dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> CIĄŻA PO STRACIE
Nie jesteś zalogowany!       

Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
mama milenki  
10-06-2008 12:05
[     ]
     
Leci nam 16 tyd.Jak to zlecialo...im bliżej do rozwiazania tym

bardziej boje sie porodu.za 1 razem sie nie balam,chcialam ja w koncu zobaczyc a teraz

...jak pomysle o porodzir to ogarnia mnie panika.Zastanawiam sie nad cesarka..ponoc jest

lepsza dla maluszka..napiszcie prosze o swoich doswiadczeniach z porodu normalnego i

cesarki,te dobre i zle...pomoze mi to zdecydowac sie na cos 
zuza

Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
kasia-m  
10-06-2008 12:19
[     ]
     
Każda z nas ma inne doświadczenie.Jedna wybierze cesarkę, druga poród

naturalny...

Ja jestem za cięciem cesarskim.
Rodziłam naturalnie 6 godzin po czym

zrobiono cięcie niestety było już za późno.
Najgorsze po cięciu są pierwsze dwa dni.

Teraz również będe miała cesarkę.Nie wyobrażam sobie innego wyjścia.Choć bardzo się boję, bo

to przecież operacja.
Mi zostało 10 tygodni....


Życzę owocnych

przemyśleń:)
Ściskam mocno:):) 
Kasia Mama Malwinki (*+29.09.07)


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
basia 30 babelek  
10-06-2008 13:08
[     ]
     
Wiesz jesli wszystko idzie dobrze to lepiej rodzic

naturalnie,bo tak karze natura i podobne jest zdrowsze dla kobiety.Cesarka jest dzisiaj

modna,ale zdania sa podzielone,wiesz cesarka to jesdnak operacja. 
Baśka

Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
mika2  
10-06-2008 13:24
[     ]
     
Dwa razy rodziłam naturalnie a ostatnio miałam cesarkę.Drugiego

porodu naturalnego nie wspominam miło chyba dlatego,że wtedy Maciuś odszedł.Dlatego a także

i z medycznego punktu widzenia miałam teraz cesarkę.Faktycznie najgorsze pierwsze 2

dni.Nigdy nie miałam operacji więc byłam przerażona tym,że przy każdym ruchu boli mnie

brzuch, co z tego że mogłam usiąść bez bólu krocza .Dużo wolniej potem zgubić nadmiar

brzucha po cesarce niż po naturalnym porodzie(tak przynajmniej było w moim przypadku)Ale te

wszystkie niedogodności cesarki czy naturalnego porodu wynagradza obecność dziecka,żywego i

zdrowego a to jest chyba najważniejsze dla matki. 


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
mama Oliwki  
10-06-2008 20:48
[     ]
     
JA jestem zdecydowana na cesarke mam tez duza przepukline pepkowa

co kwalifikuje mnie i tak,ale gdyby nie to,bylam zdecydowana od samego poczatku, psychicznie

nie jestem w stanie rodzic naturalnie mimo ze mialam dobra

opieke.

Oliweczka(16.05.07)41t.c 


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
demonnik  
10-06-2008 23:00
[     ]
     
Nie wiem jak to jest po cc bo 2 razy rodzilam naturalnie...ale jak

widzialam w szpitalu kobiety po cc to ja juz wole naturalnie i po kilku godzinach wstac w

miare normalnie do dzidzi. opinie sa bardzo podzielone. Ja zdeydowalam ze natura zdecyduje

jak mały ma sie urodzic...najwazniejsze zebys Ty zdecydowala...a jeszcze wazniejsze jest to

by maluszek byl zdrowiutki.pozdrawiamy 

Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],

Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,

Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)

oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015

spijci

Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
basia 30 babelek  
11-06-2008 18:22
[     ]
     
Demonik masz racje,po cc do siebie dochodzi sie

dlugo,zazdroscilam mama po natur.porodzie kiedy juz wieczorem same szly do lazienki,a ja nie

moglam sie obrucic,a co dopiero utrzymac malenstwo,bo mialo prawie 4 kg. 
Baśka

Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
Aleksandra Pietrzyk  
11-06-2008 20:24
[     ]
     
