razie już po samym cięciu zawieziono mnie (na całe
szczęście) na sale wzmożonego nadzoru na patologię ciąży. Leżałam sama, nikt nie
przychodził, jak się okazało później - odgórny nakaz. Straciłam strasznie dużo krwi, moja
mama zaglądnęła z ciekawości pod kołdrę (już po fakcie jak traciłam przytomność i zostałam
podłączona oprócz jakiejś kroplówy pod tlen). To był horror, prawie się przeżegnała. Leżałam
w kałuży krwi, w wielkiej kałuży krwi. Lekarz stwierdził, że to normalne, w końcu była
cesarka. Dopiero jak narobiła rabanu to zaczęli do mnie przychodzić i sprawdzać co się
dzieje. Na drugi dzień nie mogłam wstać z łóżka, mdlałam, pewnie przez tą utratę krwi, ale
chciałam być twarda i w końcu wstałam. Bolało... Ale bardziej bolało serce więc ból fizyczny
nie miał znaczenia! W końcu wyszłam do domu, a tam utrata przytomności kilka razy. Przez pół
roku dochodziłam do siebie. Ściągnięcie szwu też nie należało do najmilszych! Lekarz sobie
zażartował, że będzie bolało, no i tak było. Nie należę do panikar - może tak było przez to,
że chodziłam z tym za długo, bo w dzień kiedy mieli mi go ściągnąć był pogrzeb Zuzi...
Jedyne z tego wszystkiego co nie zostało spartaczone to szew, wygląda całkiem nieźle (jeśli
tak to można ująć). Piszę to nie po to żeby Cię przestraszyć! Piszę, żebyś wiedziała na
co powinnaś się przygotować. Ja miałam wiele komplikacji po cc., miałam takie skrzepy, że
się nie da opisać, aż sama spakowałam się do szpitala, chociaż powiedziałam wcześniej, że
nigdy tam nie wrócę. To wszystko zależy od organizmu kobiety, od tego na kogo się tafi, ja
miałam to nieszczęście trafić na tych ludzi. Obecny lekarz powiedział mi, żebym w kolejnej
ciąży brała pod uwagę cc. ze względu na to, że dzidzia przy naturalnym porodzie się męczy i
chodzi o to, żeby była w dobrym stanie. Przy naturalnym mogą być komplikacje, a tego nie
chcemy. Ja - choć jest to dla mnie traumatyczne przeżycie - decyduje się na cc., bo może jak
się umówię na konkretny dzień to łatwiej mi będzie to znieść. A jesteśmy w stanie dużo
znieść, ból fizyczny nie ma znaczenia, byle by było wszystko ok i żebyśmy mogły tulić na
ziemi nasze dzieci! Życzę Wam wszystkiego Naj i żebyś podjęła słuszną
decyzję! Pozdrawiam! Ola mama Zuzi Aniołka
|
|
Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc | |
|
weraamela  
01-08-2008 22:30 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja z kolei jestem za porodem naturalnym, ale ze znieczuleniem
zewnątrzoponowym,tak wlaśnie rodziłam moją Weroniczke i poród naprawden wspominam
wspaniale,fakt że przez tydzień strasznie bolalo mnie krocze ale tylko z racji tego że mocno
miałam ściśnięte szwy ,a kiedy mi je ściągneli było już o niebo lepiej;) Natomiast Amiśke
moją rodziłam również naturalnie ale tylko przez jakieś 10 minut bo potem mnie
uśpili.... Tym razem mam nadzieje że uda mi się rodzić naturalnie i napewno poprosze o
znieczulenie. Życzę Wszystkim cudownych i spełnionych narodzin:) Asia mama Weroniczki,Kornelki i aniołka Ameli(06.06.07)
Odeszłaś o całe życie za wcześnie królewno nasza(*)(*)(*)
|
|
:: w górę ::
|