Re: mam kryzys...... | |
|
klara90  
18-01-2008 10:55 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja mam taki kryzys od początku,bardzo się boję,ciągle wydaje mi się,że dziecku coś się stanie i nie wiem jak sobie mam już z tym poradzić.Zamęczam wszystkich dookoła swoimi nastrojami i płaczem,nie wiem co mam robić...
|
|
Re: mam kryzys...... | |
|
mababo  
18-01-2008 12:10 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
miriam, podpisuję się pod moją przedmówczynią - JESTEŚ W CIĄŻY a nie gruba! To chyba naturalne i mąż na pewno Cię taką akceptuje, przecież nie będziesz tak wyglądać całe życie a do kwietnia zostały już tylko 3 miesiące! Ja znów cały czas mam schizy, że malutka owinie się pępowiną. Dziś przez cały ranek tak strasznie fikała, że najchętniej już pobiegłabym na USG. Ehhh, ciężko jest być w ciązy po stracie.
Pozdrawiam cieplutko - Magda- mama Aniołka Filipka (*) *09.12.2005 +13.01.2006 i malutkiej córeczki pod sercem (24 tc) mababo
|
|
Re: mam kryzys...... | |
|
kasia-m  
18-01-2008 13:33 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Miriam będzie dobrze... Boisz się samej końcówki, bo zbliża się poród. Ciąża po stracie nie jest łatwa do przejścia ale popatrz tylko jak mało Ci zostało.Chciałąbym być na Twoim miejscu... Co do ewentualnej cesarki, nie bój się.Ja miałam robioną i czuję się dobrze:) Najgorsze są pierwsze dwa dni, po naturalnym porodzie pewnie też. Życzę usmiechu na ostatnie miesiące ciąży... Kasia Mama Malwinki (*+29.09.07)
|
|
Re: mam kryzys......-- po wizycie | |
|
miriam  
22-01-2008 22:17 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
byłam dziś na wizycie, niby wszystko dobrze, ale moja mała kruszynka jest mało ruchliwa. Pani doktor nie umiała mi powiedzieć dlaczego. Stwierdziła ,że może poprostu jest taka spokojna. Ale jakoś mnie to nie przekonuje. A może jej coś dolega? Już nie wiem co robić. Jak mam dotrwać do kwietnia. Po co chodzimy na te wizyty skoro i tak do końca nic niewiadomo??? http://www.republikadzieci.pl/rd/content/view/786/184/
szczęśliwa ziemska mama....
|
|
Re: mam kryzys......-- po wizycie | |
|
mama Oliwki  
22-01-2008 22:48 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Miriam kochana pewnie i ja tez bede sie tak stresowac to pewnie normalne rozumie co czujesz trudno nam zyc beztrosko po stracie ale pamietaj wszystko bedzie dobrze musi byc powtarzj sobie te slowa moze bedzie ci choc troszeczke latwiej sciskam mocno i zycze spokoju.
|
|
Re: mam kryzys......-- po wizycie | |
|
edzia26  
23-01-2008 10:30 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Miriam, kiedy byłam w ciąży z moją córeczką Natalką, to też ona była mało ruchliwa, nigdy nie dostałam od niej pożądnego kopniaczka. Widziałam jak się kręci, wypina nóżki, pupę ale to nic do kopniaków, które dostawała moja koleżanka od swojego maleństwa. Natalka nawet przy porodzie była leniwa, więc poród zakończył się cesarką, ale SZCZĘŚLIWIE i to jest najważniejsze. A dziś moja królewna jest 4,5 letnią grzeczniutką dziewczynką. Wydaje mi się, że Twoje słoneczko ma poprostu spokojny temperament i tyle. Mama Natalki,Kingusi i aniołka Kacperka http://kacperektarczewski.pamietajmy.com.pl/ http://nasza-klasa.pl/profil
|
|
Re: mam kryzys......-- po wizycie | |
|
demonnik  
23-01-2008 11:55 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Miriam jestem w 29 tc i mój Sunuś też jest taki troszke leniuszkowaty... czesto mam tak ze tylko widze jak sie przeciaga albo poprostu rusza...chyba tylko 2 razy dostalam od Niego mocniejszego kopniaczka ale to było pełne zaskoczenie. Również myśle ,że nasze Dzieciaczki maja poprostu taki temperament i sa spokojniutkie:)... w szpitalu miałam wielokrotnie robione ktg i usg i z dzidzia jest wszystko ok a lekarz powiedział,ze moj synek jest poprostu spokojny
Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],
Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,
Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)
oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015
spijci
|
|
Re: mam kryzys......-- po wizycie | |
|
basia 30 babelek  
23-01-2008 12:58 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Kochan Miriam niektore dzieci takie poprostu sa,moj pierwszy syn ruszal sie caly czas i do dzisiaj chociaz ma 8 lat jest wiercipieta,a mlodszy 2 latka tez tak jak twoje malenstwo byl bardzo spokojny i tez caly czas musialam go prowokowac,zeby dal i jakis znak ,ze jest ok,dzis jest madrym malym chlopacziem z mocnym charakterem. Baśka
|
|
Re: mam kryzys......-- po wizycie | |
|
kasia-m  
23-01-2008 14:50 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Miriam mi właśnie też tak mówiła.... I co?Mała była pookręcana pępowiną. Dla spokoju Twego poszłabym do innego lekarza, po co masz się zadręczać?!!!! Nie martw się na zapas... Buźka Kasia Mama Malwinki (*+29.09.07)
|
|
Re: mam kryzys......-- dziękuję za miłe słowa | |
|
miriam  
23-01-2008 21:55 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
dziękuję za miłe słowa. Ze mną jest tak,że kopniki czuję, ale nic poza tym. Mała od miesiąca jest w pozycji poprzecznej....Nie wiem już co robić. Do innego lekarza na konsultacje i tak pójdę, ale czy on mi powie coś nowego? Przecież tak naprawdę wszystko okaże się po porodzie? Czy na usg widać ,że dziecko jest np niepełnosprawne?? http://www.republikadzieci.pl/rd/content/view/786/184/
szczęśliwa ziemska mama....