Jezeli nie ma zagrozenia zycia to naturalnie,gdy jest to

cc.Ja zyje na emigracji 2 cc,znieczulenie podpajeczynkowe,za 3 godziny kaza tu

wstawac,dzieckiem caly czas tu sie zajmuje matka poczawszy od 2 doby,najwazniejsze to

maluszek,a reszta wroci do normy
mama Dawida 6 lat i aniolka Danielka 16m 
Mama Danielka

Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
ewach  
01-08-2008 01:48
[     ]
     
Rodziłam 2 razy. pierszy był porod naturalny 11 lat w 1997 r trwal 25

godzin i urodziłam syna ponad 3500g. w lutym rodzilam corcie przez cc (zalecenie mojego

kardiologa). Mała wazyła 2940g , cesarka trwala jakies 30-40 minut, a moj powrot do normy

jakies 2 tyg. Pierwsze dni nie moglam chodzic ze strachem myslalam o konieczności

skozystania z toalety, a juz nielada wyczynem była dla mnie zmaina pozycje z lezacej na

siedzaca. osobiscie jestem zwolenniczka porodu naturalnego. 


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
mama milenki  
11-06-2008 21:00
[     ]
     
olu a gdzie mieszkasz jesli moge spytac? 
zuza

Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
Marzka  
11-06-2008 21:29
[     ]
     
Ja rodziłam dwa razy siłami natury.Pierwszy poród trwał dwie i pół

godziny a drugi 40minut.Już dwie godziny po porodzie chodziłam i zajmowałam się

maluszkiem.Wiec wszystko zależy od tego jak się czujesz i czy dzidzia jest zdrowe.Teraz

bardziej na topie jest cc więc musisz zdecydować sama.Ja gdybym jeszcze raz była w ciąży to

też bym się zastanawiała.Pozdrawiam

Miłoszek *13.06.2007 +30.08. 2007 (*) 

Ostatnio zmieniony 11-06-2008 21:30 przez Marzka

Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
lela24  
11-06-2008 21:42
[     ]
     
ja rodzilam silami natury ale teraz gdybym byla w ciazy tylko cesarka

dlatego ze niewytrzymam psychicxznie i dlatego ze boje sie jakbym miala zdrowego maluszka

niedotlenienia ale sama musisz sie zdecydowac 


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
Styś  
11-06-2008 21:51
[     ]
     
Gdy wszystko ok, to zdecydowanie naturalnie, zdrowsze i dla mamy i dla

dziecka, pod warunkiem, że oboje mają na to siły. Szybciej wracasz do formy, cc to poważna

operacja.
Jeśli cokolwiek jest nie tak, to bez wahania cesarka, maluch i Twoje życie są

bardzo ważne. Mam za sobą 3 porody naturalne i cc. Po cc ważne jest by wstać gdy masz juz na

to siłę, przemóc się pomimo ciągnięcia szwów, ćwiczyć od początku, choćby tylko same

oddychanie, zapobiega zrostom. 


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
tacozapomniała  
11-06-2008 22:46
[     ]
     
Urodziłam 4 dzieci, wzystkie przez cesarskie cięcie.Pod narkozą, bez

problemów, bez powikłań. Mam ładną bliznę, prawie niewidoczną, poziomą.Czułam sie

komfortowo, nie cierpiałam. Na drugi dzien trzeba było wstać, próbowac chodzic. Dzieci

lezały osobno, przynoszono je do karmienia.Była dobra opieka i porządek.Te dni wspominam

bardzo miło.A działy sie one w Poznaniu w Klinice przy ul.Polnej w latach 1978, 1979, 1980,

1982... 


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
maria  
18-06-2008 00:57
[     ]
     
ja uwazam, ze gl kryterium powinno byc dobro dziecka. Ja mialam nagłe cc

pod narkoza ze wzgl na stan dziecka. W przyszlosci bardzo bym chciala przezyc porod

swiadomie, byc z moim dzieckiem w pierwszych chwilach jego ziemskiego zycia. Tego jednego

zaluje wspominajac cc. Rana i bol pierwszej doby nie sa takie zle, a ze moje dziecko

samotnie przychodzilo na swiat nic juz nie zmieni. Teraz chcialabym je przytulic zaraz po

urodzeniu.. 


