Witamy Cię na naszej stronie. Pragniemy by to miejsce stało się azylem dla osieroconych rodziców. Zależy nam aby tacy rodzice stracili owo nieznośne poczucie wyjątkowości, którego zapewne doświadczają w swoim środowisku, by mogli podzielić się swoim bólem, tęsknotą, trudem, drobnymi radościami, by mogli opowiedzieć o swoim dziecku. Pamiętaj, nie jesteś sam.

Kolejny Dzień Dziecka Utraconego. Dla niektórych będzie to następna rocznica, piąta, dziewiąta, piętnasta, a dla innych świeża (zbyt świeża) rana. Dzień Dziecka Utraconego to nie jest "Święto" jak niektórzy sugerują. To nie jest wyłączny dzień w którym wspominamy nasze dzieci. Nasze dzieci żyją w nas przez cały rok, całe lata i zawsze w każdej sekundzie życia mamy je w pamięci.

Jego pomysł narodził się z potrzeby mówienia światu o naszym bólu, a także z konieczności dokonania zmian w świecie, który ucieka od śmierci i od cierpienia, za wszelką cenę wmawiając ludziom, że "wszystko będzie dobrze, uśmiechnij się". Nie. Nie będzie dobrze. Długo nie będzie dobrze, ale w końcu, wierzcie mi, uda się zagoić tą ranę, mimo, że na zawsze pozostanie RYSA na duszy. Trzymajmy się razem. 
 
Zwykły dzień jak co rano zaprowadziłam moje córki do Ochronki i poszłam spać po nocnej zmianie .Potem zwykła zwyczajna rutyna ,wstałam trzeba było ogarnąć bo przy 3 i 5 latce to pożądek jest przez 10 minut po sprzątaniu potem obiadek  i szybciutko po dziewczynki bo dochodzi 15.Lecz ten dzień był jakiś taki inny niepotrzebowałam tyle snu z resztą też się uwinęłam szybciutko i sporo przed 15 poszłam po Andżelike i po Julkę do Ochronki.W drodze powrotnej wstąpiłyśmy do mojej koleżanki Doroty na kawę ,miała robotników zmieniali jej jakąś skrzynke już niebardzo pamiętamJuleńka pochuśtała się troszke na chuśtawce i poszłyśmy do domciu .Reszta to już tylko chwila piękna było cieplutko (jak na tą porę roku)bawiłyśmy się na podwórku  tej chwili już nigdy nie zapomnę było códownie .W ciągu pół godziny mój świat się zawalił odeszłaś .... w tak okrutny sposub ....ta przeklęta rzeka zabrała mi Ciebie .... pozostał żal i smutek ale mimo wszystko i tak mam o to żal do Boga jest tyle chorych i cierpiących dzieci a On zabrał własnie Ciebie kocham Cie córuniu....Życie choć piekne tak kruche jest ....wystarczy chwila by stracic je....