Czy nam się jeszcze uda.... | |
|
Angel  
30-01-2007 15:27 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Rok temu zaszłam w ciążę byłam bardzo szczęśliwa.Oboje z mężem byliśmy w "siódmym niebie".Pragneliśmy naszego aniołka od chwili poczęcia.Dbałam o siebie ,chodziłam do najlepszego lekarza{tak mi się w tedy wydawało}w mieście.,przestrzegałam jego zaleceń.Jednak już w 12 tygodniu zaczęło się coś dziać,jednak lekarz nic nie zauważyl,zamiast przybierać na wadze ja chudłam,wymiotowałam krwia-jednak lekarz uspakajał mnie ,że dziecko rozwija się prawidlowo.Nikt mnie nie słuchał a przecież matka czuje,że cos się dzieje z ukochanym maleństwem.Tydzień póżniej moje obawy okazały się słuszne,okazało się,że mojemu maleństwu już od 5 tygodni nie biło serduszko.To był szok,załamałam ,dla mnie świat się zawalił.Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego ?Co zrobiłam zle.Jak mogłam temu zapobiec?Powoli dochodziłam do siebie,we wrześniu 2006r.okazało się{podczas zwykłego badanie USG narzadów rodnych},że jestem w ciąży ,tym razem nie potrafiłam się cieszyć ,nie myślałam realnie.Czekałam kiedy minie 7 tydzień ciąży .Jednak i tym razem nie donosiłam mojego Aniołka.W dniu 15 X,w dniu ŚWIĘTA DZIECI NIE NARODZONYCH straciłam je.Dlaczego ....Ciąże przechodzilam bardzo lekko,większość czasu spędzałam w łóżku .Bardzo pragne dziecka nie wiem co mam dalej robić,po badaniach genetycznych{ o ile można to nazwać badaniem-pobranie krwi na poziom chormonów i to wszystko}.Boje się zaryzykować kolejny raz ,nie wyobrażam sobie straty kolejnego Aniołka. Światełka dla moich maleństw['][']['] Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|
|
Re: Czy nam się jeszcze uda.... | |
|
violeta  
30-01-2007 16:23 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
hej jak dobrze rozumiem ciebie, u mnie niestety wydarzylo sie juz dwa razy. Nie mam juz sily walczyc, brak mi nadzeiji.Choc sama jestem pielegnairka nie umiem poradzic sobie tak mi ciezko. Pozdrowienia I GLOWA DO GORY
|
|
Re: Czy nam się jeszcze uda.... | |
|
mamafilipa  
30-01-2007 16:37 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Zyczę Ci dużo, siły. Głowa do góry, musisz wierzyć, że jeszcze słońce dla Ciebie zaświeci. Dla Twoich Aniołeczków (****) Dla Ciebie :) :) :) :) Pozdrawiam AGA
|
|
Re: Czy nam się jeszcze uda.... | |
|
maryś  
31-01-2007 11:18 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Nie myśl, że coś zrobiłaś źle... Niestety jestesmy tylko ludźmi i na wiele spraw choć bardzo byśmy chciały - nie mamy wpływu... Ja straciłam 2 córeczki i też w koło wszyscy pytają czemu nie zmieniłam lekarza? Jakie robiłam badania? Jakby sugerowali mi, ze mogłam zrobić coś więcej niż L4 od początku drugiej ciąży, niż całe mnóstwo badań i ciagle wędrówki do laboratorium... Takie rozmyślanie nie ma sensu... Powoduje, że stale kotłujemy sie w tych negatywnych emocjach, budujemy swoje poczucie winy, powiększamy i tak już niezwykle wielki bagaż - i bez tego ledwo co go przecież dźwigamy każdego dnia... Wiem, że to trudne, ale musimy starać się koncentrować na tych pozytywnych stronach - na może krótkim, ale jakże ważnym doświadczeniu macierzyństwa, na radosnych dóch kreskach na teście, na miłości jaką są w stanie w nas obudzić tylko nasze dzieci... Rób badania - może lekarz coś Ci doradzi odnośne badań genetycznych... na stronie www.poronienie.pl czytałam coś o jakiś badaniach z dietą bezglutenową ( podobno wpływającej na płodność i poronienia)... nie wiem co więcej mogłabym Ci pomóc... Wiem, że może trzymanie się wiary i nadziei wydaje się głupie i złudne, ale nie pozostaje nam nic więcej - masz w niebie 2 aniołki, które możesz prosić o pomoc... Bądź silna... Mocno Cię przytulam :* Mama Marty (8.04.06-22tc) i Magdy (22.12.06-20tc)
|
|
Re: Czy nam się jeszcze uda.... | |
|
Angel  
31-01-2007 11:39 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dzięki za wsparcie. Światełka dla Martusi ['][']['] Światełka dla Magdusi ['][']['] Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|
|
Re: Czy nam się jeszcze uda.... | |
|
Ewa41  