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
mama milenki  
18-06-2008 12:57
[     ]
     
to jest pozytywna rzecz z porodu naturalnego.ogolnie moj porod nie byl

taki zly.sama nie wiem czemu tak panicznie boje sie tego drugiego.moze dlatego ze urodze w

obcym kraju.zastanawia mnie jeszcze porod naturalny z ZWO.tu jest taka mozliwosc,ale nie

wiem jakie sa skutki tego znieczulenia.moze ktos wie? 
zuza

Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
Styś  
18-06-2008 17:26
[     ]
     
Masz rację Mario, tego mi najbardziej brakowało i z tego powodu

cierpiałam najmocniej, że nie mogłam przeżyć tak świadomie jak wcześniej, że nie mogłam

utulić synka w ramionach:( 


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
Janoula  
18-06-2008 17:45
[     ]
     
Ja mialam awaryjne cc w 28 tyg... najgorsze co wspominam to

wybudzanie sie z narkozy... po prostu milam uczucie ze sie nie wybudze... zaczelam slyszec

glosy i czulam zupleni sie sparalizowana, nie moglam otworzy oczu, ruszyr reka... to bylo

bardzo nieprzyjemne... to takie uczucie jakbym prawie umaraala i nie wiedziala czy mam

worcic i otworzy te oczy czy tez nie... przepraszam, nie chce cie tu przerazac... tak to po

prostu pamietam... ciekawa jestem, czy inne mamy po cc tez tak sie wybudzaly z narkozy -

prosze napiszcie.

poziej ciezko mi bylo oddychac i musialam lezec z maska tlenowa z

godzine... ale teraz tak mysle, byc moze ze moj stan nie byl dobry to wlasnie tak to

przechodzilam.. mialam zatrucie ciazowe (stan przedrzucawkowy), wysokie cisnienie... to moze

dlatego...

co do bolu po cc... albo ja jestem odporna albo co... ja uwazam ze prawie

nic a nic nie boli... to nie jest bol, jaki ja bym sobie wyobrazala... owszem balam sie

ruszyc caly dzien (cesrake mialam o 9 rano, a wstalam na nogi gdzies o 8 wieczorem)...

najgorszy tez jest ten woreczek na siki, to ze nie mozesz pojsc do toalety normalnie... ale

w sumie mozna sobie wyobrazic strach przed toaleta po porodzie naturalnym...

podobno

ja bylam dosc silna i szybko chodzilam... ale blizna nadal mnie ciagnie.... i dla mnie

najgorsza jest ta obawa, ze jak juz masz cc to najpenwiej i nastepna ciaza bylaby przez

cc... moze nie zawsze, ale w wiekszosci....

moja siostra rodzila naturalnie w

strasznych bolach.. chodzila prywatnie do ordynator myslac, ze to wystarczy.... nie dala

dodatkowo za porod... zapominj.... wszyscy ja zostawili a ona mdlala z bolu! rodzila chyba z

15 godzin.... pewnie wszystko zalezy od tego jak ci sie uda te spwrawy zalatwic z

lekarzem...

ja mysle, ze najlepszym rozwiazaniem jest porod natutalny ze

znieczuleniem zewnatrzoponowym.... tutaj w stanach jest to BARDZO powszechne.. i nie ma co

sluchac glupot, ze mozna kogos sparalizowac, czy cos.... takie samo znieczulenie mial moj

szwagier przy operacji nogi i bylo ok.

wlasnie moja kuzynka rodzila z takim

znieczuleniem... i dobrze to przeszla...

i jeszcze jedno - jak rozmawialam z

koleznaka w polsce - powiedziala mi ze wielu lekarzy zniecheca do tego znieczulenia, nie

chce go dawac, bo wtedy po prostu musi byc przy kobiecie dluzej.. a nie tylko powiedzmy

przez ostatnio godzine porodu... musi nadzororwac, jak ona sie czuje itd... a to

znieczulenie daje sie stosunkowo wczesnie w trakcie porodu.

to ci sie

rozpisalam

Mama Krzysia (*+27.12.2007) 


Re: Cesarka czy naturalny?do janoula
mama milenki  
18-06-2008 19:09
[     ]
     