|
|
Re: mam kryzys......-- dziękuję za miłe słowa | |
|
mama Oliwki  
23-01-2008 22:13 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Miriam kochana moze dla wlasnego spokoju idz prywatnie i zrob USG 4D widac wszystko trzymaj sie mocno myslami jestem z toba bedzie dobrze zobaczysz.
|
|
Re: mam kryzys- czy z Wami też tak jest? | |
|
mice'owa  
29-01-2008 09:51 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Ja też najchętniej obudziłabym się w maju, w momencie gdy rodzę (tak, tak, może Was to zdziwi, ale ja chcę przeżyć poród - mam nadzieję że taki "podręcznikowy" :). Moim sposobem na niemyślenie jest chodzenie do pracy. Byłam miesiąc na L4 z powodu skurczy, które sie pojawiły w 19 tyg, ale jak tylko skurcze przeszły, powiedziałam lekarzowi, że chcę wrócić do pracy. Jestem sekretarką, więc praca ani stresująca, ani wysiłkowa. A czas szybciej płynie. Drugim moim sposobem jest podczytywanie forum ciążowego na Gazecie. Wtedy czuję się bardziej w ciąży niż w "ciąży po stracie". A w poprzedniej ciąży (prawie cała na L4) zaczytywałam się książkami, musiały być jednak z gatunku tych "wciągających". Miriam, głowa do góry, trzeba wierzyć że będziemy mamami tu na ziemi. Może poznańskie mamy w ciąży po stracie się spotkają na jakimś pokrzepiającym deserku? ;))
Agnieszka - mama aniołka Julci (ur. martwo 41 tydz.) i Syneczka - 25 tydz. Agnieszka mama Julki (*+ 41 tydz.), Pawełka (2 latka), Janka (*+ 11 tydz.) i jeszcze Kogoś - grudzień 2010
|
|
Re: mam kryzys...... | |
|
kurczak  
29-01-2008 22:07 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
poogladaj glupotki w tv-wiem, ze nic ciekawego nie ma. Moze obejrzyj swoj ulubiony film? ja ostatnio ogladam w necie ciuszki, zabawki;) milo chociaz na razie popatrzec;)
|
|
Re: mam kryzys......- do kurczaka | |
|
miriam  
29-01-2008 22:46 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
oglądam wszystkie seriale jakie sie da, w necie tez siedzę,ale to nadal nie pomaga. Pani doktor zwiększyła mi dawkę relanium,żebym nie dostała na głowę, ale nie chce się za bardzo szpikować. Tak mi ciężko i tak sie boję. A tu jeszcze 82 dni...... http://www.republikadzieci.pl/rd/content/view/786/184/
szczęśliwa ziemska mama....
|
|
Re: mam kryzys......- do kurczaka | |
|
basia 30 babelek  
30-01-2008 09:26 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Miriam mysl o swym malenstwie i rob to dla niego ,takie zamartwianie sie jest bardzo zle,moze nawet doprowadzic do przedwczesnego porodu,a tego chyba niechcesz.Jesli lekarz mowi ci ,ze z dzidzia jest dobrze to trzymaj sie tej mysli,a nie wmawiaj sobie glupot.Twoje malenstwo odczowa twoje nastroje i terz mu zle kiedy mama jest smutna.Trzymaj sie cieplutko i mysl pozytywnie a wszystko bedzie dobrze Baśka
|
|
:: w górę ::
|