31-01-2007 12:40 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Droga Angel każda z nas chciałaby żeby nam się udawało to normalne.W pewnym momencie życia musimy jednak zmagać się z trudami,decyzjami z którymi jako kobiety zostajemy same.Ból po stracie dziecka u mnie pozostał na zawsze,ale podjęłam walkę z życiem ,nie wiem czy zwyciężyła miłość czy byłam po prostu szalona piszę to z perspektywy czasu już nie ma we mnie tego ognia co wtedy-- podjęłam decyzję--będę w ciąży i byłam,załatwiłam sobie dobrego lekarza,był mi oparciem przez 9 miesięcy i obiecał mi ,że będzie przy porodzie ---nie był---znowu sama---urodziłam córeczkę i dałam radę ...Ty też dasz,przynajmniej Ci tego życzę .Pozdrawiam Ewa41 mama Agnieszki(*)--dla Twoich dzieciątek(***)poproś o pomoc,Ty możesz jesteś Ich mamą,a mamy trzeba słuchać
|
|
Re: Czy nam się jeszcze uda.... | |
|
Angel  
31-01-2007 18:59 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Dzięki bardzo podobał mi się ten fragment z prośbą o pomoc moich aniołków.Wiem,że jestem ich mamą co noc ich proszę ,żeby mi się przyśnili,dali maleńki znak,że jest im dobrze.I nic!!!!Pomimo wszytko dzięki. Światełka dla twojej Agniesi['][']['] Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|
|
Re: Czy nam się jeszcze uda.... | |
|
mama fasolki  
19-02-2007 22:24 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Angel, badal lekarz poziom hormonow, bo czesto one sa odpowiedzialne za obumarcie ciazy....bedzie dobrze!!musi byc dobrze!!ja tez jako kobieta czekam na swoje 5 minut......!!!! swiatelko dla Twoich Aniolkow(********) mojej Fasolki (***********) i wszystkich Aniolkow(*********************) mama fasolki
|
|
Re: Czy nam się jeszcze uda.... | |
|
Angel  
20-02-2007 10:13 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Czekam na wyniki badań genetycznych,powinny być w połowie marca.Wtedy będe wiedziała ,może coś sie wyjaśni.
Dla wszystkich Aniolków['][']['] I dla Was moje kruszynki['][']['] Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|
|
Re: Czy nam się jeszcze uda.... | |
|
Angel  
20-02-2007 22:00 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Tak bardzo boje sie dnia w którym będe odbierała wyniki z poradni genetycznej.Boje się tego ,że moje szanse na poczęcie i urodzenie dziecka będą znikome .Czy ja tak wiele oczekuje,ja poprostu chcę mieć szczęśliwą rodzine z gromadka dzieci.Słyszeć tupot maleńkich nóżek,śmiech,płacz,poczuć zapach oliwki,móc przytulać ich,opiekować sie nimi. Chce móc poczuć się matką.Czy rządam zbyt wiele wiele? Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|
|
Re: Czy nam się jeszcze uda.... | |
|
mama fasolki  
20-02-2007 23:57 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Angel...wszystko będzie dobrze!Wyniki okażą się pomyślne dla Ciebie i skończy się na strachu...a za jakiś czas.....i Ty i ja i setki innych kobiet doczekamy się pięknych, płaczących bobasków ;-)....tak bardzo w to wierzę i na to czekam... Pozdrawiam!Napisz jak będą wyniki Światełka dla Twoich Aniołków\*/\*/ mojej Fasolki\*/\*/ i wszystkich Aniołków\*/\*/ mama fasolki
|
|
Re: Czy nam się jeszcze uda.... | |
|
Angel  
23-02-2007 21:56 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
Zastanawiam się po co robiliśmy te badania.Kolejnego dziecka tylko ja chce,mąż kazał poprzestać na tym co mamy.Dlaczego? Licze się z tym że może zdarzyć się podobna sytuacja ,jestem tego świadoma.Pomimo wszystko chcę sprobować,jestem to winna moim aniołkom-niech ich choć cząśtka zagości po postacią dzieciątka.
Czy ja tak dużo żądam? Ja poprostu chcę być komuś potrzebna.Chcę opiekować się maleństwem,chcę być mamą-czy to tak dużo? Wiem ,że jeżeli nic się nie zmieni w naszym zwiazku,moje małżeństwo nie przejdzie tej kolejnej próby. A ja chyba nie mam siły dalej walczyć.
Boże daj mi choć odrobine nadziei.Proszę. Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|
|
Re: Czy nam się jeszcze uda....do Angel | |
|
diana  
23-02-2007 22:00 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony]
|
czy byś chciała popisać na gg to jest mój numer 7499977
|
|
:: w górę ::
|