Dzieki ci bardzo za informacje.ja mieszkam w irlandii i tu tez nie ma

problemu z zwo i tak wlasnie sie nad tym zastanawiam.jesli chodzi o porod naturalny to

strachu przed toaleta nie mialam (jesli chodzi o siku bo to drugie to koszmar)w sumie moj

porod trwal tylko 4 h i az tak bardzo nie bolalo.nie wiem z kad ten strach.to chyba jakas

psychoza. 
zuza

Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc do Janoula
Styś  
18-06-2008 21:46
[     ]
     
Janoula, mój stan też był bardzo ciężki, krucho było ze mną, bo miałam

krwotok wewnetrzny i cesarkę robiono błyskawicznie, ale wybudziłam się spokojnie, tak jak ze

zwykłego snu, operacja była długa, a wybudziłam się szybko. Od razu byłam w pełni świadoma,

i łzy momentalnie stanęły mi w oczach. Ból był do zniesienia, właściwie od drugiej doby nie

chciałam żadnych leków przeciwbólowych. Z tego co mówił mi znajomy lekarz to bardzo

indywidualna kwestia, ponadto zależy od użytych leków. Dla mnie była wersja dla astmatyka.

Co do blizny to minęło już 15 miesięcy i wszystko ok, choć jest duża i poprzeczna, bo

ratowano mi życie. Zagoiła się pięknie i nie ciągnie. Tempo gojenia to też sprawa

indywidualna, ale na pewno ważne jest by nie unikać ruchu.
Nie trać nadziei, bo wcale tak

nie jest, że jak miałaś cesarkę to następna będzie również.
Wrażliwośc na ból przy

porodzie naturalnym jest tez bardzo rózna i zalezy od predyspozycji, ale warto uwierzyć w

siebie i pozwolić naturze działać, nie przyspieszać i nie przeszkadzać. Oczywiście pod

warunkiem, że wszystko jest w porządku. Takie były moje poprzednie porody, bez znieczulenia

i na pewno nie na leżąco. Wtedy łatwiej i dziecku i mamie. 


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc do Janoula
Janoula  
18-06-2008 22:26
[     ]
     
Stys,

to bardzo pocieszajace, ze wybudzilas sie z

narkozy spokojnie ;-) Ja slyszalam jeszcze o opcji cesarki przy znieczuleniu

zewnatrzoponowym...ale przyznam sie, ze to byloby chyba dla mnie trudne... slyszec jak

gadaja do siebie co tu uciac, co tu wyjac, gdzie zszyc... no nie wiem...

a co do

moich losow... mi zarowno lekarze w polsce jak i w stanach powiedzieli, ze ja juz jestem

zdana tylko na cesarke... tlumaczono mi, ze jesli ciaze rozwiazuje sie znacznie przed

terminem... a 28 tyg jest znacznie przed koncem normalnej ciazy, wowczas oni nacinaja macice

pionowo, a blizne na skorze masz pozioma... nie wiem dlaczego wtedy nacina sie pionowo...

ale tak sie to podobno robi. teoria jest taka, ze przy nacieciu pionowym znacznie oslabia

sie macice i przy nastepnej ciazy i naturalnym porodzie nikt nie chce ryzykowac tego, ze

twoja macica peknie, czy nie wytrzyma... tak mi to powiedziano... i skazano z gory na

nastepna cesarke...

podobno jak sie ma w "normalnym" terminie, czy tez

blisko terminu wowczas tna poziomo i skore zewnetrzna i w srodku... i taki szew jest

lepszy.. nie wiem... ciekawa jestem - skoro ty mialas pionowo, to w srodku tez pionowo? bo

widzisz, oni czasem mowia, ze to co na zewnatrz nie odzwierciedla tego co w srodku...



moj szew jest ciagle mocno czerwony... to dopiero pol roku.... zgrubial... mam takie

wrazenie... nie wiem, moze nie do konca unikalam ruchu... staralam sie nic nie dzwigac, ale

chodzilam sporo... niby jakies masci stosowalam, ale moze tez bez przekonania... mnie od

pczatku bolao i ciagnelo tylko z jednej strony i czasem jeszcze czuje wlasnie w jednym

kaciuku takie rwanie.. cale szczescie poczucie odretwienia znacznie zmalalo... ale jeszcze

troche jest.. wczesniej mialam wrazenie ze tak na 2 cm od blizny w gore to mam martwe

cialo.. dotyk do tej pory jest jednak malo przyjemny..

