Witamy Cię na naszej stronie. Pragniemy by to miejsce stało się azylem dla osieroconych rodziców. Zależy nam aby tacy rodzice stracili owo nieznośne poczucie wyjątkowości, którego zapewne doświadczają w swoim środowisku, by mogli podzielić się swoim bólem, tęsknotą, trudem, drobnymi radościami, by mogli opowiedzieć o swoim dziecku. Pamiętaj, nie jesteś sam.

Kolejny Dzień Dziecka Utraconego. Dla niektórych będzie to następna rocznica, piąta, dziewiąta, piętnasta, a dla innych świeża (zbyt świeża) rana. Dzień Dziecka Utraconego to nie jest "Święto" jak niektórzy sugerują. To nie jest wyłączny dzień w którym wspominamy nasze dzieci. Nasze dzieci żyją w nas przez cały rok, całe lata i zawsze w każdej sekundzie życia mamy je w pamięci.

Jego pomysł narodził się z potrzeby mówienia światu o naszym bólu, a także z konieczności dokonania zmian w świecie, który ucieka od śmierci i od cierpienia, za wszelką cenę wmawiając ludziom, że "wszystko będzie dobrze, uśmiechnij się". Nie. Nie będzie dobrze. Długo nie będzie dobrze, ale w końcu, wierzcie mi, uda się zagoić tą ranę, mimo, że na zawsze pozostanie RYSA na duszy. Trzymajmy się razem. 
 
Kilka dni temu wyszłam po raz pierwszy od miesiąca na miasto. Musiałam załatwic kilka spraw. Niecałe dwa miesiące byłam w ciąży, ale podobno Ciebie już dawno nie było. Nie rozumiem Boga, nie tylko ze względu na to, co mnie spotkało. Rozglądam się dookoła i jestem wdzięczna, że potrafię pamiętac - o mojej Córeczce, która jest  z nami juz od 5 lat. Rozgladam się dookoła i jestem wdzięczna, że potrafię pamiętac - o moim Dziecku, które odeszlo. Rozglądam się dookoła i jestem wdzięczna, że potrafię pamiętac o kruchosci Życia. Rozglądam się dookoła i pamiętam, że odnalazłam Dom - jestem wdzięczna.