Mama Krzysienka

(*+27.12.2007) 


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc do Janoula
monika10115  
24-06-2008 07:38
[     ]
     
ja mialam cesarke w znieczuleniu zewnatrzoponowym poniewaz dziecku

zanikalo tetno i nie bylo innej mozliwosci bylam dwie doby na srodkach znieczulajacych wiec

bolu praktycnie nie czulam a i rana goila sie dobrze i teraz nie odczuwam zadnego

dyskomfortu z tego powodu jedyny minus ze nie moge zalozyc krotkich bluzeczek no i wybor

stroju kapielowego tez nie jest prosty 
monika10115

Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc do Janoula
tacozapomniała  
18-06-2008 22:35
[     ]
     
Wybudzanie z narkozy - przy pierwszym dziecku obudzono mnie

bez problemow jeszcze na stole, wołając mnie po nazwisku, informując, że urodziłam syna(do

dzis słyszę te cudowne słowa...), pytając mnie, jak będzie miał na imię.Nie miałaM ŻADNYCH

"SENSACJI". Przy drugim dziecku nie pamiętam zadnego wybudzania, sama się

obudziłam w salce pooperacyjnej, też bez problemów.Gdy urodził się mój 3 syn, obudziłam się

na łóżku, czując sie nadzwyczaj dobrze.A po urodzeniu córki usłyszałam śmiechy 2

pielęgniarek nie mogacych mi podłączyć kroplówki, też na sali pooperacyjnej.Wszystko to

pamiętam z wielką dokładnością... Jedyną rzeczą, która mi dokuczała, był nieznośny ból

gardła, chyba po rurce dotchawicznej.\Ale to było tylko raz.Od tego czasu minęło ok.30

lat, ale myslę, że zmieniło się niewiele. 


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
mama zuzanny  
18-06-2008 23:39
[     ]
     
ja powiem tak,rodzilam 2 razy naturalnie,raz 14 godzin,i drugi raz zuzie

ktora rodzilam martwa w 37 tygodniu,dzis doklandie sa 2 tygodnie jak przyszedl na swiat nasz

synus Jonatan prze CC i nigdy przenigdy bym juz naturalnie nie urodzila 


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
EwelinaW  
20-06-2008 15:51
[     ]
     
ja miałam cc i wspominam tragicznie, bo wszystko było w pośpiechu,gdyż

córcia chora, tętno spadało.Miałam z nieczulenie zewnątrzoponowe i ono nie dokońca

zadziałało,bo czułam niemiłosierny ból przy oczyszczaniu macicy,dostałam głupiego jasia,co

chyba jest jest jeszcze gorsze,bo czujesz wszystko,ale nie do końca zdajesz sobie

sprawe.
A potem 12 godzin prawie nie ruchoma od pasa w dół,że nawet nie wiesz czy się

może załatwiłaś pod siebie. Ja jak się zdecyduje na kolejną ciążę,to chce naturalny poród

jeśli to będzie możliwe./
Aczkolwiek moja przyjaciólka, która miała wskazanie na cc z

powodu wady wzroku wspomina dobrze.Od razu dostała malutka na ręce,jeszcze na sali, potem

pielęgniarki jej bardzo pomagały przy dziecku.
Dużoi dłużej dochodziłyśmy do siebioe niż

koleżanki rodzące w sposób naturalny.A dla dziecka (jeśli jst zdrowe)leposzy jest poród

naturaklny,gdyż nie ma tu in gerencji w organizm mamy i pozwala dzieciaczkowi na stopniowe

wychodzenie na śwat, a nie na ekspresowe wyciągnięcie z brzucha w zimny świat.Oczywiście

zdecydujesz sama i życzę powodzenia 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
kurczak  
22-06-2008 23:33
[     ]
     
choc lekarze niechetnie wykonuja cc bez wskazan, nie ma sie co dziwic ->

jest to porod wbrew naturze - jednak zdecydowanie polecam! 


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
aka  
23-06-2008 19:24
[     ]
     
Ja mialam dwie cesarki i obie wspominam inaczej jesli chodzi o

rekonwalescencje. Pierwsza, 4 dni przed terminem, wykonana byla w pospiechu o 2 w nocypo 8

godzinach bezsensownego porodu naturalnego. Potem okazalo sie, ze zadne parcia swiata nie

pozwolilyby mi urodzic naturalnie z tej to prostej przyczyny, ze ujscie w mojej miednicy ma

tylko 7 cm a do porodu trzeba co najmnie 10. Moja corka cudem urodzila sie bez

niedotlenienia i bez zakazenia, bo wody odeszly mi prawie 24 godz wczesniej a cisnienie

parciem na niedostatecznie szeroka miednice moglo jak najbardziej spowodowac wiele szkod.

Wszystko skonczylo sie dobrze. Nie mniej jednak okres po pierwszej cesarce wspominam b. zle

- mialam trudnosci ze wstawaniem jeszcze pol roku po, przy podnoszeniu czegos ciezkiego

czulam palacy bol z prawej strony,brzydka blizne mam do dzis. Dodam tylko, ze moj owczesny

ginekolog nie lubil robic cc. Moze dlatego, bo nie potrafil!

Drugie cc mialam w 29

tc, porod przedwczesny, skurcze nie do opanowania, w dodatlu synek byl ulozony posladkowo.

Mialam znieczulenie podpajeczynowkowe, ktoro wspominam bardzo dobrze, zadnych efektow

ubocznych, jak np wymioty jak po pierwszym cc. Sama cesarka trwala ok godziny, ale w 29 tc

jest wiecej do ciecia niz w przypadku porodu o czasie. Tnieto mnie w tym samym miejscu co 7

lat temu, poziomo, ja slyszalam, ze ciec pionowych sie juz nie wykonuje ze wzgledu na ryzyko

pekniecia macicy przy ew porodzie nat w nastepnej ciazy. Ale co kraj to obyczaj, ja mieszkam

we Francji, gdzie lekarzy konowalow jest tak samo na peczki, jak np w Polsce. Wracajac do

drugiej cc to wstalam 6 godzin pozniej, powolutku, ale bez problemow. Bylam na chodzie o

wiele szybciej niz za pierwszym razem (cial mnie ginekolog z dyzuru w szpitalu, nigdy go

wczesniej nie widzialam na oczy) blizny nie bylo prawie widac juz po kilku miesiacach,

krotko mowiac - ogolnie nic do zarzucenia.
Moje wnioski sa takie: polecam znieczulenie

podpajeczynowkowe, a wracanie do formy po cc jest oczywiscie sprawa indywidualna ale w

ogromnej mierze zalezy od jakosci pracy lekarza, ktory je wykonuje. Tyle moge wywnioskowac z

wlasnego doswiadczenia. Teraz, jesli wszystko pojdzie dobrze, czeka mnie trzecie cc w

listopadzie z jeszcze innym ginem, zobaczymy jak to bedzie... 
--------------------
aneta

mama Matyldy i aniolkowa mama Kruszynki (12tc kwiecien 2005) i Louis (29tc 21.02.06-22.03.06) oraz malej dziewczynki pod sercem


Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
Smutasek  
01-08-2008 20:47
[     ]
     
To i ja napiszę o swoich przeżyciach...
Miałam cc., niestety wykonano

ją za późno... Może dlatego nie wspominam jej zbyt dobrze! Właściwie to wspominam ją jak

największy koszmar w swoim życiu. Niektóre kobiety samo znieczulenie zewnątrzoponowe

wspominają źle, tu akurat Cię uspokoję, nie jest to takie straszne. Ja tak naprawdę nic nie

czułam poza ukłuciem, ale to normalne, przecież jak dają normalny zastrzyk to też się to

czuje. Prawda jest taka, że bałam się cesarki. Fakt, niektórzy traktują ją jako zwykły

zabieg - ja myślę, że zabieg by tak nie bolał. Wydaje mi się, że trafiłam na jakiś partaczy,

nie na ludzi, nie na lekarzy, którzy kiedyś składali przysięge Hipokratesa. Oni po prostu

byli nastawieni na kasę. W każdym razie już po samym cięciu zawieziono mnie (na całe

szczęście) na sale wzmożonego nadzoru na patologię ciąży. Leżałam sama, nikt nie

przychodził, jak się okazało później - odgórny nakaz. Straciłam strasznie dużo krwi, moja

mama zaglądnęła z ciekawości pod kołdrę (już po fakcie jak traciłam przytomność i zostałam

podłączona oprócz jakiejś kroplówy pod tlen). To był horror, prawie się przeżegnała. Leżałam

w kałuży krwi, w wielkiej kałuży krwi. Lekarz stwierdził, że to normalne, w końcu była

cesarka. Dopiero jak narobiła rabanu to zaczęli do mnie przychodzić i sprawdzać co się

dzieje. Na drugi dzień nie mogłam wstać z łóżka, mdlałam, pewnie przez tą utratę krwi, ale

chciałam być twarda i w końcu wstałam. Bolało... Ale bardziej bolało serce więc ból fizyczny

nie miał znaczenia! W końcu wyszłam do domu, a tam utrata przytomności kilka razy. Przez pół

roku dochodziłam do siebie. Ściągnięcie szwu też nie należało do najmilszych! Lekarz sobie

zażartował, że będzie bolało, no i tak było. Nie należę do panikar - może tak było przez to,

że chodziłam z tym za długo, bo w dzień kiedy mieli mi go ściągnąć był pogrzeb Zuzi...

Jedyne z tego wszystkiego co nie zostało spartaczone to szew, wygląda całkiem nieźle (jeśli

tak to można ująć).
Piszę to nie po to żeby Cię przestraszyć! Piszę, żebyś wiedziała na

co powinnaś się przygotować. Ja miałam wiele komplikacji po cc., miałam takie skrzepy, że

się nie da opisać, aż sama spakowałam się do szpitala, chociaż powiedziałam wcześniej, że

nigdy tam nie wrócę. To wszystko zależy od organizmu kobiety, od tego na kogo się tafi, ja

miałam to nieszczęście trafić na tych ludzi. Obecny lekarz powiedział mi, żebym w kolejnej

ciąży brała pod uwagę cc. ze względu na to, że dzidzia przy naturalnym porodzie się męczy i

chodzi o to, żeby była w dobrym stanie. Przy naturalnym mogą być komplikacje, a tego nie

chcemy. Ja - choć jest to dla mnie traumatyczne przeżycie - decyduje się na cc., bo może jak

się umówię na konkretny dzień to łatwiej mi będzie to znieść. A jesteśmy w stanie dużo

znieść, ból fizyczny nie ma znaczenia, byle by było wszystko ok i żebyśmy mogły tulić na

ziemi nasze dzieci!
Życzę Wam wszystkiego Naj i żebyś podjęła słuszną

decyzję!
Pozdrawiam! 
Ola mama Zuzi Aniołka

Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
weraamela  
01-08-2008 22:30
[     ]
     
Ja z kolei jestem za porodem naturalnym, ale ze znieczuleniem

zewnątrzoponowym,tak wlaśnie rodziłam moją Weroniczke i poród naprawden wspominam

wspaniale,fakt że przez tydzień strasznie bolalo mnie krocze ale tylko z racji tego że mocno

miałam ściśnięte szwy ,a kiedy mi je ściągneli było już o niebo lepiej;)
Natomiast Amiśke

moją rodziłam również naturalnie ale tylko przez jakieś 10 minut bo potem mnie

uśpili....
Tym razem mam nadzieje że uda mi się rodzić naturalnie i napewno poprosze o

znieczulenie.
Życzę Wszystkim cudownych i spełnionych narodzin:) 
Asia mama Weroniczki,Kornelki i aniołka Ameli(06.06.07)

Odeszłaś o całe życie za wcześnie królewno nasza(*)(*)(*)

Re: Cesarka czy naturalny?prosze o pomoc
sillke(mama Remika)  
02-08-2008 11:34
[     ]
     
nie wyobrażam sobie rodzić naturalnie:/i z Remikiem i z Mią miałam cc! 

http://tobie-remiczku.blog.pl/
Kochamy Cię Skarbie....


::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora